Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
[OGÓLNE] Co mi DAŁA rehabilitacja ???
Katja 




Status: Osteo. Ganza + Endo
Wiek: 44
Doczya: 12 Kwi 2009
Posty: 1244
Skd: Wawa/Silesia
Wysany: Pi 04 Sty, 2013   [OGÓLNE] Co mi DAŁA rehabilitacja ???

Kochani Forumowicze,

Wątek został specjalnie założony w związku z toczącymi się rozmowami i działaniami na temat ustanowienia Ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Jak wiemy, to nie łatwy orzech do zgryzienia i na tym polu trwają rozmowy w celu wypracowania kompromisu głównie pomiędzy grupą fizjoterapeutów związanych ściśle z NFZ a terapeutami pracującymi prywatnie. Aby w ustawie móc mądrze i niekrzywdząco określić kompetencje fizjoterapeutów także z uwagi na ich wykształcenie (licencjat, magister, podyplomowe doktorat, inne) potrzebna jest jak najszersza wiedza na temat ich samych, ich pracy i kontaktu z pacjentem.
Owe kompetencje fizjoterapeutów oraz zakres ich obowiązków będą w głównej mierze starać się uściślić osoby ze środowiska fizjoterapeutów, które nie mają na co dzień kontaktu z pacjentem, nie pracują "fizycznie" i manualnie z pacjentem stąd ich wiedza na ten temat może nieco różnić się od faktów.

I tu nasza rola! Fizjoterapeuci (szczególnie ci nie mający kontaktu z nami pacjentami) chcą poznać zdanie pacjentów na temat fizjoterapii w Polsce. Chcą wiedzieć czy jest ona nam potrzebna, czy jesteśmy z niej zadowoleni, czy nam pomaga.
Kochani! To pewnego rodzaju przełom! wreszcie ktoś "wyżej" chce poznać nasze zdanie! Chce wiedzieć jakie sa nasze "bolączki" a co sobie cenimy w tej naszej polskiej fizjoterapii i dostępie do niej. Czy to nie piękne?
Może i piękne, ale najważniejsze, że przełomowe a w tym wszystkim kluczem jest to, że to nasza duża SZANSA aby wreszcie coś drgnęło i zmieniło się na lepsze. W aspekcie ostatnich wydarzeń (w związku z niewiadomą nad omawianą ustawą) - aby również nie zmieniło się na gorsze....
Dlatego powstał ten wątek. Po to aby KAŻDY Z NAS PACJENTÓW opisał w dosłownie 5 zdaniach:

CO MI DAŁA REHABILITACJA?

Nie pomińmy w naszych listach:
* tego jak się rehabilitujemy/rehabilitowaliśmy - prywatnie czy na NFZ?
* czy rehabilitacja nam pomogła/pomaga?
* czy byliśmy zadowoleni z prowadzonej terapii i naszego terapeuty (czy był kompetentny, znał swój warsztat pracy, czy się rozwijał i doszkalał, uczęszczał na kursy, jaki miał z nami kontakt)? - nie podajemy nazwisk, czy ośrodków rehabilitacji z nazwy - to nie jest potrzebne a nawet zbędne.
* na jakie schorzenie chorujemy?
* czy preferujemy rehabilitację w prywatnym gabinecie czy państwowym - i dlaczego?

Tylko tyle kochani. Nasze odpowiedzi mają szansę uświadomić tym, którzy tego nie wiedzą jak wygląda system leczenia rehabilitacyjnego w Polsce naprawdę. Nie będzie spekulacji i domysłów tylko nasze słowa, nasze doświadczenia, prawda i codzienność.

Nie piszcie elaboratów. Krótko i treściwie. O siebie, własnymi słowami. Aby nikogo czytającego nie zanudzić ani nie zniechęcić. Sama esencja :)
Działamy dalej w naszym interesie Bioderkowicze!
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pi 04 Sty, 2013   

Rehabilituje się prywatnie. Zajęcia i rehabilitacja w takiej formie pomaga mi bardzo wiele
Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z moim terapeutą, który jest kompetentny zna swój warsztat pracy. W dalszym ciągu się rozwija doszkala oraz uczęszcza na międzynarodowe kursy. Wzajemnie mamy z sobą bardzo dobry kontakt. Nie rehabilituję się biernie, ale zdecydowanie uczestniczę w zajęciach i daję z siebie wszystko.
Choruję na Mózgowe porażenie dziecięce. Zdecydoanie preferuje rehabilitacje prywatną ponieważ pod opieka mojego terapeuty który mnie zna czuje się bezpiecznie i w wyniku prowadzonej przez niego terapii w ciągu dwóch lat osiągnełam bardzo wiele - znacznie więcej niż poprzez rehabilitacje NFZ.
_________________
Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
 
 
     
reniaa 
Mikrus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44
Doczya: 27 Wrz 2009
Posty: 20
Skd: Piernikowo
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

No to piszę elaborat, może się komuś przyda.
Wrodzona dysplazja stawów biodrowych. Około 30 roku życia ledwo pociągałam nogami. Zdarzał się taki ból, że nie wiedziałam, czy zrobię krok, jak przejdę krótką trasę.
Skierowanie na rehabilitację w przychodni. A w przychodni na sali 30 osób i jedna pani, która w żaden sposób nie jest w stanie sprawdzić, JAK osoby chore wykonują ćwiczenia. No i na co można wrzucić osobę z dysplazją? Na.... TAK, NA ZAWIESZKI! Cudowne zawieszki, które wyleczą każdą chorobę. Tłumaczę pani, że mam przykurcze, że po zawieszkach boli mnie jeszcze bardziej, widzę, że mają nieużywany rower, to może na rower by mnie skierowała, a nie na to cudo - ale pani patrzy na mnie, jakbym głosiła jakieś strrrraszne herezje. Ech.... A jeszcze potem czytam na tutejszym forum o Boni, której wyrwano nogę na zawieszkach (Boniu, popraw mnie, jeśli się mylę, ale tak to zrozumiałam)... Brr, już wiem: nigdy więcej zawieszek!
No i wreszcie pierwsza osteotomia okołopanewkowa. Szukam rehabilitanta, ale w dwustutysięcznym mieście nikt nie wie, co się robi po takiej operacji... W końcu zgłasza się jakiś gość, pojawia się raz, rzuca jakieś ćwiczenia, bierze kasę i... ślad po nim ginie. Piszę mejle, smsy, nie wiem, czy dobrze wykonuję ćwiczenia, chciałabym się spotkać - jak kamień w wodę. Na szczęście w końcu znajduje się rehabilitantka - tylko 70 km od mojego miejsca zamieszkania. Mieszka na wsi, wiem o pewnej osobie, którą z powodzeniem rehabilitowała, więc jadę. Jeden z pokoi w domu A. to mała sala do ćwiczeń. A. prowadzi kartoteki każdego pacjenta, (zgrywała sobie nawet moje zdjęcia rtg po każdej operacji i kontroli w Otwocku) dużo czyta, prenumeruje jakieś pisma, doszkala się. Wie, jak pracują mięśnie, jaki ruch trzeba wykonać, żeby pewne grupy mięśni zaczęły pracować, wymyśla różne zestawy ćwiczeń, zastanawia się, co już pracuje lepiej, a nad czym jeszcze trzeba popracować. A. jest bardzo dobrą rehabilitantką i dość długo do niej jeżdżę, ale zaczynam szukać kogoś bliżej, bo jednak dojazdy zajmują dużo czasu. W międzyczasie mam drugą osteotomię.
Wtedy koleżanka mówi, że spyta rehabilitantkę swojego synka, czy mogłaby się tego podjąć. J. nigdy nie ćwiczyła z osobą po takiej operacji, ale wypytuje wśród znajomych rehabilitantów i lekarzy, co trzeba robić, dopytuje, jakie ćwiczenia robiłam z A. i po głębokim namyśle zgadza się. Bardzo się cieszę, że się zgodziła. J. zajmuje się głównie dziećmi i chyba od nich czerpie swoją niespożytą radość. Jest rehabilitantką z powołania, przeżywa sytuację każdego pacjenta. Obmyśla zestawy ćwiczeń, co jakiś czas wprowadza nowe, trudniejsze, porównuje wcześniejszą i obecną ruchomość stawów. Kiedy wyjeżdżała na urlop, postarała się, żeby pewien znajomy ją w tym czasie zastąpił - a więc nie miałam przerwy w rehabilitacji (ten znajomy to oczywiście kolejny rehabilitant z powołania). Po ćwiczeniach z J. czuję się dobrze, nie mam silnych przykurczy, nawet po domu lepiej mi się chodzi, a to już dużo.
Osteotomia za bardzo mi nie pomogła, utykam, żeby wyjść do sklepu czy do pracy muszę wziąć kule. Ale... dzięki operacji i rehabilitacji A. i J., mogłam przeżyć coś chyba najcudowniejszego na świecie - byłam dwa razy w górach! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Wcześniej to było po prostu niemożliwe. I na pewno nie byłoby możliwe po bezproduktywnym machaniu nogami na cudownych zawieszkach ;D
 
     
becia73 
becia

Popularus Bioderkus



Status: Kapo x 1
Wiek: 50
Doczya: 10 Lis 2010
Posty: 96
Skd: Krakow
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Od trzech lat mam potrzebę rehabilitacji z powodu dysplazji stawu biodrowego. W tym czasie korzystałam z rehabilitacji regularnie, średnio dwa razy w tygodniu, ale były też okresy, że częściej. Z tego okresu tylko trzy razy miałam "przyjemność" korzystać z rehabilitacji na NFZ. Dwa razy byłam na turnusie rehabilitacyjnym na tzw oddziale dziennym rehabilitacji i raz dostałam skierowanie na zabiegi w znanym Krakowskim centrum rehabilitacji w ramach NFZ. Pierwszy z nich przynajmniej rozpoczął się od diagnozy lekarza, ale mimo szczegółowego wywiadu i moich opowieści co mi dolega i z czym mam problem, dostałam standardowy pakiecik, czyli, ultradźwięki z maścią przeciwbólową, krioterapia miejscowa, podwieszki i ćwiczenia na sali (jeden terapeuta na 10 osób). Efekt był marny mimo codziennej obecności tam przez dwa tygodnie, przedłużyłam o tydzień i dalej nie poprawił się mój stan, chodziłam wtedy o kulach, bo ból nogi nie pozwalał na normalne chodzenie.
Po tym turnusie poszłam na rehabilitację prywatną i tam po pierwsze, zostałam dokładnie zbadana, poproszono mnie o przyniesienie zdjęć rtg i zrobiono dokładny wywiad. Zajęcia z fizjoterapeutą były indywidualne i dostosowane do moich potrzeb. Nie było to tanie, więc po jakimś czasie znowu postanowiłam dać szansę NFZ. I tu nastąpiła kulminacja mojego rozczarowania państwową rehabilitacją. Na skierowaniu dostałam również standardowy pakiecik: krioterapia, ultradźwięki, podwieszki i ćwiczenia. Z tym że wykonanie było już szczytem niekompetencji i ignorancji. Pierwszego dnia pani rehabilitantka po przeczytaniu skierowania, bez słowa podpięła mnie do podwieszek, nastawiła timer, poszła podpiąć kolejnych 5 pacjentów i spokojnie mogła sobie iść na kawkę. Ani raz nie podeszła później sprawdzić, co się dzieje. Zapiszczał timer, to tylko zmieniła ustawienia i wróciła do swojej kawki. Po rutynowych podwieszkach dała mi kartkę z rozpisanymi ćwiczeniami materacowymi i pokazała tylko gdzie mam iść. Jak zapytałam czy może ze mną poćwiczyć, popatrzyć czy dobrze robię ćwiczenia to usłyszałam "ale przecież tego pani nie ma na skierowaniu", no super. Nawet nie chciało mi się dokończyć tych 10 dni, zrezygnowałam po 7 bo czułam się kompletnie ignorowana jako pacjent.

Rozpaczliwie zaczęłam szukać fachowca, który zna się na prawdziwej rehabilitacji przy moim schorzeniu. W końcu znajoma poleciła mi kogoś, kto całkowicie odmienił moje życie. Prywatny gabinet, rehabilitant z ukończonymi prywatnymi kursami, znający nowoczesne metody fizjoterapii, znający potrzeby człowieka z moją chorobą. Pierwsza wizyta to wywiad, badanie, oglądanie rtg. Już po pierwszym zabiegu poczułam że moja noga funkcjonuje inaczej, że ból złagodniał, że mogę dłużej iść bez utykania. Ten rehabilitant zna metody terapii manualnej, akupunkturę, PNF, skutecznie szuka przyczyny bólu i skutecznie go eliminuje. Patrzy na pacjenta całościowo, bo przy chorym biodrze miałam też problemy z kręgosłupem lędźwiowym, szyjnym i trzeba było pracować nad całością.

W lipcu miałam operację. Zaraz, tydzień po operacji rozpoczęłam rehabilitację u mojego prywatnego rehabilitanta. Trzy wizyty w tygodniu przez 6 tygodni. Po 6 tygodniach mogłam ostawić kule. Później pracowaliśmy nad wzmocnieniem mięśni, żebym mogła prosto i prawidłowo chodzić. W 10 tygodniu byłam w stanie iść bez utykania, prosto i sprawnie. Teraz, po 5 miesiącach od operacji moja noga jest w pełni sprawna, mocna i pracujemy jeszcze tylko nad zakresami ruchu.

Nie mam zamiaru już nigdy korzystać z rehabilitacji na NFZ, no chyba że się dowiem, że jakimś cudem zmieniło się podejście i traktuje się tam pacjenta indywidualnie a nie według podręcznikowego, czy innego schematu.
 
     
Katja 




Status: Osteo. Ganza + Endo
Wiek: 44
Doczya: 12 Kwi 2009
Posty: 1244
Skd: Wawa/Silesia
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Kochani, prosiłam o NIE pisanie elaboratów. Długich listów nikt nie przeczyta, nie przebrnie przez nie. List Boni jest świetnej długości, dwa kolejne obawiam się nie zostaną w pełni wykorzystane (przeczytane), bo są za długie. Chcąc być atrakcyjnymi - musimy być konkretnymi :) Tak to działa :)
 
     
tinapl 



Status: Endo x 1
Doczya: 13 Sty 2012
Posty: 125
Skd: Jastrzębie-Zdrój
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Czekam na endoprotezę stawu biodrowego, ponieważ w dzieciństwa miałam dysplazję z przemieszczeniem lewego stawu biodrowego. Co skutkuje tym iż teraz w dorosłym wieku odczuwam ból w stawie, mam skoliozę kręgosłupa, skróconą kończynę i problemy z chodzeniem na długim dystansie.
Do tej pory raz w roku korzystałam z rehabilitacji z NFZ jednakże była ona przeprowadzona niefachowo, nie poświęcano mi należytej uwagi , a ćwiczenia musiałam wykonywać sama....nie zawsze dobrze to mi się udawało....
Od 2012 roku korzystam z rehabilitacji prywatnie i jest to strzał w 10-tkę!!! ćwiczę indywidualnie z rehabilitantką, która mnie słucha i zna moje ciało i jego możliwości. NIE WYOBRAŻAM SOBIE MOJEGO BYTU BEZ REHABILITACJI !!! !![/b]
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Mi wyrwano biodro w wyniku ćwiczeń redresyjnych a nie na podwieszkach. A w wyniku skierowania na reh juz po operacji biodra zrobiono by to ponownie tyle że tym razem właśnie przez podwieszki z obciążeniem I sorry bo to nie ten wątek ale mam prośbę do naszych terapeutów na forum Fizkom mam prośbę czy mógł byś wyjaśnic formowiczom dlaczego w przypadku ludzi z MPD takie ćwiczenia nie są bezpieczne na dodatek gdy mają jeszcze problemy biodrowe i dlaczego jest tak ważne żeby terapeuta dobrze znał swojego pacjenta. Bo nie chcę nikogo w błąd wprowadzać. Nikt tu niczego sugeruje każdy ma prawo do własnego zdania powiem tylko tyle miałaś szczęście że trafiłaś na dobrą rehabilitantkę z NFZ tylko ją pochwalić niestety nie wielu ma takie szczęście. A my nie walczymy o to że reh ma byc tylko prywatna a o to żeby mieć wybór jak chcemy być rehabilitowani a nie zeby nam ktoś to utrudniał i narzucał własny punkt widzenia.
_________________
Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ostatnio zmieniony przez Bonia Sob 05 Sty, 2013, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
     
Stanisław 
barba
Mikrus Bioderkus



Status: Endo x 1
Wiek: 70
Doczy: 21 Lip 2011
Posty: 15
Skd: Żory
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Ja również rehabilituję się prywatnie. (jestem 2 miesiące po operacji)
Szkoda, że nie rehabilitowałem się przed operacją.
Fizjoterapeutka to młoda, kompetentna osoba dla której praca z pacjentem jest pasją. Stosuje głównie PNF.
Ponieważ nie mam jeszcze zgody na pełne obciążenie operowanej nogi, możliwości są ograniczone.
Ćwiczę również w domu.
Dotychczasowa rehabilitacja z NFZ to niestety porażka.
Za dwa tygodnie jadę na 3-tygodnie na oddział rehabilitacyjny z NFZ i mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
Potem wracam do mojej fizjoterapeutki.
Jestem bardzo zadowolony ze współpracy.
_________________
08.11.2012
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Ja i moja rodzina poparliśmy akcję bo takich zmian nie chcemy i nie wyobrażamy sobie aby miały wejść w życie.
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
calaviolina 
Popularus Bioderkus



Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 65
Doczya: 17 Maj 2012
Posty: 57
Skd: pomorze
Wysany: Sob 05 Sty, 2013   

Agaw na czym te zmiany w ustawie, w skrócie, mają polegać

Jestem prawie 6 miesięcy po operacji wczepienia endoprotezy. Korzystałam zarówno z rehabilitacji prywatnej jak i z NFZ. I w przeciwieństwie do większości osób, bardzo sobie chwalę rehabilitację NFZ, na której byłam 2.5 miesiaca po operacji. Otrzymałam skierowanie na 3 rodzaje zabiegów (10x pole magnetyczne,10x laser ,10x krioterapia) oraz 10h gimnastyki . Na gimnastyke przyszłam o 2 kulach, a jak kończyłam po miesiącu (dokupiłam jeszcze 10h prywatnie), to wyszłam bez kul. Pani Wiesia, osoba z wielką pasją, postawiła mnie na nogi stosując różnorodne ćwiczenia obciążające, stosowne do etapu na którym się znajdowałam. Natomiast rehabilitacją prywatną wcale nie jestem zachwycona, pomimo, iż była bardzo kosztowna. Więc podsumowując nie można upgólniać, że NFZ jest do niczego, a prywatni terapeuci są najlepsi; tak jak w każdym zawodzie ,wszędzie znajdziemy ludzi z pasją.
_________________
calaviolina
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Nie 06 Sty, 2013   

Szczególowe zmiany które chcą wprowadzić Katja konkretnie opisała tutaj
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3276
Skd: Polska
Wysany: Nie 06 Sty, 2013   

calaviolina, my nie krytykujemy rehabilitacji z NFZ. My po prostu nie mieliśmy szczęścia trafić na tak dobrą rehabilitantkę jak Ty. Choć nie powiem, wiele z nas również trafiła na tego niedobrego rehabilitanta prywatnie. :-/
Osobiście nie mam dobrych doświadczeń z NFZ (w dzieciństwie ból, ba nawet przemoc), a za pierwszym razem trafiłam na tego dobrego prywatnego. Miałam szczęście w nieszczęściu. Dlatego mam prawo, tak samo jak i Ty, podzielić się swoją opinią na forum.

Wracając do tematu:
Cytat:
Mam 36 lat. Postępujące zwyrodnienie na tle dysplazji wrodzonej dość szybko doprowadziło u mnie do wymiany stawów biodrowych. Pomimo kilku operacji "po drodze" (osteotomie) nie udało się zachować moich stawów. I takim sposobem jestem posiadaczką w lewym biodrze protezy typu BMHR (2010), a w drugim endoprotezę przynasadową typu Nanos.
Rehabilitację (tę z prawdziwego zdażenia) rozpoczęłam zaraz po operacji wszczepienia BMHR-a. Szkoda że tak późno.
Miałam kontakt z rehabilitacją z NFZ i nie tego oczekuję po rehabilitacji np. w dwa miesiące po operacji zaproponowano mi w poradni rehabilitacyjnej ćwiczenia, które wykonywałam w pierwszych dniach po operacji. Lekarz przepisał te ćwiczenia prawie pół roku wcześniej i miałam wykonywać przez 10 zabiegów. Pewnie wywróżył w jakim będę stanie?
Dla mnie najważniejszy jest szybki, stały kontakt z moim fizjoterapeutą, który mi stale pomaga. Nie wyobrażam sobie innej formy rehabilitacji Jest bdb fizjoterapeutą, który stale podnosi swe kwalifikacje, uczestnicząc w przeróżnych kursach.
Rehabilitacja ta dała mi poczucie bezpieczeństwa, że zawsze mogę na fizjoterapeutę liczyć, właśnie wtedy gdy mój organizm się buntuje przeciw wszelkim kompensacjom. Jednym słowem dokładnie ta rehabilitacja mi pomaga, a wieloletnia przyjaźń daje mi właśnie te poczucie bezpieczeństwa. Efekty są widoczne po każdym takim spotkaniu, na którym za każdym razem wykonuję częściowo inne ćwiczenia. Stąd pewnie stały, pędzący do przodu sukces

Długi czas oczekiwania, krótka rehabilitacja w ramach NFZ w moim przypadku na pewno się nie sprawdziła, bo ja potrzebuję stałej, regularnej rehabilitacji, która jest ukierunkowana, przygotowana dla mnie, a nie sztampowa.
 
     
jola 
jola

Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 60
Doczya: 08 Sty 2010
Posty: 96
Skd: mikołów
Wysany: Nie 06 Sty, 2013   

Od 10 lat choruję na zwyrodnienie stawów biodrowych na tle wrodzonej obustronnej dysplazji.
Od 6 miesięcy mam wstawioną endoprotezę prawego biodra.
Przez te 10 lat, regularnie korzystałam z rehabilitacji z NFZ 4 razy w roku , co pozwoliło mi jak najdłużej zachować swoje biodra.
W między czasie za namową naszego forum szukałam też dobrego rehabilitanta prywatnie. Niestety dopiero 4 rehabilitant okazał się kompetentny. Od 5 miesięcy raz na 2 tygodnie rehabilituję się u niego i jestem bardzo zadowolona. Z rehabilitacji z NFZ też nadal korzystam.
_________________
17.07.2012 r.
09.06.2014 r.
 
 
     
Eva 

Popularus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 37
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 32
Skd: Warszawa
Wysany: Nie 06 Sty, 2013   

Moja choroba:
Pourazowe zmiany zwyrodnieniowe stawów biodrowych (liczne złamania w obrębie stawu biodrowego). W chwili obecnej przygotowuję się do operacji wstawienia endoprotezy stawu biodrowego.

Moja rehabilitacja:
Przez kilkanaście lat byłam poddawana rehabilitacji, przede wszystkim na oddziałach szpitalnych- turnusy rehabilitacyjne. W większości przypadków były to ćwiczenia w odciążeniu, tzw. podwieszki oraz zabiegi typu pole magnetyczne, laser, krioterapia. Z perspektywy czasu widzę, że „ćwiczenia” te nie miały prawa przynieść oczekiwanych rezultatów, gdyż nie były dostosowane do mojego schorzenia, moich indywidualnych potrzeb i problemów.

Z pierwszymi ćwiczeniami indywidualnymi miałam do czynienia dopiero po 7 latach od urazu. Była to rehabilitacja w ramach NFZ w bardzo dobrej przychodni. Na rehabilitację czekałam ponad pół roku. Dzięki zaangażowaniu fizjoterapeuty oraz jego walce o dodatkowe zabiegi miałam możliwość odbycia 30 spotkań indywidualnych. Niestety większej ilości zabiegów nie mogłam otrzymać, ze względu na długą kolejkę osób oczekujących.

Rok temu zaczęłam korzystać z rehabilitacji w prywatnym centrum medycznym. Byłam bardzo zadowolona z prowadzonej terapii, jednak wydłużające się terminy oczekiwania na kolejne spotkania sprawiły, że zaczęłam szukać pomocy w innym ośrodku.

Obecnie od ok. 2-3 m-cy korzystam z pomocy rehabilitanta w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym. Terapia jest dostosowana do moich potrzeb i ograniczeń. Zaskakujące jest dla mnie to, że terapia dotyczy całego organizmu, a nie tylko chorego biodra. Dzięki temu zmniejszyły się moje dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa oraz stawu kolanowego. Rehabilitacja prowadzona jest głównie w oparciu o metodę PNF, terapię manualną, pracę na podwięziach.
Jestem świadoma tego, że pewnych ograniczeń nie cofnę i nie pomogą mi w tym żadne ćwiczenia. Wiem jednak do czego dążę z moim rehabilitantem, co jest celem terapii i to sprawia, że ćwiczę z dużym entuzjazmem.

Chciałabym podkreślić, że to co łączy wszystkich fizjoterapeutów, ze współpracy z którymi jestem zadowolona, to to, że są to osoby młode, pasjonujące się fizjoterapią, rozwijające swoje kompetencje na różnego rodzaju kursach, szkoleniach.

PS: W chwili obecnej lekarze ortopedzi nie zalecają mi żadnej rehabilitacji, ponieważ ich zdaniem jest ona bezcelowa i tylko operacja jest w stanie poprawić mój stan zdrowia. Ubolewam nad tym, że wkrótce ci właśnie lekarze będą mogli mieć decydujący wpływ na to czy będę mogła korzystać z terapii czy też nie. Obawiam się, że ich brak wiedzy dot. rehabilitacji może sprawić, że efekty terapii zostaną zaprzepaszczone.
 
     
biedronne 




Status: Endo x 1
Wiek: 39
Doczya: 15 Sie 2010
Posty: 432
Skd: Kraków
Wysany: Pon 07 Sty, 2013   

Mam wrodzoną dysplazję prawego stawu biodrowego, od dziecka jestem podopieką ortopedyczną (w wieku 3 lat miałam osteotomię, teraz czekam na endo).
Rehabilituję się prywatnie (sporadycznie + w domu), bo na rehabilitację w ramach NFZ nikt mnie nigdy nie skierował (ani ortopeda, ani lekarz pierwszego kontaktu ani lekarz z kliniki leczenia bólu - "przecież to trzeba zoperować").
Dzięki rehabilitacji jestem w stanie się normalnie poruszać po domu i znacznie ograniczyłam ilość środków przeciwbólowych.
Dla mnie szczególnie ważne jest rozumieć co dane ćwiczenie ma na celu - łatwiej jest mi się zmotywować i skupić na tym by je prawidłowo wykonywać.
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.