Jestem tu nowa i jak wszyscy - zrozpaczona i zdeterminowana. Nie wchodząc w szczegóły - w Szczecinie ortopedzi nie do końca wiedzą dlaczego biodra mnie bolą i zdiagnozowali konflikt udowo-panewkowy.
Zwątpliłam w szczecińskich lekarzy medycyny konwencjonalnej (zobaczymy jak będzie w Warszawie - wizyta u Dr Mazka w poniedziałek + w maju u prof. Czubaka) i zaczęłam szukać rozwiązania w medycynie niekonwencjonalnej.
Trafiłam na akupunkturę do pani Maji Kałymon (by zmniejszyć ból) - dopiero 2 razy byłam, więc trudno powiedzieć, czy działa. Ta wysłała mnie na Yumeiho - ustawianie miednicy.
Na yumeiho byłam póki co raz - pani Basia (namiary na priv) powiedziała, że trzeba wyprostować miednicę (mam zrotowaną od dziecka, ale ortopedzi zawsze mówili, że tak już mam) i odblokować nogi w stawach biodrowych - to było przed diagnozą. Pierwsza wizyta bardzo bolała i podobno naprawa uszkodzeń trochę potrwa. Póki co nadal mnie stawy bolą, ale jakoś inaczej. Kolejna wizyta w ten piątek.
Zdecydowałam się o tym napisać, bo obejrzałam na Youtube artykuł profesora Czubaka, który mówi, że konflikt udowo-panewkowy to "zakleszczanie" stawu biodrowego (https://www.youtube.com/watch?v=VICiy9nRSw0).