Status: Przed
Wiek: 48 Doczya: 06 Maj 2014 Posty: 11 Skd: Łódż
Wysany: Sro 29 Pa, 2014 LOL
Tak Tak Tak
To właśnie Pani Karolina Talaga. Wizyta była dla mnie stresująca stąd moje roztargnienie i niepamięć co do imienia
Generalnie chyba nigdy paradowanie w majtkach i staniku nie jest do końca komfortowe no chyba, że ma się ponętne, idealne ciało bez cellulitu, haluxów i innych he he he powiedzmy znaków czasu
Jednak w tym przypadku .... delikatność pani Karoliny, umiejętność zadawania pytań, wielki takt i obecny na jej twarzy uśmiech - sprawił, że wizyta należała naprawdę do przyjemnych pomimo wcześniejszego stresu. Spędziłam tam 2 godziny i nie odczułam, żeby komuś gdzieś się spieszyło, żebym musiała mówić jeszcze szybciej niż mówię Bardzo fajna rozmowa prowadząca do konstruktywnych wniosków i opinii. A co bardzo ważne w fajnej atmosferze.
Poznałam także forumowiczkę Katję, której blog przeczytałam od deski do deski. Gratulacje dla tej Pani!
Pozdrawaim
Kasiu, to normalne że przy pierwszym zetkneciu z "prawdziwą" terapią, badaniem, wywiadem wiele osób czuje skrępowanie i ogrom informacji na jakiś czas wręcz oszałamia. Jednak to mija a terapia jak najbardziej może być przyjemnym czasem w którym dbasz o siebie i uczysz się przy okazji akceptacji siebie, swojego ciała jakim jest, słuchać go i rozumieć
Fajnie że poznałaś naszego anioła-Katję, napewno od jej pozytywnego podejścia do świata nabrałaś trochę optymizmu, kto wie-może niedługo poznasz więcej Bioderkowiczów, bo niebawem szykujemy kolejne spotkanie wigilijne/noworoczne.
Pisz o postępach, trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Kasia1975, najważniejsze że masz dobrą opinię nt pomocy jaką otrzymałaś w gabinecie Holis. Przyzwyczaj się że rehabilitacja z reguły jest w koszulce i majtkach. Choć bywa, że mój rehabilitant musi mi stanik rozpiąć by pracować na plecach. Muszę przyznać, że zaufanie jakim darzę mojego rehabilitanta sprawia, że w ogóle nawet przez sekundę nie czuję i nie czułam się zażenowana, choć muszę przyznać że jest skubany dość przystojny , a moje ciało, ech....
pasiflora, Choć bywa, że mój rehabilitant musi mi stanik rozpiąć by pracować na plecach. Muszę przyznać, że zaufanie jakim darzę mojego rehabilitanta sprawia, że w ogóle nawet przez sekundę nie czuję i nie czułam się zażenowana,
Cytat:
choć muszę przyznać że jest skubany dość przystojny , a moje ciało, ech... .
Hehe no wlaśnie
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Przed
Wiek: 48 Doczya: 06 Maj 2014 Posty: 11 Skd: Łódż
Wysany: Wto 18 Lis, 2014 REHABILITACJA
Witam wszystkich po dłuższej przerwie milczenia na forum. Obecna byłam ale tak po cichutku. Czekałam aż się uzbiera tematów i upewnię się co do trafności wyboru oraz pracy rehabilitanta. PRZEDE WSZYSTKIM WIEM NA PEWNO, ŻE NIE BOLĄ I NIGDY NIE BOLAŁY MNIE STAWY TYLKO MIĘŚNIE.
Po pierwsze rozpoczęłam rehabilitację w Łodzi. Chodzę 2 razy w tygodniu. Jestem po 5 spotkaniach. Mogę powiedzieć, że rehabilitant jest godny polecenia - wszystkie dane załączę we właściwym miejscu.
Przede wszystkim wie co to trening funkcjonalny, wie jak ważne jest przygotowanie ciała do dalszego etapu ćwiczeń siłowych. Bez tego ćwiczenia siłowe nie przyniosą właściwych, dobrych dla mnie skutków. Wiem już co to mięsień poprzeczny brzucha, co to napinacz powięzi szerokiej, przywodziciel miękki i smukły. Wiem także jak ważne jest napinanie (a raczej zatrzymanie napięcia) mięśnia poprzecznego brzucha przy chodzeniu, siedzeniu i w trakcie wykonywania wszelkich ćwiczeń. Obecnie jestem na etapie ćwiczenia mięśni brzucha w sposób właściwy bez używania mięśni i stawów, które do tego potrzebne nie są (przynajmniej na tym etapie) a także ćwiczenia mięśni pośladków. Przede wszystkim nic mnie nie boli. W ostatni weekend przetańczyłam pół nocy i .... NIC (jeszcze 2 -ce temu bolałoby mnie w nocy po zewnętrznej stronie uda) wokół kości biodrowej. Wiem już także jak w prawidłowy sposób ćwiczyć mięśnie dna miednicy, wcześniej robiłam to źle, naprawdę mogłam sobie zaszkodzić i spowodować zakłócenie pracy mięśni, które w moim przypadku pracują prawidłowo. Zanim zaczniecie je ćwiczyć zapytajcie kogoś kto się na tym zna. Założę się, że większość zdrowych kobiet ćwiczy te mięśnie źle - poprzez zaciskanie.
Poza ćwiczeniami, rehabilitant pracuje nad poprawą ruchomości stawów poprzez odpowiednie ruchy moją nogą a także we współpracy ze mną tj. poprzez przytrzymywanie przez niego mojej nogi i moje ruchy przyciągające lub odbijające Jakkolwiek śmiesznie to brzmi .... działa. Ustąpiła mi także poranna sztywność w prawym stawie, który jest mniej dysplastyczny ale odległość pomiędzy panewką a głową kości udowej jest w nim mniejsza. Generalnie mam także już zestaw ćwiczeń, które mogę wykonywać w domu. Nie są to ćwiczenia, które spowodują napływ potu na czoło ale takie, które powodują wbrew pozorom niewielki wysiłek, który wykonywany systematycznie wzmocni najbardziej newralgiczne dla mnie miejsca. Nie będę się chyba raczej wdawała w szczegóły bo dobór słownictwa jest dla mnie trudny a sposób w jaki opisywałabym poszczególne ćwiczenia zapewne mógłby być zbyt mało precyzyjny. Generalnie jestem dobrej myśli. Oczywiście nadal łapię się na błędach, koryguje postawę, pracuję nad oddechem mam jednak nadzieję, że przyjdzie moment kiedy stanie się to moim nawykiem i nie będę musiała o tym myśleć a .... po prostu będzie to dla mnie naturalne.
Z przyrządów do ćwiczeń zaopatrzyłam się w piłkę i gumę do ćwiczeń oraz zwykły wałek pod dolną część klatki piersiowej do ćwiczenia brzuszków (TAK - klatka piersiowa też jest z tyłu he he he)
Pozdrawiam Wszystkich Was gorąco i tych przed i tych po i tych, którzy operację odsunęli. Oczywiście będę się odzywała.
Kasia1975, jeszcze masz wątpliwości? Chciałabym być na Twoim etapie choroby i mieć tę wiedzę> Postąpiłabym tak samo Nie zmarnowałabym tej wiedzy. Oj nie!!!