Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Nadzieja umiera ostatnia.
Paulina91 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 2
Wiek: 31
Doczya: 21 Lis 2015
Posty: 87
Skd: wwa
Wysany: Sro 26 Kwi, 2017   Nadzieja umiera ostatnia.

Hej.
Widzę, że już trochę osób opisało swoją historię, więc postanowiłam przelać na papier swoją. Może będzie przydatna jeśli ktoś będzie się wahał odnośnie operacji, a dobrze funkcjonuje :)

Wszystko zaczęło się 2 lata temu- złamałam zmęczeniowo szyjkę kości udowej. Trenowałam wyczynowo bieganie, średnio 80-100km w tygodniu; często coś bolało, miałam chyba wszystkie kontuzje, ale biodra nie dokuczały mi jako tako nigdy. Miałam tylko problemy na ćwiczeniach gibkościowych, ale nie był to problem- myślałam że taka moja natura i tyle ;) a w wyczynowym sporcie kontuzje są na porządku dziennym.

Gdy dowiedziałam się o złamaniu, nikt nie powiedział mi że jest to poważne.Miałam chodzić tylko 3 miesiące o kulach, i tyle. Miało się zrosnąć. Niestety po 3 miesiącach ból był duży, z resztą jest do dzisiaj. W dodatku w rezonansie wyszły zmiany w prawej nodze (konflikt udowo panewkowy i pęknięty obrąbek) Nie miałam pojęcia co to jest, ale bardziej mnie to martwiło niż druga, złamana, noga. No ale cóż, jakoś zapomniałam o tym opisie, bo i tak musiałam na prawej nodze skakać przez 3 miesiące, by zrosła się druga.
Poszłam na badania kontrolne. Diagnoza pierwszego lekarza- idealny stan bioder. Rehabilitacja po złamaniu nic nie dawała, w dodatku znacznie nasilił się ból nogi prawej, której opis badania wskazywał na kłopoty. Wizyta u drugiego lekarza- obie nogi do operacji i zakaz sportu wyczynowego. Dla osoby dla której to całe życie, to koniec świata. Do tego koszt operacji 2x15 tys ;)
Poszukiwania lekarza na NFZ- szybko i sprawnie. Potwierdzona diagnoza, operacja za 2 tygodnie. Sportowcom zawsze chcą pomóc wrócić do kariery, nie spotkałam się jeszcze żeby nie przyspieszyli jakiegoś terminu.
Szpital wojewódzki, operacja u ordynatora i wielkie nadzieje na powrót do biegania. Pierwsza doba spoko, myślałam że będzie gorzej, sama operacja lajtowa, poza tym ponoć po "biodrze" szybko się dochodzi do siebie, co napawało nadzieją. Problem pojawił się 2 dnia, kiedy myslałam, że wstanę, a nie mogłam ruszyć nogą. Słowa lekarza "ja nie wiem, ja nic nie zrobiłem" Dzień trzeci- to samo. Ledwo wytrzymuje jak mi ktoś ruszy łóżkiem. Sama nie jestem w stanie zmienić pozycji. Lekarz dalej twierdzi, że to jego najlepsza operacja w życiu. Czwartego dnia udało mi się wstać. Dalej z wielkim bólem, nie mogłam podnieść nogi. W szpitalu byłam 2 tygodnie. Zrobili mi badanie, które jak się później okazało, nie mogło nic pokazać, ponieważ obraz od razu po operacji jest zamazany. Ale powiedzieli, że jest okej :)

Udałam się od razu na rehabilitację do prywatnej kliniki. Wszyscy byli zaskoczeni i nie spodziewali się że można tak źle znieść operacje. Rehabilitacja- po 3 miesiącach żadnej poprawy.
Diagnostyka w szpitalu. Rezonans z kontrastem. Pewne sprawy których nie wypada pisać spowodowały że wypisali mnie i powiedzieli że biodro jest super. Uprzednio omawiając przypadek na konsylium, na którym, na moje szczęście, była znajoma studenka, o której obecności dowiedziałam się po nim. Przekazała mi wiele "ciekawych" informacji. Pomyślałam że bardzo dziwna sprawa, ale od razu wzięłam badanie i udałam się na prywatną konsultację. Niepokój wzbudzał opis (uszkodzona chrząstka powyżej 50%, oderwany obrąbek od panewki, konflikt u-p), a przecież powiedzieli że biodro jest SUPER. Czy tak powinien wyglądać opis biodra po operacji?
Na prywatnej konsultacji na którą się udałam lekarz nie wierzył że tak może to wyglądać, powiedział że gorszych efektów operacji nie widział. Powiedział że biodro wygląda jakby ktoś robił operacje pierwszy raz w życiu. A mój stan zdrowia był dalej gorszy niż przed operacją. Oczywiście biodro kwalifikowało się na zabieg. Termin operacji na za 3 lata, podanie o przyspieszenie, i w pewien piątek telefon że operacja w poniedziałek. Znowu wielka nadzieja. Tym razem wszystko przebiegło sprawnie, mogłam opuścić szpital dzień po operacji. Zabieg odbył się 9 miesięcy od poprzedniego. Między jedną a drugą operacją chodziłam na rehabilitację. Po odstawieniu kul lekka poprawa, ale szału nie ma. Dodatkowo ból pośladka. Ale tym razem byłam pewna że musi się udać. Pół roku rehabilitacji, bez większej poprawy. Decyzja o zakończeniu. Rezonans z kontrastem- oderwany obrąbek od panewki. Dolegliwości bólowe na szczęście trochę mniejsze niż po pierwszej, ferelnej operacji.
Obecnie czekam na telefon z jednego z lepszych szpitali w celu kontunuowania diagnostyki.

Na pierwszą operację szłam z minimalnymi dolegliwościami, stąd teraz mój stan nie jest tragiczny, ale po operacji znacznie się pogorszył.
Im więcej uprawiam sportu, nawet przekraczając granicę bólową, tym jest lepiej.
Długie siedzenie znacznie pogarsza stan. Na szczęście w pracy głównie chodzę, od czasu do czasu siedzę.
Gdybym mogła cofnąć czas nie poszłabym na operację.
Półtora roku chodziłam na rehabilitację. Nie mogę powiedzieć że nic nie dała, bo nie wiem jak bym funkcjonowała bez niej. Jednak jako że z wykształcenia jestem trenerem o różnych specjalnościach, to wiem jakie mogę wykonywać ćwiczenia , ale terapii manualnej sama sobie nie zrobię :) Każdy najlepiej zna swoje ciało, ja wiem że ze swoim muszę postępować konkretnie i wychodzić poza strefę bólową. Oczywiście do pewnej granicy.
Mogę biegać wolno, jednak o wyczynowym sporcie mogę zapomnieć :(
Złamałam sobie lewą nogę, a zachciało im się operować drugą z minimalnymi dolegliwościami bólowymi i oba biodra doskwierają na codzień.
Jednak dalej mam nadzieję i się nie poddaje :) Cieszę się że sport mi pomaga i czerpię z niego ile się da.

Pozdrawiam.
 
     
bebe14 
Bioderkus!!!



Status: Endo x 2
Wiek: 45
Doczy: 20 Lip 2013
Posty: 281
Skd: Lubelskie
Wysany: Czw 27 Kwi, 2017   

Widzę że kochasz sport to tak jak i ja i nawet moje dwa endo mnie nie powstrzymują że czasem zdrowo przeginam Ale czym mniej się ruszam tym gorzej się czuje
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.