Wysany: Wto 20 Wrz, 2016 [PYTANIE] Operacja, a rehabilitacja vs. czas, którego mi bra
Witam, jestem nowa. To mój pierwszy post i od razu na wstępie zaznaczam, że jestem jak taki wystraszony szczeniak, na którego wszyscy patrzą i każdy mówi co innego... Oczywiście to tyczyło się lekarzy
Jestem po artroskopii (niepotrzebnej ale o tym może na inny wątek), trafiłam pół roku temu na prof. Czubaka i poszedł od razu z grubej rury - osteotomia Ganza na 25 listopada. Jak wszystko pięknie pójdzie to będzie najlepszy urodzinowy prezent bo mam 29 listopada I teraz najważniejsza część moich wypocin... 17 czerwca mam ślub. Żeby było lepiej to nie będę na nim gościem... To mój ślub. Czy ja się wyrobię z rehabilitacją?! Stres mnie przez to zjada podwójny...
to ponad pół roku, więc wystarczająco na dojscie do siebie. jednak nikt nie da Ci 100% ze bedzie ok, po zadnym zabiegu... musisz zadbać o rehabilitacje po operacji, to na pewno ułatwi realizację zadania
napiszesz coś więcej o artroskopii?
Artroskopie miałam robioną w Kościerzynie, skierowanie otrzymałam od dr Krzemińskiego. Szpital ładny, nie powiem, ze nie, pielęgniarki super babki, zdziwił mnie przemiał lekarzy... dwa razy dziennie obchód i za każdym razem inni lekarze, nigdy nie trafiłam na tego samego. Jakby tego było mało, na oczy nie widziałam lekarza, który mnie operował. Normalnie nie znam typa 😁 Nie mogłam sie go doprosić zeby dowiedzieć sie co zostało zrobione... dopiero na którymś obchodzie został mi przeczytany protokół operacyjny i tyle. Miałam tez problemy przy wybudzeniu z usypiaczy bo znieczulenie do kręgosłupa. Miałam wstrząs - drgawki, szczękościsk i utrata przytomności bo dalej nie pamietam. Nic o tym w karcie nie było, w wypisie tez niestety nie i nie wiem co mi było, co podali, bo "tego lekarza juz nie ma wiec nie wiadomo". Na przyszłość nawet nie wiem co robic, czy decydować sie na znieczulenie ogólne czy przewodowe. Co do samej operacji, podejrzewam, ze inna osoba z innym problemem bioderkowym byłaby zadowolona bo "wyczyścili" panewkę, przyszyli obrąbek, ale jak to powiedział prof. Czubak, "nie to leczenie do tego problemu". Posprzątali skutki zamiast zająć sie przyczyna. Ktos słusznie stwierdził w poczekalni na wizycie kontrolnej, ze musza mieć niezła kasę za to bo artroskopie robią tam masowo. Nie chce nikogo zrażać czy pluc jadem, mam nadzieje, ze nie zostanie to w ten sposób odebrane poprostu mam zle doświadczenia i to tylko i wyłącznie moje odczucie 9 września minął rok, lepiej nie jest, a czy gorzej to trudno stwierdzić bo boli teraz w zupełnie innych miejscach niż wcześniej. Mam wrażenie, ze wszystko tam naruszyli i wszystko o siebie trze bo zaczęło przeskakiwać w dziwny sposób przy zwykłym podnoszeniu nogi do góry. Czekam niecierpliwie na listopad, oby tym razem wszystko się udało