Nie jestem expertem w tej dziedzinie ale po mojemu to chyba dobrze jest mieć panewkę z wymienną wkładką, nowoczesny polietylen nie taki jak kiedyś co się szybko ścierał albo ceramika równie dobra.Jak się kiedyś wytrze ta wkładka to można ją wymienić i dopasować nową tym bardziej jak panewka wtedy będzie bardzo dobrze zrośnięta z kością, nie będzie jej trzeba "wyrywać'' z kości potem umieszczać nową większą, już wtedy większy ubytek tkanki kostnej, trudniejszy zabieg dla operatora/operatorów i gorsze rokowania na przyszłość jeżeli chodzi o sprawność. To samo dotyczy trzpienia z głową. Trzpień wtedy zostaje w kości a wymienia się samą głowę.
Ale to musiał by się wypowiedzieć fachowiec znający ten temat albo niech wszyscy mający dylematy jaka panewka,z wymienną wkładką czy nie, jaki trzpień i jaka głowa i jaka artykulacja w sensie z jakiego materiału,tworzywa etc. popytają osoby,lekarzy znających dobrze ten temat.
Mam na imię Darek Od prawie czterech miesięcy czytam forum na temat operacji i rehabilitacji. Interesowałem się tym ponieważ w połowie lipca br miałem operacje wszczepienia endoprotezy. Operacje miałem wykona w Belgii. Z czasem opiszę moją historię lecz na razie mam intensywna rehabilitacje.
Jeszcze raz witam i serdecznie pozdrawiam użytkowników forum.
Witaj Karolino- moja imienniczko. Chcialabym napisac Ci cos nt.rodzaju operacji, o ktorej pisalas, ale kompletnie nie mam pojecia na czym ona polega. A jaki lekarz skierowal Cie na operacje? Moze jego zapytaj. Bo widze, ze na forum juz drugi raz zadalas to pytanie i nikt nie odpowiada. Ja szykuje sie na endo lewego biodra. Takze pocięte bedziemy obie
Skierowanie otrzymałam od prof. Czubaka, termin operacji.... niebawem
nie wiem czego się spodziewać, dlatego szukam pomocy tutaj
moja historia pewnie zbliżona będzie do wielu osób z forum...
jako dziecko 1,5 roku została zdiagnozowana u mnie obustronna dysplazja bioder, zostałam poddana kilku operacjom i udało mi się (dzięki rodzicom którzy się nie poddali i walczyli o mnie) normalnie funkcjonować - baaaa nawet nie odczułam żadnych ograniczeń jako dziecko, byłam bardzo aktywna fizycznie nawet do tego stopnia że osiągałam sukcesy w sporcie problem pojawił się po ciąży i urodzeniu dziecka, pojawił się ogromny ból oraz zaczęłam "utykać", noga skróciła się najpierw o 2cm teraz już znacznie więcej... na ból nie pomaga już NIC!
Przeraża mnie postęp w jak krótkim czasie zmienił się mój stan zdrowia
Operacja to moja jedyna szansa na odzyskanie sprawności i powrót do życia bez bólu.
Dla mnie wizja operacji, kolejnej zreszta i tego, ze bede miala sztuczne biodro, proteze jeszcze niedawno dzialala tak, ze na sama mysl wpadalam w panike. Teraz ogarnelam swoje mysli. I w sumie czekam niecierpliwie. Trzeba wyobrazic sobie plusy jakie niesie za soba zabieg ja tak staram sie robic. Aczkolwiek co drugi dzien mam chwile pt"o Matko Bosko! Ja nie chce, nie wstane juz po tej operacji i nigdy nie bede sprawna"
Ale zaraz staram sie to odrzucac od siebie
Status: Przed
Wiek: 40 Doczya: 22 Pa 2018 Posty: 3 Skd: Irlandia/Waterford
Wysany: Czw 25 Pa, 2018
Witam wszystkich mam na imię Justyna. Mam 35lat. Urodzilam się ze zwichnieciem stawu biodrowego lewego. Mialam operacje jak bylam dzieckiem. W miarę dorastania nie czułam specjalnie że coś mi dokucza, nie utykalam.Bylo ok. Problem zaczął się w wieku dojrzewania. Zaczęło dokuczac najpierw na zmiany pogody, potem już bardziej. Ale chodziłam na rehabilitację, różne ćwiczenia i zaś znowu było ok na kolejnych parę lat. Zaszlam w ciążę w wieku25lat. Przytylam 13kg, byłam mimo to sprawna, nie czułam bolu. Myślałam super. Bałam się że będzie źle. Problem zaczął się później. Zaś znowu lekkie pobolewanie,bóle na zmianę pogody, dłuższe spacery, pracowalam 10-12godzin,zrobiło swoje i druga ciąża. Mialam cesarkie cięcie bo poród naturalny nie byłby możliwy. Przytylam też ok 20kg.
Status: Przed
Wiek: 40 Doczya: 22 Pa 2018 Posty: 3 Skd: Irlandia/Waterford
Wysany: Czw 25 Pa, 2018
Nie moglam skończyć tego mojego wątku w jednym poście więc piszę dalej. Po porodzie zaczęło się. Straszny bol każdego dnia. Nie pomagają żadne leki. W szybkim tempie pogorszył się stan mojego zdrowia. Zaczelam utykac. Nie moge normalnie funkcjonować. Niezależnie od tego co robię to biodro ciagle mnie boli. Nawet jak leze czuje ból. Mój lekarz mowi ze jestem za młoda jeszcze na operację. Ze mam czekać kilkanaście lat. Ale ja mam dzieci i nie chce tak żyć jak teraz. Lecze się w Polsce jak jestem. Na co dzień mieszkam i pracowalam w irlandii. Juz pracować nie mogę. Nie jestem w stanie. Krótki spacer sprawia mi ból. Coś okropnego :(Czy jest ktoś tutaj z Irlandii kto się tu leczy? Nie jestem w Polsce ubezpieczona więc jestem zmuszona płacić za operacje ale to jest niczym w porównaniu tego okropnego bólu. Mam 35lat a czuje się jakbym miała z 60.Nie czuje ze żyje, nie mam na nic ochoty, na żadne dłuższe spacery z dziećmi nie ma w ogóle nowy. Masakra jakaś. Nie wiem co robić jiz. Leki nie pomagają a na rehabilitację tu w irlandii już czekam bardzo długo. Pozdrawiam wszystkich. Justyna
W pewnym sensie każda "fabryczna" endoproteza jest typowa. Zasadniczo endoproteza ma zastąpić anatomicznie trzon kości udowej + szyjkę kości + głowę. Początkowo te 3 elementy były produkowane/odlane w jednym kawałku. Potem producenci poszli kierunkiem znanym z klasycznych protez, gdzie proteza nie jest całością ale składa się z tzw. części modularnych, które są ze sobą odpowiednio łączone. Co ważne łączenie jest tymczasowe (powiedzmy, że na śrubki ), które umożliwia wymianę wyłącznie fragmentu protezy, który się zużył. Stąd powstała koncepcja endoprotezy, w której odpowiednik trzonu kości i jej szyjki stanowią całość, a jej głowa jest osobno. Pewnie wiele osób ma w wypisie, że ma endo typu press-fit (panewka endo jest osobną częścią montowaną na trzpieniu). Ale można pójść jeszcze dalej i skomponować tę część endo w 3 "kawałkach" czyli mamy osobny trzpień, szyjkę oraz panewkę. Taka właśnie jest endo, którą masz otrzymać. Potencjalnie ma w przyszłości ułatwić operacje rewizyjne (o ile będą potrzebne), bo jeżeli trzon będzie dobrze osadzony to pozostałe części można wymienić bez konieczności ingerencji w układ kostny (przynajmniej po stronie kości udowej).