Opowiadała mi małe co nie co, ale tak na prawdę to chciałabym "usłyszeć" od strony pacjenta jak tam dr Marszałek sobie poradził?
Ja myślę, że ze strony pacjentów, którzy mieli do czynienia z dr Marszałkiem tylko na Warsztatach, byłoby nieprofesjonalne i nie fer w stosunku do Pana dr ocanieć, czy sobie poradził! Pokazał raptem czastkę, tego co potrafi zrobić z "ludzkim ciałem"....Chociaż miałam z Panem dr do czynienia przez dłuższy czas, to nie podejmę się oceny:radzenia czy nie radzenia, ale nie wątpliwie ja byłam i jestem zadowolona z współpracy
P.S. Te wkrecanie dziurek kciukiem czy szukanie mięśnia "pod brzuchem"- to była wersja light! Do dziś widzę swoje siniaki - rzeźnicka terapia górą - ale jak ktoś dziś powiedział WARTO
Ja myślę, ze raz w miesiącu jakis warsztat w duzym mieście i cała Polska zadowolona
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Sob 29 Pa, 2011
Jowi napisa/a:
Ja myślę, ze raz w miesiącu jakis warsztat w duzym mieście i cała Polska zadowolona
hahaha Jowi, no to zapraszamy do współpracy i może jakos da się to zrobić wspólnymi siłami, żeby warsztaty były co miesiąc Najbliższe 10.11 - Warszawa, potem wiosna - Kraków, a potem... kto wie??
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
To wcale nie było smieszne , a co do 10.11.2011 to z przyjemnością, tyle, że mam w tym czasie Międzynarodowe Warsztaty z Małopłytkowości w Brukseli więc raczej nie dam rady
Kurzki Tigger boli, to mało powiedziane, albo raczej delikatnie, to określiłeś. Godzina sesji i dr Marszałka, z zastosowaniem ucisków punktów spustowych, to była dla mnie gehenna, a z kozetki wstawałam jak po pracy w kamieniołomach i z zapłaką twarzą, ale chociaż to byłe warte poświęcenia i dało efekt. Być może odczucia, to też kwestia przebytego zabiegu - nie wiem...
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 43 Doczy: 19 Pa 2011 Posty: 7 Skd: Poznań
Wysany: Sob 29 Pa, 2011
Każdy z nas inaczej reaguje, na pośladku i boku biodra można było znieść, ale wchodzenie w pachwine zwlaszcza na wydechu to było nie ludzkie.
Nie wiem czy ktoś miał do czynienia z bólem mięśnia lendźwiowego przy podnoszeniu kolana - było zreszta dziś pokazywane, to jest podobny zakres wycia do księżyca.
To stwierdzenie bardzo mi się podoba, tylko dlatego, że wyjących do księżyca jest nas więcej, a jak wiadomo razem łatwiej, choć przyznam, że tak nie powinno być
pozdrawiam
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Sob 29 Pa, 2011
Jowi, oczywiście się pomyliłam. Warsztaty warszawskie są 19.11 Dasz radę?
A zaproszenie do współpracy wcale nie miało być śmieszne Raczej zaczepne . Może się skusisz?
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Jowi, oczywiście się pomyliłam. Warsztaty warszawskie są 19.11 Dasz radę?
jetem w pracy byłabym wdzięczna jak o terminie warsztatów czy jakiegokolwiek spotkania wiedziałabym z miesięcznym wyprzedzeniem, wtedy mam możliwość manipulacji w swoich grafikach w pracy a tak musztarda po obiedzie....
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Mi się bardzo podobało choć nie wiele miałam w sumie pytań miałam być zbadana w związku z pośladkiem uznałam jednak że nasz nowy narybek z takiego badania wyniesie więcej. Ja mam na codzień doczynienia z rehabalitacją funkcjonalną więc trzeba dać szansę innym którzy nie zawsze taką możliwość mają. Choć chwile z Panem dr Marszałkiem porozmawiałam i dowiedziałam się ciekawych rzeczy nie wiedziałam że w związku z wcześniactwem miałam nie wykształcone biodro do końca że miałam dysplazję prawego operowanego biodra bo się do końca nie wykształciło i stąd opłakane w skutkach wyniki tej rehabilitacji przez którą wylądowałam na stole nie ciągnie się na siłę biodra przy dysplazji o tyle jestem mądrzejsza. Ale ucieszyło mnie jedno lewe bioderko jest w porządku i o ile znowu nie dam sobie nóg z tyłka powyrywać taki wyciągnełam wniosek z rozmowy z dr Marszałkiem to na nie operacja mi nie grozi. Na zakończenie Pan Sławek stwierdził że teraz jestem pod opieką wspaniałego fachowa wiem że mam super rehabilitanta. Dziękuje Panu Panie Piotrze za uczestnictwo w warsztatach za Pański czas i za to ile Pan pracy wkładał i wkłada w to żeby Pacjenci osiągneli jak najwięcej .
Wykład Pana Marszałka bardzo profesjonalny czuć było że Panu dr zależy aby pacjenci jak najwięcej sie dowiedzieli i zrozumieli dlaczego tak się dzieje a nie inaczej dlaczego boli co z czym i co można z tym zrobić.
Dzieki Katji zangażowaniu członków fundacji i forum powstło coś wspaniałego tak trzymać dalej.
Co do warsztatów pozostał mi nie dosyt nie zdążyłam wszystkich poznać i porozmawiać. A z naszą Kochaną Katją ledwo zamieniłam parę zdań szykując się do wyjazdu mam tylko nadzieję że takich spotkań bedzie wiecej.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ostatnio zmieniony przez Bonia Nie 30 Pa, 2011, w caoci zmieniany 3 razy
Witajcie
Dopiero dziś, kiedy nieco odsapnęlam, udało mi się dopchnąć do komputera aby skrobnąc cos w temacie Po pierwsze bardzo dziękuję wszystkim pacjentom, którzy licznie przybyli na zajęcia oraz fizjoterapeutą, dla którzy z zainteresowaniem nie tylko przyglądali się warsztatom, ale czynnie brali w nich udział i włączali się do rozmowy a takze wspierali swoja wiedzą i doświadczeniem. Warsztaty trwały dośc długo dzięki czemu każdy pacjent miał okazję zasięgnać rady na swój temat, wziąć udział w czynnych ćwiczeniach, pod ręka i okiem doktora Marszałka, ba! była nawet okazja aby wcielić się w rolę terapeuty i spróbować swoich sił aby np "rozmasować' bliznę innemu pacjentowi Dużo mówilismy o pracy z blizną, jak się okazuje, nalezy dbać nie tylko o nowe blizny ale należy pamiętać o dbac nawet o stare kilku dziesięcioletnie blizny pooperacyjne, gdyż ich elastyczność a co ważniejsze to jak wyglądają wewnątrz, pod skóra ma szalony wpływ na naszą postawe, sprawnosc ruchowa i odczucia bólowe nawet w odległych okolicach od niej samej. Tematem przewodnim warsztatów była autoterapia. Moglismy poznac kilka prostych czynności dzięki którym zdobyliśmy "receptę" na dyskomfort czy poczucie bólu w obrębie chorego odcinka. Nauczyliśmy się pomagać sobie.
Serdecznie dziękuję w imieniu Fundacji oraz Forumowiczów za wspaniałe zaangażowanie i dr Sławomira Marszałka i przygotowanie tak wartościowych warsztatów. Bardzo cieszy mnie otwartość i ochota na stałą współprace
Ale wszystko powyżej opisane to moje odczucia Będzie mi niezmiernie miło poznac Wasze Niektórzy juz opowiedzieli o swoich odczuciach tutaj w watku Czekamy na resztę. To dla nas wazne, bo daje nam sygnał czy organizowane zajęcia sa potrzebne i czy odnaleźliście w nich to czego szukaliście