Witam ! Chciałam tu napisać parę słów na temat rehabilitacji w róznych przypadkach chorobowych. Otóż mój 15 letni bratanek cierpi na ogromne bóle kolan. Troskliwi rodzice wozili go od lekarza do lekarza, nie pomijając nawet zielarza. Lekarze zlecili kilka zdjęć rtg, po czym leczenie ograniczali do stosowania leków p/bólowych i wypisania zwolnienia z WF. W pażdzierniku poradziłam im, aby spróbowali rehabilitacji. Nastawieni byli do tego nieco sceptycznie, ale udało mi się ich namówić na wizytę w ORTHOSIE u naszego znakomitego Fizkoma. Są pod wrażeniem Jego profesjonalizmu. Okazało się, że dzieciak ma wadę postawy i stąd między innymi bóle kolan. Wrócili do domu pełni nadziei, bo okazało się, że systematyczna rehabilitacja pod okiem profesjonalnego rehabilitanta usprawni chłopaka. W najbliższym wolnym terminie rozpocznie dzieciak rehabilitację, a wymaga ona dość wielkiego trudu, bo mieszkają około 100 km od Warszawy. Fajnie, że następne osoby uwierzyły w moc i skuteczność rehabilitacji. I tu chce postawić pytanie (chyba bez odpowiedzi) - dlaczego lekarze nie zalecają rehabilitacji, tylko faszerują nas prochami?
A tak na marginesie wielkie dzięki PIOTRZE.
Bo tak jest im wygodniej, zapisać przeciwbólowe a pacjent nieświadomy wierzy, że tabletki pomogą, nawet operacja ( sama bylam już umówiona na kolano), łatwiej, szybciej wziąść, bez żadnego trudu, wysiłku, tylko tyle, że bóle potem powracają i jeszcze silniejsze a rehabilitacja to wysiłek, swój, rehabilitanta i wydatek też. Jeśli brak tutaj wiary w siebie i rehabilitanta to efekty też tak szybko nie przyjdą. Ja na swoim przypadku (lateralizacja rzepek, bóle bioder, miednicy i inne historie...,) wiem, że im dłużej się z tym chodzi tym dłużej później z tego wychodzi a rehabilitować się warto i warto szukać przyczyny tego wszystkiego...,
Grazyna1950, Piszesz , że chłopiec był badany przez różnych lekarzy a Reumatologa też zaliczył?
Cieszę się , że rehabilitacja przynosi rezultaty ale tyko pod okiem specjalisty nigdy samemu a czemu już tłuamaczę.
Jako dziecko leżałam w szpitalu rehabilitacyjnym i było bardzo dużo dziewczyn(nie tylko)ze skoliozami o różnym nasileniu.Kiedy ćwiczyły w ośrodku były postępy ale przychodziły wakacje i...wyjazd do domu z wyuczonymi wcześniej ćwiczeniami.Okazało się , że po 2 miesiącach w domu 100% dziwczyn wracało z pogłębionym skrzywieniem
Przykre ale prawdziwe bo ćwiczenia na kręgosłup muszą być precyzyjnie wykonywane.wystarczy krzywe ułożenie i pupa....
A moja rehabilitacja po endo?
Żadna.Wcześnie odstawiłam kule ale na szczęście przed operacją chodziłam i mięśnie nie zanikły.Na moje pytanie po zdjęciu szwów w dzień wypisu co z rehabilitacją mój kochany lekarz stwierdził
-Sama sobie poradzisz
-Skoro tak uważasz(byliśmy po imieniu)
-i tak wiem że jak Cię wypuszczę to nie długo będziesz męczyła rąk
Oj dobrze się znaliśmy:)
Pierwsza wizyta po 6 tygodniach.Ja oczywiście dwie kule na co mój lekarz:
-no to pokaż jak chodzisz
Więc ja na kulach bez obciążenia nogi
On w śmiech
-Kasia jak chodzisz uczciwie(ale już miał RTG)
Nie dał sobie wcisnąć że jestem przykładną pacjentką bo RTG wyszło wzorowo...zabrał mi kule i dawaj przecież cię znam...się wydało
Zaliczył chyba wszystkich możliwych specjalistów i dopiero pewien SPEC od reha postawił prawidłową diagnozę. Chłopak ćwiczy i jest coraz lepiej, ale jeszcze dużo przed nim pracy.
Edzia potwierdziła moje obawy jeśli chodzi o rehabilitację mojego uszkodzonego biodra.Nie wolno go ruszać i lekarz też mi powiedział że żadnych ćwiczeń...ew.delikatne napinanie mięśni ponieważ uszkodzę sobie bardziej miednicę.
Max chodził prywatnie na zabiegi ale zanim zostały ustalone to został w tej samej poradni dokładnie przemaglowany przez tamtejszego ortopedę...podczas konsultacji z rehabilitantem reh.zaproponował jakiś zabieg na który ortopeda się nie zgodził ...stwierdził że dziecko wystarczająco cierpi i żadnego ćwiczenia czy masażu(jedyny to wprowadzanie preparatu wapniowego przez maszynę i to był jedyny dotyk chorych pięt podczas którego niestety byłam wypraszana bo dotyk powodował ból i żeby się nie rozklejał przy mnie bardziej dlatego byłam za drzwiami ale tylko dwa razy)
Grażynko super postawę ćwiczy też balet albo gimnastyka artystyczna...ja dzięki temu chodziłam nawet z endo żeby wyszło skromniej chodziłam baaardzo poprawnie
Zresztą chyba widziałaś na Facebook moje zdjęcia jeszcze z przed wypadku (skromna jestem nie ma co)
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Nie 09 Sty, 2011
Z całym szacunkiem...
dla wszystkich = dla nikogo
podwieszki - temat omawiany (opisany i wyjaśniony)
ćwiczenia "karteczkowe" - omawiane (opisane i wyjaśnione)
chodzenie o kulach - również (wszystko jest-wystarczy poszukać i poczytać)
Gdzie tu jest indywidualne podejście do pacjenta? Nie ma. Wszyscy wrzuceni do jednego worka.
NIE NIE i jeszcze raz NIE
Jako Fundacja właśnie walczymy z takim nastawieniem, szufladkowaniem, starymi schematami. Próbujemy edukować ludzi (pacjentów, fizjoterapeutów i lekarzy) i propagować właściwe, skierowane indywidualnie na pacjenta podejście.
Lediberg,
Z uwagą przeczytałem Twój ostatni post dotyczący rehabilitacji przed- i pooperacyjnej w przypadku endoprotezoplastyki stawu biodrowego.
Rozumiem, że umieściłaś zestaw ćwiczeń w dobrej wierze. Niestety, większość z nich jest źle dobrana i/lub niewykonalna w sposób prawidłowy. Z doświadczenia wiem, że zawarte w nim ćwiczenia, w większości, generować będą ból i/lub niekorzystne kompensacje. Niektóre z nich wykluczają się wzajemnie z zaleceniami i przeciwskazaniami zawartymi w tym instruktażu.
Jak wspomniała Kinga, filozofia identycznych ćwiczeń dla wszystkich jest niezgodna z duchem tego Forum. Niezgodna, bo mocno odbiega od kanonów nowoczesnej rehabilitacji. Dlatego też sugeruję, usunięcie z Forum w/w zestawu ćwiczeń.
Temat "ściągawek ćwiczeń dla stawów biodrowych" już przerabialiśmy kiedyś razem. Ale dlaczego nie spróbować raz jeszcze. Jeśli chcesz, możemy "przerobić" każde ćwiczenie, krok po kroku........
Oczywiście proponuję usunięcie … to w takim razie umieście ćwiczenia dla kogoś, kogo nie stać na prywatnego rehabilitanta ok.?
A jeśli są proszę o link.
Ćwiczenia dla mnie np (uszkodzona miednica zagłębiona endo na ponad 2 cm) . nie stać mnie na wspaniałych rehabilitantów, którzy dodatkowo przyjadą do osoby leżącej.
Jakieś propozycje?
Proszę o usunięcie mojego postu wcześniejszego i cieszę się, że spowodował dyskusję jednak.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pon 10 Sty, 2011
lediberg napisa/a:
Kingaczyli jakie? prywatna rehabilitacja?
Indywidualne podejście. Tak jak się dobiera odpowiednią protezę do pacjenta, tak samo z rehabilitacją.
Wszystko Fizkom już na Forum wiele wiele razy napisał i dokładnie (bardzo opisał).
Kinga to może jeszcze raz ...nie dysponuję łóżkiem na kółkach...na NFZ się czeka.(zadzwonię i podam Ci termin jak długo u nich się czeka przy skierowaniu i czy przyjadą za frajer do pacjenta)Takich adresów naprawdę mam sporo
Ja nawet nie mogę usiąść bo endo o coś zahacza mocno unerwionego.
Wiesz te 17 lat temu przed wstawieniem pierwszej endo też mogłabym pisać i o rehabilitacji i też się dziwić...musisz przyjąć do siebie że oczywiście nie ja jedyna ale są naprawdę bardziej skomplikowane sytuacje jak np.Alicji czy Pedro...zwłaszcza u młodszych osób w granicach 30 czy 40.
Proponuję Ci zobacz sobie cenni w tej poradni do której link podałaś.Wiesz ja mam rodzinę (męża,dziecko rachunki)olbrzymie wydatki i tylko brak bogatego sponsora
Bywasz we Wrocku to zapraszam do siebie...zobaczysz stan faktyczny
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pon 10 Sty, 2011
lediberg napisa/a:
Wiesz te 17 lat temu przed wstawieniem pierwszej endo też mogłabym pisać i o rehabilitacji i też się dziwić.
Tego nie rozumiem...bo ja jestem już praktycznie trzy lata po endo (wcale nie prostej operacji - co opisałam w swojej historii). O rehabilitacji i jej skutkach piszę opierając się na swoim doświadczeniu oraz doświadczeniu innych-co dla ogółu jest do poczytania na forum. Dostępne dla wszystkich.
lediberg napisa/a:
musisz przyjąć do siebie że oczywiście nie ja jedyna ale są naprawdę bardziej skomplikowane sytuacje jak np.Alicji czy Pedro...zwłaszcza u młodszych osób w granicach 30 czy 40.
Tego też nie rozumiem. Nie rozumiem, co mi zarzucasz i dlaczego.
lediberg napisa/a:
Proponuję Ci zobacz sobie cenni w tej poradni do której link podałaś
Cennik widziałam nie raz. Nawet prywatne wizyty są bardzo tanie jak na prywatną rehabilitację. Proszę też pamiętać o tym, że liczy się JAKOŚĆ a nie ILOŚĆ. Nie trzeba co dzień jeździć.
lediberg napisa/a:
Wiesz ja mam rodzinę (męża,dziecko rachunki)olbrzymie wydatki i tylko brak bogatego sponsora
A ja mam rentę 500 zł z kawałeczkiem. Sponsorów zero.
lediberg, widziałam ten cennik i nic mnie tam nie zszokowało. Tam za karnet 10 spotkań zapłacisz (45min) 270zł a ja u siebie bym musiała zapłacić 500zł.
Nie oceniaj Kingi bo 500zł to ona ma owszem a do tego mieszka u rodziców Jak się rozliczają między sobą nie wiem, ale wiem że za słodko nie ma. Za to zobacz ile optymizmu jest w jej postach, jak energicznie żyje pełną piersią.
Ja mam identyczną prawie sytuację finansową tzn nie za ciekawą a jednak 200zł w miesiącu przeznaczam na rehabilitację. Nie liczy się ilość tylko jakość