Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 14 Sty, 2015
esca, dobrze, że wiesz, że problem siedzi w głowie - łatwiej chyba z taką świadomością iść dalej i nad tym pracować. Dla mnie też było pewnym problemem całkowite odrzucenie kul poza domem, bo niby jest ok, ale co jeśli wybiorę się w dłuższą trasę bez kul i się okaże, że coś jest nie tak i dalej nie pójdę. Ja sobie przygotowałam w głowie taki "plan awaryjny" - wziąć zawsze kasę na taksówkę, mieć pod ręką telefon i od razu wymyśleć kto ze znajomych / rodziny w takiej awaryjnej sytuacji byłby dyspozycyjny.
Na szczęście nie zdarzyło mi się skorzystać z planu awaryjnego, ale siedział sobie "z tyłu głowy" i łatwiej się wtedy zapuścić nieco dalej.
Status: Endo x 2
Wiek: 65 Doczya: 29 Wrz 2012 Posty: 393 Skd: Polska zach
Wysany: Pon 19 Sty, 2015
Ręce! ręce! ręce! - słyszę od fizjo- ręce pracują w czasie chodu.
A to ci dopiero niespodzianka.
Ja od zawsze, od urodzenia używałam rąk aby zachować równowagę i nie przewrócić się przy utykaniu.
Aż tu nagle mam używać je w innym celu???
Po operacji nie "przewracam się" więc nie wiem co z nimi robić i najczęściej wiszą jak strąki.
Co jeszcze? Czego jeszcze muszę się nauczyć?
Jestem dla mojego fizjo nie lada wyzwaniem - nauczyć PRAWIDŁOWO CHODZIĆ kogoś, kto nigdy tego nie robił.
Powiem wam, nie jest łatwo, naprawdę.
Wiem, teraz mi wpadło - bieżnia ustawiona przed lustrem. Mam do takiego sprzętu dostęp. Kiedy będę widzieć w lustrze jak chodzę, głowa przestanie rządzić.
Co myślicie? Ktoś trenował tak?
pozdrawiam i miłego dnia życzę
_________________ Jeśli czegoś pragniesz, to cały świat działa potajemnie, aby udało ci się to osiągnąć.
Wiem, teraz mi wpadło - bieżnia ustawiona przed lustrem. Mam do takiego sprzętu dostęp. Kiedy będę widzieć w lustrze jak chodzę, głowa przestanie rządzić.
Co myślicie? Ktoś trenował tak?
Myślę że najlepiej omówić ten pomysł z swoim terapeutą jak i kwestię "po co są potrzebne ręce w prawidłowym poruszaniu się"-Esca, daj sobie czas i pracuj z terapeutą, głowa w końcu zrozumie i przyjmie co trzeba
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Wiek: 65 Doczya: 29 Wrz 2012 Posty: 393 Skd: Polska zach
Wysany: Pi 23 Sty, 2015
Wróciłam z LORO.
Życie jest piękne
5-miesięczne edno jest dobrze osadzone czyli OK.
14-letnie, w dobrym stanie, nie wytarte za bardzo czyli też OK.
W obu zakres ruchu dobry, bólu brak. Malina.
Ruszać się, chodzić, ruszać się, chodzić, ruszać się.....
Właściwie bardziej bałam się o stare niż o nowe bioderko. Teraz, kiedy druga noga wzięła na siebie połowę "obowiązków", stare zostanie odciążone i powinno wystarczyć na długo, długo.
Zapisałam się na Oddział Dziennej Rehabilitacji. Potrzebuję dostać "wycisk" ale taki pod kontrolą fizjo. Brakuje mi kondycji, wzmocnienia. Zaczynam 5 lutego, zajęcia 8.oo -12.oo.
(50+ poczeka. Tam też jest wycisk ale jednak .... bez kontroli.)
Mam się pokazać za 2-3 lata, chyba że wystąpi jakiś ból.
W LORO re-operacje nie czekają w kolejce.
pozdrawiam serdecznie
_________________ Jeśli czegoś pragniesz, to cały świat działa potajemnie, aby udało ci się to osiągnąć.
Też tak uważam. Bardzo się cieszę, że tak Ci wyszło. Czas szybko minął i już po wszystkim. Bez komplikacji, z fizjoterapeutą. Życzę dużo spacerów z "nowym chodzeniem". Fajnie Ci się wszystko układa.
esca napisa/a:
W obu zakres ruchu dobry, bólu brak
Pięknie to brzmi. Czy naprawdę nie boli i możesz podnieść kolano?(pytanie retoryczne)
Pozdrawiam serdecznie.
Status: Endo x 2
Wiek: 65 Doczya: 29 Wrz 2012 Posty: 393 Skd: Polska zach
Wysany: Pi 23 Sty, 2015
AgaW napisa/a:
jak sprawa z parasolką?
fizjo dał mi do każdej ręki jakiś przedmiot. Kiedy ręce są zajęte (czymkolwiek) nogi idą same.
Wzięłam kijki i wyszłam na zewnątrz. Obeszłam cały budynek. Nawet nie zastanawiałam się za bardzo kiedy należy napiąć mięśnie, dłuższy krok, ręce, pięta/stopa, głowa do góry, żebra schować.....
Najpierw się trochę przestraszyłam, że nie mam nad tym kontroli a potem micha mi się uśmiechnęła ha ha ha Tu już chyba działa automat.
Dlatego myślę, że będzie dobrze.
Dzisiaj w LORO po wizycie postawiłam moją kulę do kąta i latałam po szpitalu bez niej. Jestem dobrej myśli.
pozdr
_________________ Jeśli czegoś pragniesz, to cały świat działa potajemnie, aby udało ci się to osiągnąć.
Esca gratuluje i zycze aby było tak dalej umnie po kontroli tez były dobre wiadomości nie dawno cieszy taki wpisz jak i to ze jest radość co jest najwazniejsze...
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Najpierw się trochę przestraszyłam, że nie mam nad tym kontroli a potem micha mi się uśmiechnęła ha ha ha Tu już chyba działa automat. Jestem dobrej myśli.
Myślę że tak!
Już teraz oddaj komuś kulę-parasolkę, może ktoś z rodziny niech ją przed Tobą schowa? Postanów że na razie na czas rehabilitacji dziennej, wtedy łatwiej pokonasz przyzwyczajenie. Potem sama nie będziesz jej potrzebować. To dobry moment-wśród terapeutów z którymi będziesz się teraz spotykać możesz poczuć się bezpiecznie i pracować nad sobą, ciałem bez tej "dekoracji". Trzymam za to kciuki!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Wiek: 65 Doczya: 29 Wrz 2012 Posty: 393 Skd: Polska zach
Wysany: Wto 17 Lut, 2015
Załapałam się na rehabilitację, co by poprawić sobie kondycję nowo-uruchomionych mięśni.
Dostałam na każdą nóżkę ciężar 2kg. Po 2 tyg. ćwiczeń jestem o wiele mocniejsza w pośladkach. Tego było mi potrzeba. Mój chód od razu się poprawił.
Kupiłam do domu 2 szt opasek po 1kg (wystarczy ) i będę machać.
A od marca startuję na Formułę 50+.
pozdr
W ten czwartek wracam do pracy
_________________ Jeśli czegoś pragniesz, to cały świat działa potajemnie, aby udało ci się to osiągnąć.
esca, Super
Szybko minęły te 5,5 miesiąca. Nie wiadomo kiedy. Już jesteś po wstawieniu endo i wracasz do pracy
Widzę, że nie odpuszczasz i walczysz dalej o coraz lepszą formę. Powodzenia
Pozdrawiam serdecznie