Żadna forma aktywności nie rozwija mięśni tak harmonijnie, jednocześnie nie obciążając stawów. Żadna tak korzystnie nie wpływa na układ naczyniowy i oddechowy.
Pływanie jest tak zdrowe, że w gabinetach lekarzy wielu specjalności powinno być przepisywane na receptę i wciągane na listę medykamentów uwzględnianych w danej terapii. Tymczasem często się zdarza, że baseny omijamy z daleka, ponieważ... nie umiemy pływać. Po pierwsze jednak: na naukę nigdy nie jest za późno. Po drugie: nawet zwykłe ćwiczenia na płytkiej wodzie, gdzie czujemy grunt lub trzymamy się krawędzi basenu, będą dobrym sposobem na uzpełnienie leczenia wielu schorzeń.
WZMACNIA, REGULUJE I USPRAWNIA
Układ oddechowy
Oddech pływacki różni się od oddechu w czasie biegu. Charakteryzuje go najpierw krótki wdech, potem bezdech, a następnie szybki, mocny wydech, który pokona opór wody. Powietrze wydychane pod wodą musi być wypuszczane z dużą siłą. Wydech nad wodą powinien być uważny (by się nie zachłysnąć) i dokładny (by całkowicie opróżnić płuca). To sprawia, że samo oddychanie w wodzie staje się ćwiczeniem. Wzmacniamy w ten sposób mięśnie klatki piersiowej, ćwiczymy elastyczność płuc, co usprawnia pracę całego układu oddechowego, oraz uczymy się oddychać świadomie i efektywnie.
Układ naczyniowy
Pod wpływem ciśnienia hydrostatycznego, czyli tego, które woda wywiera na nasze ciało, limfa wypierana jest z tkanek układu naczyniowego, co powoduje, że do serca może być pompowana większa ilość krwi. Naczynia krwionośne po takiej pracy stają się bardziej elastyczne, serce - bardziej wydolne, a mięśnie lepiej dotlenione. Poza tym: poziome ułożenie ciała w czasie pływania likwiduje siłę grawitacji i wysiłek serca związany z pompowaniem krwi w pozycji pionowej.
Układ mięśniowy
Pływanie wzmacnia wszystkie grupy mięśni, a poszczególne style rozwijają określone ich partie. Wzmocnione, rozruszane w wodzie i uelastycznione mięśnie wpływają korzystnie na kondycję całego organizmu, usprawniając tym samym pracę większości narządów: układu oddechowego, naczyniowego i kostno-stawowego.
Układ kostny
Horyzontalna (leżąca) pozycja pływaka oraz prawo Archimedesa, mówiące, że ciało zanurzone w cieczy traci (pozornie) na wadze tyle, ile waży ciecz wyparta przez to ciało, sprawiają, że obciążenia układu kostno-stawowego są znacznie mniejsze niż w przypadku spacerów, biegów czy jakichkolwiek ćwiczeń gimnastycznych. Do tego kości i stawy są w minimalnym stopniu narażone na urazy. Dla przykładu: biegając (nawet w wolnym tempie), stajemy się dla stawów trzykrotnie ciężsi niż jesteśmy w rzeczywistości. To szczególnie duże obciążenie dla tych pacjentów, którzy cierpią na osteoporozę czy choroby reumatyczne.W przeciwieństwie więc do biegów czy szybkich spacerów ruch w wodzie jest idealnym sposobem na wspomaganie leczenia chorób układu kostno-stawowego.
Układ nerwowy
Pływanie relaksuje i rozluźnia. Łączy wysiłek fizyczny z masażem wodnym, co osłabia napięcie mięśni. To forma aktywności idealna dla ludzi starszych, a także introwertyków i samotników, którzy nie potrafią odnaleźć się w ćwiczeniach zespołowych. Spokojne, jednostajne ruchy wyciszają, pozwalają poznać własne ciało, jego potrzeby i ograniczenia. Falowanie wody pozytywnie wpływa także na pobudzenie pracy błędnika.
JAK RYBA W WODZIE
Nie od siły mięśni, witalności i szybkości poruszania kończynami zależy prędkość i styl, w jakim pokonujemy długość basenu. Przeciwnie: szybkie ruchy ramion powodują większy opór wody, a więc większy wysiłek wkładany we wprawienie ciała w ruch. W pływaniu cała rzecz polega na odpowiednim ułożeniu ciała i stworzeniu z niego całości, która będzie stawiać jak najmniejszy opór wodzie. Stworzenia żyjące w wodzie, jak i profesjonalni pływacy, nie wykonują ruchów gwałtownych. Tak więc nawet choroby układu ruchu, kłopoty z poruszaniem się nie stanowią przeciwwskazania do podjęcia skutecznej aktywności w wodzie.
NIEPEŁNOSPRAWNI NA BASENIE
Jeździsz na wózku inwalidzkim lub poruszasz sie przy pomocy kul łokciowych, a chcesz korzystać z basenu? Przeczytaj!
1. Dowiedz się, jak wygląda pływalnia i czy jest ona dostosowana do twoich otrzeb.Zapytaj o wielkość basenów, ich głębokość, dostęp do szatni, pryszniców, poręcze, krzesełka, godziny, w których frekwencja jest najmniejsza.
2. Zapakuj matę kąpielową lub karimatę. Kładąc ją na brzegu basenu, uchronisz się przed ewentualnymi otarciami w trakcie wchodzenia i wychodzenia.
3. Nawet jeśli poruszasz się wyłącznie na wózku - weź klapki. W przebieralni twoje stopy będą miały kontakt z podłogą.
4. Jeśli twoje nogi są bezwładne, zadbaj o zabezpieczenia na stopy w czasie pływania. Mogą to być czyste skarpety lub specjalne buty kąpielowe. To istotne, gdy basen nie jest zbyt głęboki i zachodzi niebezpieczeństwo ocierania palców stóp o dno basenu.
KTO POWINIEN PŁYWAĆ?
Mimo, że pływanie jest zdrowe, każdorazowo przed podjęciem ćwiczeń na basenie należy skonsultować się z lekarzem. Istnieją bowiem schorzenia, w których pływanie nie jest zalecane.
PŁYWAĆ NIE POWINNI:
- chorzy na przewlekłe schorzenia układu oddechowego;
- pacjenci z wysokim, nieuregulowanym ciśnieniem krwi lub chorobami serca w ostrym przebiegu;
- osoby z chorobami skóry, owrzodzeniami, niegojącymi się ranami (stopa cukrzycowa, niezagojone odleżyny);
- chorzy psychicznie (bez nadzoru opiekuna);
- osoby z gorączką.
MINIPORADNIK DLA KORZYSTAJĄCYCH Z UROKÓW PŁYWANIA:
1. Nigdy nie wskakuj do wody bezpośrednio po wejściu na basen.
Różnica temperatury otoczenia i wody może spowodować szok termiczny. Gwałtowne zanurzenie w zimnej wodzie skutkuje skurczem naczyń krwionośnych, co powoduje nagromadzenie w sercu tak dużej ilości krwi, że nie będzie ono w stanie jej przepompować. Konsekwencją może być zatrzymanie akcji serca i zgon.
2. Pływanie, jak każdy sport, wymaga rozgrzewki.
Przed wejściem do basenu wykonaj kilka przysiadów, energicznych wymachów ramionami czy ruchów okrężnych biodrami, by rozgrzać mięśnie.
3. Jeśli w wodzie złapie cię skurcz (wynikający z niedotlenienia mięśni) - nie wpadaj w panikę, ponieważ może skończyć się to zachłyśnięciem.
Połóż się spokojnie na plecach i poczekaj, aż skurcz ustąpi. Kiedy największy ból minie, dopłyń do brzegu i zaordynuj sobie kilkuminutowy odpoczynek, najlepiej z lekko uniesionymi nogami.
4. Nigdy nie wchodź do wody po spożyciu alkoholu, obfitym posiłku czy dużym wysiłku fizycznym.
Alkohol otępia, zaburza koordynację ruchów i spowalnia reakcje organizmu. Pełny żołądek powoduje ociężałość, dużą podatność na zmęczenie i niebezpieczeństwo cofania się treści z przepełnionego żołądka do przełyku. A duży wysiłek przed zajęciami na basenie nie pozwoli ci efektywnie wykorzystać czasu przeznaczonego na pływanie.
5. Po wyjściu z basenu umyj się dokładnie pod prysznicem, by spłukać basenowy chlor.
Po kąpieli nałóż na ciało odpowiedni balsam nawilżający, a na twarz krem przeznaczony do suchej skóry. Chlor zawarty w basenowej wodzie dezynfekuje ją i nie pozwala rozwinąć się chorobotwórczym bakteriom i drobnoustrojom, ale i bardzo wysusza każdy rodzaj skóry. W efekcie może się ona łuszczyć, pękać i nieprzyjemnie ciągnąć.
6. Po powrocie do domu wypierz i wysusz kostium kąpielowy bądź slipki.
Inaczej bardzo łatwo rozwiną się w nim bakterie, które będą przyczyną wielu przykrych basenowych dolegliwości, choćby takich, jak infekcja okolic intymnych.
7. Zarówno na basenie, jak i pod prysznicem czy w basenowych szatniach, koniecznie poruszaj się w klapkach.
Wilgotne środowisko jest idealne do rozwoju wszelkiego rodzaju grzybów. Odpowiednie obuwie oraz stosowanie kremów przeciwgrzybiczych do stóp zapobiegnie niebezpieczeństwu rozwinięcia się grzybicy.
.....I TY MOŻESZ ZOSTAĆ MISTRZEM
Obserwując pływającego żabką, najłatwiej odróżnić zawodnika od amatora.
Tułów żabkarza-profesjonalisty jest ustawiony równolegle do lustra wody, głowa lekko zanurzona, z twarzą skierowaną w dół. Amator raczej nie ustawi ciała równolegle do płaszczyzny wody (wymaga to opanowania techniki), a także nie zanurzy twarzy, przyjmując pozycję zwaną potocznie „żabką odkrytą". Pływanie żabką rozwija mięśnie nóg i mięśnie górnych partii tułowia.
Styl grzbietowy, czyli pływamy na plecach
Styl najłatwiejszy dla nieprofesjonalisty. Leżymy na plecach, twarz - ponad powierzchnią wody, nogami wykonujemy ruchy nożycowe. Musimy uważać na dwie rzeczy: by zbyt wysoko nie unosić głowy (co spowoduje łamanie się naszej sylwetki jak scyzoryk) i nie załamywać płaszczyzny bioder względem tułowia (słowem: by pupa nie „leciała" na dno basenu). Pływanie grzbietem poprawia muskulaturę wzdłuż kręgosłupa i rozluźnia mięśnie piersiowe, ramion i karku.
Styl dowolny, czyli najszybszy kraul
Najszybszy ze stylów. Cechą charakterystyczną stylu dowolnego jest przechylanie na boki całego ciała wzdłuż linii kręgosłupa. Gdy przenosimy punkt ciężkości z jednego boku na drugi, możemy łatwiej wynurzyć bark i przenieść jedną rękę nad wodą, a drugą efektywniej zagarniać wodę. Nogami wykonujemy ruch nożycowy, pamiętając, że powinny one pracować od biodra, a nie od kolana. Pływanie kraulem rozwija mięśnie barkowe, ramion i nóg.
Styl motylkowy, czyli delfin
Styl dla profesjonalistów. Wymaga dobrze opanowanej techniki i wspaniałej kondycji. Na jeden cykl jednoczesnego i równego ruchu rąk przypadają dwa uderzenia złączonymi w kolanach i kostkach, nogami. Ruch rękami musi być szybki i ciągły. Ważnym elementem w technice pływania delfinem jest falisty ruch całego ciała - gdyby przedstawić go graficznie, przypominałby sinusoidę. Pływanie delfinem rozwija mięśnie barków oraz mięsień prosty brzucha.
TO CHLUP DO WODY:)
W JAKI SPOSÓB TY DBASZ O SWOJE BIODERKA I KONDYCJĘ???
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Ostatnio zmieniony przez AgaW Sob 29 Lis, 2014, w caoci zmieniany 2 razy
Po operacji dbam o kondycję codziennie b. dużo ćwicząc na mięśnie operowanej nogi, kręgosłup i mięśnie brzucha. Gdy jest ciepło staram się pływać nad zalewem. Jest tam na tyle dużo miejsca że mogę ćwiczyć w wodzie przy materacu i nie jest widoczne dla innych osób. W wodzie ćwiczenia są łatwiejsze a wypracowanie większego zakresu ruchów jest łatwiejsze. U mnie nawet 2- godzinne ćwiczenia przy materacu nie są męczące. Między ćwiczeniami staram się pływać dużo.
Kto ma możliwości ćwiczeń w wodzie to polecam gorąco ! Na razie korzystam z kul , wchodzenie do zalewu zorganizowalam sobie tak że wchodzę do wody po pas trzymając męża za rękę, kule zostają na pobliskim kocu.
Gdy juz będę mieć wyciągnięte śruby po Ganzu - czyli mam nadzieję na wiosnę to wracam do częstej jazdy na rowerze na dalekich trasach. Nie mogę już się doczekać wypraw jakie urządzałam sobie przed operacją
W moim mieście jest dla osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności wejście na basen kryty za 1zł za godzinę ( ) Szatnia tez jest specjalna dla osób niepełnosprawnych i jest naprawdę dostosowana Za to jak już wchodzi na sam basen zaczynają się "schody" Wejście do basenu jeszcze nie stanowi problemu ale wyjście bez pomocy nie podniosę tak wysoko nogi bo stopnie drabinki za rzadko są rozstawione Tak samo wejście do jakuzzi to wielkie wyzwanie ale w nim czuje się jak w raju Basen otwarto może 2 lata temu z przystosowaniem dla niepełnosprawnych tyle ze pełnosprawny to projektował
I jak tu dbać o swoje zdrowie jak wszędzie kłody pod nogi
Ostatnio zmieniony przez Jowi Sro 05 Sie, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Nie narzekasz:) Tylko mówisz jakie sa fakty i jak Ty to widzisz jako osoba niepełnosprawna, mająca problemy z poruszaniem się:)Masz prawo powiedziec co myślisz od tego jest forum:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Pasiflora. Uważam , że nie jest to narzekanie, skoro basen jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych , a w rzeczywistości masz trudności, żeby z niego korzystać , bo napotykasz na bariery. Moim zdaniem takie niedociągnięcia należałoby zgłosić do zarządcy basenu w celu korekty, żeby osoby niepełnosprawne mogły korzystać bez problemu. Właśnie szczególnie wejście do basenu powinno być dostosowane .
Pozdrawiam.
To okropne. Niby basen jest a osoby potrzebujące nie mogą z niego skorzystać. Co za beznadziejne myślenie w tym kraju - w wielu sferach życie nie ułatwia się życia ludziom, którzy mają kłopoty z poruszaniem się. A przecież takie miejsca powinny być budowane z myślą o wszystkich ludziach U nas jest ślisko na basenie, a wejście jest niebezpieczne dla osób z ograniczoną sprawnością. Wolę korzystać z naturalnych wodnych zbiorników wodnych, choć do czystego zalewu mam ok. 30 km. Przynjamniej z pomocą męża mogę tam wejść i wyjść i się nie pośliznąć . I nie ma mokrych schodów.
Wiesia187, myślę że to bardzo dobry pomysł bo jak każdy niepełnosprawny oleje takie bariery to zarządy mogą się nie domyślić nie będąc w takiej sytuacji Tylko gdzie jest instytucja co odbierała ten obiekt Chyba jakieś unijne normy sa?
Ostatnio zmieniony przez Jowi Sro 05 Sie, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
a może do tego jakieś znizki dla niepełnosprawnych by się przydały, bo jak wiemy będąc osoba niepełnosprawną nie korzystamy z dóbr, które oferuje nam pływalnia w takim stopniu jak zdorwy człowiek:/ mogli by o tym też niektórzy pomysleć:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Dzisiaj pierwszy raz od 2 tygodni zaliczyłam wypad na basen.....pluskanie w wodzie naprawdę było męczące.... No ale znacznie lepsza to była przyjemność niż sucha rehabilitacja jaką funduje sobie na codzień;/ Zupełnie inne doznania:) Wymęczyłam się za wszystkie czasy...noga bolała przy machaniu, ale to zupełnie inny rodzaj bólu:) Nawet wspiełam się po schodach bez koleżanek żeby zjechać z 70 metrowej zjeżdzalni....rotacja miednicy zaliczona:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 2
Wiek: 63 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 14 Wrz, 2010
Chciałabym przyłączyć się do opinii o dobrodziejstwach płynących z korzystania z basenu:). Odważyłam się dopiero w 4. miesiącu po operacji (zaczęły się upały, więc ćwiczenie "na sucho" było koszmarem) i żałuję, że tak późno. Wcześniej bałam się, że nie wyjdę z wody, a przecież nic prostszego jak poprosić kogoś z ratowników o pomoc... Oczywiście dałam sobie radę sama, ale już byłam całkiem sprawna, więc nie musiałam się martwić.
Przy mnie była pani z dziewczyną z porażeniem mózgowym i korzystały ze specjalnego plastikowego fotela na kółkach, którym podjeżdżały do brzegu basenu. Nie wiem, jak wychodziły, bo nie widziałam, ale pewnie ratownik pomagał ją wyciągnąć.
Mowa jest o basenie w Józefowie pod Warszawą. Nie wiem, jak jest gdzie indziej. Bodajże darmowe wejście mają niepełnosprawni z Józefowa, a ja na swoją warszawską legitymację uzyskałam dodatkowe godziny. Karnet na 10 godzin kosztuje 110 zł, a ja dostałam dodatkowo chyba 6, nawet nie patrzyłam dokładnie, ale i tak byłam zadowolona.
Teraz chodzę dwa razy w tygodniu i muszę przyznać, że nic nie robi mi lepiej. Ruchomość stawu znacznie się poprawiła, zakładam sama skarpetki i buty, oczywiście ostrożnie, bo zawsze tkwi gdzieś cień obawy ze względu na endo. Po takiej pół godzinie jestem jak nowo narodzona, potem jeszcze chwilka na biczach lub w jacuzzi (masaż blizny) i do domku.
Nie wiem, czy zimą też będę taka odważna, bo generalnie jestem zmarzluchem, ale będę sobie wmawiać, że jest ciepło:)
Polecam
pozdrawiam
Barbórka