Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 12 Sie, 2016
emes napisa/a:
No niby są to dwie sprawy, ale lekarz przecież przed podjęciem decyzji o odrzuceniu kul również sprawdza prawidłowość chodzenia, prawda?
I skąd pewność, że to akurat rehabilitant ma rację? Chciałabym aby endo służyła mi najlepiej i najdłużej jak się da, dlatego naprawdę poważnie podchodzę do sprawy.
A jak to w ogóle jest z rehabilitacją pooperacyjną? Dostajemy od razu na nią skierowanie ze szpitala, czy trzeba prywatnie?
Jeszcze nie spotkałam lekarza, który sprawdzałby dokładnie prawidłowość chodu.
Lekarz powie: można obciążać całkowicie operowaną nogę.
A rehabilitant/ fizjoterapeuta, to specjalista ciut inny. On sprawdzi postawę, ułożenie miednicy... i wszystko, co potrzebne do dobrego chodu.
I to na jego opinii lepiej polegać.
A temat rehabilitacji pooperacyjnej bardzo proszę prowadzić we właściwym miejscu. Nie "zaśmiecajmy" wątków.
Aniu bardzo ci dziękuję. Czyli ty nie od początku obciążałaś operowaną nogę? Pytam, bo przy ostatniej operacji leżała ze mną na sali pani w wieku 84 lat, po endo właśnie i pamiętam jak profesor kilka razy jej przypominał, że ma cały czas stawać na operowanej nodze całym ciężarem. Myślałam więc, że to "norma", ale z tego co piszesz wynika, że to jednak sprawa bardzo indywidualna. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak zdać się na los i lekarzy
To zalezy m.in. od rodzaju endoprotezy. Pani w wieku 84 lat miała najprawdopodobniej endoprotezę cementową i w takim przypadku nie ma przeciwskazań do pełnego obciążania operowanej nogi.
Status: Endo x 1
Doczya: 10 Maj 2016 Posty: 40 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 15 Sie, 2016
Witajcie dziewczyny i chłopaki:)
Jestem naprawdę pod wrażeniem tego forum, bo faktycznie jest tak jak piszecie /sprawa dotyczy prawidłowego chodu i kwestii jednej kuli. Do tej pory wszyscy mówili i mówią - jest ok.ale ja czuję się niekomfortowo, bo mam wrażenie, że "spadam" w trakcie chodzenia o kulach / i dwóch i jednej/ na nogę nieoperowaną /co dodatkowo powoduje ból nieoperowanej nogi i jej przeciążanie/. Ponieważ miałam przed operacją nogę krótszą o 4 cm ponad to siłą rzeczy chodziłam " z palców", żeby kompensować. Jestem 3 miesiące po operacji i otrzymałam pozwolenie na obciążanie do granicy bólu nogi operowanej. Wzięłam wczoraj lustro i obserwowałam jak dokładnie wygląda mój chód. Tak jak pisałam, "spadam" na nogę nieoperowaną i dodatkowo kompensuję to ruchem odchylającym tułowia /dokładnie tak jak robiłam to przed operacją/.Jest on niewielki, ale w moim przekonaniu nieprawidłowy. Ponieważ jestem rozciągnięta, praktycznie nie mam już przykurczów i noga osiągnęła pełne parametry w funkcjonowaniu, miednica jest ustabilizowana i skorygowana wkładką to zastanawiałam się, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. No więc...jak wzięłam to lustro to próbowałam znaleźć taki punkt podporu w stopie, który spowodował by chodzenie bez chybotania i spadania na stronę nieoperowaną. Odkryłam, że jest taki punkt i zaczęłam w taki sposób obciążać swoją nogę. Po kilkunastu próbach zarówno wczoraj i dziś doszłam do wniosku, że prawdopodobnie o to chodzi /chociaż całość skonsultuję w tygodniu z dobrym fizjoterapeutą. Szkoda, że nikt nie mówi nam od początku na co zwracać uwagę. Oczywiście myślę sobie, że osiąganie prawidłowego wzorca chodu jest możliwe/ jeśli są osiągnięte prawidłowe parametry ruchomości, są do tego odpowiednie mięśnie, no i operacja jest optymalnie wykonana / z punktu widzenia możliwości prawidłowego chodzenia./ Święta prawda, że chodzenie o jednej kuli nic nie da, jeśli w sposób nieprawidłowy będę stąpać i cały ciężar przenosić na kule. Żadna to rehabilitacja. dziękuję więc Wam Kochani za cenne rady. Jestem jeszcze młodą kobietą i chciałabym chodzić w miarę prosto i nie psuć do reszty swojego bądź co bądź zdeformowanego nieco ciała. Jest to prawda co piszecie, że trzeba słuchać swojego ciała i nie do końca godzić się na wszystko, co nam sugerują / jeśli nic z tego nie wynika dobrego/. Zamierzam dalej robić ćwiczenia wzmacniające mięśnie odpowiadające za prawidłowy podpór operowanej nogi, oraz mięśnie kręgosłupa. całość skonsultuję z fizjoterapeutą.
Ściskam i wszystkim życzę dużo zdrowia KOchani !. U.
Status: Endo x 2
Doczya: 11 Maj 2015 Posty: 52 Skd: stąd
Wysany: Sro 19 Pa, 2016
Właśnie jestem po wizycie kontrolnej, dokładnie 7 tyg. po operacji, powinnam już całkowicie obciążać operowaną nogę, mam odstawić jedną kulę, druga ma służyć wyłącznie do asekuracji, a nie podpierania się nią
Łatwiej powiedzieć niż zrobić, głowa ma głęboko zakodowane drżeć o prawe biodro, więc trudno nagle zacząć chodzić jakby nigdy nic... Do tego pamiętam wasze przestrogi dotyczące jednej kuli, więc na dalsze trasy wciąż zabieram obie, ale co to za przyjemność móc wreszcie normalnie przetransportować sobie kubek z herbatą
Witam.W sierpniu 2016 roku miałem zabieg endoplastyki prawego biodra czyli minęło już 5 miesięcy od operacji.Po ok 7 tygodniach od zabiegu na wizycie kontrolnej lekarz kazał mi odrzucić kule.Tydzień chodziło mi się świetnie(wiadomo w porównaniu z okresem przedoperacyjnym),prawie bez bólu.Potem ból w prawej nodze-okolicy wstawionego biodra wrócił i teraz jak wstaję z krzesła czy łóżka bez kuli muszę się łapać ścian i mebli.Jak się trochę rozchodze to pójdę i bez kul.Lekarz na 2 kontroli popatrzył na zdjęcie i stwierdził że wszysko jest ok. a co do bólu abym poszedł do lekarza rodzinnego po zabiegi na kręgosłup dał mi też skierowanie na zabiegi.Fakt kregosłup mam zrypany ale ten ból to moim zdaniem nie od kręgosłupa.Umię odróżnić swoje bóle.Do tego mam w operowanej okolicy znacznie zmniejszone czucie.Lekarz stwierdził że tak już może pozostać... W lutym jadę do do Stróż na 24 dniową rehabilitację skierowany przez ZUS ale jakoś nie tryskam optymizmem.Pozdrawiam.
Ja miałem w zaleceniach 2 miesiące o dwóch kulach , i dwa tygodnie o jednej . Tak jak sporo osób pisze , do jednej kuli nie mam przekonania , więc wolałem chodzić trochę o dwóch a trochę powoli i miękko bez kul . W tym czasie kładąc nacisk na ćwiczenia wzmacniające mięśnie kończyn dolnych, ( nie tylko czterogłowego uda ) oraz mięśni brzucha , pleców i pośladków . Efekt jest taki ,że chodzi mi się dobrze i znajomi nie mogą uwierzyć że jestem po endo . Czasem czuję w udach podczas chodzenia jakbym miał nogi dodatkowo obciążone , ale mięśnie muszą się nauczyć chodzenia .Dodam że duży pozytywny wpływ ma aktywność fizyczna (na którą nie każdy może sobie pozwolić, ze względu na stan zdrowia) przed operacją . Jestem 3 miesiące po operacji.
Potem ból w prawej nodze-okolicy wstawionego biodra wrócił i teraz jak wstaję z krzesła czy łóżka bez kuli muszę się łapać ścian i mebli.
Jeżeli masz możliwość, to poszukaj fizjoterapeuty, który wie , co to jest fizjoterapia funkcjonalna i powięziowa. Pomaga, bo też coś mnie tam boli w operowanej nodze.
Ja chyba jestem ewenementem.
Kule miałam odstawić po 8 tygodniach, potem po pół roku, a skończyło się na 10 miesiącach do całkowitego odstawienia kul. Oczywiście, to prof. Czubak powiedział, że mam chodzić bez kul. Fizjoterapeuta twierdził, że u mnie to najpierw trzeba nauczyć się chodzić.