Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Wto 18 Pa, 2016
No cóż u mnie wybór znieczulenia był wstępnie obrany - OGÓLNY , ale p. anestezjolog przekonała mnie bym poddała się dolędźwiowemu co też,zrobiłam i baaaardzoooo tego żałowałam ! Ból ,panika i ból tylko tak mogę to w swoim przypadku określić...nim dojechałam na salę operacyjną byłam na wyczerpaniu psychicznym jedyny plus,że nic nie słyszałam i nie widziałam...silnie spałam,chyba chcieli mi oszczędzić doznań Moje podsumowanie : następnym razem narkoza ogólna! I jeszcze zapytam...czy faktycznie po przebudzeniu z narkozy "zajebiście" odczuwa się ból ?
po przebudzeniu z narkozy "zajebiście" odczuwa się ból ?
Chyba tak. Ja miałam ogólne z zaznaczeniem p. anestezjolog, że będzie bardzo bolało po operacji. Mam problemy z kręgosłupem lędźwiowym i dlatego znieczulenie ogólne.
Coś mi się przypomina, że bardzo bolało, bo chyba bardzo prosiłam o jakiś przeciwbólowy. Czyli niezrozumiale coś mamrotałam. Jest wybudzenie po operacji i przejazd na salę pooperacyjną i wtedy boli, aż do podłączenia morfiny. Pewnie parę minut. Jest się jednak jeszcze trochę półprzytomnym, czas szybko mija i nie ma świadomości silnego bólu. Pamiętam, jak przez mgłę.
Przy następnej operacji, już niedługo, znowu chcę mieć znieczulenie ogólne.
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Wto 18 Pa, 2016
dorotabeata, No i czyli jednak....Następnym razem bede kierowała się instynktem...Jesli ktos jeszcze moze opowiedziec o swoich doswiadczeniach z wybudzeniem z ogolnego niech pisze czy faktycznie go bolało,ale tak,że nie mógł wytrzymać
Przy operacji miałam znieczulenie podwójne najpierw planowo dostałam znieczulenie w kręgosłup. Ponieważ jednak zamiast planowanych dwóch godzin operacja przeciągnęła się do czterech i pół godziny. I znieczulenie dolędźwiowe przy szyciu przestawało działać i zaczynałam czuć szycie. A czekał mnie jeszcze drugi etap operacji. Dostałam znieczulenie ogólne. Nie wiem jak bym się czuła po znieczuleniu tylko w kręgosłup. Ale znieczulenie ogólne wspominam bardzo żle i to nie tyle z powodu bólu. Ponieważ gdy tylko anestetyki przestały u mnie działać dostałam od razu morfinę.
Ale skutki znieczulenia ogólnego były mało przyjemne po pierwsze zaraz po wybudzeniu miałam wrażenie że się uduszę nie mogłam złapać tchu. Po przewiezieniu na sale po operacyjną po wzięciu dosłownie łyka wody haftowałam jak kot. Na szczęście pielęgniarki podały mi zastrzyk przeciw wymiotny.
Natomiast rok później miałam wyciągane zespolenie i znieczulenie tylko w kręgosłup. I w ten sam dzień byłam w świetnej formie pomijając że jednak trzeba było w łóżku poleżeć żeby nie dopuścić do zespołu po punkcyjnego.
Ostatnio natomiast przeszłam inną operację że znieczuleniem ogólnym ale tu już uprzedziłam anestezjologa że po tym znieczuleniu mam takie sensacje więc miałam znieczulenie dobrane tak żeby jak najmniej obciążyć nim organizm. I natychmiast po wybudzeniu podane leki przeciw wymiotne. Ja jednak wolę znieczulenie w kręgosłup. Tyle że w tym drugim przypadku nie dało się tego zastosować.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Wto 18 Pa, 2016
Bonia, No muszę przyznać,że wiele sie działo u Ciebie....U mnie np. ogolny wiadomo wymioty,rozdrażnienie ale zazwyczaj fajnie sie wybudzałam i nie miałam jakiś dziwnych "jazd".
Status: Inne operacje
Doczya: 06 Maj 2016 Posty: 2 Skd: Polska
Wysany: Czw 15 Gru, 2016
Witam, ja miałam znieczulenie ogólne ale bardzo źle wspominam przebudzenie....chciało mi się wymiotowac (rozciete podbrzusze skutecznie mi to uniemozliwilo) morfina i zastrzyki przeciwwymiotne spowodowaly, że nie mogłam wstać przez 2 dni. Po operacji przynieśli na salę obiad bigos i zupę fasolową . Niestety moja operacja się nie udała i czekam na kolejną i juz się boje kolejnego usypiania.
Status: Endo x 1
Wiek: 56 Doczy: 31 Lip 2016 Posty: 144 Skd: Polska
Wysany: Czw 23 Lut, 2017
Witam bioderka i całą resztę. Tak się przygotowuję do zabiegu i "grzebię" tu i ówdzie, no i znalazłem ciekawy filmek dosyć świeży zrobiony chyba przez studentów medycyny. Bardzo przyjemnie pokazany przebieg i info na temat ogólnego znieczulenia.
Mając nadzieję że moderatorom i administratorom forum, nie będzie wstawienie linku na you tuba, naruszeniem obowiązującego regulaminu forum.
Polecam ...śmiesznie i na temat. https://www.youtube.com/watch?v=LcvxQt9_ziE
Pozdrawiam.
Status: Endo x 1
Wiek: 56 Doczy: 31 Lip 2016 Posty: 144 Skd: Polska
Wysany: Czw 23 Lut, 2017
Witam bioderka i całą resztę. Tak się przygotowuję do zabiegu i "grzebię" tu i ówdzie, no i znalazłem ciekawy filmek dosyć świeży zrobiony chyba przez studentów medycyny. Bardzo przyjemnie pokazany przebieg i info na temat ogólnego znieczulenia.
Mając nadzieję że moderatorom i administratorom forum, nie będzie wstawienie linku na you tuba, naruszeniem obowiązującego regulaminu forum.
Status: Przed
Doczya: 27 Lut 2017 Posty: 4 Skd: Kraków
Wysany: Pon 27 Lut, 2017
Aloiram30 napisa/a:
Witam, ja miałam znieczulenie ogólne ale bardzo źle wspominam przebudzenie....chciało mi się wymiotowac (rozciete podbrzusze skutecznie mi to uniemozliwilo) morfina i zastrzyki przeciwwymiotne spowodowaly, że nie mogłam wstać przez 2 dni. Po operacji przynieśli na salę obiad bigos i zupę fasolową . Niestety moja operacja się nie udała i czekam na kolejną i juz się boje kolejnego usypiania.
Tez miałam takie znniezulenie i potem cały dzień po przebudzeniu byłam taka otępiała. Masakra...
Status: Endo x 2
Doczya: 17 Sty 2013 Posty: 71 Skd: Stąd
Wysany: Pon 27 Lut, 2017
Ja z kolei miałam również ogólne ale wspominam bardzo dobrze.
Przy dolędźwiowym wpadłabym w histerię. A tak, przy pierwszej endo zasnęłam już po tabletce "głupi jasiu", a obudziłam się już po wykonaniu kontrolnego rtg na sali wybudzeń. Przy drugiej endo, "jasiu" nie spowodował, że zasnęłam. Ale na sali operacyjnej, gdy byłam przygotowywana do operacji, to rozgadałam się, jak katarynka i moje ciało trzęsło się, to był stres, którego nie mogłam kontrolować. Cały jednak czas wiedziałam, którą nogę operujemy, bo anestezjolog pytał mnie o to kilka razy. Przed przystawieniem maseczki zapytałam jeszcze o godzinę, po obudzeniu również zapytałam, która godzina.
Ze względu na mój paniczny strach oraz wpadanie w zadyszkę (ze strachu, stresu) przy dolędźwiowym bym się darła, wpadła w panikę. Na samą myśl o tym miałam ataki. Na szczęście żaden anestezjolog nie robił problemu z wybraną przeze mnie metodą znieczulania. Podejrzewam, że gdybym nawet dali mi dolędźwiowe to po minucie szybko by mnie usypiali Na dodatek moje obie operacje były długie i skomplikowane.
Natomiast ja przygotowałam się do narkozy. Przez tydzień przed operacją jadłam naprawdę delikatnie, wypróżniałam się regularnie, ostatni raz przez myciem dezyfekcyjnym. Niby mogłam pić wodę do północy ale skończyłam już o 19. "Jasia" połykałam bez popicia. Na sali pooperacyjnej miałam delikatne odruchy wymiotne ale... to było za każdym razem, gdy podawali mi końską dawkę antybiotyku (a na żaden nie jestem uczulona). Gorzka herbata w maleńkich ilościach uspokajała odruchy.
Najgorszy był ból pooperacyjny i ignorowanie go przez pielęgniarki ale to już historia na inną opowieść....
Status: Endo x 1
Wiek: 56 Doczy: 31 Lip 2016 Posty: 144 Skd: Polska
Wysany: Czw 02 Mar, 2017
A jak z własnego doświadczenia sądzicie, czy przyjmowanie dużej ilości "prochów" znieczulających przed operacją, ma wpływ na działanie i moc znieczulenia po zabiegu?
Organizm jak wiemy się przyzwyczaja a nawet uzależnia, więc czy obniża to działanie znieczulających środków w szpitalu?
A jak z własnego doświadczenia sądzicie, czy przyjmowanie dużej ilości "prochów" znieczulających przed operacją, ma wpływ na działanie i moc znieczulenia po zabiegu?
Jak najbardziej ma znaczenie, dlatego anestezjolog przed operacją przeprowadza dokładny wywiad z pacjentem (a przynajmniej powinien). Mam znajomego anastezologa i nawet niedawno wspominał pacjenta, którego naszpikowano taką ilością anastetyków, która starczyłaby na znieczulenie kilku rosłych facetów, a na nim nie zrobiło to żadnego wrażenia. W końcu dopytał go co brał i palił oraz jak często. Słowo często okazało się kluczowe, bo chłopak "wypracował" sporą tolerancję na stosowane środki.
W każdym razie warto poinformować anestezjologa o wszystkich przyjmowanych lekach. Tak samo, jak warto przed operacją regularnie mierzyć ciśnienie (np. przez 2-3 tygodnie) i mieć taką ściągę ze sobą. Mniej więcej 1/3 populacji cierpi na tzw. syndrom białego fartucha czyli podczas pomiaru ciśnienia przez lekarza/pielęgniarkę mamy wyższe ciśnienie. Przypadłość niegroźna, ale przed operacją mierzy się ciśnienie i można niepotrzebnie dostać leki na obniżenie ciśnienia (co ma znaczenie podczas samego znieczulenia), a wystarczy podać lekkie środki na uspokojenie.
Status: Endo x 2
Doczya: 17 Sty 2013 Posty: 71 Skd: Stąd
Wysany: Czw 02 Mar, 2017
U mnie przed pierwszą operacją środki przeciwbólowe nie były najlepsze. Lekarz nie chciał przepisać nic silnego "żebym się nie uzależniła" i zasnęłam od razu po "jasiu". A przed drugą ponad rok brałam już opioidowe i po "jasiu" nie zasnęłam.
Status: Endo x 1
Wiek: 51 Doczya: 17 Lip 2016 Posty: 12 Skd: Oslo
Wysany: Czw 09 Mar, 2017
Landolier napisa/a:
A jak z własnego doświadczenia sądzicie, czy przyjmowanie dużej ilości "prochów" znieczulających przed operacją, ma wpływ na działanie i moc znieczulenia po zabiegu?
Organizm jak wiemy się przyzwyczaja a nawet uzależnia, więc czy obniża to działanie znieczulających środków w szpitalu?
Zależy jakie tabletki brałeś przed operacją. Ja łykałam duże ilości ale paracetamolu ewentualnie Ibuprofenu i nie miało to żadnego wpływu na znieczulenie czy ból po operacji.