Po powrocie ze spotkania wczytałam się w Twoją historię bo nie wierzyłam, że jesteś po jakiejś operacji, chodziłaś całkiem "zdrowo"
Mijko, dziękuję Jeszcze wtedy daleko mi było do końca rehabilitacyjnej pracy, byłam przed wyjęciem śrubek, ale małymi kroczkami osiągnęłam to co osiągnęłam
Cieszę się że znów się niedługo zobaczymy-w końcu od naszego ostatniego spotkania tyle czasu minęło
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Jestem w b.dobrej formie.
Zmiany w żywieniu jakie stopniowo wprowadzam wychodzą mi na wielki plus pod wieloma względami.
Regularnie dbam o profilaktyczną rehabilitację i pilnowanie tego dobrego stanu-w czym mam wsparcie swojego terapeuty Danielosa.
Będąc teraz w Warszawie na naszej Wigilii zadbałam aby skontrolować swój stan dodatkowo u Fizkoma, korzystając z jego przebogatej wiedzy i doświadczenia.
Jestem bardzo zadowolona z wyniku wizyty, kierunek zachowania dobrego stanu w którym zmierzam z moim terapeutą jest bardzo dobry i odpowiednio dla mnie dobrany.
Danielos wykonuje kawał bardzo dobrej roboty pracując ze mną w całościowy sposób, wykorzystując swoją coraz większą wiedzę wg.różnych koncepcji rehabilitacyjnych i „szlifując” mój stan-czego efekty odczuwam na co dzień.
Będąc w świetnym stanie, mogąc być bardzo aktywną, "bezbólową" osobą zależy mi aby ten stan utrzymać.
Jestem świadoma że po takich operacjach ćwiczyć i dbać o siebie pod tym kątem trzeba tak naprawdę już zawsze.
Ważny jest bardzo kierunek działań, aby profilaktyczna rehabilitacja uwzględniała dokładnie to co jest potrzebne do utrzymania i jeszcze większej poprawy ogólnego stanu na danym etapie.
Niektórzy mogą dziwić się "po co to wszystko skoro jest dobrze?"-właśnie po to aby moje efekty operacji były utrzymane, aby prawidłową pracą całego ciała mieć maksimum szansy na utrzymanie tego dobrego stanu.
Wsparcie w postaci coraz zdrowszego żywienia dopełnia tej profilaktyki-stwarzam swojemu organizmowi warunki aby praca nad ciałem była efektywniejsza.
Wiem że rehabilitacja profilaktyczna to nie jakiś czas działań, to proces i sposób życia-bardzo świadomie wybrałam taką drogę bo chcę nadal być bardzo aktywną osobą i zachować tak cenną dla mnie sprawność.
Przy okazji mój wybór to okazja do coraz lepszego poznania siebie, rozumienia organizmu co daje satysfakcję i zwiększa radość życia.
Cieszę się bardzo że mogę to Wam przekazać jednocześnie dziękując Danielosowi za zaangażowanie w pracę ze mną i przekazywanie swojej wiedzy o żywieniu. Dziękuję też Fizkomowi, na którego opinię i wparcie zawsze mogę liczyć
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Właśnie moja 6 lat od mojej operacji.
To już 6 lat.
Napiszę krótko: mój stan jest świetny, mogę być aktywną osobą-w aktywności nie czuję ograniczeń.
Ten dobry stan to zasługa profilaktyki-dbam o siebie, jestem pod regularnym nadzorem terapeuty, ćwiczę ćwiczenia profilaktyczne bo wiem że jestem w "grupie ryzyka". O mechanizmach rządzących moim ciałem wiem coraz więcej. Zmiana żywienia dała efekt spadku wagi co dobrze wpływa na moje biodro a przy okazji poprawiło znacznie mój ogólny stan na wielki plus.
Cieszę się swoim dobrym stanem, utrzymuję go i nadal doskonalę do maksimum tego co mogę osiągnąć. Dobre terapeutyczne wsparcie+własna praca to bezcenny klucz do mojego sukcesu
DZIĘKUJĘ swojemu terapeucie Danielosowi za zaangażowanie w wszechstronną pracę nad sprawnością i nad profilaktyką zdrowia całego mojego organizmu w tym kolejnym roku
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Gratulacje u ciebie mija 6 lat a u mnie właśnie obchodzę pierwsze urodziny mojego prawego biodra , lewe 8 tydzień po operacji to o wynikach na razie nie będę pisał Ale w końcu znowu pływam i wracam do aktywności
Mogłabym skopiować post napisany z okazji 6 lat po Ganzu
Mam się świetnie, dbam profilaktycznie o utrzymanie swojego dobrego stanu słuchając sugestii mojego terapeuty.
Dzięki jego sugestiom nie tylko cieszę się bezbólową sprawnością i aktywnością: podpowiadane zmiany w żywieniu (odżywiam się zupełnie inaczej niż kiedyś) + ćwiczenia + treningi dobrane do mojego stanu i oczekiwanych rezultatów wychodzą mi na plus w zakresie mojej figury: w ostatnim roku dużo schudłam i buduję coraz bardziej sportową sylwetkę
Biodro czuje się świetnie a ja ze swoją figurą czuję się doskonale
Oczywiście idę dalej w kierunku profilaktyki zdrowia i coraz lepszego wyglądu.
Mój sukces nie jest tylko moją zasługą-mam wsparcie mojego terapeuty i dzięki współpracy z nim osiągam całościowe efekty
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dawno nie pisałam - to podsumuję ten konczacy sie rok: przeszłam samą siebie i odważylam się na rzeczy na które od jakiegoś czasu miałam ochotę.
Basen, sauna, kijki to dla mnie stalo sie za mało. Jeszcze w tamtym roku zaczełam chodzic boso, takze zimą (efekt: swietna odporność).
Przestały mi wystarczac marsze z kijkami, więc mój fizjoterapeuta przygotowywał mnie do tego bym mogła bezpiecznie zacząc biegac z kijkami i bez (oczywiście na przodostopiu) i wyjaśnil jak mam robic treningi interwałowe w tej rozbudowanej dla mnie formie.
W sobotę zas przeszłam sama siebie i....zostałam MORSEM !! To nic że trzeba było siekiera wyrąbac lod w zalewie, po rozgrzewce (tzn. 1 km truchtem) weszlam z kilkoma osobami do wody na minutę przy temp. powietrza ok. -10 stopni Odczucia po wspaniałe, przypływ energii i radosc ze sie odważyłam Zresztą nie jedyny raz, morsować mam zamiar zaczac regularnie.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Czw 22 Gru, 2016
Mors - łał. Ja wolę ciepełko jednak Okazjonalnie pobiegam boso po świeżym śniegu, ale więcej niż stopy - brrrrr.
A boso chodzisz stale czy okazjonalnie? Bardzo mnie to zaciekawiło. Po betonie również czy tylko w terenie?