Wysany: Czw 23 Lip, 2009 SEN - jak śpimy po operacji
Witajcie:) Dzisiaj chciałabym poruszyć temat snu, albo raczej zasypiania. Praktycznie od zabiegu nie śpię po nocach....wcześniej w sumie też miałam problem ze spaniem, ale teraz to juz przegięcie.....Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu, a leżenie mnie przybija po prostu:/ W łóżku mam milion dwieście poduszek, szukam jakieś wygodnej dla siebie pozycji....z poduszka pod plecami, między nogami, pod kolanami, kostkami, ale bez rezultatu:/ Dziwne jest to, że w dzień to jeszcze jako tako nie odczuwam dolegliwości bólowych, ale gdy tylko się położę, to zaczyna się lekcja "tańca" - bez proszków na sen nie ma mowy...szkoda, że budzę się koło 3 i znów powtórka z rozrywki szukam szczęśliwej pozycji....
Jak jest z Wami???Macie jakieś doświadczenie jeśli chodzi o te nieodzowną część życia???
A na razie pozostaje mi oglądanie tego co daje nam natura:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Ostatnio zmieniony przez AgaW Pi 26 Lut, 2010, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Endo x 1
Wiek: 74 Doczya: 27 Cze 2009 Posty: 110 Skd: Warszawa
Wysany: Czw 23 Lip, 2009 sen
Droga Jowi!
Czytając Twój post to jakbym czytała o sobie.Jestem już prawie 2 miesiące po operacji a jak nie spałam tak i nie śpię.Marzę o przespaniu choćby kilku godzin w ciągu nocy. nie wiem na czym to polega ale poprostu nie mogę zasnąc.Gapię się tylko na zegar albo za okno i czekam kiedy zacznie się rozwidniać. Poduszek mam również kilka, przekładam je po kilka razy, ale coś nie mogę znależć odpowiedniej pozycji. Nie dość tego mam problem z prawym barkiem, który mnie boli nieustannie od kilku tygodni,często przy minimalnym ruchu widzę "gwiazdy". Nie biorę żadnuch tabletek, bo te najbardziej popularne wypróbowałam w szpitalu i nic.Najdziwniejsze jest to że pomimo nieprzespanej nocy w dzień też nie potrafię spać. Mam tylko nadzieję że w końcu to wszystko wróci do normy.
Jowi a jak Ty się czyjesz po operacji, mam nadzieję że oprócz kłopotów ze spaniem reszta jest w porządku.
Napisz jak się czujesz i jak dajesz sobie radę
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci szybkiego" dochodzenia do siebie ":-)
owi a jak Ty się czyjesz po operacji, mam nadzieję że oprócz kłopotów ze spaniem reszta jest w porządku.
Napisz jak się czujesz i jak dajesz sobie radę
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci szybkiego" dochodzenia do siebie ":-)
Droga ewunia123 ciesze się, że postanowiłaś się podzielić swoim doświadczeniem w tej sprawie:) Jeśli chodzi o mnie to niestety albo stety nie byłam tą szczęściarą i nie miałam Ganza, tylko artroskopie, która miała zlikwidować wszelkie moje problemy....bo podobno wcześniej byłam, że leczona....oprócz problemów ze snem tak jak w nocy to i w dzien, w ogóle nie umiem spać i mogę miec oczy jak chińczyk a i tak nie zasnę, to przeszkadza mi wiele rzeczy, które miały zniknąć....a tym czasem denerwuje mnie to, że boli bardziej niz wcześniej, zakres ruchu pomimo rehabilitacji mierny, do tego kolana i generalni mogłabym wymieniać, może ze znudzenia bym zasnęła
Mam nadzieje, że u Ciebie za oknem nocami możesz zobaczyć księżyc:)
Pozdrawiam i również życze powodzenia:*
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
u mnie jest inaczej. Przed operacją w miarę postępu choroby zaczeły się bóle nocne. To oznaczało koszmar i rzadko kiedy względnie przespane noce. ból nie dawał zasnąć, wybudzał mnie ileś razy co noc i sprawiał że chciało mi się wyć do księżyca. Spokojnie przespana noc była dla mnie marzeniem...zwykle nieosiągalnym. Musiałam ratować się drzemkami i odpoczynkiem po pracy. To dlatego tak niecierpliwie czekałam na operację i tak bardzo się cieszyłam będąc w szpitalu. Wiedziałam , że ból choć w częsci ustąpi.
Od operacji nareszcie mogę spać! kłopoty ze snem zniknęły wraz z zoperowaniem biodra. Po operacji nic mnie nie bolało, nawet bóle kręgosłupa powodowane leżeniem na wznak to był luksus w porównaniu z tym co miałam przez jakieś 1,5 roku. Może dlatego nie czułam bolących pięt, pleców, niewygody, nie przeszkadzało mi chrapanie. Po operacji często i długo spałam będąc w szpitalu. Nareszcie nie budził mnie ból
Teraz nadal nie mam kłopotów ze snem. Operacja pozwoliła mi na normalny odpoczynek. Jak wspomnę sobie jak jeszcze niedawno wyglądały dni i noce z bólem to aż wierzyć mi się nie chce jak mogłam to znosić tyle czasu i normalnie egzystować w pracy i w domu.
Chyba tylko nadzieja operacji trzymała mnie przy zdrowych zmysłach.
Życzę Wam takich mocnych spokojnych snów jakie mam teraz.
Jowi, czyli artroskopia niewiele pomogła, a ból zmiata sen z powiek? Mnie po osteotomii bolało może dwa dni, ale leki przeciwbólowe załatwiły sprawę, wiec odrzucam u Ciebie ból pooperacyjny. Chyba ze się mylę?
Wiem, jak to jest wściekać się, że świt nadszedł, a sen nie. Nie zazdroszczę.
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Sob 25 Lip, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Jowi, czyli artroskopia niewiele pomogla a bol zmiata sen z powiek? Mnie po osteotomii bolalo moze dwa dni ale leki przeciwbolowe zalatwily sprawe wiec odrzucam u Ciebie bol pooperacyjny Chyba ze sie myle
A wiem jak to jest wsciekac sie ze swit nadszedl a sen nie Niezazdroszcze
Szczerze mówiąc nie mnie to oceniać....a to co jest to: ból w nocy przed i ból w nocy po.....Meczę się wieczorami aby jak najdłużej nie spać, żeby potem ze zmęczenia usnąć, ale skutkuje to tylko jakąś nerwicą i rozdrażnieniem....
Każdej nocy jest nadzieja na lepsze:)
Ago W mam nadzieje, że już zawsze będziesz się cieszyć takim stanem:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Czw 23 Lip, 2009
Jowi, oj, to współczuję Ja na szczęście nie mam takich problemów. Choć w szpitalu było bardzo kiepsko ze snem Nie będę wdawała się w szczegóły, ale stopery i dobry środek na sen i przeciwbolowy pomagał skutecznie
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Pi 24 Lip, 2009
Ja tez nie śpie od operacji..Nie wiem co to jest ale budze sie 30 X w nocy, a jak juz zasne to bardzo płytko i budze sie zmeczona.. Moze to jest jakis syndrom pooperacyjny albo nie wiem co.. Nic nie zazywam, bo mam dwoje dzieci i musze w dzien byc sprawna umysłowo. Ale w dzień tez nie moge zasnąc..To nie ma nic wspólnego u mnie z bólem, bo aktualnie nic mnie nie boli..Sama tego nie rozumiem..
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Też miałam wlaściwie przez dwa tygodnie problem ze spaniem po KAŻDEJ operacji, myślę że to ma jakiś związek z podawanymi lekami w czasie operacji i w okresie pooperacyjnym.
Wkrótce będzie miesiąc od mojego zabiegu....a sen hym trudno stwierdzić. Padam jak kawka około godziny 23:00 zapominam, że boli albo się już przyzwyczaiłam, w końcu boli od kilku lat.... i tak śpię do około 10:00 i wstaje okropnie zmęczona..Chyba mam teraz jakiś czas, w którym mogłabym spać całymi dniami i nocami:/
Z tym spaniem niestety w dalszym ciągu to jakieś nieporozumienie:/
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Operację miałam 3 sierpnia, w szpitalu zupełnie nie mogłam spać- wspomagałam się jakimiś tabletkami, które podawały pielęgniarki. Nie dociekałam jednak specjalnie co to jest bo pozwalało mi spać do 2, max 3 w nocy. Myślałam że po powrocie do domu wszystko wróci do normy. Niestety nadal każdej nocy budzę się koło 2 lub 3. Nie ratuję się czytaniem, bo obok śpi mąż więc nie chcę świecić światła, ale słucham muzyki przez słuchawki, bywa że potrafi mnie jeszcze uśpić na trochę, ale jak już jest 6 rano nie walczę tylko zaczynam czytać coś.
Dzisiaj sprawdzę działanie melisy przed snem, jeśli da jakieś efekty, to napiszę.
Pozdrawiam E.
Operację miałam 3 sierpnia, w szpitalu zupełnie nie mogłam spać- wspomagałam się jakimiś tabletkami, które podawały pielęgniarki. Nie dociekałam jednak specjalnie co to jest bo pozwalało mi spać do 2, max 3 w nocy. Myślałam że po powrocie do domu wszystko wróci do normy. Niestety nadal każdej nocy budzę się koło 2 lub 3. Nie ratuję się czytaniem, bo obok śpi mąż więc nie chcę świecić światła, ale słucham muzyki przez słuchawki, bywa że potrafi mnie jeszcze uśpić na trochę, ale jak już jest 6 rano nie walczę tylko zaczynam czytać coś.
Dzisiaj sprawdzę działanie melisy przed snem, jeśli da jakieś efekty, to napiszę.
Pozdrawiam E.
Wiesz jesteś świeżo po poważnym zabiegu i organizm pod każdym względem musi się przyzwyczaić do nowego...Ty musisz zaakceptować zmiany fizyczne i psychiczne swojego organizmu, a na to potrzeba czasu:) A sen...może mieć podłoże psychiczne, mimo iż jest się już po zabiegu to podświadomie człowiek dalej się martwi jak będzie wyglądało jego życie....
Ja jestem już chyba jakoś 6 tygodni od zabiegu i powiem, że w tym czasie przespałam może z tydzień czasu jak normalny człowiek, że obudziłam się np koło 10. Niestety w dalszym ciągu mam parobem z zasypianiem:/ ale przynajmniej wypracowałam sobie wygodna pozycje do spania z 4 poduszkami dodatkowymi pod plecki, między nogi, pod nogi, i pod stopki....no i śpię ze stoperkami w uszach aby czasem nie obudził mnie żaden wredny owad;/ A proszki nasenne faktycznie działają do 4 godzin a potem jest meksyk! Podobno dobre są tzw. "Tabletki na sen", które można dostać w aptece bez recepty;) Aha elba71, a nie myślałaś żeby wypróbować opcję samodzielnego spania???? Myślę, że warto spróbować aby wstać w pełni wypoczętym z łóżka, a mąż takowa próbę pewnie zrozumie;) Przecież Twoje dobro jest najważniejsze:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
wypróbowałam tabletki sprzedawane bez recepty o nazwie "seneo" -jest to wyciąg z ziela melisy, szyszek chmielu i ziela passiflory. Wczoraj zadziałało zasnęłam około 23 i spałam do 6 rano- to mój rekord, więc polecam specyfik.
A co spania samotnego, to odpada gdyż mój ból i skurcz mięśnia w łydce chorej nogi okazał się zapaleniem żył i początkiem zakrzepicy i teraz mam nowe zastrzyki i 10 dni leżenia plackiem z nogą wyżej- ktoś musi mi podać w nocy basen (a tak dobrze szło!) ale więcej o tym napiszę w dziale o problemach po operacji.
Pozdrawiam
elba71, widzę,że zakrzepica to dość częsty problem pooperacyjny. Ważne, że już spałaś lepiej. Mam nadzieję, że to nie jednorazowy tak długi wypoczynek.
Dasz radę. Już tyle wytrzymałaś, że i temu podołasz.
Status: Osteo. Ganza x 1
Doczya: 21 Cze 2009 Posty: 15 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 19 Sie, 2009
A dla mnie(3 tygodnie po operacji)-przespanie jednej nocy bez przynajmniej osmiokrotnego budzenia sie-to jest cos czego na dzien dzisiejszy nie jestem w stanie sobie niestety nawet wyobrazic.Budzi mnie kregoslup,biodro,piety,kosc ogonowa...a w efekcie tego wszystkiego bol glowy, ktora jest zmeczona tymi wszystkimi watpliwymi atrakcjami.No ale widocznie tak musi byc.Przed operacja,nie mialam absolutnie zadnych problemow z zasnieciem,czy spokojnym przespaniem nocy.Tak wiec mam nadzieje,ze niedlugo wszystko wroci do normy i bedzie tak jak dawniej.