Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Zakrzepica po operacjach stawu biodrowego
Wiesia187 

Popularus Bioderkus



Status: Endo x 2
Doczya: 13 Lip 2009
Posty: 136
Skd: kujawsko-pomorskie
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   Zakrzepica po operacjach stawu biodrowego

Miałam dwukrotnie wszczepianą endoprotezę , jeden raz całkowitą wymianę endoprotezy, jeden raz wymianę panewki w endoprotezie i nie dotknął mnie problem zakrzepicy.
 
     
Katja 




Status: Osteo. Ganza + Endo
Wiek: 44
Doczya: 12 Kwi 2009
Posty: 1244
Skd: Wawa/Silesia
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   

Cytat:
Miałam dwukrotnie wszczepianą endoprotezę , jeden raz całkowitą wymianę endoprotezy, jeden raz wymianę panewki w endoprotezie i nie dotknął mnie problem zakrzepicy.

Wiesia187 widać, że należysz go grona tych szczęśliwców, którzy nie mieli problemu z zakrzepicą. Super. Ja osobiście też go nie miałam, ale odwiedzałam w szpitalu koleżankę Jolę (była operowana razem ze mną metodą Ganza) i dokładnie miesiąc "po" wróciła na oddział z 2 skrzepami pod kolanem. Sytuacja nie była wesoła... Niestety wspominana Jola (nie jest Forumowiczką) nie miała wiedzy z czym łączy się problem zakrzepicy oraz mimo monologów z mojej strony nie odstawiła papierosów... nawet w szpitalu.. Smutne, prawda?
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   

Zastanawiam się czy w przypadku zakrzepicy nalezy mowic o szcześciu i przypadku czy raczej o skłonnosciach. Przeszlam w dziecinstwie 3 operacje osteotomii a od 2000 roku plastyke dachu i 6 poprawek endo. Nigdy nie miałam problemów z zakrzepicą, choc przyznam sie, ze nigdy nie nosilam zadnych pończoch a i do zastrzyków dobrzusznych po przyjsciu do domu dosc szybko tracilam zapał. Oprocz tego mam zbyt duza krzepliwosc krwi (daną mi "odgórnie" i raczej na stałe :) ). Nie palę i nie palilam.
Oprocz tego zastanawia mnie jeszcze fakt, dlaczego jeden lekarz po podobnej operacji wypisuje pacjenta z recepta na 120 zastrzykow, inny na 60 a po ostatniej operacji dostalam 4 zastrzyki do reki i zadnej recepty (choc o nią pytałam) bo nie bylo takiej potrzeby (caly czas mowię o tym samym leku przeciwzakrzepowym w tej samej dawce). Juz do glowy mi przyszlo, ze to jakieś lobby farmaceutyczne naciska na wypisywanie chorej ilosci zastrzykow po wyjściu ze szpitala choc moze wcale nie jest to niezbędne. W takim razie ile jest niezbędne? bo jednak problem zakrzepicy istnieje i dla osób, ktore mialy nieprzyjemnosc się z nią bliżej spotkać jest palący. Moze trzeba by przeprowadzić ankietę która zahaczałaby o wagę, styl zycia, aktywnosc, uzywki lub inne czynniki mogace wplywac na powstawanie skrzepów. I na tej podstawie ustalic profil osob potencjalnie zagrozonych..
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
Nika 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44
Doczya: 04 Lip 2009
Posty: 149
Skd: Wa-wa
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   

Nie miałam zakrzepicy, ale operacje były ciężkim egzaminem dla moich żył. Mam skłonności do żylaków, pękają mi naczynka, mam nienajlepsze krążenie. Przez pierwsze tygodnie nogi bolały, jakby coś rozpierało je od wewnątrz i puchły. Trudno było założyć jakiekolwiek buty, zwłaszcza na stopę operowanej nogi. Teraz żyły są też widoczne.
 
     
Jowi 
Pielęgniarka

Gigantus Bioderkus




Status: Artroskopia x 1
Wiek: 37
Doczya: 19 Cze 2009
Posty: 848
Skd: Poznań
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   

Jedno jest pewne: po jakimkolwiek zabiegu chirurgicznym na kończynach dolnych układ żylny okropnie obrywa :-/ Nogi puchną, są obrzęknięte, wrażliwe na dotyk, a skarpetki z gumką niemalże robią rany....
_________________
.... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
 
 
     
AniaL 

Popularus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 39
Doczya: 14 Cze 2009
Posty: 36
Skd: Warszawa
Wysany: Pon 21 Wrz, 2009   

Moje wrażenia po pobycie w szpitalu i wszystkimi (w tym temacie) zagadnieniami są dość nieciekawe :-/ , przede wszystkim dlatego, że profilaktyką podobno jest bandażowanie nóg przed zabiegiem. Ja, tak samo jak osoby operowane w tym samym dniu nie miałam tego. Będąc w szpitalu przez kilka dni widziałam, że to się robi, tylko dlaczego nie każdemu :-| Nie są przeprowadzane ankiety na temat trybu życia ( np. na temat tu poruszony, o paleniu papierosów), a jednak jednym się bandażuje innym nie :-/ Zastrzyki i owszem dostawałam od pierwszego dnia pobytu w szpitalu, ale jeśli każdego traktuje się jednakowo (brak wywiadu) to procedury za każdym razem powinny być takie same (bandażowanie np.), no bo chyba nikt nie ma czelności oceniać po np. wyglądzie czy ktoś jest narażony na tą chorobę czy nie, według mnie to byłby absurd i kompletny brak profesjonalizmu... no ale to jest tylko zdanie laika... :confused_: Szczęściem mnie tym razem ten problem nie dotknął...
Ankieta oczywiście wypełniona ;]
 
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

Jowi napisa/a:
Jedno jest pewne: po jakimkolwiek zabiegu chirurgicznym na kończynach dolnych układ żylny okropnie obrywa :-/ Nogi puchną, są obrzęknięte, wrażliwe na dotyk, a skarpetki z gumką niemalże robią rany....


No wlasnie nie do końca tak.. Uklad pewnie obrywa, ale ja kompletnie nie mialam żadnych obrzęków ani wrażliwosci (ani tez braku wrażliwości, sztywności czy innych dolegliwości) po żadnym z zabiegów. Po operacji zalozyli mi pończochy, które kategorycznie kazałam sobie ściągnąć, bo mi przeszkadzaly, a dolegliwości żadnych nie mialam.. Żeby było śmieszniej, lekarz wcale jakoś specjalnie nie nalegal, żebym zostala w tych pończochach..Obiecałam mu tylko, ze bede w nich chodzić później :)

Więc pies jest pogrzebany gdzieś indziej..
 
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

Zgadzam się z AniąL - byłyśmy razem operowane - brak bandaży i lekceważenie tego było bardzo smutne dla nas - nikt nas o nic nie pytał, jedna z pań zdziwiła się że nikt nam od rana nie załozył bandaży ale wtedy było za późno i nikt się tym z personelu nie przejął że zrobiono takie niedopatrzenie... :evil:
Miałyśmy szczęście z Anią, że nic nam się nie stało... ale to nie powinno tak być. Dla wszystkich chorych powinny być jednakowe procedury do szykowania do operacji.
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

I znowu cos dziwnego. Nigdy nie spotkalam sie z bandażowaniem nóg PRZED zabiegiem (PO, owszem). AgaW i AniaL pisza, że im nikt nie zabandażował, czyli nie było potrzeby czy zaniedbanie? A w ogole czy to konieczne i dla kogo, jeśli jednym sie to robi a innym nie, w jednych szpitalach tak a w innych nie.. Całe moje rozważania sprowadzają się do pytania czy żądać w szpitalu takiej profilaktyki (zarówno przed jak i po zabiegu), czy jest to zbędne zamieszanie?
 
 
     
Magdzioshka 
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 36
Doczya: 08 Sie 2009
Posty: 66
Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

Ja, jak i inne osoby z oddziału nie mieliśmy bandażowanych nóg ani przed zabiegiem ani po, żadnych pończoch. Ja osobiście miałam lekko spuchniętą nogę w udzie ale opuchnięcie minęło po tygodniu od zabiegu, normalnie mogłam nosić skarpetki na nogach, nie było żadnych powikłań. Tak samo jak ostatnio czytałam na jednym z forum, to prawie wszystki osoby przed zabiegiem wszczepienia endo obowiązkowo miały robioną lewatywę, jak i obowiązkowo wsadzany cewnik :-/ . Co więcej jedna osoba pisała, że miała przez 4 dni w kręgosłupie dren, przez który wstrzykiwali środki przeciwbólowe i przez te 4 dni nie wstawała z łóżka :-/ . Jak to czytałam to się zastanawiałam czy mieliśmy przeprowadzany ten sam zabieg, bo żeby były aż takie rozbieżności między szpitalami ? Ja nie miałam żadnej z tych rzeczy, żadnych cewników, lewatyw ani drenów w kręgosłupie.
Tak więc mi się wydaje, że co szpital to obyczaj, w różnych szpitalach mają inne metody leczenia. Co więcej szpital przeprowadzał z pacjentami wywiad, jak i trzeba było wypełnić ankietę :)
_________________
"There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
 
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

Magdzioshka napisa/a:
Co więcej jedna osoba pisała, że miała przez 4 dni w kręgosłupie dren, przez który wstrzykiwali środki przeciwbólowe i przez te 4 dni nie wstawała z łóżka


Mogly byc do tego wskazania bólowe. W moim przypadku, po zejściu znieczulenia tak potwornie przez 12 godzin bolala mnie łydka (podejrzewano uszkodzenie nerwu strzałkowego), że lekarz również chciał zalożyć mi zewnątrzoponowkę na 24 do 72 godzin czyli dren do kręgosłupa + srodki przeciwbólowe, bo na "zwykly" Dolargan czy Ketonal nie reagowalam. Chwala Bogu się obeszlo bez ale jest to procedura tak naprawde ulatwiająca pacjentowi życie a nie utrudniająca. Jesli jest uszkodzony jakis nerw lub jakies powiklanie to moze okazac się ze boli nie do zniesienia i wowczas takie znieczulenie daje przetrwac do momentu az bol lagodnieje.
A co do lewatywy to rowniez nigdy przez zabiegiem jej nie mialam.
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
mońka 
Monika
Mikrus Bioderkus



Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 03 Wrz 2009
Posty: 3
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   Zakrzepica

W ubiegłym roku przeszłam operację osteotomii, po której wystąpiła u mnie zakrzepica.
Niestety mimo zgłaszania przeze mnie na obchodach dolegliwości (ból łydki podczas chodzenia i zaraz po zmianie pozycji na leżącą, zmiana ocieplenia oraz koloru, stany podgorączkowe) nikt się tym nie przejął. Przeciwnie -utwierdzano mnie w przekonaniu , że moja operowana kończyna będzie miała różne kolory a ból jest efektem przebytej operacji. Konsekwencją tego było to, że w dniu wypisu, po dotarciu do domu na mojej stopie wystąpił ogromny obrzęk, który ustąpił po ok.2 dobach.
Od tego momentu ból był bardzo mocny, na tyle silny,że początkowo praktycznie uniemożliwiał mi chodzenie o kulach, spuszczenie nogi od razu piekący, "ognisty" ból . Wykonane przepływy żył wykazały zmiany zakrzepowe, lekarz zmodyfikował mi leczenie, które trwało prawie 5 m-cy (moje dolegliwości stopniowo malały, ale powstałe zakrzepy dość długo "nie chciały" się rozpuścić).
Podsumowując, żałuje, że w klinice pacjenci nie maja wykonywanego usg żył ani przed ani po operacji. W końcu tak duże zabiegi operacyjne, szczególnie w obrębie kończyn dolnych i miednicy stanowią jeden z głównych czynników ryzyka powstawania tej choroby!
W tym roku przed zabiegiem wyciągnięcia śrub celem profilaktyki wykonałam przed przyjazdem do szpitala przepływy, podejrzewałam, że mimo,iż zgłoszę przebycie zakrzepicy nie zrobi to szczególnego wrażenia- nie myliłam się, usłyszałam cyt. "tak bywa".
Owszem, zgadzam się z tym, że się zdarza ale chyba warto sprawdzić czy nie będzie powtórki tej "przyjemności"?
Tak na zakończenie mimo wszystko myślę, że ten "bonus" był efektem rozległej i długo trwającej operacji, bo otyłość, palenie papierosów i stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych są mi obce, zresztą to niejedyne czynniki ryzyka.
Jestem wdzięczna za świetnie wykonaną operację, z punktu widzenia ortopedycznego było super, ale Panowie Lekarze- uwierzcie czasem w to co mówi pacjent- baaardzo proszę :puppyeyes:
Ja wiem, że jesteśmy obolałe, blade, narzekamy , może jesteśmy nadwrażliwe itd,itp., ale jak nikt inny znamy swój organizm i poznajemy, że coś nie gra.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, wszystkiego dobrego!
_________________
monika:)
 
     
Katja 




Status: Osteo. Ganza + Endo
Wiek: 44
Doczya: 12 Kwi 2009
Posty: 1244
Skd: Wawa/Silesia
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009   

mońka dzięki za świetny tekst! Wyczerpujący i dosadnie przedstawiający Twoją "przygodę" z zakrzepicą. Dziękuję, bo właśnie dzięki takim otwartym osobom jak Ty rozgryzamy temat i dowiadujemy się więcej, ba! lekarze pogłębiają swoją świadomość na temat problemu.. Aaa, i przy okazji witaj serdecznie na forum :-) Bo to Twój pierwszy post :-)
 
     
elba71 

Mikrus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 53
Doczya: 23 Cze 2009
Posty: 15
Skd: Rzeszów
Wysany: Sro 23 Wrz, 2009   

Ankietę właśnie wypełniłam. Jestem jedną z tych pechowych które dopadła ostatnio po Ganzie zakrzepica. Pisałam już na forum o tym, ale dla dobra sprawy powtórzę.
To moja relacja sprzed prawie miesiąca:

W drugim tygodniu po zabiegu, kiedy już wróciłam do domu zaczęłam odczuwać bóle w łydce operowanej nogi, coraz trudniej było mi ćwiczyć przyciąganie palców do góry pracując mięśniami łydki (to jedno z zalecanych przez lekarza ćwiczeń zaraz po operacji). Pisałam nawet jakieś tam pytanie do Was (zostało przeniesione do rehabilitacji po operacji).
Otóż nie były to skurcze w łydce jak początkowo myślałam ale wywiązało się zapalenie żył i zakrzepica w łydce operowanej nogi. Początkowo odbierałam to jak skurcz mięśnia,ale 3 dnia zaniepokoiło mnie że noga od kolana w dół zaczęła puchnąć i wyraźnie ból się nasilał kiedy się pionizowałam- czułam takie rozpieranie w nodze. Skontaktowałam się telefonicznie z lekarzem ortopedą na miejscu w Rzeszowie, kazał mi jak najszybciej zrobić USG żył. Tak też zrobiłam. Okazało się że zakrzepica! Do tej pory brałam zastrzyki przepisane w Otwocku Fragmin 5000 j.m..
Teraz lekarze zmienili mi lek i dawkę, dostaje Clexane 100mg/1 ml. To są oczywiście indywidualnie ustalane dawki w zależności od wagi, stanu zaawansowania zakrzepicy itd.
W każdym razie teraz niestety jestem totalnie uziemiona, nie pozwolono mi wykonywać nawet biernych ćwiczeń tej nogi przez co najmniej 10 dni tylko leżeć grzecznie z nogą nieco podniesioną i czekać aż zastrzyki rozpuszczą skrzepy!!!! Wizytę kontrolną u naczyniowca mam 31 sierpnia. ( Wizyta odbyła się, leczenie będzie długie, może potrwać nawet do roku). Tutaj w Rzeszowie naczyniowcy negatywnie oceniają Fragmin,stanowczo wolą jeśli po dużych zabiegach ortopedycznych zastosowana jest clexana.
Podsumowując: bacznie obserwujcie operowaną nogę czy nie narasta ból kiedy w ramach zalecanych ćwiczeń podnosicie palce mięśniami łydki,czy noga nie puchnie lub nie robi się wyraźnie bardziej czerwona gdy się pionizujecie!! To wszystko są sygnały ostrzegawcze, im szybciej się zauważy że coś nie tak tym szybciej można przeciwdziałać!!!

Aktualnie jest lepiej, mogę już ćwiczyć nogę, ale zakrzepy nadal są, dostałam kolejną receptę na zastrzyki clexany, to może potrwać jeszcze przez parę miesięcy.
 
     
zozo 

Gigantus Bioderkus



Status: Endo x 2
Wiek: 67
Doczya: 11 Lip 2009
Posty: 672
Wysany: Czw 15 Pa, 2009   

Clexane brałam przez 5 tyg. i lekarz ortopeda nie zalecił kontynuacji. Obecnie jestem 8 tygodni po operacji. Trzy dni temu zauważyłam, że mam obrzękniętą nogę w kostce i chyba cała noga jest lekko nabrzmiała. Ból pojawia się tylko, jak zaczynam bardziej obciążać operowaną nogę i promieniuje od połowy uda w kierunku łydki, po zewnętrznej stronie – tak jakby na przedłużeniu blizny pooperacyjnej.
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.