Status: Przed
Doczy: 12 Sie 2009 Posty: 9 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 12 Sie, 2009 Podwieszki, zwane także UGULEM, wczoraj dziś i jutro
Poproszono mnie abym pisnął słówko w temacie UGUL'a. Oto kilka moich przemyśleń w tym temacie...
Kiedy w "dzienniku telewizyjnym" mówiono o rehabilitacji - na czarno białym ekranie pojawiał się dwuminutowy materiał z sanatorium z "klatkami", w których dzielnie acz bezmyślnie pacjenci machali kończynami.
Dzisiaj nie ma już dziennika telewizyjnego. Są za to wiadomości. Nie mniej jednak kiedy pada temat rehabilitacji zazwyczaj pojawia się podobny obraz. Klatka + podwieszka(ki).
Są zatem dwie możliwości.
1. Terapia w podwieszeniu jest po prostu dobra i ponadczasowa
2. Przez te wszystkie lata powstały trafniejsze pomysły na usprawnianie pacjenta, ale wbrew zasadom ewolucji, z trudnego do sprecyzowania powodu podwieszki przetrwały.
Powinien nad tym tematem pochylić się może pan Maciej Giertych - specjalista od teorii ewolucji pierwszej klasy jak wszem i wobec wiadomo. Znalazł by tu bowiem chyba jeszcze lepszy dowód antydarwinowski niż jego słynne mamuty. Ok, może trochę poniosła mnie ułańska fantazja. Czas zejść na ziemie.
Na temat poruszony przeze mnie można by długo i mądrze. Ja spróbuję krótko i mądrze. Mam nadzieje, że da to Państwu pewien obraz sytuacji.
Zwłaszcza w naukach podstawowych - biologi, neurofizjologii - przed ostatnie lata nastąpił ogromny postęp. To właśnie dzięki tym naukowcom wiemy więcej o tym jak pracuje nasz mózg, co się dzieje w mięśniach, jak chodzimy gdy coś nas boli i dlaczego.
Kiedy pacjent trafia na tzw. podwieszki? Rozważmy sobie 4 przykłady: Ból, Hypomobilność, Hypermobilność, Refleksja kończąca
Przykład 1. "Zespół bolesnego barku, biodra itp" innymi słowy ból
Abstrahując od nazwy schorzenia która jest błędna, trzeba wiedzieć że, źródło bólu barku, biodra itp. wcale nie musi być w bolącej strukturze. Co więcej zazwyczaj nie jest. Pomagając pacjentowi z bólem barku trzeba zbadać kręgosłup piersiowy, kręgosłup szyjny, żebra, łokieć, i sam bark. Warto też pamiętać że sam bark to kompleks 5 stawów w tym 3 anatomicznych a 2 czynnościowych (Kapandji The Phisiology ofJoints vol 1 Upper Limb 2007), z których każdy może być przyczyną zaburzeń samych w sobie.
Duży odsetek bólów kolan ma swój początek związany z nieprawidłowościami w biodrze.
Samo biodro jest klinicznie połączone z kręgosłupem lędźwiowym, miednicą, kolanem, przeciwnym biodrem i nawet stopą.
Należy patrzeć na pacjenta w całości. Może się bowiem okazać ,że powyższe struktury są źródłem bólu występującego w barku, ale przyczyną jest złe ustawienie kończyny dolnej. Nawet niewielkie zmiany stereotypu poruszania się, powtarzane przez wiele lat mogą prowadzić do dyskomfortu i bólu.
Co za tym idzie jeśli powodem cierpienia nie jest sam bark , to po co nim poruszać w odciążeniu?
Przykład 2 . Hypomobilność
Kiedy nas boli, nasze ciało zwiększa napięcie aby unieruchomić i ochronić przed ewentualnym bólem zajęte struktury. Zatem poruszając się w ogóle ale i także w odciążeniu robimy to bardziej globalnie - całym(całą) sobą. W ten nieprawidłowy sposób nie mobilizujemy odcinka ciała o zmniejszonej mobilności tylko wprost odwrotnie zwiększamy, już i tak kompesnacyjnie powiększoną ruchomość, części ciała powyżej i poniżej zablokowanej struktury.
Paradoksalnie w ten sposób możemy pogorszyć sytuację i przysporzyć sobie nowych problemów. Każdy terapeuta wie że łatwiej się mobilizuje zablokowany fragment niż stabilizuje zbyt ruchomy.....
Przykład 3. Hypermoilność
Łączy się z przykładem drugim. Warto tu dodać tylko, jak niezwykle istotne w sytuacji nadruchomości jest stabilizacja takiego odcinka a nie pogłębianie patologii. Nie znane mi są publikacje traktujące o wpływie podwieszek na stabilność......
Refleksja kończąca.
Nasz mózg nie zna ruchów pojedynczych mięśni. Zna za to aktywności i wie jak je wykonywać. Mózg wie co to znaczy sięgnąć po jabłko, chodzić, obracać się w łóżku itp. Wszystkie te czynności związane są z ogromną ilością rotacji w naszym ciele , której długo by szukać w podwieszeniu.
Poza tym podwieszki są chyba strasznie nudne....
Mam nadzieję, że ta garstka informacji rozpocznie twórczą dyskusję na temat alternatywy dla ćwiczeń w odciążeniu, którą jest Fizjoterapia Oparta na Badaniach Naukowych - Evidence Based Physiotherapy
Na koniec przypomniał mi się dowcip; Co robią bracia Kaczyńscy na korcie tenisowym? Grają w siatkówkę !
To właśnie tak jest. Nie da się nauczyć chodzić nie trenując chodzenia - ćwicząc w podwieszeniu. Nie da się nauczyć chodzić po schodach nie chodząc po schodach - ćwicząc w podwieszeniu. Zatem jeśli pacjent ma problem ze schodami trzeba trenować wchodzenie i schodzenie a nie inne aktywności, gdyż to mu nie pomoże w jego problemie.
Status: Przed
Doczy: 19 Cze 2009 Posty: 80 Skd: Kielce
Wysany: Sro 12 Sie, 2009
Ha ha ha, rewelacja!! Super temat! Fajnie, że w końcu ktoś konkretnie napisał, że te całe klatki z podwieszkami są mówiąc otwarcie - do bani. Skoro niczego nie uczą, to po co tracić czas i dyndać nogami ? Faktycznie, to jakiś wytwór PRL-u chyba, albo jeszcze wcześniejszych czasów.... średniowiecza Gratuluję kolego
I zdaje się, że ku mojej nieograniczonej radości męskie grono na Bioderku jednak się powiększa!! Super, w końcu rośniemy w siłę, bo póki co kobitki tu na forum miały przewagę liczebną
Ps. Z fachowości Twojej wypowiedzi nasuwa mi się wniosek, że jesteś chyba rehabilitantem Czy dobrze myślę?
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 05 Lut, 2010
Śmiać mi się chce od rana
Moja mama przyniosła ulotkę z nowo powstałego gabinetu rehabilitacji patrzę na ofertę, a tam w każdym punkcie gimnastyka w UGUL'u dodatkiem są ćwiczenia bierne i czynno-bierne z rehabilitantem
UGUL wiecznie żywy
dodatek wow dobrze, że nie zapomnieli iść za duchem czasu i wcisnęli na doczepkę zajęcia z rehabilitantem. W szpitalach niestety nie ma co liczyć na indywidualne ćwiczenia z fizjoterapeutą. Ekonomicznie jest wrzucić pacjenta do klatki i niech się za macha. Zdrowo czy nie zdrowo nie ważne grunnt, że rehabilitacja zaliczona
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Grażyna , Ty rzeczywiście trafiłaś wspaniałą rehabilitantkę, że z własnej woli zastosowała Ci ćwiczenia indywidualne. Ja będąc w sanatorium miałam zlecone przez lekarza ćwiczenia indywidualne, natomiast rehabilitantka nie przeznaczała czasu tylko na te ćwiczenia, podwieszała mnie również właśnie na podwieszki. Zostałam nawet poinformowana, że dobrze byłoby zrobić stelaż do podwieszek w domu. Niestety nie skorzystałam z porady.
Grażyna , Ty rzeczywiście trafiłaś wspaniałą rehabilitantkę, że z własnej woli zastosowała Ci ćwiczenia indywidualne
Ja ją poprosiłam, żeby mi pokazała jak mogę ćwiczyć w domu, gdyż w tych warunkach pogodowych nie ma sensu jeździć na ćwiczenia. Ja mam sporą odlegośc do pokonania - 32 km. Totalne bankructwo i tak 10 dni jeździłam bo prawy bark mi wysiadł i miałam na niego laser i ultradźwięki. Ale rehabilitanka jest młoda, więc i ma trochę inne podejście do rehabilitacji. Chociaż zaleciła mi trening na rowerku stacjonarnym (Fizkom zdecydowanie odradza)
A podwieszki........ temat rzeka. Odkąd pamiętam, a chodziłam na rehabilitację dwa razy w roku i przed moimi operacjami i po , zawsze machałam nózkami, a ostatnio nawet na pajacyka i nózkami i rączkami
Pytanie do Fizkoma: a czemu odradzasz rower? Myślałam, że jazda na rowerze jest zasadniczo dobra na bioderka.
reniaa!! Temat roweru był tu wałkowany już z 10 razy! Zarówno Fizkom jak i Wendy wyczerpująco i cierpliwie tłumaczyli CZEMU. Radzę skorzystać z funkcji SZUKAJ na naszym forum i nie powielać tego co już i tak kilka razy padło. Szanujmy czas innych. I nie idźmy na łatwiznę.
Dziękuję.
Admin
Status: Endo x 2
Wiek: 51 Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 4 Skd: lubuskie
Wysany: Pi 23 Kwi, 2010
Jesteście nie ocenieni w informacjach dla mnie. Niedawno rozpoczęłam, po 6 tygodniach po alloplastyce stawu rehabilitację z rehabilitantami. I okazało się, że wsadzono mnie w taką klatkę w podwieszkami i machałam nogami na zmiany . Gdy zwróciłam uwagę, że nie powinnam tego robić, przybiegły do mnie rehabilitantki, zwracają mi uwagę, że nie mam się czego obawiać. Lekarz ostrzegł mnie wcześniej przed rehabilitacją na sali. Więc nie odzywam się teraz, leżę i grzecznie macham nogi, ale cały czas mam w głowie pytanie, czy jest mi to potrzebne.. Pozdrawiam Was serdecznie!
_________________ elise
Ostatnio zmieniony przez elise Pi 23 Kwi, 2010, w caoci zmieniany 1 raz
Jeśli potrzebujesz profesjonalnego rehabuilitanta to musisz go poszukać...takiego, który stosuje nowoczesne metody rehabilitacji. Czasem trodno o dobrą, doświdczoną osobę ale warto szukać do skutku.
W tym dziale jest temat pomagający znaleźć dobrego rehabilitanta - poczytaj i nie poddawaj się! Szukaj do skutku, bo tu chodzi o Twoje zdrowie Są też na Forum sprawdzone kontakty do rehabilitantów.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Wiek: 51 Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 4 Skd: lubuskie
Wysany: Pi 23 Kwi, 2010
dziękuję bardzo, ale nie ma tam nikogo nawet z mojego województwa (lubuskie). Pytam wszystkich o rehabilitanta dobrego, ale chyba będzie bardzo trudno. Ciepliwie ćwiczę na podwieszkach, mam nadzieję, że też mi coś usprawnią, w domu ćwiczę mięśnie, więc mam nadzieję, że nie jest to czas stracony mimo wszystko. Zresztą jest to stara metoda, i z być może jakiś rodzaj ruchomości z czasem daje. No może pocieszam się, ale coż mam zrobić, póki nie mam dobrej, fachowej porady....