Status: Endo x 1
Wiek: 36 Dołączyła: 16 Sty 2012 Posty: 12 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 KCR na Modrzewiowej w Krakowie
wlasnie tam teraz przebywam i jestem zdegustowana, mozna powiedziec ze to raczej autorehabilitacja a nie pomoc profesjonalna.
gdybym nie znała ćwiczen z poprzedniej rehabilitacji, petalabym sie jak czesc innych pacjentow (jedna nawet widzialam co z kartki cwiczy... pajenci odwieszaja sie na wzajem..
osrodekwysluguje sie praktykantami i gdyby nie oni to opieka rehabilitanta (a jest ich gdzies dwoch na zmiane na caly oddzial) bylaby żadna,albo trzeba byloby byc mgr rehabilitacji/znac cwiczenia z innych miejsc.
aktywnosc rehabilitanta ogranicza sie do podwieszki, po czym sama sie odwieszam,wykonuje kolejne cwiczenia ktore znam i czekam ...na laske rehabilitanta jak raczy znowu w przelocie sie zatrzymac by zapytac o nastepne cwiczenie.
poniekad to wina systemu (za malo etatowych rehabilitantow), ale poniekad rehabilitantow (pogaduszki na zaplaeczu czy fizykoterapii).
dodatkowo nienormalny rygor jak w szkole/wojsku. m.in zakaz uzywania czajnika, a publicznego nie ma, suszarki, TV platne,a zakaz wnoszenia wlasnych TV, koniecznosc meldowania wyjscia na spacer, czy zgoda lekarza na max 12 godz przepustke z powrotem na noc, nawet jesli w weekend zajecia sa do obiadu, a potem nic sie nie dzieje
jak zaczynalam reha myslalam zeby przedluzyc, ale teraz mysle zeby skonczyc jak najszybciej i isc gdzie indziej. a wiem.ze z NFZ moze byc solidnie tak jak np. w Krzeszowicach
_________________ jedna minuta, zmiana na całe życie
Moja mama byla w 2014 i nie narzekala. Cos tam po remoncie itd. Ogolnie chwalila. Nie wiem jak teraz.
A odnosnie Krzeszowic slyszalem zeby tam nie isc bo nie ma co robic. Nudno. Nie wiem tylko czy to sie tyczylo ogolu czy reha. Opinia goscia, ktory tam byl.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach