Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty
Danielos 
Bioderkus!!!



Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 31 Pa 2013
Posty: 224
Skd: Biłgoraj (lubelskie)
Wysany: Nie 05 Lip, 2015   

fiolet napisa/a:
Danielos napisa/a:
Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron.

Nie napisałam nigdzie o braku szacunku. Bo tutaj akurat jak widać, żadna grupa zawodowa się wzajemnie nie szanuje. Tak lekarze obrażają Was jak i Wy lekarzy. Nikt tu nie jest święty.


Swoimi poprzednimi wpisami sama udowadniasz jednak brak szacunku.

fiolet napisa/a:
Danielos napisa/a:
Jeśli rozumiesz zgodę na zasadzie zawodowego ubezwłasnowolnienia to na to nie będzie przyzwolenia. Przecież to jest kuriozum. Czy my lekarzom mówimy jak mają operować?

No właśnie - sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. A co fizjoterapeuta jest Bogiem i ma być ponad wszystkim i wszystkimi? Wybacz ale w każdej dziedzinie tak życia jak i zawodowej istniała, istnieje i będzie istnieć takie coś jak hierarchia. I choćby człowiek na głowie stawał nie da się tego przeskoczyć. Idąc na fizjoterapię chyba zdawałeś sobie z tego sprawę, że lekarzem nie zostaniesz a już na pewno nie będziesz ponad nim.
Fizjoterapeuta nie wyleczy np. złamania szyjki udowej ale może zepsuć pracę lekarzy, który wcześniej to zoperował - no chyba, że będziesz najpierw kazał się rehabilitować zamiast poddać zabiegowi (nie piszę tu akurat do Ciebie - abyś mnie źle nie zrozumiał- tylko ogólnie i chodzi mi oczywiście o np. fizjo po kursie, których nie ma mało)?


Czy deprecjonuję wg Ciebie rolę jakiegokolwiek pracownika służby zdrowia? To że nie jestem akolitą obecnego modelu NFZ i standardów relacji pracowniczych ma czynić mnie kimś wyjątkowym? Nie. Ja po prostu zwracam uwagę, że współczesna terapia to coś więcej niż wykonywanie poleceń ludzi, którzy w zakresie wiedzy o fizjoterapii mają zwykle wyjatkowo przeszacowaną samoocenę. Jak bardzo (ta wspóczesna terapia) ona odbiega od standardów modelu w którym Tobie i wielu innym pracownikom przyszło pracować mogą to potwiedzić pacjenci, którzy tego jedynie słusznego modelu opieki zdrowotnej/rehablilitacji maja/mieli serdecznie dość.
Jako pracownik służby wiesz że każde działanie niesie ze sobą ryzyko wiec tylko w oparciu o to chcesz zanegować wartość rehabilitacji przedzabiegowej? A wiesz w ogóle czego ta terapia dotyczy? Jak się odbywa i jakie ma założenia? Nie? A potępiasz w czambuł...
To tylko potwierdza w jak głębokiej ignorancji tkwisz w zakresie możliwości w zakresie współczesnej terapii.


fiolet napisa/a:
Danielos napisa/a:
Rozumiem. Chcesz, by nawet w strefie prywatnej to lekarz decydował jak ma wygladać jego "współpraca" bo przecież jak nie będzie zgody, to zawsze można znaleźć i zatrudnić nowego bardziej oportunistycznnego fizjo, który zrobi wszystko, nawet wbrew obecnej wiedzy z zakresu fizjoterapii by utrzymać etat. A samodzielnie praktykujących wypchnąć poza system.

Nie - pisałam o współpracy a nie o rywalizacji. I nie o zatrudnieniu fizjoterapeuty a o zatrudnieniu lekarza. .


Jakie to ma znaczenie w świetle tego modelu ustawy? Przecież to lekarz tu być decyzyjny... Tylko po co, skoro to pracuje fizjo?

fiolet napisa/a:

WiktoriaBooo, - co do specjalizacji to w przeciwieństwie do Ciebie ją ukończyłam http://naforum.zapodaj.net/1ef457e02466.jpg.html , więc na ten temat z laikiem wszystkich upominającym i pouczającym rozmawiać nie mam zamiaru.


Gratuluję specjalizacji. Nie zmienia to jednak oceny jaką sobie wyrabiasz swym stosunkiem do personelu medycznego i ludzi w ogóle.
_________________
"Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3275
Skd: Polska
Wysany: Nie 05 Lip, 2015   

Nie rozumiem podejścia niektórych do tematu...

Jeżeli chcę kupić auto to idę do salonu i kupuję, a jak chcę naprawiać stare to wystarczy warsztat zwykłego Kowalskiego i naprawiam. Producent nie musi mi wyrażać zgody na naprawę lub wskazywać co w warsztacie ma być wymieniane.

Moi drodzy pamiętajcie "samochód" musi jeździć i to my płacąc (składki/prywata) decydować powinniśmy żądając opieki z górnej półki.
Nie chcę by pielęgniarki się na mnie wyżywały, mam prawo do najlepszych operatorów, no i przede wszystkim mam prawo do wyboru fizjoterapeuty. Jeżeli zdecydowałam się na prywatnego (czyt większa wiedza) to mój zasr...any wybór. I nie jest tak że mój fizjoterapeuta nie liczył się ze zdaniem ortopedy. Czekał na zielone światło jeżeli chodzi o obciążanie. Zawsze miałam od niego pytania do operatora. A zresztą ortopeda też bardzo naciskał na rehabilitację zaraz po operacji. Zresztą w Piekarach obecnie z jakiegokolwiek oddziału można od razu dostać się na oddział rehabilitacyjny.
 
     
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 69
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 769
Skd: Wrocław
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

Danielos napisa/a:
...Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron...


nie wiem czego oczekujesz.
jeżeli sąsiad drze koty z żoną, to niech oni sami rozwiążą ten problem, a nie wciągają w konflikt całą klatkę schodową sąsiadów.

czy uważasz, że każdemu lekarzowi i fizjoterapeucie trzeba ustanowić kuratora z urzędu i za nich decydować?
żadna ustawa, żadna specjalizacja nic nie zmieni dopóki nie będzie dobrej woli z obu stron, a próby przeciągania na swoją stronę któregoś z pacjentów, przekonując, że ten drugi jest BE, robi największą szkodę dla środowiska obu zawodów.

ale przejdźmy do przykładu:
byłem operowany w Lubaniu Śl. po operacji (we wtorek - operacja w poniedziałek) przyszło na salę konsylium, czyli: lekarze, rehabilitantki, pielęgniarki, nawet salowe i decydowano o dalszym postępowaniu pacjenta. trudno mi ocenić fachowość tych dziewczyn od rehabilitacji, bo i tak robiłem po swojemu, ale była wspólna wizyta, narada, wspólna decyzja i zalecenia dla wszystkich o dopilnowanie.
więc jednak można się czasem dogadać i to bez pomocy pacjentów.
 
 
     
Danielos 
Bioderkus!!!



Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 31 Pa 2013
Posty: 224
Skd: Biłgoraj (lubelskie)
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

Cyryl napisa/a:
Danielos napisa/a:
...Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron...


nie wiem czego oczekujesz.
jeżeli sąsiad drze koty z żoną, to niech oni sami rozwiążą ten problem, a nie wciągają w konflikt całą klatkę schodową sąsiadów.


Oczekuję niezawisłości zawodowej; tego ze ani lekarz, pielęgniarka, fizjo czy ktokolwiek inny nie ingeruje w pracę zawodową innej profesji. Jak widać na przykładzie tego forum nawet to elementarne odwołanie się do zajęcia się swoją działką wzbudza tarcia. Jeśli fizjo nie bedzie niezależny w podejmowaniu decyzji o reha to proszę nie oczekujcie następnie od nich spektakularnych rezultatów w usprawnianiu.

Cyryl napisa/a:
czy uważasz, że każdemu lekarzowi i fizjoterapeucie trzeba ustanowić kuratora z urzędu i za nich decydować?
żadna ustawa, żadna specjalizacja nic nie zmieni dopóki nie będzie dobrej woli z obu stron, a próby przeciągania na swoją stronę któregoś z pacjentów, przekonując, że ten drugi jest BE, robi największą szkodę dla środowiska obu zawodów.


Ale po co kurator? Wystarczy zapis, że w zakresie fizjoterapii rolę decyzyjną gra fizjoterapeuta tak jak w zakresie leczenia decyduje lekarz. W wielu krajach Europy na oddziałach rehabilitacji decyzyjni są fizjo, a u nas? Skansen i tradycje rodem z epoki PRL.I nawet nie chodzi o sprzęt, chodzi o mentalność.Czy ustawa może to zmienić? Myslę, że tak bo ludzie zaczną respektować to, co jest prawnie usankcjonowane.
Tu nie chodzi o przeciąganie kogoś na swoją stronę. Tu chodzi o uporządkowanie nieładu, który w tym temacie istnieje od wielu lat. Ale jak wiadomo próba zmian wywołuje tarcia bo narusza interes status quo.
_________________
"Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
 
     
andy 
andy
Popularus Bioderkus



Status: Inne operacje
Wiek: 59
Doczy: 17 Maj 2015
Posty: 76
Skd: W-M
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

Fizkom napisa/a:
andy napisa/a:
A czemu tylko kilkunastu ? A reszta co? Wynika z tego że poziom wiedzy fizjoterapeutów jest niewystarczający.
Kilkunastu to mało? To mało, mieć możliwość leczenia u jednego z kilkunastu fizjoterapeutów i osteopatów z Polski (tych znam ja, a jest ich zapewne więcej)? Raz jeszcze przypomnij sobie jaką masz możliwość wyboru lekarza, operującego ta techniką i zastanów się nad zasadnością swoich zarzutów.

F.
To raczej Ty się zastanów czy twój argument jest trafny. Podam ci prosty przykład: Ile jest firm zdolnych wyprodukować np. helikpter a ile jest firm potrafiących go pomalować?
Osteotomia Ganza jest trudną i skomplikowaną operacją w stosunku do innych operacji dlatego wykonuje je jeden ośrodek. Rahabilitować po Ganzu powinni umieć wszyscy fizjoterapeuci noszący ten tytuł. Przecież nie chodzi o to aby fizjoterapeuta znał techniki operacyjne a jedynie stan jaki powstaje po danej operacji. Czy to tak dużo? Chyba rehabilitacja po Ganzu nie odbiega aż tak (stopniem skomplikowania) od rehabilitacji po innych operacjach? Skąd więc bierze się ten brak wiedzy u fizjoterapeutów? Jak pacjent poi Ganzu ma mieć zaufanie do fizjoterapeuty który nie słyszał o takiej metodzie? Odpowiedz mi na pytanie: Czy to bezpieczne jak fizjoterapeuta będzie eksperymentował na pacjencie po Ganzu? Czy nie zaprzepaści efektów pracy lekarzy?

Danielos napisa/a:

andy napisa/a:
Ale fizjoterapeuci bronią się przed tym rękami i nogami (bo okaże się pewnie że 99% ma braki w wykształceniu)


Zrobiłeś w tym kierunku badania statystyczne, zapoznałeś się z opiniami całego środowiska fizjoterapeutów czy po prostu lubisz nas hejtować?


Wg fizkoma tylko kilkunastu fizjoterapeutów wie jak rehabilitować po Ganzu. Reszta jest więc niedouczona (jeśli cię to słowo razi, albo żeby nie było że hejtuję, to niech będzie "nie posiadająca głębszej wiedzy z zakresu rehabilitacji").
Skoro w Polsce jest 60 000 fizjoterapeutów a tylko kilkunastu wie jak rehabilitować po Ganzu (niech będzie że fizkom wszystkich nie zna i jest ich 100 a nawet niech będzie że 600 dla łatwiejszego liczenia).
100%-(600:60000)*100%=99
Stąd mamy liczbę 99 % fizjoterapeutów bez głębszej wiedzy w swoim zawodzie. (Myślę że wynik jest wiarygodny bez konieczności przeprowadzania badań statystycznych). :mrgreen:
Przeraża mnie taka sytuacja że chodzę od gabinetu do gabinetu lub dzwonię a żaden fizjoterapeuta nie słyszał o rehabilitacji po Ganzu. A takiej usługi właśnie potrzebuję, dlatego tak się przyczepiłem do tego tematu.
 
     
Danielos 
Bioderkus!!!



Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 31 Pa 2013
Posty: 224
Skd: Biłgoraj (lubelskie)
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

andy napisa/a:

Wg fizkoma tylko kilkunastu fizjoterapeutów wie jak rehabilitować po Ganzu. Reszta jest więc niedouczona (jeśli cię to słowo razi, albo żeby nie było że hejtuję, to niech będzie "nie posiadająca głębszej wiedzy z zakresu rehabilitacji").
Skoro w Polsce jest 60 000 fizjoterapeutów a tylko kilkunastu wie jak rehabilitować po Ganzu (niech będzie że fizkom wszystkich nie zna i jest ich 100 a nawet niech będzie że 600 dla łatwiejszego liczenia).
100%-(600:60000)*100%=99
Stąd mamy liczbę 99 % fizjoterapeutów bez głębszej wiedzy w swoim zawodzie. (Myślę że wynik jest wiarygodny bez konieczności przeprowadzania badań statystycznych). :mrgreen:
Przeraża mnie taka sytuacja że chodzę od gabinetu do gabinetu lub dzwonię a żaden fizjoterapeuta nie słyszał o rehabilitacji po Ganzu. A takiej usługi właśnie potrzebuję, dlatego tak się przyczepiłem do tego tematu.


I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu.
_________________
"Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
 
     
andy 
andy
Popularus Bioderkus



Status: Inne operacje
Wiek: 59
Doczy: 17 Maj 2015
Posty: 76
Skd: W-M
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

Danielos napisa/a:

I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu.


Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty. ;)
 
     
WiktoriaBooo 
Popularus Bioderkus




Status: Przed
Wiek: 44
Doczya: 06 Maj 2010
Posty: 50
Skd: Wrocław
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

fiolet napisa/a:
WiktoriaBooo, - co do specjalizacji to w przeciwieństwie do Ciebie ją ukończyłam http://naforum.zapodaj.net/1ef457e02466.jpg.html , więc na ten temat z laikiem wszystkich upominającym i pouczającym rozmawiać nie mam zamiaru.

Kobieto, a co do dyskusji o rehabilitacji (ustawie, specjalizacji itd) ma Twoja specjalizacja pielęgniarska?.... Nic. .....Gratulacje ukończenia. Jak widać wykształcenie nie świadczy o człowieku......Nie wiem też, co tematu ma wnieść moje wykształcenie..... którym i tak nie zamierzam się dzielić tutaj.
Jesteś pielęgniarką, to się zajmij swoją działką, a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić...... większość pielęgniarek powinna zrobić kurs psychologiczny, kurs pracy z pacjentem.... powinny przejść porządne testy, czy nadają się do pracy z żywym człowiekiem.... bo jak życie pokazuje - najwięcej złego człowiek w szpitalu doświadcza właśnie od tej grupy zawodowej.... oczywiście są też wyjątki (i chwała Panu).....

andy napisa/a:
Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty. ;)

hmmmm Twoje, Twój... piszemy wielką literą.....

Narzekasz na to, że nie ma dużo fizjoterapeutów znających się na reha po Ganzu... jak już zostało napisane - nie ma też wielu lekarzy operujących tą metodą. Niektórzy coś tam tylko gdzieś słyszeli, że jest....
Powracając do reha - czemu nie ma... bo może ci wielcy specjaliści, którzy tworzą lobby i dążą do beznadziejnej ustawy i obowiązkowej specjalizacji .... przypuszczam.... że oni też stworzyli program kształcenia fizjoterapeutów w naszym kraju...
I nauczanie i ta "specjalizacja" są lata świetlne do tyłu i najnowszymi trendami w leczeniu .... czyli zastój gwarantowany....
wystarczy się zapoznać dogłębniej z tematem wałkowanym już tutaj od dawna; to nie boli, serio......
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3275
Skd: Polska
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

WiktoriaBooo napisa/a:
większość pielęgniarek powinna zrobić kurs psychologiczny, kurs pracy z pacjentem.... powinny przejść porządne testy, czy nadają się do pracy z żywym człowiekiem.... bo jak życie pokazuje - najwięcej złego człowiek w szpitalu doświadcza właśnie od tej grupy zawodowej.... oczywiście są też wyjątki (i chwała Panu).....
Niestety tutaj muszę się zgodzić z koleżanką. Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!!
 
     
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 69
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 769
Skd: Wrocław
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

Danielos napisa/a:
...Ale po co kurator? Wystarczy zapis, że w zakresie fizjoterapii rolę decyzyjną gra fizjoterapeuta tak jak w zakresie leczenia decyduje lekarz...


żaden zapis prawny nie da dobrej woli do współpracy.
tak jak życie po ślubie nie gwarantuje udanego pożycia. jeżeli para jest dobrana, to i bez ślubu będą szczęśliwi, a jeżeli nie, to żaden akty ślubu czy przysięga w Kaplicy Sykstyńskiej w obecności Papieża nie pomoże.

czy jest dzisiaj jakiś zapis zmuszający lekarza i fizjoterapeutę do wrogości?

natomiast pacjent nie jest dwuhektarowym polem, że na jednym hektarze posiejesz buraki, na drugim żyto.
nie ma tak, że jak proponujesz wobec jednego pacjenta lekarz robi tak, a Ty sobie.

problem nie tkwi w pacjentach, ale w niechęci przedstawicieli tych zawodów wobec siebie, gdzie polem walki staje się pacjent.

WiktoriaBooo napisa/a:
...a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić....


ja nie zamierzam pouczać w sferze zawodowej (jeżeli nie chodzi o mnie), ale chodzi mi o zwykły ludzki aspekt sprawy i przekonanie obu profesji, że tak naprawdę powinien pacjent być najważniejszy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że sprawy prestiżu własnego zawodu czy zapisów prawnych spychają pacjenta na plan dalszy.
 
 
     
29palms 
Bioderkus!!!



Status: Zdrowy szczęściarz
Doczya: 22 Lut 2012
Posty: 179
Skd: Poznan
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

pasiflora napisa/a:
Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!!


Ale zapewne kilka miłych i kompetentnych też spotkałaś. Powoływanie się na doświadczenia sprzed mniej więcej 30 lat w przypadku pielęgniarek też jest (moim zdaniem) dość wątpliwe. Od tego czasu zmieniły się standardy kształcenia pielęgniarek. Nie zapominjamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy. W każdym razie - z mojej strony jak największy szacunek dla tej grupy zawodowej.

Wracając do tematu fizjoterapeutów i ich kompetencji. Zapewne ta grupa nie odstaje statystycznie od innych tj. jest nieliczne grupa wybitnych fachowców i kompletnych ignorantów oraz najliczniejsza grupa - przeciętniaków. Mam pewne wątpliwości co do jakości kształcenia w tym zawodzie, podam na to konkretny przykład. Mam krewną, która chciała zostać fizjoterapeutką. Wszyscy jej to odradzali, bo jej wyobrażenie o zawodzie było dość odległe od praktyki. Uparła się i wybrała następujący model kształcenia - 3-letnie prywatna uczelnie wyższa, a potem 2-letnie studia magisterskie na uczelni państwowej. W prywatnej szkole zajęcia prowadziła kadra z uczelni państwowej, program studiów był skorelowany, więc przejście miało odbyć się płynnie. Krewna ukończyła pierwszą uczelnię z wyróżnieniem, poszła na drugą (studia zaoczne) i tu nastąpiła przykra niespodzianka. Np. w soboty miała mieć zajęcia praktyczne dot. sposobu postępowania z osobami na wózkach inwalidzkich. Tyle, że studenci którzy licencjat zrobili na uczelni państwowej wraz z grupą studentów, którzy pracowali w gabinetach i uzupełniali wykształcenie przyszli do prowadzącego zajęcia z petycją o zwolnienie z zajęć, bo oni wszystko już więdzą. Prowadzący zgodził się, a dla pozostałych osób zajęć nie opłacało się prowadzić. Takich kwiatków w czasie studiów było znacznie więcej. Ostatecznie krewna studia ukończyła, ale wiedzy za dużej nie ma. Przynajmniej ma na tyle przyzwoitości, albo ma na tyle silny instynkt samozachowawczy, że nie pracuje w zawodzie. Pytanie - ile spośród jej kolegów i koleżanek mimo wszystko pracuje w swoim zawodzie. Nie był to rocznik odosobniony, kilka lat później rozmawiałam z innym absolwentem, jego opinia była taka sama. Jeszcze dodał informację jak wygląda praktyka studencka. Studenci zostawienie samym sobie, bojący dotknąć pacjenta, bo wkoło nie ma żadnego z wyznaczonych opiekunów. Być może to tylko patologia jednego miasta, ale jednak jest to niepokojące. Dlatego uważam, że kontrola jakości kształcenia jest niezbędna. Nie przez Centralną Komisję Akredytacyjną, bo będąc pracownikiem uniwersytetu doskonale wiem co i jak owa komisja sprawdza, tylko poprzez porządny i obiektywny egzamin państwowy.
 
     
Danielos 
Bioderkus!!!



Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 31 Pa 2013
Posty: 224
Skd: Biłgoraj (lubelskie)
Wysany: Pon 06 Lip, 2015   

andy napisa/a:
Danielos napisa/a:

I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu.


Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty. ;)


Zaraz, zaraz... dlaczego to ja mam udowadniać, że się mylisz? Może to Ty udowodnij, że masz rację...

Bardzo łatwo postawiłeś opinię o niedouczonych fizjoterapeutach. Bedąc konsekwentnym w tym co piszesz dlaczego nie powiesz tego o niedouczonych lekarzach - w końcu niewielu z nich operuje i zna się na Ganzu. Tu mój adwersarzu kłaniają się podwójne standardy, jakimi się posługujesz.

Cyryl napisa/a:


żaden zapis prawny nie da dobrej woli do współpracy.
tak jak życie po ślubie nie gwarantuje udanego pożycia. jeżeli para jest dobrana, to i bez ślubu będą szczęśliwi, a jeżeli nie, to żaden akty ślubu czy przysięga w Kaplicy Sykstyńskiej w obecności Papieża nie pomoże.

czy jest dzisiaj jakiś zapis zmuszający lekarza i fizjoterapeutę do wrogości?

natomiast pacjent nie jest dwuhektarowym polem, że na jednym hektarze posiejesz buraki, na drugim żyto.
nie ma tak, że jak proponujesz wobec jednego pacjenta lekarz robi tak, a Ty sobie.

problem nie tkwi w pacjentach, ale w niechęci przedstawicieli tych zawodów wobec siebie, gdzie polem walki staje się pacjent.

WiktoriaBooo napisa/a:
...a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić....


ja nie zamierzam pouczać w sferze zawodowej (jeżeli nie chodzi o mnie), ale chodzi mi o zwykły ludzki aspekt sprawy i przekonanie obu profesji, że tak naprawdę powinien pacjent być najważniejszy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że sprawy prestiżu własnego zawodu czy zapisów prawnych spychają pacjenta na plan dalszy.


Przedstawiłem swoje stanowisko w tej kwestii: regulacja prawna ma jasno określić kto jest odpowiedzialny za badanie, planowanie i wykonanie rehabilitacji: jeśli lekarz, to siłą rzeczy on powinien wykonywać zabiegi i sam ponosić odpowiedzialność za efekt usprawniania. Inaczej będzie tylko przerzucanie odpowiedzialnosci (z obciążaniem tych, którzy ją wykonują: czyli fizjo). Tak stawiana sprawa da jasny pogląd pacjentowi kogo winić za ewentualne niepowodzenie. Czy to Cię satysfakcjonuje, Cyryl?
_________________
"Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
Ostatnio zmieniony przez Danielos Pon 06 Lip, 2015, w caoci zmieniany 1 raz  
 
     
fiolet 
Bioderkus!!!



Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 51
Doczya: 03 Wrz 2013
Posty: 191
Skd: okolice Rybnika
Wysany: Wto 07 Lip, 2015   

Danielos napisa/a:
fiolet napisa/a:
Danielos napisa/a:
Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron.

Nie napisałam nigdzie o braku szacunku. Bo tutaj akurat jak widać, żadna grupa zawodowa się wzajemnie nie szanuje. Tak lekarze obrażają Was jak i Wy lekarzy. Nikt tu nie jest święty.


Swoimi poprzednimi wpisami sama udowadniasz jednak brak szacunku.


Czy my tutaj rozmawiamy o Tobie? O mnie? Czy o lekarzach i fizjoterapeutach w świetle propozycji ustawy? Czy ja gdziekolwiek napisałam, że źle wykonujesz swoja pracę? Proszę zacytuj. Wyrażam tylko swoją opinię na powyższy temat do czego mam pełne prawo. Nigdzie nie napisałam stricte do Ciebie. Powiedz mi ile jest tak dobrych fizjo jak Ty czy Fizkom czy innych polecanych ? Ilu jest polecanych przez to forum ? A ile miast, miasteczek, wiosek jest w Polsce i praktycznie na większości uliczek w tych miejscowościach znajduje się gabinet rehabilitacji i dlaczego oni nie są polecani? Ilu tych gabinetach przyjmuje "szarlatanów" typu kręglarze, czy wielce fizjoterapeutów po kursie?

Danielos napisa/a:
Jako pracownik służby wiesz że każde działanie niesie ze sobą ryzyko wiec tylko w oparciu o to chcesz zanegować wartość rehabilitacji przedzabiegowej?

A czy ja neguję ? Wręcz przeciwnie - napisałam tylko, że nie każda jednostka chorobowa nadaje się do rehabilitacji przed zabiegowej:

Danielos napisa/a:
fiolet napisa/a:
Danielos napisał/a:
To od wspólnej decyzji lekarza i fizjo ma zależeć dalsze postępowanie. Jeśli fizjo uzna, że leczenie zachowawcze odroczy w czasie/przygotuje pacjenta do planowanego zabiegu to tym lepiej dla pacjenta.



Jeżeli chodzi o przygotowanie to zgadzam się w 100%, ale jeżeli o odroczenie to nie zawsze i nie w każdym przypadku,zależy w jakiej jednostce chorobowej.


pasiflora napisa/a:
Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!!

Ja także całe 39 lat temu :lol: Tylko z tą różnicą :
29palms napisa/a:
Od tego czasu zmieniły się standardy kształcenia pielęgniarek. Nie zapominajamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy.
 
     
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 69
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 769
Skd: Wrocław
Wysany: Wto 07 Lip, 2015   

Danielos napisa/a:
...Czy to Cię satysfakcjonuje, Cyryl?


moja satysfakcja sytuacji nie zmieni.

między lekarzami i fizjoterapeutami jest źle i my jako pacjenci o tym najlepiej wiemy. jak wcześniej pisałem tej sytuacji nie zmienią ani, pacjenci, ani przedstawiciele innych zawodów, a według mnie również rozwiązania prawne jakie proponujesz bez dobrej woli z obu stron.
tak jak nikt aktem prawnym nie wskrzesze miłości do żony lub dzieci.

natomiast mam jeszcze parę uwag do Twojej wypowiedzi:

1. masz oczywiście rację, że osoby bez fachowej wiedzy i umiejętności są w każdym zawodzie i profesja fizjoterapeuty oraz lekarza (jak każde inne) nie są od tego wolne, ale zamiast wytykać słabość innych nie lepiej skupić się na podwyższaniu własnych.

2. natomiast mnie jako pacjenta - konsumenta nie interesują uwarunkowania zawodu fizjoterapeuty, ale tylko efekt jego pracy oraz czy jest w tym zaangażowany. bo czuję się jakbym wszedł do restauracji zjeść obiad, a trafiłbym w sam środek dyskusji o tym jakie najlepsze są noże do krojenia, garnki, który gaz jest lepszy i jaki jest zakres pracy kucharza, kuchcika i kelnera. a ja chciałem zjeść tylko obiad.
dla mnie jako pacjenta nie jest istotne jakie wykształcenie ma fizjoterapeuta, jakie wymusza na nim system, jakie jest uwarunkowanie prawne między nim a lekarzem. interesuje mnie tylko efekt jego pracy i to wszystko.

3. często tutaj przytaczano kwestię szacunku. a moim zdaniem szacunek nie jest rzeczą lub przywilejem jaki można wziąć lub dostać z nadania np. z ustawy. na szacunek trzeba sobie zapracować i co więcej bardzo łatwo go stracić. więc jeżeli pacjent spotkał na swojej drodze kilku niefachowych fizjoterapeutów i co więcej jawnie okazujących swoją niechęć do lekarzy, a często do swoich kolegów innych fizjoterapeutów, to powiedz mi sam: skąd ma mieć szacunek dla tej profesji?

29palms napisa/a:
...Nie zapominjamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy...


tu się nie zgadzam, bo czasy się oczywiście zmieniają, sposób wykonywania zawodu, technika oraz co za tym idzie wykształcenie też, ale motywacja jak świat światem zawsze jest taka sama, bo część idzie do pracy w służbie zdrowia aby pomagać innym, a część dla kasy. i to się nigdy nie zmieni.
 
 
     
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 69
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 769
Skd: Wrocław
Wysany: Pon 13 Lip, 2015   

moim zdaniem właściwa regulacja prawna jest niezbędna, ale obstawianie że sam akt prawny coś zmieni uważam za bardzo płonną nadzieję.
 
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.