Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Wto 07 Lip, 2009 SEX po operacji
Hmmmm, tak sobie myślę, że wypadałoby poruszyć również tą sferę naszego życia Mam nieśmiałe pytanie do tych, którzy już naprawę bioderek mają za sobą, jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Dokładnie chodzi mi o to, czy to, że była ingerencja w stawy biodrowe nie powoduje jakiś problemów, przeszkód??? Jak podchodzi do tego partner, czy nie ma obaw, że może coś "zepsuć"? Jeśli chcecie, to podzielcie się z innymi swoimi doświadczeniami! Nie ukrywam, że jestem tym bardzo żywo zainteresowana, bo przecież niedługo też będę po zabiegu...!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
madzi_czer, w koncu poruszył ktoś ten temat
To ja będę pierwsza, raz kozie śmierć
Nie zagłębiając się w szczegóły powiem, że po operacji jest zdecydowanie lepiej, naprawdę można czerpać przyjemność z sexu bo nie boli noga
Chciałam, korzystając z okazji zdementować wszelkie plotki dotyczace sexu z endoproteza Nic nie stuka ani nie trzeszczy Co do podejścia partnera myślę, że wiele zależy od nas samych, ja nie panikowałam, że się rozlece, więc i on nie miał z tym problemów
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Sro 08 Lip, 2009
pasiflora, dziękuję za link, na pewno sobie poczytam!
olifffka, Nika, fiu fiu to, co napisałyście bardzo napawa optymizmem! Mam nadzieję, że we wszystkich przypadkach się sprawdza!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Jestem po operacji wg. Ganza 1,5 miesiąca. Miesiąc po operacji spróbowałam ostrożnie jak to będzie i było dobrze. Byłam sprawna na tyle że nie bolało mnie nic w pozycji bocznej i klasycznej. Teraz 1,5 miesiąca po zabiegu jest świetnie. Trochę się oszczędzam, nie urządzamy "wyczynów" , ale próbowałam w różnych pozycjach na razie dość delikatnie i jest coraz lepiej ! Mam nadzieję że rehabilitacja i ćwiczenia sprawią że odzyskam w tej dziedzinie życia 100% sprawności i nie będę musiała obchodzić się ze sobą jak z jajkiem Sami ocenicie w którym momencie Wasze mięśnie nie są jeszcze dość sprawne. Najważniejsze, żeby nie przesadzić. To nie może sprawiać bólu! Czas po operacji jest dobrym momentem na zmiany w tej sferze życia. Więcej czułości i długa gra wstępna pomoże rozlużnić się i pozbyć obaw. Nie wstydźcie się mówić partnerowi że teraz potrzebujecie więcej delikatności i pieszczot. Seks po operacji może być odkrywaniem siebie i swoich możliwości na nowo. W miarę powrotu do sprawności mięśni będzie coraz wygodniej i lepiej. Nie zrażajcie się, czas po operacji to okazja do nauczenia się wspólnego dialogu i poznania swoich potrzeb od nowa.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Sro 08 Lip, 2009
olifffka, oj, to faktycznie długo! Mniemam, że warto było czekać!
AgaW, cudnie, że ta sfera życia może być jeszcze lesza, bardziej intymna! Cieszę się Waszym szczęściem!
Mam zamiar dobrze wykorzystać czas, który pozostał mi do zabiegu, ale jednocześnie już nie mogę się doczekać, co będzie po!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Będzie dobrze, zobaczysz. Najważniejsze to rozmawiać z partnerem i nie bać się swojego ciała. Wszystko zależy od podejścia do tego tematu. Kobieta po operacji nie musi czuć się brzydko, nieatrakcyjnie. Po operacji gdy już trochę wydobrzejemy to warto zacząć dbać o siebie, swój wygląd. Nie tylko dla partnera, ale przede wszystkim dla siebie - trzeba siebie akceptować jako osobę po operacji. Udowodnić sobie że po zabiegu można wyglądać i czuć się atrakcyjnie. Wtedy wszystko będzie się w sprawach seksu lepiej układać, nie można sobie robić bariery psychicznej. Może na początku będzie inaczej seks wyglądał ale inaczej to nie znaczy gorzej Tak samo my wszyscy po operacji nie możemy czuć się gorsi - jesteśmy równie interesujący i atrakcyjni jak zdrowi ludzie. Cieszmy się życiem i nie pozwólmy się wpędzić chorobie w kompleksy. A gdy jest na początku trudno podejść do tematu to zadbajmy o nastrój i atmosferę i opowiedzmy na ucho partnerowi o obawach...że chcemy, że pragniemy - ale się boimy i oczekujemy że partner pomoże odkryć seks na nowo. Jestem pewna, że to poskutkuje ! szczerość jest kluczem do sukcesu i bądźcie cierpliwi - z czasem będzie coraz lepiej
Ważne aby pozostać sobą i nie dać chorobie zaglądać do sypialni! Nie wpuszczajmy naszych słabości i lęków do tej sfery życia - przecież to my sami decydujemy gdzie idziemy z chorobą - czy do łóżka czy też ona zostaje gdzieś za drzwiami
AgaW - czytając Cię zawsze uśmiecham się od ucha do ucha, nie tylko dlatego, że świetnie piszesz i mogłabym podpisać się pod tym co tu napisałaś obiema rękoma, ale również dlatego, że mam przed oczyma Twoją wesołą minkę i roześmiane oczy Masz w sobie tyle energii i radości, że z łatwością rozwiewasz wszelkie ciemne chmury. Dziękuję, Ci za rewelacyjną wypowiedź. Zgadzam się z Tobą w pełni. I tak samo namawiam to odwagi i śmielszego podejścia w tej kwestii. Naturalnie wszystko z rozwagą i bez szaleństw Nie ma się czego wstydzić i krygować się. Zdecydowanie podniesiony poziom endorfinek sprawi że każdy chory poczuje się o niebo zdrowszy i sprawniejszy
Status: Przed
Doczy: 19 Cze 2009 Posty: 80 Skd: Kielce
Wysany: Sro 08 Lip, 2009
Optymistycznie. Ale póki co widzę wypowiedzi samych kobiet Chętnie usłyszałbym co mają do powiedzenia faceci, bo to my w głównej mierze siedzimy za sterami tej maszyny To my musimy się sprawdzić i nie wolno nam dać plamy. Jak to jest "po"??? Jest tu jakiś facet, który wie coś na ten temat??
Widzisz Kubo - jesteś nieliczym rodzynkiem w naszej grupie kobiet - problemy z bioderkami o wiele częsciej mają kobiety. Myślę Kubo, że mężczyznom będzie o wiele łatwiej dojść do formy Psychicznie mężczyżni też są inni od nas i raczej nie mają tylu oporów, niepewności co kobiety. Każda kobieta po zabiegu czuje się niepewnie w sypialni, Ty pewnie będziesz też - ale jako mężczyzna z tą sytuacją napewno szybko i sprawnie dasz sobie radę Może będziesz pierwszy co napisze jak wracają mężczyżni do formy ?
Status: Przed
Doczy: 19 Cze 2009 Posty: 80 Skd: Kielce
Wysany: Pon 20 Lip, 2009
Hallllo!! No i jak tam odpowiedź na moje pytanie? Czy żaden facet nie powie mi jak radzi sobie po naprawie bioder w pozycji horyzontalnej (i nie tylko mam nadzieję) ze swoją partnerką??? Ja tu umieram z ciekawości! Jeśli nie będe wiedział jak to później jest nie zdecyduję się na operację... To bardzo ważne. No, odwagi chłopaki. Napiszcie mi coś!
Cisza hmmm Wiesz ja to zbyt często się spotykam ze partnerzy nie rozumieją jak to jest. Zbyt często spotkałam się z rozstaniami bo sex nie był przez długi okres choroby tym o czym marzyli Wiec nie mów o euforii seksualnej po operacjach skoro zbyt często nie wytrzymują do operacji Np wczoraj moja koleżanka przed endo również dowiedziała się za ma jej maż kogoś na "boku"
Ostatnio zmieniony przez Jowi Sro 05 Sie, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Przed
Doczy: 19 Cze 2009 Posty: 80 Skd: Kielce
Wysany: Sro 29 Lip, 2009
Hm... macie racje, jest to problem. Mimo ze jestem mężczyzną, nie będe bronił faceta- kiepskie zachowanie. Faktycznie burak! Ale to zmusiło mnie do myślenia. Wiecie co mi się nasuneło? Ze nasi partnerzy/partnerki po operacji będą bali/bały się uprawiać sex z cyborgiem! No bo tak czasami na siebie mówię jak myślę o tym żelastwie. Nie wiem czy ktos po endo czy tam kapo miał taki problem, że partnerka/partner stracił/a ochote na sex czy w ogóle zainteresowanie? Tego się boję, że będe mniej atrakcyjny czy pożądany z powodu sztucznego biodra. Mniej męski...
Wiecie - myślę, że jak uczucie jest silne to partnerom sie przeszkadzają nasze "dodatki" Przecież osobę kocha się za to jaka jest nie tylko na zewnątrz! Mając coś w biodrze nie zmienia to wartości jako człowieka.
A Ci , którzy odchodzą lub szukają kogoś na boku tłumacząc się chorobą partnera to niedojrzali egoisci Gdyby taka osoba chciała się uczuć na chwilę w to co chory czuje to wszystko zrozumiałaby wiele. A tak niewierni partnerzy mają wykręt i głupie tłumaczenie z tego, że szukają wrażeń. Choroba jest niezłym pretekstem - tyle, że zwykle osoba zdradzająca ma takie zamiary dużo, dużo wcześniej. Szuka tylko usprawiedliwienia przed samym sobą. To takie smutne że osoba chora dodatkowo dostaje od partnera taki" nóż w plecy".
Jak się kogoś naprawdę kocha to się nie myśli o tym co partner ma w biodrze - tylko pomaga się osobie po operacji uwierzyć , że ona jest nadal tą samą osobą, którą na początku trzeba kochać...ostrożnie.
Może seks nie jest od razu po operacji jakiś wyczynowy, ale najważniejsza jest osoba z którą się jest. Gdy partner po operacji czuje się kochany i akceptowany to ma większą ochotę na poprawianie sprawności w sypialni. A nawet jeśli są jakieś ograniczenia to przecież można na to konto wymyśleć coś innego, co będzie bezpieczne dla chorego.
Uważam, że gdy ludzie po zabiegu są traktowani z miłością i wyrozumiałością to nie boją się powrotu do seksu. Tak naprawdę operacja tylko trochę nas ogranicza - bardziej psychicznie.
Każdy z nas boi się odrzucenia - ale nie jesteśmy gorsi bo mamy coś metalowego - wiele osób ma metalowe plomby w zębach! Nasza sytuacja po operacji jest takim zmierzeniem się z własnym strachem i jest testem reakcji i miłości dla partnera. Nie wolno nam się tego wszystkiego bać! Po trochu oczekując wyrozumialości trzeba sprawdzić swoje możliwości - z czasem będą one coraz większe.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*