Status: Przed
Dołączyła: 17 Kwi 2017 Posty: 7 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Wto 18 Kwi, 2017 OBAWY PRZED ENDO
Witajcie bioderkowicze.
Mam nadzieję,że ktoś poradzi jak sobie poradzić też ze strachem przed operacją? Są dni kiedy biodro i kręgosłup dadzą"popalić"tak pożądnie to z miejsca bym się położyła do szpitala(wiadomo i tak trzeba czekać na swoją kolej) ale jak tak siedzę i myślę to aż mi słabo na samą myśl o operacji. Nigdy nie miałam robionego żadnego zabiegu. Szpital widziałam od środka 2 razy przy porodach ale ze szczęściem dla mnie po 3 dniach do domku.Mi się słabo robi przy pobieraniu krwi a co dopiero operacja.Poza tym ze względu chyba na to,że jeszcze sporo do operacji lekarz absolutnie nic nie mówi jak to ma wyglądać jakie znieczulenie można dać itd...A ja tymczasem coraz częściej myślę nad tym,że już nie pamiętam co to jest życie bez bólu.
aneta123, Wszystkiego dowiesz się w szpitalu przed operacją. O pewnych rzeczach pacjent powinien być poinformowany, ale szczegółów technicznych operacji nie musi znać i z tym się akurat z lekarzami zgadzam. Na sali operacyjnej nie zobaczysz takich rzeczy a krew ewentualnie jak będzie konieczna transfuzja. Co do znieczulenia to o sposobie znieczulenia zadecyduje anestezjolog po uprzednim wywiadzie anestezjologicznym.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Aneto, wiele osob oswaja strach wiedza, poczytaj dz.ogolny, nasze historie-ilosc informacji od osob "po" pomaga. Zajrzyj tez w dz. o rehabilitacji-badz swiadoma. Wszyscy czujemy lek przed nieznanym- wiedza na Forum pomaga lek oswoic i obrac plan dzialania.
Jesli boisz sie co bedzie po to nasze historie np. Kingi pokazuja wyraznie ze endo+odpowiednia rehabilitacja=sukces. Jesli potrzebujesz to pisz, wspolnie pomozemy Ci
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Dołączyła: 17 Kwi 2017 Posty: 7 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Sro 19 Kwi, 2017
Dzięki posiedzę poczytam choć naprawdę obawy mam tak wielkie, boję się też iż mimo operacji dalej może boleć. Ale patrząc na historie ludzi, którzy teraz "śmigają"daje to nadzieję,że będzie ok.Pozdrawiam.
Aneto spokojnie będzie oki zajmij się teraz rehabilitacją lub ćwicz w domu skup się na walcze z bólem na rozmyślanie o zabiegu przyjdzie czas...Będzie co ma być a nerwy nie potrzebne.....
Szczeze mówiąc im mniej się wie tym lepiej czasem serio to mówie gdy lezałem po wypadku lekarze sie troili dwoili zeby krwotok ustał zebym przezył a ja cieszyłem się kazdym dniem chwilą miło było jak ktoś odwiedził czy na sali był ktoś rozmowny...Nie wiedziałem do konca co się dzieje i byłem szpokojny nawet pocieszałem rodzine gdy ze smutkie mówiła co mówią lekarze....
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Przed
Dołączyła: 17 Kwi 2017 Posty: 7 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Sro 19 Kwi, 2017
Dziękuję za słowa otuchy.Dobrze porozmawiać z kimś kto rozumie, niestety nie wszyscy bynajmniej w moim otoczeniu wiedzą jaka to męczarnia. Nie wiem może biorą mnie za jakiegoś hipochondryka
Status: Endo x 1
Wiek: 46 Dołączył: 15 Maj 2015 Posty: 66 Skąd: warszawa
Wysłany: Sro 19 Kwi, 2017 Bioderko
Jak ktoś tego nie przechodził to nie wie jaki to jest bul .Jestem po jednej endo i odzywa się druga i mimo że jedną przeszedłem to nie chce myśleć że bym musiał już i z drugą iść pod nóż ..ale sytuacja jak z pierwszą strasznie boli kręgosłup i bioderko nie operowane ..
Status: Endo x 1
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lip 2016 Posty: 12 Skąd: Oslo
Wysłany: Nie 23 Kwi, 2017
Ja jestem 4 miesiące po. Samej operacji już praktycznie nie pamiętam, wszystko tak przeleciało teraz wróciłam do pracy i każdy dzień jest dla mnie cudem. Nie ma nic piękniejszego niż nareszcie życie bez bólu. Bez bólu w pracy, bez bólu podczas ćwiczeń, bez bólu podczas snu. To jest coś niesamowitego! Dlatego, jeśli cierpisz, nie bój się, tylko myśl o tym, jak lekkie stanie się twoje życie po operacji!
Status: Endo x 1
Wiek: 33 Dołączyła: 15 Sie 2010 Posty: 394 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 25 Kwi, 2017
Po operacji w zasadzie bolą plecy od leżenia. I to tylko stan przejściowy. A ból bioderka znika i nie wraca i potem nawet ciężko sobie przypomnieć jak bardzo to przeszkadzało w życiu codziennym. Czasami wracam do mojej historii coś komuś podlinkować, czytam swoje własne posty i niby pamiętam, że to ja, ale też trochę jakby w innym życiu. Strach jest, ból jest, nie da się ukryć, nie ma co się oszukiwać, że operacja to taniec po płatkach róż. Różni ludzie mają różne sposoby radzenia sobie w takich trudnych sytuacjach. Mi pomaga lepiej oswoić temat, zadać o milion pytań "za dużo", poszukać osób, które wspierają, a te które bagatelizują problem po prostu olać. Puszczam uwagi i "dobre rady" typu "weź się w garść" bokiem. Skupić się na rozwiązaniu problemu, podejść do sprawy zadaniowo, dowiedzieć się jakie są dostępne opcje i jakie maja możliwe skutki i powikłania, potem podjąć decyzję i się jej trzymać.
Status: Endo x 1
Wiek: 50 Dołączył: 31 Lip 2016 Posty: 143 Skąd: Polska
Wysłany: Wto 25 Kwi, 2017
aneta123, Jestem 25 dni po wstawieniu endo i uwierz że pomimo bólu i upierdliwości związanych z obecnym stanem, poddałbym się operacji jeszcze raz, oczywiście jeśli by trzeba było.
Jest z dnia na dzień lepiej, bioderko wcale nie boli, jedynie mięśnie i ścięgna, ale to ćwiczenia zniwelują.
Nie słuchaj znajomych i najlepiej nie rozmawiaj z nimi na ten temat.
Głodny najedzonego nie zrozumie i na odwrót. - taka mądrość Landolierowa hihihi.
Jest takie podejście w naszym narodzie, zwłaszcza u naszych rodaków, że Cię wysłuchają i żałują, a za rogiem z Ciebie śmieją. Oczywiście nie można uogólniać są jednostki ludzi "wporzo", ale to niestety jednostki.
Trzymaj się obranej drogi i nie oglądaj się wstecz, będzie tylko lepiej.
Aneta, strach jest wpisany w nasze życie. Po prostu boimy się, jeśli czegoś nie znamy. Jestem szczęśliwą posiadaczką endo od ponad 5 lat. Mam zepsuty kręgosłup. Pamiętam dokładnie swoje lęki: czy naprawdę to będzie życie bez bólu? Normalny sen w nocy? Czy dam radę przejść więcej niż 2 kilometry? A rower? A narty? Mój kręgosłup wariował, bo nie bardzo mogłam chodzić. A bioderko się dokładało...
Najważniejsze to dowiedzieć się wielu rzeczy: na czym polega operacja? Co można zrobić przedtem? Jak się przygotować? Im więcej człowiek wie, tym mniejszy lęk (przynajmniej ze mną tak było ). Ważne jest, żeby operował Cię dobry specjalista. I żebyś miała do niego zaufanie.
Trzymaj się!!!
PS Właśnie zostałam nauczycielem jogi. Mam zamiar dzielić się swoim doświadczeniem bioderkowym i kręgosłupowym
Status: Przed
Dołączyła: 17 Kwi 2017 Posty: 7 Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: Nie 28 Maj, 2017
Witam dawno mnie nie było ale cóż musiałam trochu postawić swój kręgosłup do pionu,bo było niestety przymusowe bolące leżanko.Dziękuje Wam pięknie dzięki Waszym doświadczeniom coraz mniej się boje operacji.Natomiast ból chwilami sprawia,że z miejsca bym się położyła na stół.
Milano szacuneczek dla Ciebie-nauczyciel jogi.Pozdrawiam Was serdecznie
Aneta123, dzięki! Szkoda, że jesteś daleko. Pokazałabym Ci parę pozycji, żeby popracować z bólem. Ból jest generowany w części przez układ nerwowy. Można z nim ponegocjować, niekoniecznie farmakologią
Pablo1971, pierwsza moja myśl: nie da się. Trzeba zobaczyć człowieka, dotknąć, posłuchać. Ból bólowi nierówny. Na pewno warto pójść do dobrego fizjoterapeuty. Często ból bierze się z napięć i przeciążeń w tkankach miękkich. Nie wiem, czy dałoby się zrobić taki uniwersalny zestaw ćwiczeń. Pomyślę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach