Status: Endo x 1
Wiek: 34 Doczya: 29 Lut 2016 Posty: 42 Skd: Kraków
Wysany: Sob 14 Sty, 2017
Ucieczona w piątek czekam na wizytę P.rehabilitantki i klops..wyniki morfologii bardzo złe, nie ma mowy o wstawaniu i chodzeniu, toczymy krew. Dostałam dwie jednostki. Ten piątek 13stego zapamiętam na długo.
Dziś udało się wstać ale ze stresu zrobiło mi się słabo. Drugie podejście już lepsze, postałam 10min Jutro przerwa bo niedziela i niestety brak rehabilitanta. Mam nadzieję, że w poniedziałek pójdę chociaż do toalety. Cieżko jest ale mam nadzieję, że już później będzie pięknie. Pozdrawiam Was serdecznie.
P.S. przepraszam, że w dwóch komentarzach ale mój telefon nie poradził sobie z tak długim postem
Status: Endo x 1
Wiek: 34 Doczya: 29 Lut 2016 Posty: 42 Skd: Kraków
Wysany: Wto 24 Sty, 2017
crust, dorotabeata dziękuję Wam bardzo za miłe słowa
W środę przeniesiono na oddział rehabilitacji. Chodziłam z takim wysokim chodzikiem (tu tzw.amboną) czwartek i piatek do południa. Popołudniu dostałam pozwolenie na samodzielne wstawanie, ale w przypadku gdy jestem absolutnie pewna, że nie zrobi mi sie słaba. Humor mi się od razu poprawił bo łokcie mam poździerane od tego wysokiego balkonika.
W poniedziałek byłam na sali ćwiczeń porobiłam ćwiczenia których jeszcze nie robiłam. Mogłam się pierwszy raz położyć na boku i na brzuchu. Odwodziłam nogę w lewo, byłam mega zadowolona bo tego ruchu nie miałam. Na koniec nawet chodzenie po schodach zaliczylam Noga jeszcze puchnie ale nie jest źle.
Ostatnio zmieniony przez malenka8908 Wto 28 Lut, 2017, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Endo x 1
Wiek: 34 Doczya: 29 Lut 2016 Posty: 42 Skd: Kraków
Wysany: Wto 28 Lut, 2017
Mijają kolejne tygodnie. 14stego wróciłam do upragnionego domku i działam dalej. Jestem niesamowicie zaskoczona, że wreszcie biodro mnie nie boli
Byłam przygotowana na wielki ból którego praktycznie nie było. Nie mogę jeszcze obciążać nogi (30% maksymalnie). Za miesiąc wizyta kontrolna i mam nadzieję będzie decyzja o możliwości normalnego chodzenia. Rehabilituję się intensywnie i wierzę, że będzie wspaniale bo dobrze już jest.
Wreszcie poczułam co to znaczy żyć bez bólu
Wam dziękuję za wsparcie bo sama nie dałabym rady
Status: Endo x 1
Wiek: 34 Doczya: 29 Lut 2016 Posty: 42 Skd: Kraków
Wysany: Wto 03 Pa, 2017
Dawno mnie nie było, czas leci jak szalony. Jestem już prawie 8miesięcy po operacji (minie za tydzień). Miałam dużo rehabilitacji, staram się regularnie ćwiczyć i jeżdżę samochodem
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że decyzja o operacji była najlepszą z możliwych. Na reszcie mogę żyć bez bólu, chociaż nie wierzyłam, że to możliwe
Szczęśliwa życzę Wam udanego dnia
p.s. bez Was by się to nie udało, przygotowana byłam wzorowo w każdej płaszczyźnie