Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Czw 10 Maj, 2018 Elizabeth- moje drugie endo
Początek mojej choroby był prawdopodobnie 10 lat temu, kiedy bardzo bolały mnie biodra i z trudem wchodziłam po schodach. Potem wszystko się uciszyło i było ok poza zmniejszoną rotacją na zewnątrz. Jakiś rok temu zaczęłam zauważać pewną sztywność jeśli przez pewien czas byłam w tej samej pozycji to trudno mi było wstać, dolegliwości bólowe były jednak znikome, aż do momentu kiedy okrakiem usiadłam na krześle. Sama już z tego krzesła nie zeszłam bo ból był okropny. Wizyta u ortopedy i straszna diagnoza - dwie endoprotezy. Byłam strasznie załamana dopiero zaczęłam nowa pracę, bałam się, że jak moi pracodawcy się dowiedzą to zwyczajnie mnie zwolnią i zostanę bez środków do życia i ubezpieczenia. Nic takiego się jednak nie stało Zaczęłam szukać szpitala, ale kolejki po 2-3 lata mnie przerażały a tu zaczęłam mieć poważne problemy z chodzeniem. W rezultacie wybrałam szpital w Otwocku i ktoś tu najwyraźniej nade mną czuwał bo czekałam tylko 7 miesięcy bez żadnych koneksji, znajomości i prywatnych wizyt Zoperowano mnie 20 października 2017 roku. Samą operacje zniosłam bardzo dobrze i zawdzięczam to mojemu pozytywnemu nastawieniu chociaż pierwsze 2 miesiące były ciężkie, szczególnie dokuczał mi ból pięty. Miałam też spore problemy we wchodzeniu po schodach i długo chodziłam dostawiając nogę. Korzystałam z rehabilitacji w przychodni i z sanatorium ZUS. Minęło 6,5 miesiąca od operacji chodzę normalnie, dolegliwości są minimalne, początkowa sztywność prawie nie występuje. Za tydzień następna noga do poprawki. Trzymajcie kciuki
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Pi 18 Maj, 2018
Jestem na oddziale od 5 dni, początki były nieciekawe bo dostałam łóżko z minionej epoki,
relikt którego już w szpitalu nie powinno być. Wizja leżenia na nim po operacji była przerażająca na szczęście po 3 dniach udało mi się zmienić na inne. Rozszerzyli mi diagnostykę i zrobili rezonans, prześwietlenie, kolan i kręgosłupa. W poniedziałek operacja.
_________________ Jak myślisz tak masz.
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth Pi 08 Cze, 2018, w caoci zmieniany 1 raz
Sama wiesz, jak jest. Trochę niewygodnie i trzeba bardzo uważać na siebie. Jest bardzo niekomfortowo, ale wszyscy mają tak samo i czas szybko leci.
Najgorszy po operacji jest rtg.
U mnie była sytuacja, że zrobiono mi w Otwocku rentgen pooperacyjny na łóżku do przewożenia. Nie musiałam przechodzić. To dla osób, które nie ważą dużo.
Trzymam kciuki, będzie dobrze .
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Sob 19 Maj, 2018
Oczywiście, że będzie dobrze pozytywne myślenie to podstawa i tego się trzymam. Jestem spokojna bo anioły zadbają o moje bezpieczeństwo. Czytam właśnie książkę " Klucz do sekretu" Joe Vitale i polecam każdemu. Nasze myśli mają olbrzymią moc i wpływają na naszą rzeczywistość.
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Wto 22 Maj, 2018
Jestem już na sali i chyba pobyt na pooperacyjnej był lepszy poprzednio, po morfinie straszliwie wymiotowałam a bycie na haju wcale mi się nie podobało. Moja kondycja teraz jest za to dużo lepsza i jestem przeszczęśliwa że noga mnie słucha bo poprzednio nie mogłam jej ani podnieść, ani przesunąć może stąd ten straszny ból pięty.
_________________ Jak myślisz tak masz.
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth Sob 26 Maj, 2018, w caoci zmieniany 1 raz
Elizabeth no i cieszą takie wiadomości Postaw na dobrą fizjoterapię - a w Warszawie masz polecane przez Forum gabinety - i zobaczysz, że będziesz śmigać jak sarenka
_________________ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Sob 26 Maj, 2018
Po 5 dniach od operacji wypisano mnie do domu, tym razem miałam dobrą morfologie więc nie podawano mi krwi. Pierwsza noc bez profilowanego łóżka była koszmarna. Nie jestem niestety fanką spania na wznak Pocieszam się jednak tym, że ogólnie czuje się dużo lepiej niż poprzednio. Noga wydaje mi się stabilniejsza i nie mam dolegliwości bólowych. Tym razem dostałam skierowanie na rehabilitację do szpitala i zastanawiam się nad Konstancinem.
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Nie 27 Maj, 2018
Tydzień od operacji i kolejna koszmarna noc spanie na plecach jest tym razem dużo trudniejsze jak poprzednio. Na płasko noga bardzo boli. W środku nocy nastąpiła więc modyfikacja łózka. Pod tył materaca podłożyłam sporą poduszkę, wałek z koca pod kolano,krążek pod piętę i profilowaną poduszkę miedzy uda, do rana dało się przespać bez problemów. Potrzeba matkę wynalazków