Wysany: Pi 31 Lip, 2009 Wylot za granicę z protezą
Osoby niepełnosprawne oraz po alloplastyce wystarczy ze pójdą do bramki dla bussiness clasy oraz inwalidów i...zwyczajnie poproszą o odprawę uzasadniając dlaczego. Początkowo wystarczają kule, a po ich odstawieniu okazuję paszporty inplantacyjne Międzynarodowego Towarzystwa Ortopedycznego otrzymane w szpitalu po operacji.
Paszport ten wydaje szpital przy operacji- w środku są wklejone naklejki z opakowania endoprotezy z serią i rozmiarem oraz typem protezy a także jej numerem identyfikacyjnym.
Uwaga:Z endo lub kapo dzwonimy przy przejściu przez bramkę
Natomiast po osteotomii okołopanewkowej sposobem Ganza mając 3-6 śrub w stawach - nie dzwonimy na bramkach. Także zaświadczenie o "dodatkach" wkomponowanych w nasze biodra nie jest potrzebne. Sprawdzone, potwierdzone na własnym przypadku
Coś mi się przypomniało będąc na lotnisku Okęcie na Dzień Dobry już mówiłam ze mam endo w biodrach u Panów od razu pojawił się uśmiech na twarzach. Na sam początek zostały prześwietlone moje dwie kuleczki. A pózniej Ja jak ta brameczka piszczała hihi.
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Pi 25 Wrz, 2009
pasiflora napisa/a:
Paszport ten wydaje szpital przy operacji- w środku są wklejone naklejki z opakowania endoprotezy z serią i rozmiarem oraz typem protezy a także jej numerem identyfikacyjnym.
Problem z tym, ze nie wszystkie ośrodki wydaja paszporty, choc chyba maja taki obowiazek i nalezy sie tego domagac.
W mniejszych ośrodkach to fajnie jak o paszporcie slyszeli ale jest to naprawde wazna rzecz. Do tej pory jeździłam po świecie z tlumaczeniem przysieglym na jezyk angielski i niemiecki zaświadczenia od lekarza operujacego, gdzie bylo napisane, ze mam endo bezcementową i tyle. Bez nr seryjnych, wymiarow, firmy itp..
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 15 Sty, 2010
czy takie paszporty wydawane są bezpłatnie? nigdy o tym nie słyszałam, no a raczej by się przydało dzwoniłam na bramkach w berlińskim Bundestagu, ale miałam kule więc obyło się bez tłumaczeń większych hihi
będę musiała się zapytać dr przy najbliższej okazji
ktoś z Was ma taki dokument?
jest ze zdjęciem, czy tylko dane?
ktoś z Was ma taki dokument?
jest ze zdjęciem, czy tylko dane?
Tak Kochanie ze zdjęciem z profilu Nie no żartuję ale się uśmiałam.Fajowe pytanko!
Wiem , że jest to dokument , który szpital powinien wydać do endoprotezy. Niestety w praktyce wychodzi na to, że wiele szpitali tego nie daje.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 13 Pa 2009 Posty: 14 Skd: Zakopane/Warszawa
Wysany: Pi 02 Kwi, 2010
Nie miałam pojęcia, że potrzebny jest jakiś paszport wydany przez MTO aby móc podróżować po świecie Nic takiego nie dostałam w szpitalu, a opakowanie po protezie pewnie dawno wylądowało w śmieciach. Jak więc ma wyglądać ów dokument i gdzie/kto może go wystawić?
_________________ "Żyjemy tylko po to aby odkryć piękno. Wszystko inne jest jedynie sztuką oczekiwania"
/Khalil Gibran/
Nie miałam pojęcia, że potrzebny jest jakiś paszport wydany przez MTO aby móc podróżować po świecie Nic takiego nie dostałam w szpitalu, a opakowanie po protezie pewnie dawno wylądowało w śmieciach. Jak więc ma wyglądać ów dokument i gdzie/kto może go wystawić?
Ja mam ksero kart wszczepu ENDO - tak na wszelki wypadek. Dostałam niedawno ze szpitala, gdzie byłam operowana. Poproś, a na pewno Ci coś takiego dadzą. O paszporcie nie słyszałam (a może to to samo?) Operacje miałam 2006 i 2007 rok. W Szpitalach chyba przez 20 lat trzymają takie rzeczy.
Status: Endo x 1
Wiek: 46 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Czw 24 Cze, 2010
Dopiero teraz dotarłam do tej str.
Co do lotów za granicę byłam w kilku państwach i nigdy nie spotkałam się nawet z pytaniem o jakiś papier.Zawsze mówię że mam endoprotezę bo piszczy na bramce. Pojeżdżą urządzeniem i tyle.Raz tylko oczywiście w Polsce zapytano czy mogę pokazać bliznę - pokazałam w pokoiku i po sprawie. W Tunezji miałam przypadek ze pan nie rozumiał co mówię ale zawołał kolegę z lepszym angielskim i problemu nie było.
Jak kilka razy leciałam z kulami to zamawiałam asystę.Przy zakupie biletu trzeba zaznaczyć że jest się niepełnosprawnym,nieodpłatnie.W Dublinie bez asysty to dramat bo jest daleko do wyjścia i na kulach ciężko.
Dokument i paszport na endo miałam zawsze ale nigdy nikt tego nie żądał.
Pozdrawiam
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Status: Endo x 1
Wiek: 50 Doczya: 13 Pa 2009 Posty: 210
Wysany: Pi 25 Cze, 2010
piedra32 napisa/a:
nigdy nie spotkałam się nawet z pytaniem o jakiś papier
Bo prawda jest taka, jak piszesz- mi też nikt nigdy żadnych papierów nie kazał sobie pokazywać. Tłumaczenie zaświadczenia od lekarza miałam tylko po to, aby uniknąć sytuacji, o której wspominasz- pokazywania blizny itp.
Aaaa, przypomniało mi się.... z asysta to tez jest tak, jak napisała Piedra- jest i nalezy się nam jak psu buda. Na lotniskach duzych, gdzie daleko jest od terminali do wyjścia/wejścia, ani tez nie ma transportu kolejowego warto z tej mozliwości skorzystać. Jest tylko jeden problem (nie wiem, czy na wszystkich lotniskach; ja skorzystałam z asysty w NY i żałowałam)....asystę, a co się z tym wiąże również szybsze załatwianie spraw papierkowych na lotnisku, dostałam tylko ja.....mój mąż musiał odstać swoje wszędzie, a potem się szukaliśmy. I jeszcze jeden minus.....pan z asysty odstawił mnie od samego przylotu samolotu (byłam tam tranzytem), aż do odlotu samolotu nastepnego.....nie chciał połazić po sklepach ze mną
Status: Endo x 1
Wiek: 46 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Pi 25 Cze, 2010
Libra asysta należy się bez względu na wielkość lotniska. Co do obsługi różnie bywa jak się trafi palant to nie oprowadzi po strefie.
Ja miałam na lotnisku we Wrocławiu (jest małe)pana ochroniarza,który bez problemu chodził ze mną wszędzie gdzie chciałam. Jak w każdym zawodzie są ludzie i ludziska
Ale muszę przyznać że jak zjawiam się na kulach w Polsce na lotnisku to wszyscy są bardzo mili, może to przejaw współczucia? nie wiem ale jak latam bez kul to zupełnie inne podejście.Chociaż ostatnio trochę latałam to już nawet pytali kiedy operacja itp śmieszne sytuacje
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.