Z racji właśnie znieczulenia i dla mnie dziwnej ( a tak często obserwowanej ) zbieżności między podnoszeniem głowy a zespołem pooperacyjnym - nie do końca jestem do tego przekonana właśnie z tych względów...
No ale nie mnie oceniać najnowasze metody, pewnie będą monitorować czy pacjenci uczestniczący w tym nie będą po kolei cierpieć na pooperacyjne bóle głowy.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
ja wyjechałam z sali operacyjnej ok 14 ;30 następnego dnia o godz. 9 rano mnie pionizowali....byłam okrutnie słaba,kazali to się zbierałam nie mam pojęcia jak byłoby 6 godz. po operacji
Moim zdaniem to raczej nie realne po pierwsze jesteśmy słabi ja wstałam na drugą dobe po operacji i byłam w stanie ustać kilka minut i nic więcej natomiast koleżanka po tym samym zabiegu co ja czyli samym Ganzu bo ja miałam jeszce płytkę i obie miałyśmy operację w ten sam dzień nie była w stanie wstać i wstała dopiero na 3 dobe po zabiegu po drugie właśnie zespół po punkcyjny w Otwocku go nie miałam natomiast przy innym badaniu i właśnie wkłuciu w kręgosłup za 3 razem mi się nie upiekło wstałam za wcześnie i męczyłam się z zespołem po punkcyjnym tydzień.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 2
Wiek: 62 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 17 Maj, 2011
Jestem żywym przykładem tego nowego podejścia (pisałam o tym w swojej historii), chociaż pionizacja nastąpiła po 24 godzinach, a nie po 6... Rzeczywiście stanęłam na kilka chwil przy łóżku, ale o spacerze nie było mowy. Natomiast następnego dnia śmigałam już po sali. Rzeczywiście wyszłam w 3. dobie po operacji do domu (chociaż oczywiście gdybym chciała, mogłabym zostać, nie jest tak, że wyrzucają na siłę) i to była bardzo dobra decyzja. Rzeczywiście materiały dostałam pocztą na tydzień przed operacją, chociaż w moim przypadku niewielkie to miało znaczenie, bo to była moja druga endo, więc wiedziałam na ten temat więcej niż w tej broszurze napisano...
Tak więc ten nowy system nie jest taki zły, chociaż brzmi może utopijnie. W 6 godzin po operacji to chyba nikogo nie próbowano pionizować, nie wiem, skąd takie informacje, ja byłam uprzedzona, że pionizacja nastąpi w 1. dobie, a zabieg miałam o 8.00 rano.
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Wto 17 Maj, 2011
Z tego co wiem, z rozmowy z profesorem Czubakiem, pionizacja w idealnych warunkach odbywa się rzeczywiście po 6 do 8 godzin. Idealne warunki to odpowiedni wiek, siła, waga i samopoczucie pacjenta. Nikt nikogo nie stawia na siłę Ponadto, podaje się inne zabezpieczenie lekowe już w czasie operacji. Profesor twierdzi, że metoda ta daje fantastyczne efekty, a ja mu wierze Osobiście nie byłam pionizowana tak szybko, bo miałam rewizje, ale w 24 h po operacji zrobiłam parę kroków koło łóżka. Oczywiście, w asekuracji. Myślę, że gdybym miała wstać w 8 h po operacji to też bym wstała. Tylko mi profesor nie pozwolił, ze względu na stopień skomplikowania operacji
Poza tym, myślę, że pacjent, który jest psychicznie przygotowany na to, że bedzie pionizowany po 6 h, przyjmuje to jako procedurę szpitalną i się dostosowuje
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Status: Endo x 2
Wiek: 62 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 18 Maj, 2011
Idealne warunki to też posiadanie rehabilitanta na drugą zmianę, a nie tylko do 14.00... a niestety w Otwocku to chyba nierealne. Przychodzi raz, w najlepszym przypadku drugi przed samym końcem pracy, więc nawet jak ktoś jest operowany o 8.00 rano, to chyba nie ma szans na pionizację tego samego dnia. Poza tym przecież leży się na sali pooperacyjnej, gdzie w ogóle nie ma rehabilitanta. Ten program jest "zapożyczony" chyba z Anglii, sądząc po tłumaczeniu broszury i samej firmie, więc może u nich tak się to odbywa. Ciekawe, czy ktoś w Otwocku rzeczywiście był pionizowany po 6-8 godzinach od zabiegu? Jeśli tak, to ciekawa jestem opinii.
A ja jutro mam kontrolę u profesora i mam nadzieję rozpocząć kolejny etap rehabilitacji.
Jestem przykładem zastosowania systemu RAPID -szybki powrót do zdrowia. W końcu marca miałam kapoplastykę wykonaną przez prof. CZUBAKA. Po 7 godzinach na salę pooperacyjną przyszło dwóch młodych lekarzy, którzy pomogli mi wstać. Czułam się bardzo dobrze, nic mnie nie bolało. W dniu następnym po powrocie na oddział przyszedł do mnie rehabilitant przy pomocy którego wyszłam na korytarz. Wieczorem pod opieką męża poszłam do łazienki. W drugiej dobie po operacji profesor chciał mnie wypisać do domu. Musiałam jednak zostać jeszcze jedną dobę ze względu na niską morfologię, podano mi krew. W systemie tym otrzymuje się leki przeciwbólowe(pyralgina i paracetamol) przez pięć dni, niezależnie od bólu. Po tym okresie nie brałam żadnych leków przeciwbólowych, nic mnie nie bolało. Po sześciu tygodniach odłożyłam kule i czuję się dobrze. System RAPID trafił do Polski z Danii i jest stosowany w pięciu szpitalach.