Po pierwsze:
- rehabilitacja przedłuża żywotność endoprotezy (tak można zrozumieć wypowiedź) ? Większej głupoty nie słyszałem
Pracując nad prawidłowym wzorcem poruszania i nad wzmocnieniem mięśni ułatwiasz pracę endo- zdejmujesz z niej obciążenia. Nie ma to według Ciebie wpływu i na pracę/środowisko pracy i na materiał?
Kejpi jeśli pytasz o rehabilitacje to wszkazana jest cały czas i nie pisze bo tak tu piszą na forum lecz rozmawiałem na ten temat z kilkoma lekarzami ortopedami jak i tez z lekarzami rehabilitacji...A byłem na kilku rehabilitacjach jak i tez na kilku oddziała rehabilitacji stacjonarnej jak i dziennej...Jak się chodzi normalnie funkcjonuje to sie nie zauwaza pracy mięsni które mnie lub więcej pracują powiesz powiecie głupoty pisze w normalnym funkcjonowaniu sam nie zauwazyłem ze zdrowa noga stała sie słabsza szczególnie mięsnie uda a będąc na rehabilitacji ćwicząc z rehabilitantem zauwazyłem to co i sam rehabilitant mi powiedział....
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczy: 03 Kwi 2013 Posty: 141 Skd: z tamtąd
Wysany: Czw 28 Gru, 2017
Ok, zgoda, ale zauważ że idąc tym tokiem myślenia, nie dotyczy to tylko osób z endo, ale ogólnie również osób zdrowych również. Generalnie ruch jest wskazany dla wszystkich, a godzinka co jakiś okres czasu u fizjo też jest wskazana, nawet u zdrowych. Kwestia tego jak sami o siebie dbamy, i nie pisz że cały czas bo to tylko nabijanie kiesy fizjoterapeutom, oni z tego żyją i nie powie ci że wystarczy że pójdziesz do niego raz w roku, bo mu się to nie opłaca. Jak nie umiesz sam o siebie zadbać to zostaje ci fizjo (zależy też oczywiście w jakim stanie jest "pacjent" bo nie można mierzyć wszystkich swoją miarą) , ja nie byłem już naprawdę długo, jestem aktywny fizycznie, czuje się świetnie, i nie widzę potrzeby latać co po chwilę na rehabilitację "bo tak trzeba".
W początkowej fazie po wstawieniu jak najbardziej, a później ?
Dla mnie to oczywiste że prawidłowe środowisko (a ciału które potrzebuje protez daleko do ideału) ma wpływ na żywotność elementów składowych mechanizmu. Pracę z rehabem traktuje jak regulację- tak jak w kozie, tu dociągnę linkę bo łańcuch drze kasetę a tam popracuję nad pośladkowym bo krzywo chodzę i obciążam biodro.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczy: 03 Kwi 2013 Posty: 141 Skd: z tamtąd
Wysany: Pi 05 Sty, 2018
crust napisa/a:
Pracę z rehabem traktuje jak regulację- tak jak w kozie, tu dociągnę linkę bo łańcuch drze kasetę a tam popracuję nad pośladkowym bo krzywo chodzę i obciążam biodro.
Wniosek taki, że praca z fizjo w początkowej fazie po operacji poszła na marne skoro po takim czasie krzywo chodzisz. Tak to przynajmniej zrozumiałem. Ja osobiście miałem (prywatnie) trzy miesiące reh i to wystarczyło aby od 4 lat nie mieć żadnych problemów z chodzeniem, a bardzo sporadyczne wizyty przeznaczam głównie na rozciąganie (są takie ćwiczenia których sam nie zrobię).
Wniosek taki, że praca z fizjo w początkowej fazie po operacji poszła na marne skoro po takim czasie krzywo chodzisz. Tak to przynajmniej zrozumiałem. Ja osobiście miałem (prywatnie) trzy miesiące reh i to wystarczyło aby od 4 lat nie mieć żadnych problemów z chodzeniem, a bardzo sporadyczne wizyty przeznaczam głównie na rozciąganie (są takie ćwiczenia których sam nie zrobię).
Pozwól że Cię zacytuję..:
kejpi77 napisa/a:
Moje endo ma również 4,5 roku. "Dolegliwości" bardzo podobnie jak u Ciebie. Czasem dochodzi jeszcze okrutne rwanie całej nogi na zmianę pogody (ale nie zawsze, i nie mam pewności czy to idzie od endo czy od kolana, z którym mam czasami problem od czasu operacji), oraz bóle przeciążeniowe.
Śmiem twierdzić że nie jest u Ciebie ok i jakby dokładnie potestować wyszłyby braki. (nie odbieraj jako atak, też myślałem że chodzę prawidłowo)
Przez lata moje całe ciało pracowało na zwyrodnienia i nie ma absolutnie żadnej możliwości żeby kilka spotkań z rehabem to cofnęło, wiem że to praca na zawsze, jak tylko przestaję ćwiczyć wracam do starych nawyków. Wątpię żeby inaczej było u ludzi którzy dorobili się protezy w wyniku wypadku, wystarczy popatrzeć jak poruszają się "zdrowi" i ile pracy trzeba by było nad nimi. Operator mocno mnie pochwalił za pracę z fizjio- jego zdaniem to konieczność jeśli robi się rzeczy ponadprzeciętnie obciążające protezę. Samo twierdzenie że ćwiczenia wpływają na żywotność endo wydaje się przesadzone ale zależność jaka zachodzi pomiędzy pracą ciała a pracą endo jest wg mnie nie do ominięcia.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczy: 03 Kwi 2013 Posty: 141 Skd: z tamtąd
Wysany: Pi 05 Sty, 2018
No cóż, nie zgodzę się. Endo to poważna ingerencja w ciało, i po czasie zawsze coś będzie strzykało i rwało. Tak samo w przypadku złamań itp...
W Twoim przypadku z tego co piszesz, korzystanie z rehab jest najbardziej ok, w szczególności jeśli czujesz taką potrzebę, ja nie czuję takiej potrzeby więc zdanie mam odmienne.
MElduję się po dluzszej chwili nieobecnosci. z moim bioderkiem wszystko pieknie. śmigam , w sumie to nie moge jedynie zrobić szpagatu, nawet zaczelam pracowac fizycznie w hotelu. obecnie jestem na l4 , poniewaz miesiac temu mialam operacje kolana (artroskopia plus osteotomia wraz z odtworzeniem troczki stawowej) także musialam sie znow zakolegować z kulami... niestety po endo bylo jakos lepiej. a teraz moje ruchy sa mega ograniczone, gdyż nie moge zgiąć kolana. pracuje z fizjoterapeuta, efekty są , ale bardzo wolno to idzie. nie ma chyba znaczenia, ze to ta sama noga co endo.
ale nie zmienia to faktu, jak endoproteza zmienia komfort życia. zupelnie inne zycie...