Są takie okresy że ból potrafi się wyciszyć całkiem znam to z własnego doświadczenia. Ale to nie oznacza że problem sam z siebie zniknął. Ja nazywałam To ciszą przed burzą. Bo kiedy ból znowu się pojawiał to był w większym natężeniu. Nie bagatelizuj objawów.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Wto 06 Lut, 2018
Każdy przypadek jest inny, u mnie pierwsze oznaki choroby pojawiły się 10 lat temu. Wtedy była rehabilitacja, przeszło i przez 9 kolejnych lat miałam spokój. Kiedy zaczęło mnie znowu boleć oba stawy biodrowe były do wymiany i ból był okropny. Całe szczęście, że na operacje czekałam tylko 7 miesięcy.
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Pi 09 Lut, 2018
Natalia wita wszystkich serdecznie
mam 37 lat i jestem przed obustronną endo. moja historia zaczęła sie jakies 15 lat temu, bóle w pachwinach ale jako młoda dziewczyna temat zbagateizowałam tymbardziej że nie były duże, głównie przy ćwiczeniach na siłowni, potem doszły bóle np przy wysiadaniu z auta . jakies 9 lat temu poszłam do ortopedy, który bez żadnych rtg stwierdził że taka moja uroda. bolało trochę mniej więc temat odpuściłam. 4 lata temu po urodzniu syna zaczęły dochodzić problemy z chodem i ból coraz częstszy więc uparłam się że dojdę do tego co mi jest. przypadkowo zdrobiłam rtg i po wizycie u ortopedy doznałam szoku....pani jest do endoprotezy i to podwójnej, wtedy nie wiedziałam o co chodzi.... dwóch kolejnych ortopedów potwierdziło diagnozę. dwa lata temu kolejny poród i kolejne pogorszenie stanu bioderek.
ogólnie czuję coraz mniejszą ruchomość , głownie problem leży w odwodzeniu, którego właściwie brak reszta jest okej. raz boli raz nie boli, czasem jest to uciążliwe czasem mniej, na pewno jest coraz gorzej ale nie aż tak żebym zdecydowała się na endo (chodzi i o dolegliwości bólowe).
6 ortopedów jednym frontem twierdzi że konieczne endo, 4 rehabilitantów twierdzi że chodzić o swoich biodrach jak najdłużej, kolega od endoprotez (powiedzmy, że sprzedający endo i współpacujący przy operacjach) twierdzi że jak najszybciej bo mozę byc za poźno a ja sama nie wiem co robic. skala bólu od 1 do 10 to 4-5 wiec moim zdaniem jest jeszcze okej ale boje się żeby nie przechodzić.
mam nadzieję, że za bardzo nie zagmatwałam swojej wypowiedzi
a może jest ktoś z okolic Jeleniej Góry kto już przeszedł endo i może coś doradzić jeśli chodzi o ortopedów lub rehabilitantów?
bardzo serdecznie pozdrawiam
kolega od endoprotez (powiedzmy, że sprzedający endo i współpacujący przy operacjach) twierdzi że jak najszybciej bo mozę byc za poźno
Mój przypadek potwierdza te słowa. Ból też miałam porównywalny do Twojego. Był ale nie tak żeby zatruwał mi życie na maksa. Gdy zdecydowałam się na operacje to dobiła mnie kolejka do zabiegu. Pamiętaj jednak że są operacje mniej inwazyjne, lecz stan kości nie może być zrujnowany, ale o tym wszystkim doczytasz już na forum. Zapraszam do miłej lektury.
No i witaj na forum.
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Sob 10 Lut, 2018
Dziękuję za powitanie
Teoretycznie termin mam za 4 lata ale mówią że nie doczekam, wiem że mozna przyspieszyć kolejkę ale ogólnie nie jestem zdecydowana który lekarz mnie pokroi. Wczoraj kolega dzwonił do męża, że konsultowal mój przypadek z jakimś prof i się dziwili że jestem w tak złym stanie w tym wieku i że musi mnie bardzo boleć ogólnie nikt też do tej pory nie powiedziała czemu tak mi się porobiło dopiero ten kolega ze to musi być jakaś wada genetyczna (żadna inna przyczyną nie pasuje hehe) rehabilitacji (ćwiczeń krio masaży ucisk na przyczepy) próbowałam u trzech specjalistów i było tylko gorzej. W poniedziałek idę po skierowanie na Mri. Jeśli się zdecyduje na endoproteze to ciekawe kto zadecyduje które biodrowego pierwsze.... Te które jest w gorszym stanie ale prawie w ogóle nie dokucza czy to które jest lepsze ale jest upierdliwe i boli....
A w między czasie oddaje się lekturze forum
Te które boli, jednak ból wcale nie musi iść od biodra. Jak lezalem po operacji w szpitalu zawsze operowali te bardziej bolace niż te gorsze na zdjęciach.
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Nie 11 Lut, 2018
mjuniorek, tak się cały czas zastanawiam czy to może jakaś inna przyczyna bólu niż zwyrodnienie, wiem że może być od kręgosłupa ale kręgosłup mam raczej zdrowy, od czego jeszcze może boleć biodro mam dwóch maluchów w domu i ich nosiłam na lewym biodrze więc może od nadmiernego obciążenia hmmm taka moja teoria niekoniecznie prawdziwa
Ja nie jestem expertem ale poczytaj forum od a do z.
Jak to powtarzają nasi fizjoterapeuci forumowi. Musisz byc dokładnie zbadana przez dobrego specjalistę. Wazne znalezienie przyczyny i wdrożenie dalszego planu. O ile jest jeszcze co naprawiać.
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Sro 14 Lut, 2018
mjuniorek, widziało mnie 6 ortopedow z prywatnych klinik każdy uważa że endoproteza może nie na już ale kilka lat to max ile wytrzymam, pytam się jednego z nich... ale ja się nie czuje jakoś bardzo źle, w miarę chodzę itp on na to że któregoś razu mogę się obudzić i nie dać rady wstać, że to może być nagłe rehabilitanci próbują mnie naprawić ale im się nie udaje, jeden bardzo usilnie próbował.... ćwiczeń masaży uciskow ale było gorzej więc po konsultacji z innymi kolegami stwierdził że powinnam ograniczyć o połowę ćwiczenia ale ćwiczyć oczywiście. Teraz ćwiczę w domu ale delikatnie, jeżdżę na rowerku stacjonarnym na minimalnym biegu, masaże..... spróbuję kriokomory hydromasażu.... nie chcę oceniać czy owi ortopedzi byli dobrzy czy słabi tak samo z rehabilitantami (aczkolwiek wydaje mi się że raczej dobrzy) teraz czekam na rezonans i znowym rtg i mri pójdę do kolejnego ortopedy na konsultacje.... to tyle na razie z moich postanowień prawie noworocznyc hehheh
Jeżeli chcesz wiedzieć, jak to z Tobą jest, to zapisz się na wizytę do któregoś z fizjoterapeutów-konsultantów z Forum. Chodzi o fizjoterapię funkcjonalną.
To co opisałaś, to typowe postępowanie wobec pacjentów z problemami ortopedycznymi. Wszystkim to samo, albo się uda, albo nie. Natomiast w niektórych przypadkach potrzebne jest indywidualne podejście do pacjenta.
Mnie osobiście uratowała fizjoterapia funkcjonalna przed i już po operacji.
Ale zanim zdecydowałam się na taką rehabilitację, byłam na oddziale rehabilitacyjnym w szpitalu. Wszystko to co u Ciebie i zero poprawy.
Pozdrowionka
Status: Przed
Doczya: 06 Mar 2016 Posty: 7 Skd: torun
Wysany: Pi 16 Lut, 2018
witam , mam pytanie do osób , ktore przeszły operacje biodra. od urodzenia mam dysplazje prawego stawu biodrowego . jak byłam noworodkiem nosiłam specjalne szelki , pozniej wszystko było ok , chodziłam normalnie nic mnie nie bolało , nogi miałam rowne az do około 21 roku zycia , wtedy zaczeło mnie bardzo bolec i z roku na rok nie zaczełam coraz gorzej chodzic . na dzien dzisiejszy mam 32 lata , moja prawa noga jest krótsza o około 6 cm ,prawe biodro bardzo wysuniete poza panewke co widac "gołym " okiem , bardzo kuleje i mozna powiedziec ze ledwo chodze . czeka mnie operacja mam pytanie czy jest szansa na to zeby moje nogi były rowne i bym nie kulała tak jak to miało miejsce 10 lat temu ?
czy jest szansa na to zeby moje nogi były rowne i bym nie kulała tak jak to miało miejsce 10 lat temu ?
Krótko: jest to możliwe.
Byłam dwa razy na operacji, widziałam różne przypadki. Różne przypadki są też na Forum.
Co Ci może przeszkodzić? Oprócz kości są mięśnie, powięzi, ścięgna i co najważniejsze nerwy. Jeżeli masz teraz krótszą nogę, to są skrócone nerwy, mięśnie... Być może masz przykurcze. Lekarz wstawi endoprotezę na tyle, na ile pozwolą mu na to nerwy, mięśnie... Na ile to może rozciągnąć.
Z tego wniosek, że trzeba poważnie przygotować się do operacji, czyli znowu fizjoterapia przedoperacyjna.
Czyli wszystko jest możliwe, ale trzeba wiedzieć, na czym to polega.
Utykać też nie będziesz, bo wszystko po operacji będzie prawidłowe.
Pozdrawiam