Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 03 Mar, 2015 Moja historia z bioderkiem
Witam serdecznie
Moje bioderko straciłam w czasie upadku z wysokości,diagnoza złamanie szyjki.Operację miałam w Radomiu,tam mnie zawiozła karetka .Po 6-dniach zrobiono mi operacje wymiany główki ..panewkę mam swoją ,była w dobrym stanie.Wypisano mnie po 2-ch tygodniach z dwoma ćwiczeniami,nie dostałam żadnej broszurki jak mam dalej funkcjonować,internet mi pomógł.Od czasu operacji ,do chwili obecnej rehabilituję się ,najpierw miałam rehabilitację domowa z Konstancina,później wyjazd do szpitala rehabilitacyjnego do Lądka Zdrój,chodzę na gimnastykę w basenie i na inne ćwiczenia.Trwa to już 8-miesiąc a ja nadal poruszam się o jednej kuli,mam od 3 miesięcy strzały przy chodzeniu ,występują nawet przy wstawaniu z krzesła ,jestem tym lekko zaniepokojona .Mówię to lekarzom ,ale odsyłają mnie do mojego operatora ,czekam na wizytę w kwietniu,może coś się wyjaśni.Może ktoś z Państw ma podobne strzelające bóle ,bardzo proszę o odpowiedz
pozdrawiam Ewa
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
Trwa to już 8-miesiąc a ja nadal poruszam się o jednej kuli,
Ewiwii-przyczyna dolegliwości jest być może związana przede wszystkim bezpośrednio z chodzeniem o 1 kuli-przeczytaj proszę uważnie TEN TEMAT, gdzie znajdziesz wiele informacji i wyjaśnień.
Inne temty z dz. o rehabilitacji też będą Ci pomocne.
Myślę, że nie ma co czekać na to co powie lekarz-bo lekarz jest od operowania a od rehabilitacji są fizjoterapeuci. W swojej okolicy masz wielu świetnych terapeutów (namiary TUTAJ) nie zalecających archaicznej, szkodliwej i nieskutecznej rehabilitacji której elementem jest chodzenie o 1 kuli lecz stosujących nowoczesną skuteczną rehabilitację opartą na całościowym podejściu do pacjenta. Warto zasięgnąć już teraz ich opinii i odnaleźć właściwy kierunek Twojej rehabilitacji, czas jest tu ważnym czynnikiem który teraz działa na Twoją niekorzyść-bo utrwalasz złe nawyki ruchowe.
Pomysł o tym i zdecyduj o kierunku działania-dotychczasowy jak sama widzisz jest nieskuteczny, warto więc go zmienić.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 03 Mar, 2015
AgaW ...Dziękuję bardzo za odpowiedz
To prawda mam wiele możliwości rehabilitacji ,chociażby CKR na KEN i indywidualna praca z pacjentem, pisałam o moich dolegliwościach, ale nie wspomniałam o spuchniętym kolanie ,tę dolegliwość mam po operacji i praktycznie nić się nie zmieniło.Dużo ćwiczę,sama w domu bo tak bardzo chcę wrócić do sprawności,ale moje biodro nie współpracuje ze mną ,nie poddaję się ..pozdrawiam
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
Nie wątpię że masz wiele możliwości rehabilitacji-jednak te ileś możliwość nie przekłada się często na odpowiednią jakość. Nasz system opieki zdrowotnej nie ułatwia pacjentom dochodzić do sprawności, nie mówi nawet o tym że rehabilitacja może i powinna wyglądać zupełnie inaczej.
Przede wszystkim na już wróć do obu kul, nie chodź o jednej bo pogarsza to sytuację. Znajdź terapeutę, który zajmie się Tobą stosując rehabilitację funkcjonalną i towarzyszące jej metody.
Jestem pewna że pod właściwą opieką terapeuty szybko odnajdziesz dobry kierunek powrotu do sprawności-co szybko odczujesz po swoim stanie, tym bardziej że masz wielki potencjał bo chcesz ćwiczyć, współpracować. Trzymaj się!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 04 Mar, 2015
AgaW
Witam serdecznie
Przeczytałam Twoją historię i czułam ,że odczucia Nas bioderkowiczów są podobne .Ja nie miałam tak długiej drogi do diagnozy(wypadek)Najgorsze było dla mnie czekanie na operację i korzystanie z uroków basenu...było minęło.Po 2- dniach po operacji pierwsze kroki ,śmiałam się i płakałam ,byłam szczęśliwa że mogę chodzić.Po 2-tygodniach powrót do domu,mieszkanie było już przygotowane podwyższone łóżko,krzesła ,toaleta ,pomoc domowników była nieoceniona.Każdy krok to był mój sukces ubieranie sprawiało mi trudność,po pewnym czasie opanowałam zakładanie skarpetki prawą stopą na chorą stopę do perfekcji,rehabilitacja domowa,sanatorium i do obecnego czasu basen masaże i jeszcze moja gimnastyka w domu.Chce jak najszybciej wrócić do sprawności ,nie poddaję się chociaż psychika też siadała .Od mojej operacji mija 8-miesiąc nadal pracuję nad moją sprawnościom jedni szybciej dochodzą a inni tak jak ja nadal potrzebuję czasu
pozdrawiam Ewa
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
Status: Endo x 1
Wiek: 57 Doczya: 08 Mar 2015 Posty: 8 Skd: dolnośląskie
Wysany: Nie 08 Mar, 2015
Ewiwi- Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, również złamałam szyjkę kości udowej w wyniku upadku i mam wstawioną endoprotezę. Stało się to w lipcu 2014, czyli jesteśmy obie 8 miesięcy po operacji.
Zastanawiam się co jest u Ciebie przyczyną, że nadal chodzisz z pomocą kuli.
Mi chodzenie z jedną kulą nie sprzyjało, powodowało ból w plecach i ramieniu, chodzę bez kul od 2 miesięcy.
Status: Endo x 1
Doczya: 07 Mar 2015 Posty: 32 Skd: RACIBÓRZ
Wysany: Nie 08 Mar, 2015
ewiwii napisa/a:
AgaW
Witam serdecznie
Przeczytałam Twoją historię i czułam ,że odczucia Nas bioderkowiczów są podobne .Ja nie miałam tak długiej drogi do diagnozy(wypadek)Najgorsze było dla mnie czekanie na operację i korzystanie z uroków basenu...było minęło.Po 2- dniach po operacji pierwsze kroki ,śmiałam się i płakałam ,byłam szczęśliwa że mogę chodzić.Po 2-tygodniach powrót do domu,mieszkanie było już przygotowane podwyższone łóżko,krzesła ,toaleta ,pomoc domowników była nieoceniona.Każdy krok to był mój sukces ubieranie sprawiało mi trudność,po pewnym czasie opanowałam zakładanie skarpetki prawą stopą na chorą stopę do perfekcji,rehabilitacja domowa,sanatorium i do obecnego czasu basen masaże i jeszcze moja gimnastyka w domu.Chce jak najszybciej wrócić do sprawności ,nie poddaję się chociaż psychika też siadała .Od mojej operacji mija 8-miesiąc nadal pracuję nad moją sprawnościom jedni szybciej dochodzą a inni tak jak ja nadal potrzebuję czasu
pozdrawiam Ewa
Trzymaj sie nawazniejsze juz za tobą wiem cos o psychice sa rózne nastroje ...ja jeszcze przed a juz tez czasami nie daje rady ta bezsilnosc tyle by sie chciało zrobic a nie mozna ..głowa do góry
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 16 Mar, 2015
Jagoda 48
Witam serdecznie ,dziękuje za Twoją odpowiedz.
Ty tez miałaś upadek i straciłaś zdrowe bioderko tak jak ja.Nawet po tych tych 9-miesiącach po wypadku mam koszmary związane ze spadaniem ,a sporo miałam od ziemi.Mam wstawioną tylko główkę ..panewka jest moja, była w dobrym stanie.chodzę o jednej kuli bo mam strzały ...nazywam to strzałami z gumki recepturki,i coś mi się blokuje i kroku nie mogę zrobić .Tak to wygląda u mnie a rehabilituje się non stop .Ciągle mam nadzieję,że będzie lepiej pozdrawiam Ewa
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
chodzę o jednej kuli bo mam strzały ...nazywam to strzałami z gumki recepturki,i coś mi się blokuje i kroku nie mogę zrobić
Chodzenie z jedna kula tym bardziej nie rozwiąże Twojego problemu. Jeśli problem nie pochodzi z samego stawu biodrowego (lub jego "zamiennika") to powodów owych "strzałów" należałoby szukać m.in. w niestabilnej miednicy / tułowiu i nieprawidłowej pracy tkanek mięśniowo-powięziowych w fazie podporu na operowanej nodze.
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 17 Mar, 2015
Fizkom
Dziękuję bardzo za cenna odpowiedz
wczoraj byłam u lekarza rehabilitanta i nic takiego na moje problemy mi nie powiedział,obecnie chodzę na gimnastykę w basenie ,a później jestem zapisana na ćwiczenia indywidualne .Po mieszkaniu i na krótkie dystanse nie używam kuli ,a strzały się pojawiają nawet przy wstawaniu z krzesła .Nie lubię się użalać nad sobą ,ale ten mój problem mnie już denerwuję ,tym bardziej że na moje ćwiczenia i rehabilitację poświęcam dużo czasu.Jeszcze raz dziękuje za konkretna odpowiedz pozdrawiam Ewa
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
Nie lubię się użalać nad sobą ,ale ten mój problem mnie już denerwuję ,tym bardziej że na moje ćwiczenia i rehabilitację poświęcam dużo czasu
Tym bardziej przemyśl zmianę kierunku, skoro ćwiczenia w prawidłowym wykonaniu są nieskuteczne to kierunek terapii jest niewłaściwy, nie uwzględnia eliminacji przyczyny.W takim błędnym kole możesz stracić jeszcze b.dużo czasu i zdrowia zanim...zrezygnujesz z godzenia się na taki stan rzeczy że na poprawę czekasz wiecznie. Gimnastyka, basen i ćwiczenia na nfz nie obejmują terapii jaka jest Ci na tym etapie potrzebna. Jesteś z Wa-wy więc masz dostęp do świetnych specjalistów znających się na rzeczy, którzy zlecą Ci skuteczne ćwiczenia po których z każdym tygodniem poczujesz poprawę. Lepiej co jakiś czas widzieć się z dobrym terapeutą, który zastosuje u Ciebie całościową diagnostykę i opracuje skuteczny plan terapii niż ćwiczyć ćwiczenia, które nie dają poprawy.
Gdybyś potrzebowała konsultacji u innej osoby od rehabilitacji (co może wnieść bardzo wiele do Twojej rehabilitacji) to przejrzyj na Forum dział z kontaktami do polecanych gabinetów terapii, znajdziesz tam wiele sprawdzonych kontaktów.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 17 Mar, 2015
AgaW,
Dziękuję bardzo za radę.
Mam namiary na rehabilitanta z Konstancina i właśnie do niego zadzwonię i umówię się z nim .Mam też inne pytanie, moja blizna jest pięknie zagojona ,wiadomo po takim czasie,ale przy chodzeniu odczuwam jakby była przyklejona i jest to dla mnie też nie miłe ,czy ktoś z Was ma takie objawy
pozdrawiam Ewa
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.
Wiele osób odczuwało na Forum podobne objawy. Twoja blizna potrzebuje pracy manualnej, powiedz o odczuciach terapeucie-powinien ją "rozpracować", być może pokaże Ci jak możesz nad nią samodzielnie pracować.
Jak bardzo praca nad blizna jest ważną częścią rehabilitacji możesz doczytać na Forum TUTAJ
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 62 Doczya: 02 Mar 2015 Posty: 25 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 17 Mar, 2015
AgaW,
Teraz to ja wszystko rozumiem,bardzo żałuję ,że wcześniej Was nie odkryłam .Sama sobie z tym radziłam ,a teraz wiem co mam dalej robić Dziękuję dziękuję
_________________ W rękach dobrego lekarza i woda staje się lekarstwem.