Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Sheridan - A miało być tak pięknie...
Sheridan 
Mikrus Bioderkus



Status: Przed
Wiek: 39
Doczya: 15 Wrz 2014
Posty: 27
Skd: Ząbki
Wysany: Pi 26 Wrz, 2014   Sheridan - A miało być tak pięknie...

Drodzy Forumowicze,

czytając Wasz historie postanowiłam dorzucić swoją własną. Dzięki Waszym dużo się dowiedziałam i wiem czego mniej więcej mogę się spodziewać, za co bardzo dziękuję.

Jeszcze do początku bieżącego roku byłam przekonana, że temat "biodra" mam w pewnym sensie za sobą. Jakaż byłam głupiutka....
Ale od początku...

Moja historia sięga czasu, gdy ukończyłam dwa latka. Przyjechała z wizytą siostra mojej mamy - "ona jakoś dziwnie chodzi, tak się buja na boki...". Żartowano nawet, że mam chód podobny do babci itp Diagnoza: wrodzone obustronne zwichniecie stawów biodrowych i się zaczęło...
Zastanawiam się gdzie przed tą diagnozą byli lekarze rodzinni...ale mniejsza o to.
Trafiłam do szpitala w Białymstoku, zrobiono mi "zabieg" przecięcia ścięgien w pachwinach, który do dziś nieźle się sprawdza przy jakich większych wygibasach :) . Co prawda szpagatu nie zrobię, ale prawie - ku uciesze większości Panów techników strzelających sweet fotki RTG.
Spędziłam w tym szpitalu prawie pół roku, przywiązana do łóżka z 2,5kg odważnikami u nóg... Pamiętam wszystko...nawet zapach.
Wówczas rodzice nie mogli zostawać z dziećmi - mama mówiła, że idzie tylko po picie, albo do łazienki i ze łzami w oczach wychodziła. Za pierwszym razem podziałało, ale później już wiedziałam co się święci. Natura obdarzyła mnie mega silnym i donośnym głosem, który już jako osoba dorosła wykorzystywałam zawodowo :) Wtedy jednak testowałam z powodzeniem cierpliwość całego oddziału - moje darcie gęby było słychać w całej okolicy. Jednego razu przyszła do mnie pielęgniarka, otworzyła okno, posadziła mnie na parapecie - po drugiej stronie... widziałam trawkę kilka pięter w dół i pieszczotliwie mnie poinformowała, że "jak się nie zamknę, to mnie wypierd..li". Chyba podziałało... na ten jeden raz.
Mieli mi zrobić kolejną operację, poinformowali rodzinę, że jak się nie uda, to będzie jeździła na wózku. Na szczęście nie mieli szansy potestować na żywym organiźmie, bo się przeziębiłam i ku mej wielkiej radości wypuścili mnie na przepustke do domu.
Kultura języka w tym szpitalu musiała być ogromna - mama wstydziła się do mnie odezwać w pociągu podczas powrotu... Mój język nie nadawał się dla uszu zwykłych śmiertelników - poprawną polszczyznę zastąpiła jeszcze poprawniejsza łacina :)
Nigdy już nie wróciłam do tego szpitala. Ciocia znalazła w Warszawie dr Honoratę Mitroszewską. To dzięki niej nie przeszłam już żadnej operacji. Leczyła mnie szereg lat zachowawczo. Nie był to jednak czas usłany różami...
Gipsik szyna bandażowany do kostek, strój robokopa na szynach od pasa w dół.... i szereg innych wymyślnych „zabawek”.
Wszystkie bahory wokół latały, bawiły się... a ja siedziałam na tyłku. W czasie zimy babcia sadzała mnie na stole przy oknie, latem na trawie na kocyku. Pamiętam jeden moment, gdy mówię do Mamy: chcę iść pobawić się z dziećmi, ona jak zwykle: "niestety nie możesz, będziesz mogła się pobawić jak wyzdrowiejesz" i ja: "to po co mnie urodziłaś skoro ja nic nie mogę". Wyłyśmy razem... wtedy jeszcze nie rozumiałam, że dla niej jest to dużo cięższe niż dla mnie.
Po kilku latach wszystko wróciło do względnej normy. Moja Pani doktor była zaszokowana moimi postępami i tym co udało mi się odbudować.
Jako już dorosła osoba chodziłam raz na dwa lata - dla sportu w sumie - do ortopedy skontrolować stan moich bioder. Wszystko wyglądało pięknie. Owszem biodra bolały po dłuższej tanecznej balandze, spacerze, zakupach czy też po wycieczce w górach. Przyzwyczaiłam się jednak do tego, a lekarze powtarzali mi, że tak już po prostu będzie. I było...

Tegoroczna Wielkanoc zaczęła się strasznym bólem prawego biodra…ciągałam za sobą nogę, utykałam. Nie mogłam na niej stanąć... tak jest w sumie do dziś. Z większym lub mniejszym nasileniem. Myślałam, ze to może jakieś zapalenie czy inne cholerstwo. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że to może być coś innego. Opis RTG był dla mnie jak nekrolog... Zastanawiałam się jak to możliwe, że historia się powtarza tak szybko. Mam dopiero 30 lat.
Lekarz ortopeda rozłożył ręce i uczciwie mnie poinformował, że nie jest w stanie nic dla mnie zrobić. Wspominał o endo, jednocześnie zdecydowanie ją odradzając. Opowiedział mi wówczas historie o niezwykłym człowieku, zapisał na karteczce jego nazwisko i zachęcał, że gdybym potrzebowała jakichś badań, leków, to jest do mojej dyspozycji. Tak trafiłam do Prof. Czubaka.

Wg terminu Pana Profesora w listopadzie czeka mnie spotkanie z Ganzem. Mam szereg obaw, a jednocześnie wiem, że nie mam wyboru… Biodro daje o sobie znać każdego dnia. Pozostaje mi wierzyć, że będzie jedynie lepiej, a nie gorzej i że szybko wrócę do normalnego funkcjonowania.

Zabawne... w obliczu takich historii hasło "na zdrowie" nabiera innego znaczenia :-) Miłego weekendu życzę Wam wszystkim :-)
 
     
mprzepiora 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 47
Doczya: 31 Gru 2011
Posty: 643
Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Pi 26 Wrz, 2014   

Sheridan, jesteś w dobrych rękach. Wiele osób z forum może Ci to potwierdzić.
W całej Twojej historii nie znalazłam nic na temat rehabilitacji. Jak to u Ciebie wyglądało, wygląda?
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3276
Skd: Polska
Wysany: Nie 28 Wrz, 2014   

Sheridan, wiele jest osób które wyleczyły się w dzieciństwie a poród lub styl życia powoduje że późniejszych latach problem wraca jak bumerang.
Niestety tego procesu nie da się całkowicie zatrzymać ale można maksymalnie oddalić poprzez wieloletnią współpracę z dobrym fizjoterapeutą. Czy zapukałaś do drzwi fizjoterapeuty?
Prof Czubak to jeden z najlepszych lekarzy. Ma rękę do tych naszych bioder :mrgreen: Czyli jesteś w dobrych rękach.
 
     
Sheridan 
Mikrus Bioderkus



Status: Przed
Wiek: 39
Doczya: 15 Wrz 2014
Posty: 27
Skd: Ząbki
Wysany: Nie 28 Wrz, 2014   

Bardzo Wam dziekuje za miłe przyjęcie i slowa wsparcia.

Co do rehabilitacji, trzeba śmiało przyznać, że jako osoba dorosla zaniedbałam wszystko, co pod okiem Mamy budowalam szereg lat. Jednak i wizyty kontrolne i moje ogólne samopoczucie nie wskazywaly na jakikolwiek problem. Pracuje przy biurku, nie uprawiam ekstremalnych sportów, nie rodziłam...Jedyne forsowanie to weekendy - przez kilkanascie lat mialam dodatkowa prace, łączącą się z kilkunastogodzinnym staniem. Kiedy patrzę na swoje dotychczasowe życie to zastanawiam się co jest przyczyną tak szybkiego pogorszenia stanu moich bioder. Jeszcze jakiś czas temu po jakiejś dłuższej pieszej wycieczce, bądź tańcach, wystarczyło kilka razy pójść na basen i wszystko wracało do normy.
Posumowując, nie robiłam i nie robię niczego specjalnego, a mimo to mam teraz, jakby na to nie patrzeć, spory problem.
Przypominały mi się właśne słowa jednego z lekarzy ortopedów. Jak byłam nastolatką wpadłam na pomysł, że pójde na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Moja Mama odradzała mi to, ale widząc, że niewiele wskóra zaciągnęła mnie do lekarza. Powiedział wówczas: "zobacz: biodra zdrowego człowieka to długość mojego biurka, Twoje to mniej więcej połowa i im wiecej ich zużyjesz za jednym razem, tym mniej Ci ich zostaje do końca życia. Sama zdecyduj czy warto". Podziałało na wyobraźnię - nie poszłam.
Myślałam, że mam jeszcze spory kawałek "tego biurka" a dziś przygotowuje sie do operacji :-/ [/list]
 
     
mprzepiora 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 47
Doczya: 31 Gru 2011
Posty: 643
Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan napisa/a:
Co do rehabilitacji, trzeba śmiało przyznać, że jako osoba dorosla zaniedbałam wszystko

W takim razie nie trać już więcej czasu i poszukaj dobrego fizjoterapeutę.
W tej chwili Twoje bioderko jeszcze zostanie zaoszczędzone, więc musisz zadbać o nie tak jak pisze pasiflora aby maksymalnie oddalić czas kolejnych problemów. Sama operacja nie pomoże. Do sukcesu potrzeba jeszcze Twojej stałej współpracy z fizjoterapeutą.
 
     
maaly-22 
3.6.12 29.7.14 11.8.
Gigantus Bioderkus




Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 42
Doczy: 13 Lip 2013
Posty: 976
Skd: Muszyna
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Potwierdzam słowa Dziewczyn rehabilitacja jest wazna i nie jest to wazne czy jesteś przed czy po wazny jest ruch i stan , funkcjonalność ,siła mięśni. Dlatego potwierdzam i jestem za rehabilitacją sam tez wiem sam w swoim przypadku jak wazna jest rehabilitacja jak i to ze wszystko przychodzi z czasem , dlatego tez potrzebna jest tez cierpliwość jaki tez szystematyczność .Pozdrawiam Ciebie i zycze duzo zdrówka i cierpliwości
_________________
" nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
 
 
     
Sheridan 
Mikrus Bioderkus



Status: Przed
Wiek: 39
Doczya: 15 Wrz 2014
Posty: 27
Skd: Ząbki
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Bardzo Wam dziękuję, że jesteście i służycie radą :)

Wysłałam dziś emaila do polecanej przez Was członkini forum - mam nadzieję, że znajdzie czas by rozruszać moje bioderka, zarówno przed, jak i po :)

Teraz pozostaje skompletowanie kilku rzeczy - m.in. dwóch laseczek - gdybym była mężczyzną brzmiało by to bardziej twórczo :) Polecacie jakieś konkretne? Rozumiem, że powinny być to łokciowe dwie "panienki" z regulacją wysokości?

Ciekawa jestem na ile podany termin operacji zostanie utrzymany. Jak to było u Was?

Życzę Wam wszystkim zdówka i jeszcze raz bardzo dziękuję za Wasze wsparcie :) Zdecydowanie poprawia to nie najlepsze samopoczucie psychiczne. Trudno się pogodzić z tym, że będę obarczać mojego Męża pomocą w najprostszych czynnościach jak choćby pójście do toalety...
Poza tym chyba jak każdy człowiek boję się co będzie po - przecież nikt mi nie da stu procentowej gwarancji, że będę śmigać jak nowo narodzona.
Czytając jednak Wasze histiorie buduję w sobie pozytywne myślenie i jestem przekonana, że prof. Czubak to najlepszy specjalista na jakiego mogłam trafić.

Miłego popołudnia :)
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan napisa/a:
Polecacie jakieś konkretne? Rozumiem, że powinny być to łokciowe dwie "panienki" z regulacją wysokości?

Temat o kulach jest w dz.ogólnym, o chodzeniu o kulach w dz. o rehabilitacji.
O terminach operacji w większości wyczytasz w naszych historiach, temat o terminach operacji w dz.ogólnym zawira bieżące info.
Sheridan napisa/a:
Poza tym chyba jak każdy człowiek boję się co będzie po - przecież nikt mi nie da stu procentowej gwarancji, że będę śmigać jak nowo narodzona.

Grawancji nikt Ci nie ma ale świetny ortopeda+ukierunkowana rehabilitacja ( a w swojej okolicy masz świetnych terapeutów) =przepis na wykorzystanie swojej szansy na sukces. Powodzenia :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
maaly-22 
3.6.12 29.7.14 11.8.
Gigantus Bioderkus




Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 42
Doczy: 13 Lip 2013
Posty: 976
Skd: Muszyna
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Ja polecam kule lokciowe z uchwytem zamkniętym (uchylna) jak na początek chodzenia są lepsze nie wypadają tak z uchwytem na stałe i otwartą częscia powyzej łokcia...
_________________
" nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
 
 
     
Sheridan 
Mikrus Bioderkus



Status: Przed
Wiek: 39
Doczya: 15 Wrz 2014
Posty: 27
Skd: Ząbki
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

AgaW szukam własnie współtowarzyszy na forum ogólnym - jak do tej pory mi się nie udało, ale jestem dobrej myśli :-) Próbowałam wysłać prywatną wiadomość do jednej z koleżanek, która może być ze mną w szpitalu w tym samym terminie, ale zdaje się, że jestem "za świeża" by mieć możliwość wysyłania prywatnych wiadomości :-/

maaly-22 dzięki za podpowiedź - odwiedzę jakiś sklep ze sprzętem - dzięki Twojej radzie wiem przynajmniej za jakimi mam się rozglądać :-)

Pozdrawiam Was serdecznie :-D
 
     
maaly-22 
3.6.12 29.7.14 11.8.
Gigantus Bioderkus




Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 42
Doczy: 13 Lip 2013
Posty: 976
Skd: Muszyna
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Nie ma sprawy chodze o kulach z ruchomą częśćią przy łokciu w necie pisą ze nazywa sie to zamkniety typ prubowałem ze stywnym czyli otwartą tą częścia i kula wylatywała nieraz z rąk dlamnie gorsza . Zrób kilka kroków w szklepie i będzies wiedzieć te o których pisze polecają młodziezy i sama z ręki nie spadnie pozdrawiam...
_________________
" nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
 
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan Witaj na Forum jak piszą dziewczyny jesteś w bardzo dobrych rękach Profesor Czubak jest wspaniałym specjalistą od bioder. Sama byłam jego pacjentką w tej chwili jestem już osiem lat po Osteotomii pracuję prowadzę normalne życie o operacji przypominają mi tylko blizny. Też się bałm ale mając do wyboru ciągły ból albo poddanie się operacji Osteotomii wybrałam to drugie wyjście i nie żałuję. Oczywiście okres po operacyjny nie jest łatwy ale wrócisz do pełnej sprawności bez bólu. Popieram też to co mówią użytkownicy im szybciej skontaktujesz się z fizjoterapeutą tym lepiej. Przygotowując się z fizjoterapeutą do zabiegu i pracując z fizjoterapeutą już po operacji masz szybszą możliwość powrotu do pełnej sprawnośći.
_________________
Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
 
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan napisa/a:
Próbowałam wysłać prywatną wiadomość do jednej z koleżanek,

Jeśli możesz pisać post to również możesz wysyłać PW, może coś źle zrobiłaś i Ci nie poszło. Spróbuj jeszcze a w razie problemów pisz-pomożemy :)

Jeśli szukasz osoby do terapii to zajrzyj tutaj, jeśli chcesz pracować z kimś doświadczonym a do tego z Forum Bioderko już teraz możesz się zapisać.
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
domi84 
Popularus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 39
Doczya: 27 Lut 2014
Posty: 82
Skd: Warszawa
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan, będziesz na pewno w świetnych rękach Profesora i jego zespołu, ale też masz możliwość na świetną rehabilitację, z której koniecznie skorzystaj :)
Czas pooperacyjny jest na pewno ciężki, ale warto się "pomęczyć", żeby później było lepiej :) Pomoc bliskich jest na pewno niezbędna, przynajmniej na początku, później coraz więcej rzeczy będziesz mogła i nawet chciała robić sama :)
Trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze :)
 
     
Dagny 
Mikrus Bioderkus




Status: Endo x 1
Doczya: 01 Lip 2014
Posty: 28
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pon 29 Wrz, 2014   

Sheridan napisa/a:
Próbowałam wysłać prywatną wiadomość do jednej z koleżanek, która może być ze mną w szpitalu w tym samym terminie, ale zdaje się, że jestem "za świeża" by mieć możliwość wysyłania prywatnych wiadomości :-/

Wiadomość zniknie ze skrzynki "Do wysłania" a znajdzie się w skrzynce "Wysłane" dopiero wówczas, gdy adresat/adresatka ją odbierze, czyli przeczyta.
_________________
"Idź przez życie z podniesionym czołem.
Aż się nie potkniesz." /Andrzej Majewski "Aforyzmy"/
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.