Status: Inne operacje
Doczy: 07 Maj 2012 Posty: 21 Skd: Rzeszów
Wysany: Pon 07 Maj, 2012 Praca jaką wykonujecie.
Witam mam obecnie 16 lat na dysplazję choruję od urodzenie, lecz jak na razie nie odczuwam jej skutków ( po za "kaczkowatym chodem" ).
Mam pytanie do wszystkich użytkowników zarówno tych którzy pracują jak i do tych którzy dopiero się kształcą, a mianowicie w jaki zawód obecnie pełnicie lub jakiego zawodu się uczycie? Pozyskanie informacji na ten temat jest dla mnie o tyle ważne że obecnie stoję przed wyborem dalszej drogi kształcenia się a co za tym idzie wyborem zawodu, myślałem nad mechatronikiem lecz jest to praca wymagająca lekkiej pracy fizycznej i nie wiem czy podołam zadaniom jakie za sobą niesie.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pon 07 Maj, 2012
WąS napisa/a:
lecz jak na razie nie odczuwam jej skutków ( po za "kaczkowatym chodem" ).
hej
pierwszą pracą za jaką powinieneś się zabrać, to praca nad sobą i tym chodem
pójść na rehabilitację i pocie czoła ćwiczyć, pracować nad swym ciałem - bo ono jest tylko jedno
pierwszą pracą za jaką powinieneś się zabrać, to praca nad sobą i tym chodem
pójść na rehabilitację i pocie czoła ćwiczyć, pracować nad swym ciałem - bo ono jest tylko jedno
Zdrowa porada
Jednak co do przyszłej pracy...
Zdecydowanie nie wymagająca stania i dłuższego chodzenia.
Ja pracuję w call center, a poprzednie prace bardzo obciążające moje stawy bardzo niekorzystnie wpłynęły na ich stan.
Ps. Posłuchaj wypowiedzi Kingi, a na pewno pozwoli Ci to cieszyć się dłużej własnymi stawami Kaczkowaty chód można wyeliminować współpracując z rehabilitantem.
Dziewczyny ale musi być równowaga zbyt długie siedzenie w pracy również nam nie sprzyja. A co do rehabilitacji koleżanki dobrze Ci radzą powinieneś poszukać dobrego terapeuty.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Wto 08 Maj, 2012
WąS, ja jestem programistką, mam własną działalność, poza chodzeniem na spotkania z klientami, pracuję siedząc wygodnie przed komputerem - układ idealny na takie schorzenia jak nasze.
Dopiero teraz, tuż przed operacją, ból jest na tyle duży, że nie jestem w stanie pracować (na środkach przeciwbólowych koncentracja spada, a jak boli to też nie idzie myśleć....). Jeszcze do grudnia zeszłego roku myślałam, że pociągnę pracując aż do operacji.
Trudno coś doradzić nie znając Twoich predyspozycji i zdolności
Napewno praca nie powinna polegać na długim monotonnym staniu, dużej ilości chodzenia, biegania, skakania i co jedne z najważniejszych nie powinieneś dźwigać, pracować w pozycji kucającej.
Siedzenie owszem ma dużo minusów, przede wszystkim ze strony kręgosłupa ale z tym akurat można sobie dobrze radzić pod warunkiem w miarę systematycznych ćwiczeń kręgosłupa.
W miarę jest trochę możliwości, idealnie chyba byłoby mieć możliwość trochę siedzieć, trochę chodzić
Napewno wymyślisz coś dla siebie a tymczasem pomyśl nad radą Kingi bo praca nad sprawnością szybko zaprocentuje i będzie Twoją najlepszą inwestycją w przyszłe zdrowie
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
WąS, tylko praca biurowa - jestem informatykiem a więc praca przy kompie. Aktualnie pracuję w inwestycjach - prowadzę projekty, ale również głównie przy kompie. Nigdy nie miałam problemów z kręgosłupem. Nie wyobrażam sobie, abym od czasu kiedy pojawiły się na stałe bóle w biodrze, czyli od jakichś 15-20 lat, wykonywała pracę inną niz biurową.
Status: Endo x 1
Wiek: 50 Doczya: 13 Pa 2009 Posty: 210
Wysany: Sro 09 Maj, 2012
zozo napisa/a:
tylko praca biurowa
zozo...dlaczego?? Jest wiele zawodów, w których nie trzeba jakos specjalnie tężyzną fizyczna sie wykazywac, a które nie sprowadzaja sie do siedzenia za biurkiem. WąS ma o tyle ułatwiona sytuację, że jest świadomy swoich niedomagań i zastanawia sie nad przyszłością duzo wcześniej, niż zwyczajowo robią to Jego rówiesnicy.
Dawno temu (w tzw. PRL-u), gdy byłam juz po kilku operacjach i przyszło mi wybierać szkołe średnią, zostałam "odgórnie" skierowana do poradni psychologiczno-zawodowej na testy. Z tych testów wyszło mi, że jestem inteligentna ponad przeciętność (mam to na piśmie, ku pamięci, bo zycie jakos tego nie pokazało ) i że mam ścisły umysł i powinnam wybrać w tym kierunku dalszy profil kształcenia. Dla mnie to jakieś dziwadło było wtedy, bo z matematyki ledwo promocję dostawałam do nastepnej klasy i szczerze nienawidziłam wszystkiego w czym pojawiają się cyfry, wzory, tezy, założenia itp.
Studia wybrałam humanistyczne.
A przyszłość? Przyszłość pokazała, że w tych cyfrach wcale nie jestem taka głupia i humanistyczne pozostało mi tylko wykształcenie. Wychodzi na to, że babki z poradni miały rację, ale to się okazało 20 lat później:))
Niestety, ale jak zaczyna szwankować narząd ruchu i jest jeszcze sznsa na pokierowanie swoim życiem, bo jesteśmy młodzi, to ja jako osoba, której zostało do emerytury 4 lata radzę nie pakować się w zawody, które będą wymagały od nas zaangażowania fizycznego. Tak mi podpowiada moje doswiadczenie życiowe. Jak miałam 38 lat poruszałam się jeszcze całkiem sprawnie, chociaż biodra już dawały pierwsze sygnały. Obecnie nadal pacuję, ale tylko dlatego, że mogę wykonywać pracę siedzącą, inaczej z pewnością zmuszona bym była ubiegać się o rentę.
radzę nie pakować się w zawody, które będą wymagały od nas zaangażowania fizycznego.
I to jest moim zdaniem bardzo dobra rada
Praca niekoniecznie musi być siedząca ale możliwość siedzenia choć przez część dnia pracy z czasem staje się ważnym atutem
Wąs, najważniejsze abyś wybrał dla siebie kierunek który będziesz lubił a który będzie dla Ciebie wygodny z racji bioder.
Jeśli będziesz czuł się sprawnie i prowadził aktywne życie bo biodra będą na to pozwalać to prócz pracy będziesz mógł dodatkowo się ruszać np. wybrać jakieś hobby sportowe np. pływanie
Pamiętaj też że praca oszczędzająca fizycznie nie znaczy że jest nudna i różne zajęcia stwarzają różne możliwości Zawsze dodatkowo przeciaż możesz się rozwijać, dokwalifikowywać, przed Tobą całe życie
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dokładnie tak! Znasz już teraz swój słaby punkt i możesz się z zgodzie z nim ustawić do życia. Na wiele osób choroba jakaś spada gdy już mają jakąś drogę i trudno im się przystosować, zmienić zajęcie.
Popatrz na to konstruktywnie, znając swoje słabe strony możesz rozwinąć to co w Tobie silniejsze
Może łatwiej by Ci było podejść do tego tematu gdybyś poczytał w dz. z historiami po endo historię Tomasha ( jako 18-latek miał wypadek ) i który świetnie sobie ze wszystkim poradził.
Powodzienia !
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*