Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczy: 03 Kwi 2013 Posty: 141 Skd: z tamtąd
Wysany: Pon 17 Pa, 2016
Ania K. napisa/a:
jazda na rowerku stacjonarnym (obniżam stopniowo siodełko, żeby zwiększać zakres).
Dziś wykonałam test jazdy na moim rowerze MTB/XC - niestety zakres ruchu nadal nie jest wystarczający, żeby swobodnie nim jeździć.
Coś się tutaj nie zgadza, na stacjonarnym masz lepszy zakres ruchu ? Przy zgięciu 90st nie powinnaś mieć problemu z kręceniem korbą na "zwykłym" rowerze. Mnie ograniczają skostnienia pooperacyjne i przy 90st bo więcej nie ma szans u mnie zwiększyć, śmigam na rowerze enduro którym się jeździ ciężej niż XC, nie ma problemu z podjazdami, czasem nawet przy całkowicie obniżonym siodle. Uwolnij głowę ! A buta wiążę na stojąco, schylając się przy całkowicie wyprostowanej nodze
Status: Endo x 1
Wiek: 38 Doczya: 20 Lut 2014 Posty: 157 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 17 Pa, 2016
kejpi77, wszystko zależy od geometrii roweru. W stacjonarnym jest bardziej wyprostowana sylwetka, na moim XC bardziej pochylona.
Ponadto myślę że nadal mam nieco poniżej 90 stopni.
I spokojnie - wcale się nie boję ani nie pieszcze ze sobą!
Danielos, możesz coś więcej o oddychaniu napisać. Zaciekawiłeś mnie mocno.
Ania K., jak pierwszy raz wsiadłem na rower to żona patrząc z okna chciała zbiegać bo wyglądało jakbym miał strzelić o ziemię. Na Kabatach jechałem i jednocześnie krzyczałem ze strachu i popłakałem się z radości.
Nie było wygodnie, rower miał ustawienia pod zwalone biodro, drugie było przed operacją, szukałem pozycji, siodło w górę-w dół, przód- tył, kierownica i podkładki pod mostkiem, ciśnienie w oponach, masa zabawy.
I ciągłe próby czy wjadę na tą ścieżkę z korzeniami, jak wjechałem to teraz w drugą stronę, a może da się szybciej, jak już dało się szybciej to co będzie jak zjadę z tamtej górki. Dziś zrobiłem 20 km jutro odpoczynek a pojutrze 25, leje deszcz- dobrze, sprawdzę jak się jeździ w błocie.
Małymi krokami, wręcz raczkowałem. Czasem bolało i zastanawiałem się czy sobie czegoś nie poprułem- kilka bezsennych nocy, jak walnąłem o ziemię to w panice poleciałem na RTG, tak jak kejpi77- głowa na równi z mięchem ćwiczona. Ciągle szukam granicy.
Sprawdzaj ustawienia, wierć się na siodełku, nie zrażaj się że się nie udało, marudź, nic samo nie przyjdzie.:)
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczy: 03 Kwi 2013 Posty: 141 Skd: z tamtąd
Wysany: Pon 17 Pa, 2016
Kurczę ale jak sobie teraz przypominam, to mniej więcej w takim samym czasie jak Ania K. wsiadłem na rower to ruchomość podczas jazdy faktycznie kiepska była (miałem ok. 80 st zgięcia lub nawet mniej, z tym że od razu po operacji zaniedbałem rehabilitacje i do tego doszły skostnienia), dopiero parę miesięcy później po intensywnej reh. zaczęło być ok...
Danielos, możesz coś więcej o oddychaniu napisać. Zaciekawiłeś mnie mocno.
Zwróć uwagę jaka grupa mięśni szkieletowych pracuje non-stop 24/dobę przez cały rok? Są to mięśnie oddechowe, których praca nie ogranicza się wyłącznie do odpowiedniego wysycenia krwi tlenem. Przepona jako podstawowy mięsień pracuje średnio 20-25 tyś razy na dzień. Dokonując sumacji czasowo-przestrzennej to ta struktura jest centrum regulującym napięcia w reszcie ciała- pozycja miednicy i klatki piersiowej będzie uzależniona przez to jak przez odpowiednio długi okres czasu oddychałeś. Przyjmując model tensegracji (wszystko jest połączone ze wszystkim w ciele, gdzie zmiana napięcia jednej struktury spowoduje zmianę konfiguracji przestrzennej całości) za punkt początkowy, to sposób oddychania generuje odpowiednio ciśnienie w klatce piersiowej i w jamie brzusznej. Amplituda czy częstotliwość pracy poszczególnych kopuł przepony (przepona fizjologicznie porusza się asymetrycznie ze względu na asymetrię położenia trzewi) będzie decydowało o tym czy wywierane jest odpowiednie ciśnienie na prawą i lewa stronę miednicy ( a przez to utrzymywane jest odpowiednie napięcie tkanek tułowia i odpowiednio kończyn), czy to ciśnienie jest ukierunkowane do przodu czy jednak bardziej do tyłu miednicy i czy choćby temu ciśnieniu nie przeszkadzają dodatkowe inne napięcia (np. zrosty pooperacyjne). Napięcie mięśniowe mięśni szkieletowych będzie w tym wypadku następstwem tego jak to ciśnienie jest przenoszone (niczym przez pasy transmisyjne).
To co jest powszechne, ale już niekoniecznie prawidłowe to zmieniony a właściwie odwrócony mechanizm oddechowy. Przy nabraniu powietrza bardzo często jego przeważająca część wypełnia dół płuc a przy wydechu jest ono wypychane przez zapadanie klatki piersiowej.
Prawidłowo przy wdechu klatka piersiowa ma się tak rozszerzyć, by ruch odbywał się we wszystkich płaszczyznach ( wymiar przód-tył , góra-dół i od środka- na zewnątrz) zarówno w górnej jak i dolnej części klatki, z uwzględnieniem tego że budowa anatomiczna będzie odzwierciedleniem ruchu odbywającego się jednym z preferowanych/dominujących płaszczyzn ruchu. Wydech powoduje pociągniecie przepony wraz z przylegającymi do niej narządami w kierunku do góry klatki piersiowej.
Przy stwierdzonym zaburzonym wzorcu oddechu to ruchu oddechowego o którym piszę trudno jest wyuczyć się wyłącznie samemu - z reguły wymaga to odpowiedniego przepracowania tkankowego przez terapeutę, tak by tkanki miały taką swobodę ruchu, by mogły ten ruch ponownie wykonać przy prawidłowym poinstruowaniu. Proszę tylko się tylko tym nie zniechęcać: to, że jest to trudne wcale nie oznacza, że jest to niemożliwe.
_________________ "Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Wto 18 Pa, 2016
Hejka ja jestem świeżutko po wiec te ograniczenia sa jeszcze spore i w sumie nie moge sie juz doczekac,aż będę mogla pokorzystac z biderka.... hmmmm ale chyba i tak jestem coraz blizej "mety"
Witajcie,
czytając te wpisy o ograniczeniach spodziewałam się czegoś co mnie znowu do dołka wpędzi a tu miła niespodzianka Termin mam na 5tego kwietnia 2016 na endo. Czytałam wcześniej o tym czego robic z endo nie można i się załamałam, że nawet butów sobie nie zawiąże a przecież teraz to robię bez problemu to właściwie gdyby nie ten ból, który uniemożliwia mi życie moglabym jednak nie iść na operację. Ale widzę, że nie jest tak źle i że każdy sam według swojego ciała i stanu fizycznego określa co może a co nie. Cieszę się, że jest jednak szansa, na normalne funkcjonowanie. Profesor powiedział mi, że będę mogła robić wszystko co robiłam do tej pory bo ciało jest do tego przyzwyczajone a po przeczytaniu tego, że buta nie zawiąże sama aż mi się słabo zrobilo. Zapisuję się na rehabilitacje, mam 4 miesiące, więc trzymajcie kciuki!
Ograniczenia?Cięższa praca fizyczna i większość dyscyplin sportowych jak np regularne bieganie czy np gra w piłkę nożną.Nawet jeśli się da ciężko pracować fizycznie to zachodzi pytanie jak długo,tak samo tyczy się to uprawiania większości dyscyplin sportowych.Zrost kości z implantem to nie to samo co zrost kości po złamaniu.Ryzyko obluzowania występuje.