Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Czw 28 Sty, 2010
Czy akcja plakatowania jeszcze trwa i czy można pomóc? Jest jakieś zestawienie, gdzie już wiszą?
Ja mogłabym w swoim mieście i we Wrocławiu rozprowadzić przy okazji
Czy akcja plakatowania jeszcze trwa i czy można pomóc? Jest jakieś zestawienie, gdzie już wiszą?
Ja mogłabym w swoim mieście i we Wrocławiu rozprowadzić przy okazji
Mnóstwo plakatów miało przez ochotników zostać rozwieszonych i z różnych przyczyn nie zawisły... Oczywiście, że jeśli jest szansa "powiesić się" we Wrocławiu to trzeba z niej skorzystać. Kinga, w takim razie szukaj ochotników do pomocy (moze studentów?) i podaj adres na który wysłac Ci plakaty. Oblicz też ile ich potrzebujesz.
Co do listy miejsc gdzie już wiszą. Takową robiła swego czasu Nika, potem przesyłała mi mailowo informacje o dodatkowych punktach. Tylko ja nie mam tego zebranego w całość. Kilka innych osób też wieszało w innych miastach. Jeśli tylko znajdę 5 minut, no, moze 18 wolnego czasu to poszperam w skrzynkach mailowych i zbiorę to w całość. Od dawna plakaty nie dają mi spokoju i wściekam się ze nadal leżą w moim samochodzie zamiast wisieć. Zwyczajnie brakuje mi rąk i czasu do pracy, do zorganizowania takich działań. Poszukania np.wolontariuszy, wręczenia im listy szpitali i przychodni, nauczenia jak rozmawiać z osobami decyzyjnymi w placówkach i puścić ich w miasta.
Chyba zapomniałam poinformować......do placówek, do których się udałam, miałam przyjść po nowym roku, gdyż wcześniej nie mieli czasu jak to stwierdzili zajmować się "pierdołami" - wie pani koniec roku robi swoje, a tu wszystko trzeba załatwić. Nowy rok w pełni więc snów mozna atakować
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Katjo - na plakatach są "stare" adresy Forum, ze starą domeną ... te też możemy wieszać ?
Tak Aga. "stara" domena niebawem będzie baaaaardzo dobrze wykorzystana. I celowo zostawiam ten adres na vel.pl Chyba nie wątpiłaś Aga, że zawsze mam plan prawda?
Jowi napisa/a:
Nowy rok w pełni więc znów mozna atakować
Nie tylko mozna, ale nawet trzeba! Działaj Jowi i nieś nowinę o Biodrze w Poznaniu. Jak powiesisz - daj znać gdzie wiszą Powodzenia! PS. nie dawaj się zbywać!
tylko byłam ciekawa jak to dalej będzie, czy za jakiś czas osoby czytające taki plakat będą mogły bez problemu do nas trafić
będą, będa dokonale!
PS. Aga, widziałaś może ilość postów jaką napisałas? UPS! Przed chwilą to zobaczyłam i oczom nie wierzę! Chyba dodamy kolejne rangi.... hm.. pomóżcie mi je wymyśleć
Oooooo - jakoś nawet nie patrzę na ilość postów....nabierało się...ale jestem wciągnięta w bioderkowy nałóg - Bioderkoholizm mam w stadium nieuleczalnym
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Katja napisa/a:
Mnóstwo plakatów miało przez ochotników zostać rozwieszonych i z różnych przyczyn nie zawisły... Oczywiście, że jeśli jest szansa "powiesić się" we Wrocławiu to trzeba z niej skorzystać. Kinga, w takim razie szukaj ochotników do pomocy (moze studentów?) i podaj adres na który wysłac Ci plakaty. Oblicz też ile ich potrzebujesz.
pierw myślę: "a po co mi ochotnicy i wolontariusze?"... chwilkę potem...przecież ja znów z kulami chodzę
żeby policzyć, muszę wiedzieć (albo tu doczytać) gdzie najlepiej je wieszać i do kogo pierw uderzać: czy to ma być dyrektor, kierownik danej placówki?
może uda mi się namierzyć Anię z Wrocławia i razem tam zadziałamy
Co do listy miejsc gdzie już wiszą. Takową robiła swego czasu Nika, potem przesyłała mi mailowo informacje o dodatkowych punktach.
Ten temat miał służyć jako lista placówek, w których wiszą plakaty. Ja wiem tylko o tych, w których ja byłam i o których tutaj przeczytałam.
Moja lista wygląda więc tak:
- Przychodnia prywatna NZOZ Rodzina SC - Rybnik
- Przychodnia publiczna, ul. Czumy 1, Warszawa (swoją drogą, to inny oddział przychodni, która nie zgodziła się na udostępnienie miejsca na bioderkowy plakat. Plakat pojawił się tam zanim usłyszałam odmowną odpowiedź w przychodni sąsiedniej.)
- Szpital przy ul. Szaserów (przychodnia).
Gdyby ktoś miał czas w robocze dni tygodnia w godzinach od 10 do 16, to w Warszawie nadal do zdobycia są Szpital Wolski, Bielański i CMC.
Jeden plakat chciałabym jeszcze zawieźć do przychodni w miejscowości, w której się wychowałam, ale nie mam pojęcia, kiedy tam pojadę, więc póki co, nie ma czym się chwalić.
Nika dzięki za pomoc. Ja pewnie szukałabym w moim przepastnym outlooku jeszcze miesiąc tej informacji gdzie Twoje plakaty już wiszą Dzięki za pomoc!
Kinga, często trzeba niestety udać się do jakiegoś "rządziciela" placówką i trochę pouśmiechać się dobrze argumentując. Ale chyba najlepiej mogłyby wypowiedzieć się jak to robiły osoby, które z sukcesem zawiesiły kilka plakatów - Nika, Bonia, ewunia123, AgaW, .. Ja większość którą wieszałam to przez osoby które znałam więc nie musiałam się zbytnio wysyłać argumentując bo znali nasze forum i intencje.
kinga napisa/a:
może uda mi się namierzyć Anię z Wrocławia i razem tam zadziałamy
W 1 placówce gdzie wieszałam plakat. Kierownikiem oddziału był mój znajomy rehabilitant więc zawieszenie plakatu na oddziale rehabilitacyjnym nie stanowiło problemu pozatym bardzo dobrze znam dyrektora tej prywatnej kliniki. Więc sprawe miałam ułatwioną w tym przypadku.
W innych placówkach bywało różnie albo odrazu uzyskiwałam zgodę albo musiałam zadziałać argumentami i urokiem osobistym . jak jak pisze Katja.nie zawsze od razu byłam życzliwie przyjmowana. Ale po wyjaśnieniu W jakiej sprawie przychodzę atmosfera była życzliwa i spotykałam się że szczerym zainteresowaniem. I w sumie tylko 1 placówka mi odmówiła. Ale spróbuje jeszcze powalczyć.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ostatnio zmieniony przez Bonia Pon 01 Lut, 2010, w caoci zmieniany 2 razy
Nikt nie wymagał ode mnie żadnej argumentacji. W większości przypadków prosiłam o pozwolenie na powieszenie plakatu. Pytano mnie głównie o moją operację, po czym miałam się zgłosić po jakimś czasie, by usłyszeć zdanie kierownictwa. Wszyscy prosili mnie o trochę czasu na zapoznanie się z forum. Tylko raz nie zgodzono się na jakąkolwiek rozmowę, miałam zostawić plakat w sekretariacie i zgłosić się po kilku dniach. Jeśli chodzi o szpitale, łatwiej umieścić plakat w przychodniach przyszpitalnych.
Plakatami, chyba, zajmowała się też Iwona.