Jestem nowa na tym forum, chociaż kilka razy tu bywałam celem uzyskania informacji.
Zarejestrowałam się bo potrzebuję Waszych opinii lub porad. Albo chociaż ciepłego słowa.
Od urodzenia mam artrogrypozę, wrodzone wybicie bioder i tego typu atrakcje. Od dzieciństwa lekarze ortopedzi mówili moim rodzicom, że prędzej czy później będę musiała poddać się obustronnej wymianie stawów biodrowych. Obliczali wiek, w którym miałabym, się poddać operacji na około 25 lat. Teraz mam 41 i pół i jeszcze mam swoje biodra. Trzy lata temu te moje nieszczęsne biodra zaczęły mi mocniej dokukczać, zdjęcie RTG wykazało początek koksartrozy w biodrze lewym i raczej gorszy stan biodra prawego. Nie wiem, czy muszę dodawać, że biodra są tzw. biodrami patologicznymi. Głowka kości udowej prawego biodra jest spłaszczona i ułożona pod innym niż normalnie kątem.
Po kryzysie z 2015 roku stan się poprawił, ale od czerwca br. jest sporo gorzej. Zaczęło się od bólu w lewym pośladku, na początku tylko podczas siedzenia. Byłam oczywiście u ortopedy, który mi powiedział, że wygląda mu to raczej na zapalenia ścięgna, ale dziwi mnie, że zapalenie potrafi trwać 6 miesięcy. W trakcie rozmowy lekarz zasugerował, abym operowała się raczej w Otwocku, ale jednocześnie zaznaczył, że na moim miejscu nie śpieszyłby się z operacją bo nigdy nie wiadomo, jaki będzie skutek.
Końcem września zaczęłam terapię u osteopatki, ale mam wrażenie, a raczej pewność, że jest gorzej niż przed terapią manualną. I tu chciałam się Was zapytać... Wiem, że każdy organizm jest inny, każdy inaczej odczuwa ból. Tylko, czy ma "prawo" mocno boleć, skoro RTG z tego roku, z sierpnia, nie wykazał jakiegoś złego stanu lewego biodra, tylko początek artrozy, tak jak w 2015 roku? Zastanawia mnie to, że boli mnie w stawie, gdy podnoszę trochę tylko nogę do przodu... To jest takie uczucie, jakbym miała rzeczywiście coś ze ścięgnami. Takie mocne usztywnienie stawu... Jeśli siedzę na twardym krześle, boli mnie mocno. Schodzenie i wychodzenie po schodach także.
Martwi mnie to, że lekarz powiedział, iż operacja nie da w moim przypadku pewności, że ból ustąpi...
Obecnie nie mieszkam w Polsce i w styczniu, po powrocie do Portugalii, chcę się wybrać do dobrego ortopedy, żeby dowiedzieć się, co jeszcze można zrobić, żeby odłożyc operację chociażby na kilka lat.
Ma prawo boleć mimo względnie dobrego stanu - jedno nie wyklucza drugiego. Ból to sygnał od organizmu - że coś - jest nie tak. Natomiast ciężko coś poradzić komuś kto jest poza granicami - kraju. Gdy będziesz mieć możliwość pobytu w Polsce Otwock byłby dobrym wyjściem. Trzymaj się ciepło.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
A jak wygląda Twój kręgosłup pytam o to gdyz saam mam problem ze zdrowym biodrem i lekarze stwierdzili wine kręgosłupa ucisk na nerwy itp na co mi pomogła rehabilitacja. Pisze o tym bo i moze i u Ciebie pośrednio jest przyczyna od kręgosłupa ...Co do bólu po operacji to muszis skonsultować z lekarzem lub lekarzami bo po zabiegu jest ok lub trzeba długiego czasu aby było ok
pozdrawiam i zycze zdrowia
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm