Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 30 Wrz 2009 Posty: 135 Skd: Warszawa
Wysany: Nie 11 Pa, 2009
Chód dwutaktowy to z tego co pamiętam z kinezyterapii jest najbardziej ,,fizjologiczny" i najmniej obciążający stawy kończyny dolnej. Dwutaktowy symetryczy ( czytaj kangorowy- tak jak kangurek). Jeszcze jest asymetryczny z tego co pamiętam. Jak miałem praktyki w klinice rehabilitacji neurologicznej, to każdy fizjoterapeuta był zobowiązany do zademonstrowania na sobie prawidłowego chodu o kulach, dwutaktowego, czterotaktowego itp. Poza tym zgadzam się z kolega po fachu w tym temacie. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Piotrek Medic Nie 11 Pa, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Piotrek Medic. Prawie dobrze.
Możemy wyróżnić chód dwutaktowy:
1. z naprzemienną pracą nóg i symetryczną pracą kk.górnych
2. z naprzemienną pracą nóg i z asymetryczną pracą kk.górnych
3. kangurowy
zozo. Jeśli ENDO masz po stronie lewej to chód powinien wyglądać tak:
Z pozycji stojącej z dwiema kulami robisz 1. krok nogą prawą (!!!!) 2. krok nogą lewą wraz z kulami. Kolejność jaką podałem jest niezmiernie istotna. Tu nie ma miejsca na "swobodną twórczość".
Chce jeszcze podkreślić jeden aspekt nauki prawidłowego chodzenia o kulach. Podczas mojej pracy z pacjentami raczej rzadko ogranicza się ona do 5-10 minutowego instruktażu "jak To się robi". Często (jeśli nie zawsze w przypadku waszych bioderek) prawidłowy chód o kulach wymaga 1-3 spotkań w gabinecie. Po co i dlaczego? Po to, abyście prawidłowo (!!!) umieli chodzić o kulach. Dlatego, że właśnie tego nie potraficie.
I jeszcze jedno. W przypadku obustronnych problemów ze st. biodrowymi wybór sposobu chodzenia często jest wynikiem wyboru mniejszego zła. No cóż, czasami nie ma łatwych rozwiązań. Tak jak w życiu...... Ale i w takich przypadkach można uzyskać widoczną poprawę chodu.
Fizkom dzięki – niby podobnie, ale jednak nie to samo – startowałam od kul, potem lewa noga do lewej kuli i prawa do przodu a potem już przenosiłam kule z lewą nogą do przodu – niby efekt końcowy taki sam a jednak spróbowałam po Twojemu i chyba jest różnica.
edit: 15.10.2009
Fizkom mam pytanko.
Mam jednak nogę operowaną trochę krótszą. Rehabilitant zalecił mi wkładać wkładki do butów. Do obuwia sportowego wkładki mogą być, ale do innego, nie wiem, czy nie lepiej poprosić szewca o podklejenie podeszwy, tylko jak na całej powierzchni, czy tylko obcas?
Wiesz co zawarłam dwa przypadki w jednym pytaniu. Ja mam nogę krótszą, chociaż nie zostało to jeszcze porządnie zmierzone. Rehabilitant położył mnie na stole naciągnął nogi i stwierdził, że jest trochę krótsza. Będę na wizycie kontrolnej – poproszę lekarza, aby mi zmierzył.
Pytanie o podbicie samego obcasa, czy też całej podeszwy dotyczy mojej znajomej, której doktor powiedział że ma podbić obcas na 1 cm a do buta wkładkę 0,5 cm natomiast rehabilitant powiedział że ma podbić but na całej długości na 2 cm.
ZOZO. Po pierwsze: decyzja o podwyższeniu podeszwy/obcasa MUSI BYĆ poprzedzona bardzo dokładnym pomiarem orientacyjnym długości nóg w pozycji stojącej oraz pomiarem liniowym (centymetr) w pozycji leżącej. Wszelkie oceny "na oko" są niemiarodajne i często są przyczyną błędnych decyzji dot. wyrównania długości nóg.
Po drugie: różnica w długości nóg do 1 cm jest uważana za fizjologiczną i nie wymaga korekcji poprzez podwyższanie podeszwy/obcasa.
Po trzecie: rozwiązanie z podwyższeniem całej podeszwy wydaje się być korzystniejsze. Jednocześnie należy pamiętać, że podwyższenie całej podeszwy może zaburzyć jej elastyczność (zrobi się sztywna) i będzie to skutkowało zaburzeniem przetaczania stopy podczas chodzenia. Stąd konieczność dobrania bardzo dobrego jakościowo, elastycznego materiału uzupełniającego.
Uniesienie tylko pięty (podbicie obcasa + wkładka pod piętę) ustawi stopę w zgięciu podeszwowym a to spowoduje zbyt duże napięcie w obrębie mięsni łydki i podeszwy stopy a tym samym zaburzy pracę stawu skokowego podczas chodzenia (to tak w dużym skrócie).
Jeszcze raz podkreślam: precyzyjny pomiar długości nóg to podstawowy warunek, który musi być spełniony przed podjęciem decyzji o wyrównaniu podeszwy/obcasa
Pozdrawiam,
Fizkom
P.S. ZOZO, bez urazy ale staraj się następnym razem precyzyjnie stawiać pytania i nie łączyć ewentualnej różnicy w długości Twoich nóg z obcasami Twojej znajomej. Będziesz miała wtedy pewność, że moja odpowiedź jest również precyzyjna.
Mam pytanie właściwie nie zwiazane z rehabilitacją ale ze stanem pooperacyjnym.
30.10. (tydzień temu) przeszedłem ... endoprotezoplastykę całkowitą biodra prawego t. Metha....
Od wczoraj 05.11 jestem już w domu i wszystko układa się dobrze, ale.. Po podróży powrotnej i spokojnym wejściu na czwarte piętro (brak windy), wieczorem pojawił się obrzęk w okolicach kostki nogi operowanej. Nie zniknął przez noc i utrzymuje się nadal, jest "odczuwalny". Nie bolesny, nie krępujący ćwiczeń, po prostu odczuwalny i niepokojący .
Myślę że spowodowany jest zmianą "pozycji" poziomej (szpitalnej) na "pozycję" pionową (domową). Jak długo taki obrzęk się utrzymuje, czy jest to rzeczywiście "norma" pooperacyjna (nie miałem i nie mam żadnych krwiaków siniaków czy sączeń w okolicach rany.
Za wszelka pomoc z góry dziękuję. Jestem nowy na forum ale wszystko przede mną .
Myślę, że dobrze sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. Poruszanie się, zmiana pozycji wpływa na stan nogi, ale koleżanki i koledzy po endo będą lepiej wiedzieć. wiem, ze po kapoplastyce to norma, że po kilku dniach pojawia się obrzęk, który wędruje nawet do kostki, ale potem znika Więc powodzenia
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Też mi się zdaje, ze obrzęk jest wynikiem przeciążenia nogi ... Powrót ze szpitala często jest bardzo męczący dla operowanej kończyny.
Myślę, ze obserwuj nogę - już po 1-2 dniach obrzęk powinien powoli ustępować.
Ja też po operacji nie dość że 4 godziny jechałam do domu to musialam wejśc na 3 piętro... było strasznie trudno. No i oczywiście miałam obrzęk całej nogi. Najbardziej było widać go przy kolanie i prze kostce.
Wejście tak wysoko schodami tak wcześnie po zabiegu to olbrzymi wysiłek.
U mnie po jakimś 1,5 dnia obrzęk zaczynał powoli schodzić. Całkiem ustąpił po kilku dniach dopiero. Nic mnie nie bolało, ale też się przestraszyłam bardzo. Jednak w szpitalu dowiedzialam się, że przy przeciążeniach nogi będą występować obrzęki i że należy unikać takich sytuacji.
Obserwuj nogę i nie przemęczaj jej. Powinno wszystko się unormować a jeśli obrzęk będzie się utrzymywał to chyba trzeba będzie skonsultować to z lekarzem.
Jeśli trudno Ci znaleźć w domu wygodne miejsce to pomyśl o plastikowym krześle ogrodowym i połóż na niego coś miękkiego. To było moje jedyne wygodne miejsce do siedzenia. I można je było łatwo przemieścić - przydawało mi się też w łazience podczas toalety, zanim mogłam wejść do wanny.
No i obowiązkowo podnieś łóżko na dobrą wysokość używając cegieł
Mam nadzieję, że u Ciebie też obrzęk ustąpi - napisz koniecznie o poprawie.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 17 Skd: lubelskie
Wysany: Sob 07 Lis, 2009
Witam, jestem 27 dni po operacji i noga do tej pory mi puchnie ale w udzie i okolicach kolana (chodzę dziennie po 3 km) lekarz prowadzący powiedział, że tak może byc do 2 miesięcy.
Zgadzam się z Katją - oszczędzaj się! To za krótki czas na tak dalekie spacery, tym bardziej codzienne!
Moja rada to oszczędzaj się i obserwuj nogę. Bądź ostrożna ... lepiej za długo się oszczędzać niż przeciążyć nogę...
Co na Twoje wyprawy mówi fizjoterapeuta? Rozmawiałaś o tym wysiłku z osobą prowadzącą rehabilitację?
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
27 dni po i 3 kilometry dziennie ?? ja dostałem polecenie nie obciążania nogi przez ok. 3 miesiące. I tego będę się trzymał. Mniej więcej.
A jeżeli chodzi o moją opuchliznę, to bardzo bardzo powoli schodzi. teraz wydaje mi się że noga robi się "szczuplejsza" od kolana w dół więc przy kostce obrzęk będzie utrzymywał się najdłużej.
3 kilometry po miesiącu od operacji Po endo oj to chyba przegięcie.
Uważaj na siebie.