Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Przesunity przez: kinga
Wto 13 Gru, 2011
Zaawansowana koksartroza- może jednak da się ją pokonać
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Wto 13 Gru, 2011   Zaawansowana koksartroza- może jednak da się ją pokonać

Długo wahałem się by dołączyć do dyskusji nie chcąc zakłócać spokoju i nie mieszać niektórym w głowach, dając być może złudną nadzieję. Moje podejście do choroby na podstawie własnych doświadczeń nieco różni się od poglądów prezentowanych na forum. Dzieląc się swoimi doświadczeniami liczę że znajdzie się ktoś kto udzieli mi ciekawych porad.
O moim zwyrodnieniu stawu biodrowego dowiedziałem się siedem lat temu z prześwietlenia rtg (bolało oczywiście dużo wcześniej ). Lekarze, zabiegi, lekarstwa, a badania wykazywały postępującą koksartrozę. W końcu pewien profesor uświadomił mnie, że choroby nie można zatrzymać, operacja jest kwestią czasu. Kiedyś wyczynowo uprawiałem koszykówkę później intensywnie i regularnie grałem w tenisa. Mimo iż mam już 46 lat nie potrafię żyć bez sportu. Nie mogłem pogodzić się z operacją, zarówno lekarze jak i moja wyobraźnia nie pozwala wierzyć w powrót do intensywnego uprawiania sportu po operacji, może jakieś rekreacyjne narty, ale nie intensywny tenis(nr 1 na liście zakazanych). Wierzę w pooperacyjny powrót do tenisa, tylko na jak długo? W pewnej książce amerykański lekarz z długoletnim doświadczeniem napisał "Nigdy nie oddawaj się bezmyślnie w ręce lekarza, masz swój rozum myśl, każdy przypadek jest inny". Widząc bezradność medyków rozpocząłem kombinacje na własną rękę. Jestem bardzo zadowolony z wyników moich eksperymentów, niczego jednak nie jestem pewien i każdego z zabiegów boję się polecać.
Najpierw znalazłem lekarza magika, który zaserwował mi ogromną dawkę synviscu – strata pieniędzy.
Później ośrodek terapii manualnej (oceniam pozytywnie) gdzie prezentowano inną teorię przyczynowo skutkową zwyrodnienia stawu biodrowego. Przykurcze ścięgien nie są skutkiem zwężenia się szpary stawowej i zaciskania się stawu lecz to właśnie przykurcze ścięgien i mięśni powoduje zaciskanie się stawu i wyniszczanie chrząstki. Przebywając tam przez dwa tygodnie przeszedłem kilka bardzo bolesnych zabiegów rozluźniających przykurcze ścięgien i mięśni. Wyjeżdżając czułem poprawę, lecz nadal utykałem, dostałem też zestaw ćwiczeń. Prawie po roku systematycznych ćwiczeń wyszedłem na kort, 3-4 grania i ból powrócił . Mimo iż przestałem grać nie mogłem sobie z bólem poradzić, dopadły mnie też problemy w życiu osobistym i chyba brakło motywacji. Poddałem się i zdecydowałem na operację. Zapisałem się w dwóch ośrodkach, w jednym ośrodku proponowano kapoplastykę, W drugim mówiono, że na zwykłą kapoplastykę może być już za późno i proponowano kapę na trzpieniu(teraz domyślam się, że chyba miała to być BMHR),w obydwu powtarzano, że muszę się spieszyć. Nie łatwo było się zdecydować gdyż ból ustępował i tylko lekko utykałem. Dwa tygodnie przed terminem operacji zapytałem lekarza czy rzeczywiście muszę się spieszyć skoro nie czuję bólu i czy gdyby on był na moim miejscu to też by się zdecydował, odpowiedź :”Decyzja należy do pana kolejka chętnych czeka”. Zmotywował mnie do walki, wynalazłem lekarza zza wschodniej granicy, który chcąc zapobiec postępującej martwicy głowy kości udowej wykonał mi strasznie bolesne zabiegi nakłuwania kości z wstrzyknięciem płynów w celu pobudzenia ukrwienia. Zrezygnowałem z operacji, wróciłem do wcześniejszego zestawu ćwiczeń. Ból ustąpił lecz doskonale zdawałem sobie sprawę, że nie mogę w takim stanie wrócić do sportu. Spotkałem się z lekarzem, który wykonuje zabiegi przeszczepu tkanki chrzęstnej w kolanie, dotychczasowe próby ze stawem biodrowym ni powiodły się. Moim zdaniem nie mogły się powieść bez likwidacji przykurczy, które wyniszczą chrząstkę, nie dał się przekonać by spróbował ze mną eksperymentować. Nie jest to jednak drobny zabieg, po opisie całej operacji trochę wymiękłem, może obejdę się bez tego. Rozpocząłem regularną jazdę na rowerze, najpierw delikatnie, długo z przerwami, od dwóch lat jeżdżę ostro, 1 godz 25km starym góralem. Wzmacniając mięśnie odciążyłem staw. Często stosuję też ćwiczenie zapewniające stabilność kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, moim zdaniem jest to bardzo istotna sprawa. Wiosną tego roku zacząłem rozmyślać o tenisie, chcąc się zabezpieczyć wziąłem synvisc( wydaje mi się, że po usunięciu przykurczy ten lek ma sens), nie odbudowuje chrząstki ale poprawia smarowanie. Zagrałem z 10 razy na maxa, po tak długiej przerwie problemy z innymi partiami mięśni i ścięgien (przeciążenia, naderwania) zaczął powracać również ból biodra więc odpuściłem. Obecnie nic nie boli, truchtam, tańczę, dźwigam duże ciężary, funkcjonuję normalnie(poza sportem). Ostatnio wyczytałem w książce Ewy Dąbrowskiej „Ciało i ducha ratować żywieniem” że zwyrodnienie stawu można leczyć przedstawioną tam dietą. Próbowałem, ale brakowało wiary i trochę sobie odpuściłem, w najbliższym czasie chyba spróbuję z koszykówką, może dieta dała jakieś korzyści, jeżeli nie sprawdzę to się nie dowiem. Wydaje mi się, że bioderko mam pod kontrolą i powrót do zwykłego funkcjonowania zawsze będzie możliwy. Liczę, że w najgorszym wypadku od wiosny będę się bawił w rekreacyjne debelki na korcie.
Podzieliłem się swoimi doświadczeniami lecz na pewno nie chcę na nic namawiać i wierzę,
że podejdziecie trzeźwo i z dystansem do moich kombinacji bo każdy przypadek jest inny.
Myślę, że każdy nim poddał się operacji podejmował walkę. Może uda mi się skorzystać z Waszego doświadczenia.
Ostatnio zmieniony przez wojtek65 Czw 02 Lut, 2012, w caoci zmieniany 1 raz  
 
     
kate310 
żyję z nadzieją



Status: Endo x 1
Wiek: 43
Doczya: 22 Lip 2011
Posty: 285
Skd: Polska Południowa
Wysany: Wto 13 Gru, 2011   Re: Zaawansowana koksartroza- może jednak da się ją pokonać

wojtek65 napisa/a:

Najpierw znalazłem lekarza magika, który zaserwował mi ogromną dawkę synviscu – strata pieniędzy.

tez to stosowałam, lekka poprawa potem znowu powrót do bólu, miałam tez zabieg orthokine - u mnie działało 4 miesiące. przeczytaj moja historię, ja się juz poddałam :)
może uda się jeszcze z komórkami macierzystymi ale ja już z bólu nie daję rady czekać, pozdrawiam
 
     
elba 

Bioderkus!!!



Status: Osteo. + Endo
Wiek: 61
Doczya: 21 Lis 2011
Posty: 176
Skd: opolszczyzna
Wysany: Sro 14 Gru, 2011   

Witaj Wojtku !
Ja też od niedawna jestem zarejstrowana na forum. Ja też nie potrafie żyć bez sportu. Po kilku operacjach w dzieciństwie na stawach biodrowych przez długie lata nie stosowałam praktycznie żadnych ograniczeń w mojej aktywności. Wprawdzie mama zawsze mówiła abym nie skakała i szybko biegała, ale te zakazy praktycznie łamałam. Jako nastolatka zapisałam się na tenisa i sport ten mnie pasjonował dosyć długo. Oczywiście nie zdawałam sobie sprawy ,że tenis niszczy moje biodra ,ale patrząc wstecz nie żałuję ani chwili. Jeszcze dwa lata temu po długiej przerwie wziełam rakietę do ręki , uderzenia jeszcze całkiem, całkiem ale nogi niestety juz nie niosą po korcie :-( W tej chwili przy chodzeniu pomagam sobie kulami i o tenisie nie mam co marzyć. Dlatego rozumiem Ciebie doskonale jak ciężko rozstać się jest ze swoją pasją. Trudno jest mi cokolwiek radzić, ale może zmienić sport na coś lżejszego kalibru. Ja lukę po tenisie wypełniam pływaniem i jazdą na rowerze. Jazda jest czysto rekreacyjna , mam fajne tereny wokół siebie i spacerkiem 20-30 km daję radę. Od dwóch lat pogrywamy też z mężem w bilarda i za bilą nie trzeba tak ganiać jak za piłeczką tenisową. Ostatnio graliśmy po wielu latach w szachy, ale mam nadzieję ,że nie będzie to mój jedyny sport w przyszłości... Wierzę,że aktywność fizyczna przesunęła u mnie termin operacji o kilka lat. Nie odczuwam też jak inni większego bólu, pojawia się jednak zaraz przy chodzeniu gdy nie pomagam sobie kulami. Myślę,że jeżeli masz jeszcze szansę na BMHR-a to warto poważnie się zastanowić. U mnie po tomografii okazało się ,że mogę mieć już tylko endo. Pozdrawiam i życzę powodzenia :-D
_________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni !
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Czw 15 Gru, 2011   

Wojtku, po operacji dzięki rehabilitacji napewno wrócisz do formy. Ale czy warto nadwyrężać biodro sportami, które nie są korzystne lub są wręcz ryzykowne to już będzie Twój wybór.
Lubisz ruch i jest on potrzebny, więc napewno razem z fizjoteraperapeutą znajdziecie różne możliwości, może coś całkiem nowego dla Ciebie, pozwalające pogodzić bezpieczeństwo dla biodra z satysfakcjąś dla Ciebie :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Czw 15 Gru, 2011   

Dziękuję za zainteresowanie się moim przypadkiem i życzliwe rady. Tak jak pisałem wydaje mi się, że biodro mam pod kontrolą i w odpowiednim momencie uda mi się wycofać. Dla mnie alternatywą dla agresywnego sportu może będzie rekreacyjny spokojny debel. Będę robił badania kontrolne, które wykażą tendencję w chorobie. Z poprzednich badań lekarze nie potrafili określić tendencji, podejrzewam iż nie mogli przyznać, że nie pogorszyło się. Po następnych badaniach może łatwiej będzie ocenić.
kate310 przeczytałem Twoją historię i zainteresowała mnie metoda Orthokine, poważnie się nad nią zastanowię.
Na pewno byłoby mi bardzo przyjemnie gdybym i ja mógł pomóc, ale jak pisałem nie odważę się polecać żadnej z moich metod. Niewiele wiem o dysplazji, myślę że jest znaczna różnica między naszymi schorzeniami. Opisałem swoje doświadczenia by każdy sam próbował dopasować je do siebie.
Z tego co wiem, każdy kto zdecydował się na operację żałował, że zbyt długo odwlekał operację i m.in. dlatego trudno jest mi doradzać. Na pewno lepiej byłoby wyjść bez operacji, ale może być to niemożliwe.
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Czw 15 Gru, 2011   

No właśnie Wojtku, prawie każdy żałował że odwlekał zabieg bo kolejki są potem straszne. Ale możesz zrobić tak, że skonsultuj się z kimś super dobrym np. Prof. Czubakiem ( namiar w dz.kontakty do lekarzy ), może doradzi Ci metodę Ganza którą operuje , może dodatkowo z kimś jeszcze np. Dr. Mielnikiem ( od kapoplastyki ), będziesz mieć opinie to możesz zapisać się do kolejki na zabieg, są potem zwykle i tak przesunięcia a i odwlec zawsze możesz termin, zaś przyspieszyć to już naprawdę bardzo trudna sprawa. Kolejka będzie szła i kiedy będziesz potrzebował operacji może się okazać że jest termin akurat :) Będąc w kolejce nic nie tracisz, zrezygnować też zawsze możesz. Międzyczasie będziesz się obserwował, dbał o biodro, dużo się dowiesz choćby z Forum i będziesz miał pewność tego co postanowisz w sprawie leczenia :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
kate310 
żyję z nadzieją



Status: Endo x 1
Wiek: 43
Doczya: 22 Lip 2011
Posty: 285
Skd: Polska Południowa
Wysany: Czw 15 Gru, 2011   

wojtek65 napisa/a:

kate310 przeczytałem Twoją historię i zainteresowała mnie metoda Orthokine, poważnie się nad nią zastanowię.
Na pewno byłoby mi bardzo przyjemnie gdybym i ja mógł pomóc, ale jak pisałem nie odważę się polecać żadnej z moich metod.


próbuj to tylko 5 tys. (aż?) robią w Warszawie i w Bieruniu k/Tychów, ja bym chętnie poczytała o tym, gdzie Ty walczyłeś i zdobywałeś swoje doświadczenie. tak jak pisze Aga - do kolejki nie zaszkodzi się wpisać, nigdy nie wiesz jak szybko zacznie boleć. ja mam obustronne zwichnięcie stawów biodrowych, systematyczną rehabilitacją i ostrzykiwaniem się różnymi specyfikami jakoś postawiłam sie na nogi ale ból bywa bezlitosny i atakuje z dnia na dzień coraz bardziej. Sięgnij po opinie kilku specjalistów Bioderkowych, to z pewnościa nie zaszkodzi.
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Pi 16 Gru, 2011   

Byłem zapisany już dwukrotnie na kapoplastykę i rezygnowałem. Nie bardzo chce mi się zapisywać po raz kolejny. Nie odczuwam bólu lecz idealnie nie jest, czasem przy dziwnych skrętach coś w biodrze zgrzytnie Wyczytałem że metoda Ganza stosowana jest w dysplazji, więc mnie to raczej nie dotyczy. W chwili obecnej szukam metod możliwie najmniej inwazyjnych, jeżeli zacznie dziać się coś złego to zmienię myślenie. Szczerze dziękuję za podpowiedzi.
Kasiu 5 tys. za zabieg to rzeczywiście rzecz względna , jeżeli pomoże na pół roku to drogo, natomiast dwa lata tenisa już by chyba były tego warte. Przepraszam Cię, ale szczegółowe opisanie wszystkich moich doświadczeń zajęłoby mi bardzo dużo czasu, ogólnie zawsze mi go brakuje, a w okresie przedświątecznym jestem wyjątkowo zaangażowany zawodowo, może po świętach, może tylko jakieś konkrety? Z opisu całości powstała by chyba książka. Przepraszam również za ewentualne długie oczekiwanie na odpowiedzi- powód jw.
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Wto 03 Sty, 2012   

Wstrzymuję się jednak ze szczegółowym opisem moich doświadczeń . Jeżeli badania wykazałyby pozytywną tendencję nie byłoby problemu, a tak mimo iż czuję się dobrze mam jeszcze opory. Nie widzę też większego zainteresowania moimi eksperymentami, więc chyba mogę jeszcze poczekać. Może jedynie dla łatwiejszego zrozumienia moich teorii dodam, iż przykurcze mięśni i ścięgien były przyczyną mojej koksartrozy, a szaleńczy tryb życia tylko przyspieszył rozwój choroby.
Nie odważę się opisywać teorii dotyczących przyczyn powstawania przykurczy. Wiosną chciałbym zrobić badania, może lekarze potrafią ustalić w jakim kierunku zmierza choroba(poprzednio nie uzyskałem takiej odpowiedzi), jeżeli będzie po mojej myśli to odważę się pisać, byłbym też wówczas bardziej wiarygodny. Zamiast pisania łatwiej byłoby mi w bezpośrednich spotkaniach tłumaczyć pewne niuanse. Jeżeli badania wypadłyby niekorzystnie to bardziej bym się zaangażował w walkę z chorobą bo teraz trochę ją lekceważę.
Myślę nad metodą Orthokine, szukam ośrodka, wszędzie daleko i trudno wygospodarować czas na 2-3 tygodniowy wyjazd może bliżej lata. Nie ma pośpiechu bo na razie czuję się dobrze, przebalowałem całego Sylwestra na maxa, a pamiętam jak 5 lat temu tylko próbowałem tańczyć na weselu i wracałem z zaciśniętymi zębami i łzami w oczach. Posiadam kartę parkingową dla inwalidy i za każdym razem gdy ją wykorzystam mam wyrzuty sumienia, bo nie czuję się już inwalidą.
Jestem dumny z tego co osiągnąłem, wierzę że idę w dobrym kierunku, może jeszcze jakiś drobny zabieg, a może tylko więcej cierpliwości, ćwiczyć i nie wyrywać się jeszcze z tenisem.
Nadal jestem ciekaw Waszych doświadczeń również z medycyną niekonwencjonalną, nie odpowiada mi finał proponowany przez medycynę naukową.
Pozdrawiam
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Wto 22 Maj, 2012   

Witam
Kilka lat temu rozmawiałem z lekarzem o przeszczepie chrząstki stawowej, z opisu wynikało iż byłby to zabieg polegający na wielkim cięciu i obkładaniu stawu wyhodowaną chrząstką, nie dając jednocześnie wielkich szans na wyleczenie,z kolanem sprawa jest dużo prostsza, bioderko mnie nie bolało więc odpuściłem sobie. Wyczytałem na forum o możliwości wstrzykiwania w staw wyhodowanych komórek macierzystych, rozważałem zabieg, ale odłożyłem temat. Kilka tygodni temu przegiąłem z ciężką pracą fizyczną, zaniechałem też ćwiczeń i biodro odezwało się. Długo utykałem, o tenisie nawet nie myślałem. Wynalazłem lekarza który przybliżyłby mi temat komórek macierzystych. Liczyłem również na konkretny opis tendencji w chorobie( w lutym miałem rezonans magnetyczny), odpowiedź średnio konkretna: ”Z opisów wygląda, że jest lepiej”. Stwierdził, że jest na tyle dobrze iż nie powinienem wykonywać żadnych zabiegów. Udało mi się jednak uzyskać namiary na fachowca od wstrzykiwania komórek macierzystych. Dane lekarza podam dopiero po konsultacji( może nic z tego nie wyjdzie i nie ma co rozdmuchiwać) Nie wiem też z jakimi wiąże się to kosztami. Na urodziny bioderka przyjadę chyba prosto po konsultacji. Na dzień dzisiejszy ból ustępuje, już nie utykam. Ćwiczę systematycznie i z wielką zawziętością, przede wszystkim ćwiczenia rozciągające, nieco inne niż proponują fizykoterapeuci, nie ma tu żadnej podwieszki. Próbowałem zintensyfikować jazdę na rowerze, niestety dopiero po regularnych ćwiczeniach powolutku wracam do formy. 9.06. mam wesele córki i nie wyobrażam sobie bym nie mógł normalnie balować. Wydaje mi się że do tego czasu będzie już ok. Teraz gdy już wracam do formy nieco chłodniej patrzę na przeszczep. Emocje opadły i trzeźwo ocenię ryzyko zabiegu i zdecyduję czy warto ryzykować tylko po to by grać w tenisa. Wierzyłem, że pokonam chorobę bez poważniejszych zabiegów(za taki uważam również przeszczep) lata jednak lecą, a chciałbym sobie jeszcze ostro powalczyć na korcie. Jeżeli ryzyko powikłań byłoby niewielkie zdecydowałbym się. Przy konsultacji może uda mi się uzyskać też konkretny opis tendencji.
Rzadko odzywam się na forum, wydaje mi się że mam dużo do przekazania, ale strasznie nie lubię się rozpisywać. Brakuje mi też czasu na dyskusje. Zdecydowanie wolę spotkania i dyskusje w realu
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Nie 24 Cze, 2012   

Wesele córki przehulałem prawie na maxa z bardzo niewielkimi ograniczeniami.
Jestem po konsultacji lekarskiej i co nieco przejaśniło mi się w głowie. Rozmawiałem na zbyt wiele tematów i mogło mi się trochę pomieszać.
Jadąc na konsultację naiwnie sądziłem iż zastrzyk z komórek macierzystych jest to podanie hodowanej tkanki chrzęstnej w zastrzyku.
Zastrzyk z komórek macierzystych może być wykonany w tym samym dniu z krwi pobranej z żyły, bądź dające teoretycznie lepsze efekty ze szpiku kostnego pobranego pod narkozą, natomiast wyhodowaną tkankę chrzęstną należy wyścielać w stawie po wcześniejszym wielkim nacięciu.
Obydwie metody są na etapie raczkowania. Zabieg z hodowaną tkanką chrzęstną jest dużo bardziej złożony (w Polsce praktycznie nie stosowany), wg lekarza w moim przypadku i tak nie wchodzi w grę ze względu na zbyt duże wyniszczenie już stawu. Wyczytałem, że komórki macierzyste pobrane z krwi pępowinowej dają najlepsze efekty, ale podane obcej osobie mogą być przyczyną powikłań. Z rozmów ze znajomymi lekarzami oraz z mediów wiem, że w innych działach medycyny próby z komórkami macierzystymi dają bardzo optymistyczne rezultaty, natomiast w stawie biodrowym nie udowodniono na razie ich korzystnego działania. Lekarz na konsultacji proponował mi komórki macierzyste bez większego entuzjazmu. Mimo wszystko rozpatruję poddanie się zabiegowi, chyba decydowałbym się na pobranie ze szpiku kostnego. Każdy przypadek jest inny i wierzę że m.in. dzięki moim dotychczasowym zabiegom może się powieść. Podobno nie ma tu ryzyka powikłań. Dokładnej ceny nie znam, coś około 3-5 tys ale myślę że można negocjować, chociażby ze względu na etap badań może powinno być gratis.
Chcąc ustalić progresję choroby przedstawiłem wyniki badań z ostatnich lat, lekarza interesował jedynie rtg, miałem tylko jeden wynik, pozostałe to rezonans i tomografia. Nadal więc nie wiem w jakim kierunku zmierza moje bioderko.
Temat komórek macierzystych chyba jeszcze poruszę w odpowiednim wątku.
 
     
grawex 
Mikrus Bioderkus



Status: Student
Doczy: 03 Sty 2013
Posty: 1
Skd: Poznań
Wysany: Czw 03 Sty, 2013   

wojtek65, Cześć Wojtek , jestem studentem fizjoterapii i bardzo zainteresował mnie Twój przypadek schorzenia. W związku z tym mam do Ciebie ogromną prośbę , czy mógłbyś podzielić się szczegółowym planem rehabiltacji ? jakie ćwiczenia , jak długo trwały, przez jaki okres? Chciałbym porównać Twój plan rehabilitacji z tymi , które podawane są u nas na uczelni. Bardzo Cie o to proszę i życzę wytwałości i zdrowia . Pozdrawiam
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Pon 07 Sty, 2013   

Jak znajdę chwilę czasu opiszę wszystko na p.w.
 
     
mariusz 
Bioderkus!!!



Status: Endo x 2
Wiek: 51
Doczy: 15 Sie 2011
Posty: 256
Skd: Małopolska
Wysany: Czw 14 Mar, 2013   

WOJTEK65-jaki twój stan zdrowia obecnie,jak się czujesz?
 
     
wojtek65 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Kapo
Wiek: 59
Doczy: 12 Gru 2011
Posty: 31
Skd: podkarpackie
Wysany: Sro 20 Mar, 2013   

Jest dobrze. Po ośmiu latach przerwy, od miesiąca raz w tygodniu grywam sobie w koszykówkę. Nie mogę za bardzo pobrykać bo bioderko w graniu troszkę się odzywa, coś tam czasem zgrzytnie. Najważniejsze , że po graniu biodro do tej pory nie dokuczało, gra w ogóle nie miała wpływu na biodro. Po ostatnim graniu troszkę bolało. Wydaje mi się, że przyczyną dolegliwości był brak ćwiczeń rozciągających po treningu. W następnym dniu musiałem rozciągać się już z fizjoterapeutką, ale szybko wszystko wróciło do normy. Dawniej, 8- 10 lat temu po każdym graniu kilkanaście godzin męczyłem się, nie mogłem spać. Na pewno wtedy grałem dużo intensywniej i nie ćwiczyłem po graniu.
W poprzednim sezonie z tenisem nie poszalałem, po kilku graniach odpuściłem, ale teraz czuję się lepiej i poważnie podchodzę do nowego sezonu. Powinno być dobrze, próby z koszykówką dodają mi wiary. Zaopatruję się w nowy sprzęt, kupiłem już buty, myślę że dotrwam do końca sezonu(gram tylko na ziemi, w hali są za duże przeciążenia stawów).
Poprawę zawdzięczam udoskonaleniu ćwiczeń rehabilitacyjnych(geniusz Fizkoma plus sprytna terapeutka), jeszcze większej determinacji i regularnej pracy z terapeutką.
Z moich doświadczeń najważniejsze aby trafić na dobrych rehabilitantów, nie wiem jaki wpływ miały inne zabiegi. Ja dobrze wspominam CTM Andrzeja Rakowskiego pod Poznaniem, Małgorzatę Rakowską w Zakopanem, Fizkoma. Na forum polecane są inne ośrodki. Na pewno warto poważnie podejść do fizjoterapii i umieć motywować się do systematycznej pracy. Mnie motywuje powrót do sportu i strach przed operacją.
Nie planuję na razie żadnych zabiegów, na wiosnę zrobię jakieś badania, zobaczę też jak pójdzie z tenisem.
Pozdrawiam
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.