Status: Przed
Doczya: 03 Gru 2016 Posty: 6 Skd: Suwałki
Wysany: Sob 03 Gru, 2016 bardzo ciężki przypadek
Z nadzieją na jakieś podpowiedzi chcę opisać ciężki przypadek mojej mamy(57l). Leczy się u różnych lekarzy od 3-4 lat z marnym skutkiem. Ma bardzo zniszczony kręgosłup i beznadziejnie zniszczone prawe biodro. Lewe też niszczy się w bardzo szybkim tempie. Początkowo podejrzewany rak kości został wykluczony. W maju została zakwalifikowana na trudną operację na grudzień i odwiedzając wczoraj poradnie przed operacją dowiedziała się od jednego z lekarzy ze nie da się operować, bo zniszczenia postępują bardzo szybko (w 7 miesiecy zniszczyło sie kolejne 2-3cm biodra i rzeczywiscie wygląda to źle) i protezy nie bedzie po prostu do czego przyczepić. Mówił cos ze moze to byc RZS ale ogolnie był wsciekły i nas wrecz wygonił z gabinetu bo ważniejsi pacjenci czekają. Termin przyjęcia do szpitala i tak jest wyznaczony wiec mama stawi się niedługo na umówiony zabieg a czy do niego dojdzie to nie wiemy. Czy słyszeliscie o takich przypadkach ze np trzeba bedzie podjac inne leczenie które jakoś zahamuje to niszczenie a potem próbawac z endoproteza? Mama jest załamana po ostatniej wizycie i straciła nadzieje ze bedzie mogła normalnie chodzić bo ów lekarz powiedział że nie zna żadnych metod leczenia tego i ogólnie nas wyprosił. Co myslicie o takim przypadku?
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pon 05 Gru, 2016
hrmmm.... z tego co piszesz wynika, że nadal nie została postawiona diagnoza. Wiadomo, że kości i stawy uległy przyspieszonemu zniszczeniu i że ten proces nadal postępuje ale dalej nie określono dlaczego tak się dzieje.
Bez diagnozy to takie gdybanie i zgadywanie. Jaki jest plan leczenia? Wstawić endoprotezę i tyle?
Zmieniłabym natychmiast lekarza, bo chyba oczywistym jest, że właściwa choroba będzie postępować nadal. Endoproteza jeśli jest konieczna to owszem trzeba ją zrobić ale to przecież nie zahamuje choroby, która spowodowała degenerację kości.
Kluczowe jest zatrzymanie postępu choroby, bo nawet jak teraz jeszcze da się osadzić endoprotezę, to jak wokół trzpienia / panewki kość zaniknie to proteza się obluzuje.
U ilu ortopedów mama się diagnozowała? Czy RZS został wykluczony? Czy są jakieś inne hipotezy?
Poszukałabym innych ortopedów, niekoniecznie z Waszego regionu, przede wszystkim musi być diagnoza, bo jak leczyć jak nie wiadomo co dokładnie leczyć?
weronika, posłuchaj rady przedmówczyni.
Najpierw diagnoza a potem leczenie.
Ja, na pewno zmieniłabym lekarza. Nie jest Bogiem by decydować czy ktoś jest ważniejszy.
Status: Przed
Doczya: 03 Gru 2016 Posty: 6 Skd: Suwałki
Wysany: Wto 27 Gru, 2016
Kochani dziękuję za dobre słowa <3 . Mama została dłużej w wszpitalu, jednak nie została zdiagnozowana. Szukano już kiły kości, gruzlicy, rzs... jak narazie wszystko wykluczone Macie może jakieś pomysły co jeszcze wypadałoby sprawdzić? Będziemy próbować dostac się do poradni w Otwocku, moze tam nam pomogą...
Jakiego lekarza polecacie? Nie chce zeby mama jechała pół Polski i natrafiła na takiego "miłego" jak na poczatku który odeśle ją z niczym.. Jest tam jakiś miły i konkretny na którego nie trzeba czekać kilka miesiecy w kolejce?
Status: Endo x 1
Doczya: 10 Maj 2016 Posty: 40 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 27 Gru, 2016
Ja bym polecała dr Jerzego Białeckiego z Otwocka.- ordynatora oddziału II. Przyjmuje prywatnie na ul. Narbutta w poradni MAG gdzie przyjmują ordynatorzy w Warszawie w poniedziałki. Wykonał mi wzorcowo operację stawu z dużą nadbudową miednicy i nikt wcześniej nie chciał się tego podjąć. Ma duże doświadczenie, szkolił się w Stanach i poleca go jako specjalistę od stawów sam profesor Czubak /który zajmuje się różnymi przypadkami-ale do niego są straszne kolejki/.
Oczywiście trzeba odszukać najpierw przyczynę niszczenia się stawów w tak szybkim tempie. Jednak moim zdaniem Białecki jest w stanie odpowiedzieć rzeczowo i konkretnie /bo taki jest :może trochę obcesowy ale szalenie konkretny / To czy lekarz jest miły czy nie naprawdę nie ma żadnego znaczenia.Mi powiedział, że to zrobi, że to bardzo trudne dla lekarza ale..naprawdę..majstersztyk!
Ma duże doświadczenie w chirurgii różnych przypadków. Każdy przypadek jest inny i nie ma co kombinować- jednakże ja też byłam trudnym przypadkiem, wysyłali mnie do Stanów- inni mi nie dawali szans na chodzenie a śmigam po operacji i pracuję zawodowo. Nikt nie wie, że mam wszczep na kilka śrub i endoprotezę./ Tylo WY tutaj Moim zdaniem szkoda czasu . Należy wziąć plik dotychczasowych badań i przyjechać.
Status: Przed
Doczya: 03 Gru 2016 Posty: 6 Skd: Suwałki
Wysany: Czw 29 Gru, 2016
Ula Dziekuję za odpowiedź. Czy długo trezba czekać na prywatna wizytę u dr Białeckiego i czy wizyty są drogie? Czy potem moze kierowac do szpitala normalnie na nfz? niestety ale cale leczenie prywatnie nie wchodzi już w gre
Póki co w Otwocku chcą mnie zapisać do dr Raka na październik Nie możemy tyle czekać wiec poprosiłam o zmianę lekarza który moglby przyjac wczesniej... czekam na odp. Coś mi sie wydaje ze bedzie ciezko
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 04 Sty, 2017
weronika, lekarz podczas prywatnej wizyty może wystawić skierowanie do szpitala na NFZ. To bardzo częsta praktyka, żeby ominąć kolejki do specjalisty i nieco skrócić (i tak długi) czas oczekiwania na zabieg.
Status: Przed
Doczya: 03 Gru 2016 Posty: 6 Skd: Suwałki
Wysany: Nie 05 Mar, 2017
Po 2 wizytach w poradni u dr Raka i dr Obrębskiego stwierdzono, ze mama musi mieć operację gdzie wytną kawałki zniszczonego biodra i założą juz chyba panewkę, aby kość ją obrastała i dopiero po jakims czasie bedzie mozliwe wstawienie całej endo...
Przynajmniej wiedzą co robić i mają pomysł na leczenie. Jednak data operacji nie została wyznaczona a dr Rak powiedział, ze do mamy zadzwonią z terminem i na ten rodzaj operacji nie trzeba bedzie długo czekać. jednak nikt nie dzwonił już od 2 tygodni... czy to normalne? Nie wiem nawet gdzie dzwonić zeby się przypomnieć z tym ustaleniem terminu... macie jakies pomysły?