Witam, dawno mnie tu nie było,bo jak się nic nie dzieje to człowiek się cieszy ale od 2 dni boli mnie w okolicach pachwiny bardziej z przodu.Podzcas chodzenia nie ale jak leżę na plecach i chcę przyciągnąć noge do klatki piersiowej czy podczas wsiadania do auta ogólnie to jak zginam nogę i podciągam ją do góry to jest ból.Od miesiąca zaczęłam ćwiczyć systematycznie takie proste izometryczne ćwiczenia plus rowerek teraz nie wiem skąd ten ból czy coś se naciągnęłam czy to coś z endo:(Jestem 3 lata po operacji.
ania62, Warto zrobić diagnostykę RTG i skontaktować się z lekarzem tak dla spokoju. Rok temu miałam podobne objawy ale w lewej nodze na skutek upadku na miednicę. Też nie mogłam spokojnie podciągnąć nogi do góry ból był identyczny jak u Ciebie i bardzo przypominał ból który miałam w prawej nodze. kilka lat temu miałam operowane prawe biodro metodą Osteotomii wg Ganza. Nie żle się wystraszyłam więc tą lewą nogą. Skonsultowałam się z lekarzem okazało się że po prostu przy upadku naciągnęłam mięśnie. Może u Ciebie z nogą z Endo nic się nie dzieje bo czasami nie świadomie nawet przy jakimś ruchu naciągane są mięśnie i to może boleć i budzić niepokój Moja rada nie panikować tylko po prostu sprawdzić co się dzieje bo taki ból nie koniecznie musi oznaczać że coś się z protezą dzieje. Ból mięśniowy daje podobne objawy jak np przy wywichnięciu ale nie koniecznie oznacza to że coś się z protezą dzieje. I taki ból mięśniowy potrafi być dość mocny i utrzymywać się dość długo. Więc rada sprawdzić to najpierw u lekarza. Jeżeli nic się nie będzie działo pomyśleć o kontakcie z fizjoterapeutą.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Bonia,dziękuję że mnie trochę uspokoiłaś ,Ćwiczenia ,które robiłam były pokazane przez fizjoterapeutę,ponieważ zaczynają się problemy zwyrodnieniowe w drugiej nodze i chciałam wzmocnić mięśnie ,ból o którym piszę pojawił się z dnia na dzień,ćwiczyłam 2xdziennie ok.4 tygodni i nic nie było ale niepokoiło mnie przyciąganie kończyny do klatki piersiowej na leżąco bo kąt nie był zachowany a fizjoterapeuta uważał ,że nic się nie dzieje i mam ćwiczyć .Fakt że wykonywałam to ćwiczenie do oporu czasami lekko mnie zabolało w zgięciu,no a pozniej jednego dnia wieczorem zabolało mocniej a następnego dnia już nie ryzykowałam w ogóle .Bioderka na pewno nigdzie nie skręciłam a zdjęcie robiłam z 2 miesiące temu i było ok jeżeli to mięśnie to dam se radę .Dzwoniłam do niego dzis i ma przyjechać do mnie we wtorek a ćwiczenia prosił bym odstawiła do przyjazdu.
Nie ma za co proszę, może przy ćwiczeniach naciągnęłaś mięśnie bo jak sama piszesz że wykonywałaś je do oporu. Podstawowa zasada gdy czujesz opór i ból podczas ćwiczenia nie rób tego na siłę. Ćwiczenia są do granicy bólu nic na siłę. Jeżeli poczujesz ból popuść i rób na początku mniejsze zgięcia jeżeli czujesz opór to mięśnie nie są na tyle rozciągnięte. Rób mniejsze zgięcia dając organizmowi i mięśniom czas na przyzwyczajenie się do ćwiczenia tego uczy mnie mój fizjoterapeuta. Ja mam parę takich ćwiczeń gdzie też początkowo zdarzyło mi się przesadzić . I skutki bywały różne i nie raz mój fizjoterapeuta musiał to odkręcać.
I też mam parę takich ćwiczeń które ćwiczę z fizjoterapeutą gdzie terapeuta widząc opór popuszcza bo inaczej skończyło by się tym że mięsnie dostały by po prostu w tyłek. A nie na tym to polega żeby pacjent po rehabilitacji czuł się gorzej tylko żeby czuł się dobrze prawda?
Więc spokojnie ćwicz ale nie na siłę jeżeli np zegniesz teraz nogę powiedzmy tylko do iluś tam %zginaj na ile możesz do granicy bólu dając czas organizmowi na przyzwyczajenie się. A potem stopniowo zwiększaj zakres ruchu.
W tej chwili poczekaj na kontakt z terapeutą tu podzielam jego zdanie wstrzymaj się na razie z ćwiczeniami.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 2
Doczya: 11 Maj 2015 Posty: 52 Skd: stąd
Wysany: Wto 08 Lis, 2016
Moja sytuacja nie była aż tak drastyczna jak piszecie wy, ale podzielę się nią, żeby zwrócić uwagę na to, jaki psikus mogą nam sprawić nasze mięśnie Dwa miesiące po endo czułam się lepiej z każdym dniem, bioderko sprawiało się tak dobrze, że szybko zaczęłam pozwalać sobie na więcej i więcej... Aż podczas długiego weekendu przeholowałam do tego stopnia, że biodro nie tylko zaczęło boleć, ale zaczęłam odczuwać jakby jakąś blokadę. Wystraszyłam się trochę, bo zwykłe przeciążenie mięśni ustępowało po odpoczynku, a tym razem trwało to już kilka dni. Na szczęście czwartego dnia miałam kolejną wizytę u rehabilitanta, powiedziałam mu więc o swoich obawach. Wziął mnie na "warsztat" i z leżanki wstałam już bez blokady Za to z przykazaniem nieforsowania się jeszcze