Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Moja historia-pół wieku z ortopedami
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Sro 31 Sie, 2011   Moja historia-pół wieku z ortopedami

Witam bioderkowiczów!!! Mam 51 lat, a moja historia zaczyna się w dniu urodzin- 13 ale w sobotę, nie w piątek :!: Urodziłam się siłami natury o 3.15. Pępowina okręciła się wokół szyi, nie oddychałam i byłam sina. Lekarz, po usunięciu pępowiny, złapał mnie za nóżki i dał klapsa, a ja ożyłam :!: :!: :!: ale... No właśnie... W momencie, gdy już dobrze chodziłam (około 2 lat) okazało się, że mam chód kaczkowaty. I zaczęło się :-) Wędrówki mamy ze mną od lekarza do lekarza, do rehabilitanta. I nic. Wszyscy rozkładali ręce. Jesienią 1966 roku trafiłam do profesora WAM, który przyjmował w spółdzielni lekarzy. Profesor zlecił rtg bioder, dziwiąc się, że nikt nie zrobił tego wcześniej. Okazało się, że mam wrodzone (około porodowe) zwichnięcie stawu lewego i podwichnięcie prawego. Decyzja- operacje. Pierwszą przeprowadził w klinice WAM 2 grudnia 1966r metodą Collony- Zahradniczka. Po dwóch tygodniach wróciłam do domu w gipsie- lewa noga od palców do pasa, prawa od kolana do pasa z poprzeczką między nogami. To co czułam i przeżywałam było straszne. 25 stycznia 1967 roku profesor wykonał osteotomię dewalgizacyjną kości udowej prawej. I znowu gips, tylko odwrotnie. W maju 1967r zdjęto ten ogromny gips i założono kozaczki gipsowe również z poprzeczką na 10 tygodni, a w lipcu całkowicie uwolniono mnie od gipsu. Bardzo się cieszyłam, ale nie zdawałam sobie sprawy co mnie czeka: mordercza rehabilitacja i nauka chodzenia. To był koszmar!!! Szkołę podstawową rozpoczęłam rok później, w pełni sprawna, ale od drugiej klasy! Byłam zdolnym dzieckiem :-) Z lekcji wf byłam jednak zwolniona przez wszystkie (12) lata edukacji. Później wyszłam za mąż, urodziłam przez cięcia cesarskie dwójkę dzieci, oczywiście pracowałam i było tak normalnie do mojej trzydziestki.Zaczęły się bóle w lewym biodrze zwłaszcza w czasie chodzenia. Lekarz ortopeda, po obejrzeniu rtg, stwierdził początki zwyrodnień obu stawów, większe w lewym. Dostałam skierowanie na rehabilitację i leki przeciw bólowe. Wytrzymałam do 1994 roku,czyli prawie 4 lata. Po konsultacji, ordynator ortopedii wyznaczył termin operacji wszczepienia endoprotezy za 3 miesiące. Zabieg wykonał 2.08.1994r. Po dwóch tygodniach wróciłam do domu. Przez 3 miesiące miałam zakaz obciążania operowanej nogi. Była to proteza całkowita,tytanowa. Powinna służyć do końca życia. Do sprawności doszłam SAMA, po 6 miesiącach, nikt nie zalecił rehabilitacji :!: :!: :!: Już ponad rok miałam rentę, ale podjęłam pracę. Po trzech latach zacżęło dokuczać bardzo prawe biodro. No i powtórka z rozrywki :!: Cieszyłam się, bo z lewą tak dobrze się czułam :-) Operację wyznaczoną na 5.03.1998r przeprowadził z-ca ordynatora. Proteza podobna do poprzedniej. I stało się- trzpień protezy przebił kość udową. Spowodowało to ustawienie koślawe i rotację protezy. Musiałam leżeć 6 tygodni, żeby wszystko się oblało okostną. W sumie spędziłam w szpitalu prawie 3 miesiące :!: I znowu podobnie- do sprawności doszłam SAMA. Początki były fatalne! Każde nieodpowiedie stąpnięcie kończyło się upadkiem. Minęło sporo czasu zanim nauczyłam się odpowiednich ruchów. Utrudnieniem było też to, że prawa noga była dłuższa o 5 cm. Na zlecenie lekarza miałam wykonane buty ortopedyczne. Już nie nadawałam się do pracy. Lekarz orzecznik zakazał jakiegokolwiek zatrudnienia. Po ok. roku od operacji kończyny wyrównały się, ku zdziwieniu lekarzy. Dwa lata temu tj.w roku 2009, w kwietniu, zaczęły tworzyć się guzy w różnych miejscach- w pośladku lewym, w pachwinie lewej. Po wnikliwych badaniach onkologicznych nowotworu nie stwierdzono- chwała Bogu! Ale z tych miejsc zaczęło się sączyć. Był grudzień 2009r. Nikt nie wiedział co za diabeł we mnie tkwi :!: Rtg bioder nic złego nie wykazał. Ale kontrolny rtg w lutym 2010r. wykazał BRAK dużego odcinka kości udowej lewej. I kolejna zagadka- co jest powodem tak dużego ubytku w tak krótkim czasie. A ze mnie leciało nadal. Mój lekarz ortopeda stwierdził,że konieczna będzie realloplastyka, ponieważ grozi wiszące biodro. W kwietniu 2010r, mój przyszły operator wykonał operacyjną biopsję tkanek okołoprotezowych. Szczegółowe badania nic nie wniosły, nie miałam też gruźlicy kości. Scyntygrafia wykazała miejsca podwyższonego gromadzenia znacznika osteotropowego- nie mylić z oseoporozą, bo mimo wszystko jej nie mam. Zapadła decyzja o reallo i wyznaczono termin przyjęcia do szpitala na 4.08 2010r. Operacja miała być po zlikwidowaniu dziwnych wycieków. Ale antybiotyki nie działały. I raptem młody rezydent podpowiada na obchodzie żeby wykonać testy uczuleniowe. Trafił w 10 :!: Wynik METALOZA w szczególności tytanowa. I wszystko stało się jasne. Lekarz zamówił odpowiednią protezę rewizyjną system PREVISION (AESCULAP). Operacja odbyła się 13 sierpnia 2010r w piątek w samo południe. Trwała 5 godzin w znieczuleniu ogólnym. Po wybudzeniu czułam się świetnie :!: Następnego dnia już siedziałam na łóżku. Nie mogłam wstać, bo nie było rehabilitanta. Zajął się mną w poniedziałek. Wszystko szło zgodnie z planem. Rana się goiła, noga nie puchła... ale pojawił się na lewym biodrze olbrzymi krwiak- wielkości podłużnego bochenka chleba. Pielęgniarki zabiegowe wyciskały go ze wszystkich sił, a ja biedna krzyczałam, też ze wszystkich sił... Ale efekt był pozytywny. Ponieważ nie może być za słodko, pojawił się nagle, w czasie chodzenia z rehabilitantem, w 5 dobie po operacji, niewyobrażalny ból w kolanie operowanej nogi. I znowu szok!!! Nikt nie wie co to za licho, skąd się wzięło i dlaczego!!! Rtg nic nie wykazał. Usg również OK! A ja cierpię do dziś, tylko w mniejszym, trochę łagodniejszym wymiarze. Chodzę o kuli, ponieważ ból w kolanie i nad kolanem nie pozwala na obciążanie. TRAGEDIA!!! Boli również przy napinaniu podczas chodzenia. W tym roku byłam dwa razy na rehabilitacji stacjonarnej tzn.szpitalnej. w kwietniu 4 tygodnie w Zgierzu i w sierpniu 3 tygodnie w Łodzi w WAM. Bolące miejsce było nawet akoholizowane, ale ulga jednodniowa. Blokada w kolano też nic nie dała. Jeszcze zapomniałam, że w czerwcu tego roku została usunięta jedna z dwóch śrub mocujących trzpień protezy, ponieważ się wysunęła. Nawet miałam nadzieję, że to jest przyczyna bólu. Niestety, NIE. Mam skierowanie do poradni leczenia bólu- może mi pomogą, bo już nie mam siły. I koniec opisu :!: Życzę Wam dużo wytrwałości i przede wszystkim ZDROWIA :!: :!: :!: Pozdrawiam cieplutko!
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3276
Skd: Polska
Wysany: Pi 02 Wrz, 2011   

Moja droga!
Przeżyłaś nie mało, zresztą jak wiele z nas. Ważne że mamy siebie i możemy się wspierać radą, doświadczeniem oraz dobrym słowem.
Jesteś pierwszą osóbką na forum z metalozą. Dziwi mnie że przed wszczepieniem protez nie robi się badań uczuleniowych w tym kierunku.
W szpitalu spotkałam starszą kobietę, która żaliła się, że ciało nie chce przyjąć jej endo. Pewnie też coś podobnego będzie miała.
Martwi mnie jednak Twoje kolano!
Skontaktuj się może z dobrym fizjoterapeutą np. którymś z tych tutaj: http://www.fizjoterapia.pl/bussinescards_list-10 albo dodatkowo skonsultuj swój przypadek z innym ortopedą bo przecież tak być nie może !!!
Życzę powodzenia :-D
 
     
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Pi 07 Pa, 2011   

Przepraszam,że się nie odzywam,ale nie mam dostępu do internetu i jeszcze to potrwa :-( Byłam u dwóch innych ortopedów i obaj mówią,że ten ból kolana i okolic to efekt braku dużego fragmentu kości udowej :-( Możliwe,że tak zostanie...:-( Nagorszy ten ból!!! Za trzy tygodnie mam wizytę w poradni leczenia bólu-zobaczymy! Pozdrawiam cieplutko!!!
 
     
Katarzyna 



Status: Endo x 1
Wiek: 42
Doczya: 08 Wrz 2011
Posty: 45
Skd: Garwolin
Wysany: Pi 07 Pa, 2011   

atka Na prawdę bardzo Ci współczuję. Czasami krótkie badanie wystarczyłoby, żeby zaoszczędzić nam wiele bólu i powikłań. Wydaje mi się, że takie badania byłoby wskazane przed wszczepieniem, aż tak dużej ilości metalu w nasze ciało.
Ja również miałam powikłania pooperacyjne. Mam we krwi alloprzeciwciała limfocytotoksyczne. Co oznacza, że powinnam dostawać krew lub jej preparaty ubogie w limfocyty. Wcześniej nie miałam o tym pojęcia. Dowiedziałam się dopiero po operacji i podaniu 2,5 litra krwi, kiedy dostałam wstrząsu i w piątej dobie po operacji miałam potworne drgawki przez godzinę! Byłam przerażona. Wtedy to dopiero miałam wykonane dokładne badania.
Myślę, że przed tak duża operacją, jaką jest wstawienie endo pacjent powinien być naprawdę dokładnie przebadany. A jest, jak jest i to my ponosimy tego konsekwencje.
Trzymaj się i Walcz o swoje zdrowie.
Pozdrawiam!!!
. :papa:
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Sob 08 Pa, 2011   

Atko, faktycznie wuygląda to niewesoło.Przeszłaś tak wiele...
Ale jakie leczenie zaproponowali ortopedzi? Co sugerują? Gdzieś może na konsultację Cię jeszcze wysyłali?
Bo leczenie bólu jest potrzebne, ale jeśli nie naprawi się problewmu u źródla to wyleczenie bólu trwale nie będzie możliwe.
Trzymaj się i nie poddawaj, napewno coś można zrobić aby poprawić Twój stan, może warto udać się do specjalistów np. z Otwocka?
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
drupinka 

Maximus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 66
Doczya: 19 Sie 2009
Posty: 420
Skd: Górny Śląsk
Wysany: Sob 08 Pa, 2011   

Atko, czytając Twoją historię miałam wrażenie, że to opis mojego życia ze zwichniętym biodrem. Zaczęło się tak samo, przeszłam podobną operację (w 1962), tak samo opakowano mnie w gips do pasa, potem "rozpórki"... Całość opisałam w mojej historii. Potem widocznie miałam trochę więcej szczęścia, bo problem stał się znów dokuczliwy dopiero kilka lat temu.
Z bólem oczywiście trzeba walczyć, ale najważniejsze to zidentyfikować i starać się usunąć jego przyczynę!
atka napisa/a:
Możliwe,że tak zostanie...:-(
- nie możesz tak zakładać!
Dziewczyny dobrze Ci radzą - skonsultuj się jeszcze ze sprawdzonymi specjalistami. I bądź dobrej myśli!
 
     
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Nie 09 Pa, 2011   

Witam cieplutko w ten chłodny dzionek! :-) Dzięki za słowa wsparcia i otuchy! Jest to bardzo miłe :lol: Moja sytuacja bólowa może się zmienić jeśli odbudowałaby się kość w znacznym stopniu, a na to nie ma raczej szansy :cry: Co ciekawe jeszcze to to, że druga proteza jest też z tytanem, ale nic się nie dzieje :!: I niech tak zostanie :!: Najgorszy jest ból i nawet leki nie wiele pomagają, ale bez nich w ogóle nie mogłabym funkcjonować. Pozdrawiam wszystkich i LECĘ zagłosować!
 
     
Alicja 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 56
Doczya: 01 Wrz 2009
Posty: 605
Skd: łódzkie
Wysany: Nie 09 Pa, 2011   

atka, widzę, że masz podobne do mojego "szczęście" jeśli chodzi o ilość operacji.
Czy ten ból kolana towarzyszy Ci cały czas, tzn. w nocy też? Ja też miałam ból w tym miejscu po pierwszej endo wstawionej 20 lat temu w łódzkim WAM-ie. Operował mnie sam ordynator. I też mi mówili, że wszystko jest w porządku. Niestety, nie było. Może warto się skonsultować z innym ortopedą niż operator czy też nawet ktoś z Twojego oddziału.
W jakim szpitalu się leczysz?
Życzę Ci, aby ktoś rozwikłał zagadkę Twojego bólu i wiedział, jak Ci pomóc. :-) Tak dużo przeszłaś, że już najwyższy czas, aby ból zniknął.
_________________
Twoja siła będzie na miarę twoich pragnień.
 
     
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Nie 09 Pa, 2011   

alicja,wszystkie operacje protezowe miałam w szpitalu Kopernika w Łodzi, jestem pod opieką tamtejszych lekarzy już 20 rok :!: Ostatnio konsultowałam się z profesorem i docentem w łódzkim WAM oraz rehabilitantami. Generalnie to wszyscy rozkładają ręce i szeroko otwierają oczy :!: :!: :!: Taki przypadek nie zdarza się często :!: Nie wiem co będzie... Boli mnie kolano i udo, w nocy też, przy każdym napięciu mięśni, czyli przy każdym ruchu. A przy obciążaniu to dopiero BÓL :!: :!: :!: Rozrywający, okropny :!: Ale wiesz co, zajmuję się wnusiem 20-miesięcznym i to trzyma mnie przy życiu ;-)
_________________
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej!
 
     
Alicja 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 56
Doczya: 01 Wrz 2009
Posty: 605
Skd: łódzkie
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

atka napisa/a:
Ale wiesz co, zajmuję się wnusiem 20-miesięcznym i to trzyma mnie przy życiu ;-)

atka, takie dziecię to zapewne żywe srebro, więc podziwiam, że dajesz radę. Kiedy człowieka coś bardzo boli, opieka nad takim maluchem to prawdziwe wyzwanie. Pewnie wszystkie trudny wynagradza Ci fakt, że maluch jest słodki. :)
atka napisa/a:
Ostatnio konsultowałam się z profesorem i docentem w łódzkim WAM

Jeśli myślimy o tym samym profesorze, to on 2,5 roku temu podczas prywatnej wizyty nawet mnie dokładnie nie zbadał, a patrząc na rtg, które miało 3 tygodnie słowem się też nie zająknął, że endo jest do wymiany. Nie wiem, po co do niego polazłam, skoro w 1991 tak mi skopał pierwszą operację. Nie było jednak wtedy Forum Bioderko, noga bolała i już sama nie wiedziałam, gdzie się udać. Może to jednak ktoś inny, niż Ciebie konsultował. Piszę o tym dlatego, że nawet autorytet może się mylić i skoro sami czujemy, że coś jest nie tak, trzeba dalej drążyć temat.
_________________
Twoja siła będzie na miarę twoich pragnień.
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

atka, widzę, że pod względem posiadanego szczęścia do komplikacji po endo mogę dołączyć do Ciebie i Alicji :mrgreen:
Tak sobie myśle, że powinnaś opuścić Łódź i konsultować się w Otwocku albo Piekarach. To bogate i prężne ośrodki ortopedyczne, robiące operacje na poziomie światowym. Nie można zakładać, że jak nie ma kości to już sie nic nie da zrobić. Ja i Alicja (mam nadzieję, Alu, że się nie obrazisz) nie mamy po pół miednicy - każda z innej strony, bo tak nas załatwili poprzedni operatorzy. A jednak w Otwocku pozaczepiali nam jakoś endo na śrubach i hakach :-) Twój przypadek jest oczywiście inny, może trudniejszy, może faktycznie się nie da.. Ale na hasło, że się nie da poczekałabym aż wypowiedzą się spece z Otwocka. Naprawdę warto tam pojechać, bo szkoda życia na tak straszliwy ból, który Ci towarzyszy. A przede wszystkim nie wolno Ci tracić nadziei.


pasiflora napisa/a:
Dziwi mnie że przed wszczepieniem protez nie robi się badań uczuleniowych..

Kosztowny proces a zjawisko rzadkie. Nigdzie na świecie nie robi się testów uczuleniowych przed zabiegami endo, jeśli nie istnieją poważne ku temu przesłanki. I tyle.
Na sali operacyjnej, przy którejs operacji, anastezjolog zapytał mnie czy mam uczulenie na benzooksydiamecośtam.. Choć sytuacja była stresująca - rozbawił mnie. Ale to był cały anastezjologiczny wywiad :)
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

Alicjo nawet nie masz pojęcia- ja też nie miałam- jak małe dziecko wyczuwa sytuacje- różne i potrafi się zachować i dostosować :-) Jest do mnie przyzwyczajony, bo 8 miesięcy swego życia spędził ze mną, choć na dwie raty :-P Zajmuję się Wiktorkiem 6-8 godzin w tym 2-2,5 godz. śpi.Swojej mamie wchodzi na głowę (tata nie pozwala na tak dużo), a ze mną jest zupełnie inny: spokojniejszy, podaje mi kule, idzie powolutku trzymając mnie za rękę. Jest taki słodki :-) :-) :-) A jeśli chodzi o lekarzy, to nie chcę wymieniać ich nazwisk, ale inicjały może wystarczą? KŻ i JF coś Ci to mówi? Pozdrawiam :!: :!: :!:
_________________
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej!
 
     
Alicja 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 56
Doczya: 01 Wrz 2009
Posty: 605
Skd: łódzkie
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

atka, właściciela drugich inicjałów się domyślam, ale nie znam. Natomiast pierwsze dotyczą osoby, o której wspominałam. Nie chodzi o to, aby kogoś szkalować, może tylko ja mam pecha do tego lekarza, ale jego opinię skonsultowałabym z prof. Czubakiem. Życie mnie bardzo boleśnie nauczyło, że czasami ortopedzi mówią, że jest dobrze, a nie jest i że zdarza się, że każdy widzi na rtg co innego. Zwłaszcza, kiedy jesteśmy tzw. trudnym przypadkiem.
atka napisa/a:
ze mną jest zupełnie inny: spokojniejszy, podaje mi kule, idzie powolutku trzymając mnie za rękę

To pewnie dlatego, że od początku jest przyzwyczajony, że z Tobą jest inaczej niż z rodzicami. Im nie trzeba podawać kul i można trochę zaszaleć. ;-) Nie wątpię, że jest słodki, uwielbiam takie berbecie. :-D
duska napisa/a:
Ja i Alicja (mam nadzieję, Alu, że się nie obrazisz) nie mamy po pół miednicy - każda z innej strony, bo tak nas załatwili poprzedni operatorzy.

Jasne, że się nie obrażam. Czasami się boję, że to, co piszę, kogoś wystraszy, ale mam nadzieję,że może ktoś nie popełni tych błędów, co ja i nie będzie w wieku 44 lat posiadaczem czwartej endo w tym samym biodrze ze świadomością, że to mogłaby być co najwyżej druga. :-(
_________________
Twoja siła będzie na miarę twoich pragnień.
 
     
zozo 

Gigantus Bioderkus



Status: Endo x 2
Wiek: 68
Doczya: 11 Lip 2009
Posty: 672
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

Atka, dziewczyny dobrze radzą - powinnaś skonsultować swój przypadek z innymi ortopedami.
 
     
atka 
atka
Popularus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 64
Doczya: 30 Sie 2011
Posty: 32
Skd: Łódź
Wysany: Pon 10 Pa, 2011   

Kochani dzięki za dobre słowa :!: Powinnam poważnie zastanowić się nad Otwockiem...znależć namiary i...działać!!! Chociaż wierzcie mi,że chwilami mam dość :cry: Przed ostatnią operacją tj. do 13.08.2010 chodziłam normalnie; bez kul i codziennego bólu. Mój operator wystraszył mnie wiszącym biodrem i całkowitym wypłynięciem kości nie tylko udowej. No i stało się jak się stało! Życzę wszystkim miłego wieczorku!!! PA :!:
_________________
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej!
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.