Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Wto 16 Cze, 2009 Apel do wszystkich świeżo upieczonych mam!!!
Apeluję do wszystkich świeżo upieczonych mam, aby jak najszybciej zjawiały się z maluchami w Poradni preluksacyjnej, wczesna diagnostyka jest niezmiernie ważna aby w przyszłości profesor miał mniej pracy Katju bardzo się cieszę, że zamieściłaś również ten dział w swoim forum! Jest to dla mnie bardzo bliski i ważny temat, ponieważ moja mała córcia w brzuchu wypięła się "pupą" na wyjście do świata i miałam cc. Tuż po urodzeniu wyglądała śmiesznie, z tymi swoimi wyprostowanymi nóżkami, które miała zarzucone prawie na uszy Wtedy już wiedziałam, że muszę jak najszybciej iść z nią do ortopedy i zbadać stawy. Tym bardziej, że ja mam dyslazję wrodzoną. Pierwszą wizytę Tuśka miała w 5 tygodniu, wówczas okazało się, że lewy staw ma minimalnie gorszy. Lekarz kazał mi dużo małą kłaść na brzuszku. Druga wizyta miała miejsce, gdy skończyła 4 miesiące i wtedy już wszystko było ok. Trzecią wizytę miała wczoraj i wiem, że na 100% jest ok!
Wiem jednak, że niestety dużo mam nie zdaje sobie sprawy, jak ważna jest taka wizyta. Często spotykam się z opinią, że ortopeda "obejrzał tylko stawy" i wszystko jest ok. Wydał taką opinię bez wykonania usg a później dopiero mamy płaczą, gdy dziecko musi nosić np rozwórkę Koszli, poduszkę Frejki czy szelki Pavlika.
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Pon 22 Cze, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Madzi_czer w 300% popieram Twój apel! Dzisiejsza medycyna daje szerokie możliwości diagnostyczne. Gdyby było tak 30 lat temu - dziś nie musiałybyśmy być operowane. Zapobiegliwość, wiedza i umiejętność korzystania z niej młodych mam może zapewnić ich pociechom zdrowe życie bez bólu.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 39 Doczya: 14 Cze 2009 Posty: 36 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 22 Cze, 2009
Dołączam się do apelu, wprawdzie nie jestem jeszcze mamą, ale wiem jak moja przeżywa to że w przez nieudolność służby zdrowia ponad 20 lat temu muszę teraz to wszystko przechodzić. Najgorsze jest to że sama siebie o to obwinia, a przecież nie jest lekarzem i nie może wiedzieć wszystkiego.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Pon 22 Cze, 2009
AniaL napisa/a:
Dołączam się do apelu, wprawdzie nie jestem jeszcze mamą, ale wiem jak moja przeżywa to że w przez nieudolność służby zdrowia ponad 20 lat temu muszę teraz to wszystko przechodzić. Najgorsze jest to że sama siebie o to obwinia, a przecież nie jest lekarzem i nie może wiedzieć wszystkiego.
moja mama też ma żal do siebie i lekarzy, że zajeli się moim płaskostopiem a o biodrach nikt nie pomyślał Dopiero u mojej młodszej siostry wykryli, że ma dysplazję, bo mamie nie spodobały się jej fałdki. Bidulka nosiła szelki przez 3 miesiące (miała 3 msc gdy jej wykryli) Po dziś dzień pamiętam, jak ona się cieszyła, gdy choć na chwilkę miała je zdjęte!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
AniaL Go
Wysany: Pon 22 Cze, 2009
ale przynajmniej dzieki temu nie musi teraz stresować się operacją warto było się trochę przemęczyć
Popieram apel z całego serca - wystarczy tak niewiele, a dziecko kiedyś nie będzie miało kłopotów ze stawami biodrowymi...Drogie Mamy nie zmarnujcie szansy jaką ma Wasze dziecko na życie w zdrowiu Lekarze ortopedzi mają rację strasząc Was konsekwencjami zaniedbania leczenia stawów biodrowych u maluszków. Posłuchajcie ich
"Dużą rolę w powstawaniu dysplazji stawu biodrowego pełnią czynniki genetyczne. Potwierdza to częstsze rodzinne występowanie dysplazji biodra oraz częstsze występowanie wady u dziewczynek (4 - 6 razy częściej niż w chłopców)."
Zwłaszcza mamy, które same miały i/lub mają problemy z biodrami powinny pilnować bioderek swoich maluszków.
Lekarze przeprowadzający badania USG stawów biodrowych moich synów zawsze byli informowani o obciążeniach ze strony matki. Badania przeprowadzano bardzo skrupulatnie a w przypadku wątpliwości zlecone zostało dodatkowe badanie Rtg - właśnie ze względu na obciążenie rodzinne.
Madziu podpisuję się pod Twoim apelem. Wszystkie mamusie koniecznie zabiegajcie o dokładne badania swoich maluchów! Ja jestem dzieckiem, które przez niedopatrzenie lekarzy i twierdzenia "wszystko w porządku" musiało wiele przejść, gdy po kolejnych interwencjach rodziców i rentgenie, które zgodził się wykonać lekarz "po znajomości", wykazało obustronną dysplazję. Najprawdopodobniej gdyby wszystko wcześniej wykryto, nie miałabym teraz żadnych problemów z nogami, a nawet jeśli jakieś, to zapewne niewielkie, nie wymagające operacji.
Madziu popieram Twoj apel w 1994 roku urodzilam corke Po badaniach dowiedzialam sie ze tez ma problemy z bioderkami Poplakalam sie tylko dlatego ze wiem jak to jest zyc z ta choroba Na szczescie bylo to tak wczesnie wykryte ze te wade mozna bylo skorygowac 3 pieluchami tetrowymi Na dzien dzisiejszy corka jest zdrowa i ma piatke z w-f-u
U mnie w szpitalu automatycznie wszystkie noworodki otrzymują skierowanie na badanie bioderek. Dzieki temu szybko wykryto i rozpoczęto leczenie bioderek mojej córki. Stwierdzono stan zagrożenie typu IIc lewego bioderka, przypominam że ideałem jest Ia . Na początku nosiła podwójne pieluchy tetrowe potem przepisano jej poduszkę frejki ( jest to rozpurka na szelkach wykonana z grubego filcu).
Mam jedną radę dla matek w podobnej sytuacji.y
KUPUJCIE PODUSZKI FREJKI Z KLINAMI.
Kliny to dodatkowe poduszeczki pod nóżki przyczepiane na rzepach, które pomagają utrzymać prawidłowe ustawienie bioderek i nóżek dziecka, niwelują również przestrzeń jaką tworzą pieluchomajtki typu pampers. A przedewszystkim przyśpieszają leczenie dziecka. Moja mała przez dwa miesiące nosiła poduszkę frejki bez klinów i były marne efekty. Kiedy zamontowałam jej kliny, po miesiącu była już wyraźna poprawa.
Takie poduszki można kupić w sklepach medycnych lub w internecie , są droższe prawie o połowę ale warto.
_________________ jestem mamą , jestem tu bo moja mała miała zagrożenie dysmplastycznością lewego bioderka typu IIc
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Pi 21 Sie, 2009
mojmira, witaj na forum! Jeżeli możesz, to opisz nam coś więcej o swoich doświadczeniach w leczeniu córeczki! Może masz więcej ciekawych i cennych rad dla innych mam!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Mojmiro - cieszę się , że jesteś z nami. Liczymy na opis Twoich doświadczeń z leczeniem córki - może napisz nowy temat z historią jej leczenia ? To byłoby bardzo cenne źródło informacji dla innych mam. Pozdrawiam !
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dzisiaj ide z małą do ortopedy, miejmy nadzieję że ostatni raz,
Mam zdjęcie rendgenowskie wygląda dobrze, lekarz przekonuje mnie że już jest ok, ale wymusiłam na nim tego rendgena, chce mieć pewność,
_________________ jestem mamą , jestem tu bo moja mała miała zagrożenie dysmplastycznością lewego bioderka typu IIc
Właśnie wróciłam, wszystko dobrze, chociaż w pierwszym momencie mnie zaniepokoił bo patrzył na zdjęcie i nic nie mówił. Ale wszystko ok. mam się zgłosić do kontroli jak zacznie chodzić.
_________________ jestem mamą , jestem tu bo moja mała miała zagrożenie dysmplastycznością lewego bioderka typu IIc