maaly-22, a jakbyś poznał osobiście Wendy to dopiero byś ochy i achy wyrażał. Fakt ona ma wiedzę i doświadczenie a to mega ważne przy pracy z pacjentem!!!
Nie piszę teraz zbyt często, ale uprzejmie donoszę, że ćwicze dzielnie, choć przyznam, że do najprzyjemniejszcyh części mojego dnia to nie należy. To taka mala wojenka, a a czasem nawet wielka wojna z własnym ciałem. Dam radę - taki mam cel.
Przypomniał mi się taki wierszyk:
"..życie jest także sztuką tancerzy, co w równowadze świat cały trzyma
by się nie zachwiać wciąż mieć należy wytknięty cel przez oczyma"
W miniony weekend spotkałam się z jednym z najmilszych komplementów jaki ostatnio usłyszałam: "słuchaj, Ty inaczej chodzisz, już się tak nie bujasz na boki" :):):):)
Koleżanka nie widziałam mnie jakiś czas i tym zdaniem sprawiła mi olbrzymią przyjemność. To podziałało jak motywator - ćwiczyłam z jeszcze większym zaangażowaniem a dziś....czuję każdy mięsień..... Dzięki temu wiem, że żyję
Scheridan chętnie ale chwilowo wawa dlamnie troche daleko jesce nie mineło 3 mieśiace jak mam endo. .Super ze masz takiego motywatora i ze ćwiczys pozdrawiam...
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Sheridan, Gratuluje postępów wiem ile pracy musisz w to włoyć. masz rację to taka mała wojna . Więc komplementy cieszą sama wiem po sobie. Powodzenia walcz dzielnie dalej.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym