Wysany: Wto 03 Sty, 2012 [PYTANIE] dysplazja u dziecka
witam mam pytanie dotyczace operacji dysplazji u 20 miesiecznej dziewczynki...mamy wyznaczony termin operacji na 11 stycznia bardzo sie boje czy sa tutaj rodzice ktorych dzieci przeszly taka operacje ...moja coreczka ma miec skrocona nozke , zrobiony przeszczep do miednicy i utworzona panewke pozniej ma byc w gipsie od kostek po piersi..prosze napiszcie czy ktos przechodzil prez cos takiego..gg 783230
edit:
po przeczytaniu postow widze ze moj przypadek jest chyba taki sam jak pani jolanta454
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Wto 03 Sty, 2012, w caoci zmieniany 1 raz
Tu są historie dzieci z chorymi biodrami. Rzeczywiście, największą pomocą będzie Ci historia córeczki Jolanty454, poczytaj ją szczególnie dokładnie Ty też dasz radę przejść ten trudny cas leczenia dziecka
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
my juz mamy drugie podejscie pierwszy termin operacji mielismy 22 listopada juz byla coreczka na bloku operacyjnym godz a w koncu nam ja przyniesli bo nie dali rady wenflonu zalozyc poniewaz popekaly jej zylki , dlatego musielismy poczekac jak zylki sie pozrastaja i za tydzien jedziemy drugi raz ...mam nadzieje ze teraz pojdzie wszystko dobrze , najgorsze jest czekanie
Będziemy trzymać za Was kciuki, żeby teraz wszystko świetnie się udałó Jeśli chcesz to możesz podobnie do Jolanty w tym dziale co ona założyć temat ze swoją historią i tam opisywać drogę do wyleczenia Twojej córki
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
postaram sie was informowac o postepach leczenia...mam identyczna historie co jolanta ....kiedy cztalam wasze posy to lezki sie w oczach kreca ...mam nadzieje ze z moja niuinia tez bedzie wszystko dobrze teraz najwazniejsze zeby doszlo do operacji...my operacje mamy w Busku Zdroju
aniu22 bardzo Ci współczuję z powodu choroby Twojej córeczki. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie i malutka wyzdrowieje.
Chciałam Ci powiedzieć, że ja miałam w podobnym wieku operację,(oczywiście biodra) leżałam w gipsie do pasa i na wyciągu przez 11 miesięcy.A były wtedy takie głupie czasy, że rodzice mogli oglądać dzieci przez szybę i nie mogli się nimi zajmować w szpitalu. Zmierzam do tego, że ja sama z tego okresu nie pamiętam zupełnie nic. Mam nadzieję, że i Twoja córeczka będzie miała tak samo.
Wiem, że to jest straszne, patrzeć na swoje cierpiące dziecko, bo sama mam dzieci, ale to wszystko jest po to, żeby mogła w przyszłości normalnie żyć. Wierzę, że tak będzie.
Status: Endo x 1
Wiek: 43 Doczya: 22 Lip 2011 Posty: 285 Skd: Polska Południowa
Wysany: Czw 05 Sty, 2012
[quote="KatarzynaA były wtedy takie głupie czasy, że rodzice mogli oglądać dzieci przez szybę i nie mogli się nimi zajmować w szpitalu. Zmierzam do tego, że ja sama z tego okresu nie pamiętam zupełnie nic. /quote]
Ja niestety pamiętam, to bolesny kawałek życia niespełna 2 letniego dziecka, kolor ścian, głowę taty wychylającego się zza drzwi i moje słowa"Bysiu, Bysiu"
Kochana trzymaj się dzielnie, walcz o swoja Kruszynkę, jestem z Toba całym sercem, trzeba gorącą wierzyć, że wszytsko będzie dobrze. Miej siłę!! i dziel się z nami informacjami
kate310 kiedy mialas operacje ze wszystko pamietasz ..nawet mnie nie strasz ..im blizej wtorku jest coraz gorzej tym bardziej ze teraz wiem mniej wiecej co nas czeka , nie wyobrazam sobie jak wejdziemy na oddzial, moja Zuzia jak widzi ksiazeczke zdrowia to juz placze
juz chciala bym miec to za soba ...
super ze istnieje takie forum naprawde mozna sie bardzo duzo rzeczy dowiedziec
Status: Endo x 1
Wiek: 43 Doczya: 22 Lip 2011 Posty: 285 Skd: Polska Południowa
Wysany: Czw 05 Sty, 2012
ania22 napisa/a:
kate310 kiedy mialas operacje ze wszystko pamietasz ..nawet mnie nie strasz ..im blizej wtorku jest coraz gorzej tym bardziej ze teraz wiem mniej wiecej co nas czeka , nie wyobrazam sobie jak wejdziemy na oddzial, moja Zuzia jak widzi ksiazeczke zdrowia to juz placze
juz chciala bym miec to za soba ...
super ze istnieje takie forum naprawde mozna sie bardzo duzo rzeczy dowiedziec
Przepraszam Aniu, wcale nie chciałam Cię przestraszyć, ja miałam niecałe 2 lata, wtedy było okrutnie bo rodzice nie mogli być ze mna w szpitalu, pewnie te strzępki przeżyć się we mnie wryły mocno. Będziesz przy córce - to jest najwazniejsze i na pewno wszytsko sie uda. Wiem, że to ciężkie chwile, zwłaszcza dla matki, która zawsze chce najlepiej dla swojego Maleństwa. Musisz być dzielna i wierzyć, że to co robisz dla niej teraz będzie owocowac w przyszłości. Dacie radę! TRZYMAJ SIĘ! jestem z Wami całym sercem
mam nadzieje ze pozwola nam zostac razem z nia ...podobno tam mozna z dziecmi przebywac tylko w dzien a na noc trzeba sobie cos wynajac , ja i tak jej nie zostawie bede na krzesle przy lozku siedziec ,tyle co ona przeszla ostatnio to juz sie boje jak zareaguje kiedy tam pojedziemy znowu...nawet sobie nie wyobrazam ze mam ja tam zostawic sama na noc
Status: Endo x 1
Wiek: 43 Doczya: 22 Lip 2011 Posty: 285 Skd: Polska Południowa
Wysany: Czw 05 Sty, 2012
ania22 napisa/a:
mam nadzieje ze pozwola nam zostac razem z nia ...podobno tam mozna z dziecmi przebywac tylko w dzien a na noc trzeba sobie cos wynajac , ja i tak jej nie zostawie bede na krzesle przy lozku siedziec ,tyle co ona przeszla ostatnio to juz sie boje jak zareaguje kiedy tam pojedziemy znowu...nawet sobie nie wyobrazam ze mam ja tam zostawic sama na noc
Rób wszystko żeby przy niej być, przynajmniej złagodzisz jej przeżycia miłością... serce mnie ściska .....
ja nawet nie przyjmuje do wiadomosci ze mi nie pozwola ..oby tylko wszystko poszlo ok ostatnio nawet nie dali rady jej uspic ,mysle ze teraz juz wszystko pojdzie dobrze bo nie beda jej robic wczesniej zadnych badac zeby zylki byly mocniejsz i zeby znowu nie popekaly...
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Pi 06 Sty, 2012
Droga Aniu
Bądź dobrej myśli, nowy rok przynosi nowe nadzeje .... "będzie dobrze bo MUSI być dobrze" - tak cały czas oczekiwania na operację i po operacji powtarzałam sobie ..... było ciężko, ale teraz to tylko bolesne wspomnienia ...
Bądź z malutką cały czas bo będzie tego potrzebować, ale dacie radę ...
O zachowaniu maluszka pisałą w naszej historii, jeśli chcesz to przeczytaj ...
Wikunia jest ciągle rehabilitowana, ale efekty są wspaniałe
Byłam w grudniu na kontroli w Otwocku i usłyszałam, że mała ma żyć "normalnie" bo jest wszystko OK Następna wizyta dopiero za ROK
Z rehabilitacji nie zrezygnujemy jeszcze bardzo długo, ale najważniejsze są wyniki ...
Jeśli będziesz miała jakieś pytania to pisz, odpowiem napewno bo sama od nikogo nie mogłam się dowiedzieć jak to jest a teraz już kilkoro rodziców kontaktowało sie ze mną i jak umiem dzielę się z nimi moją wiedzą "praktyczną " (niestety).
Szczerz mówiąc to bardzo bolesne wspomnienia i wolałabym zapomnieć, ale jeśli to w jakiś sposób pomoże przetrwać trudne chwile to pisz ... mnie kontakt z biodekowiczami bardzo mi pomagał i chociaż teraz po powrocie do pracy itd nie mam wiele czasu to staram się tu zglądać i nigdy tego nie zapomnę że byli zemną ...
POZDAWIAM i trzymam kciuki
P.S. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU DLA WSZYSTKICH .
I ja chciałabym Cie pocieszyć Aniu w Twoich zmaganiach o zdrowie córeczki. Dziecko szybko zapomina o łzach i bólu, tym bardziej gdy ma przy sobie kochające je osoby. Dobrze ,że teraz nastały czasy,że można towarzyszyć dziecku, poprzytulać, uspokoić, sprawić ,że ma poczucie bezpieczeństwa. Ja spędzilam w szpitalu wiele miesięcy w wieku 2-4 lat, a najbardziej zapamiętałam moment kiedy wieziono mnie na operację i skłamano,że tam czeka mama, której wtedy oczywiście tam nie było. Wiem ,że się rozpłakałam a potem była narkoza w postaci eteru, którego zapachu nie znoszę do dzisiaj. Ale potem gdy już było po operacjach i rehabilitacji wróciłam z odleglego szpitala do domu zabrałam sie od razu za wycieranie kurzy , a mama z babcią płakały na ten moment jak bobry. A potem było już coraz lepiej, moja aktywność i sprawność fizyczna była z czasem nawet większa niż u rówieśników czego Tobie i twojej córeczce życzę , a biorąc pod uwagę jak przez ten czas medycyna poszła do przodu będzie dobrze, głowa do góry !
_________________ Co nas nie zabije to nas wzmocni !