Sobota po pracy minęła mi na łażeniu po lesie z kijkami oczywiście z kompanem małżonkiem, zapuściliśmy się w błotniste łąki gdzie są siedliska żurawi, nigdy tam nie byliśmy i nie wiedzieliśmy że takie są miejsca Cudowne ptaki te żurawie, obserwowałam je ponad 2 godziny z ambonki dla ornitologów gdzie wylazłam choć mam lęk wysokości :)Wybłocona i głodna jak nieboskie stworzenie ale z uśmiechem od ucha do ucha i wyczepanymi bateriami w aparacie wróciłam do domu w sam raz na wieczór
Wczoraj znów szukałam odpoczynku w lesie w towarzystwie męża i kijków, inna trasa, zrobiliśmy z 10 km ścieżkami leśnymi
Nie ma jak weekend z dala od cywilizacji, nawet zakwasów nie mam - czyli ćwiczenia procentują niezłą kondycją przydającą się w długim marszu
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Właśnie zapakowałam ciecierzycę do słoiczków - 1 kg cieciorki po wymoczeniu zagotowałam w lekkim rosole warzywnym i przełożyłam do 18 słoiczków. Odwrócone denkiem do dołu postoją do wystygnięcia.
Wykorzystuję ją przeróżnie, a najbardziej samą wyjadam.
Na przemian - w podobny sposób robię soję.
_________________ Z zamartwianiem się lepiej poczekać. Może okazać się, że wcale nie jest potrzebne.
Mijka,skąd masz przepis na takie przetwory? Ciecierzyce zawiera białko i powinna być STERYLIZOWANA /powyżej 100 stopni/,żeby się nie psuła....coś mi tu nie pasi!
Ciecierzyce zawiera białko i powinna być STERYLIZOWANA /powyżej 100 stopni/,żeby się
No tak, źle ujęłam "po wymoczeniu zagotowałam " nie zagotowałam tylko gotowałam około 40 min (dłużej nie bo nie lubię rozgotowanej).
Robię tak od lat i słoiczki się trzymają i szybko znikają ale masz rację po otwarciu, do jedzenia nadaje się tylko przez 2 dni dlatego wkładam ją do małych (200 - 250 ml) słoiczków.
Soja też tak ma
_________________ Z zamartwianiem się lepiej poczekać. Może okazać się, że wcale nie jest potrzebne.
Byłam dzisiaj na kabarecie Dańca uśmiałam się jak nigdy. I chyba muszę bardzo młodo wyglądać bo Pan Dańiec zwracając się młodzieży cały czas patrzył na mnie . często ludzie biorą mnie za bardzo młodą osobę. Miłe to i często też wynikają zabawne sytuacje mój terapeuta widząc mnie pierwszy raz też wziął mnie prawie za podlotka. Miał dość zabawną minę gdy się dowiedział ile mam naprawdę lat.
Byłam że znajomym i tu się uśmiałam bo szłam z nim pod rękę w drugiej mając kule dwuch nie wziełam bo pamiętam że w naszym domu kultury niestety podłogi są śliskie. No więc idziemy i w którejś chwili mówię do znajomego nie wykręcaj tak sobie ręki bo ja sobie złamiesz w końcu a znajomy ale ty się prawie nie trzymasz he he i o to chodzi. gdybym trafiła do Pana Piotra wcześniej to kto wie czy naprawdę bym sama nie chodziła.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym