Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Pon 22 Lip, 2013
maaly-22 napisa/a:
to chciałbym odwiedzić Tatry
ja wybieram się do Zakopanego w przyszłym tygodniu, na razie z kulami, więc szczytów nie zdobędę, ale może nie długo.... Z grupą bioderkowiczów byłoby super
Ostatnio zmieniony przez AgaW Pon 22 Lip, 2013, w caoci zmieniany 1 raz
Kinga, chętnie niema sprawy tylko dogadać dzień, termin i jedziemy do Zakopanego, tak samo mprzepiora nie ma sprawy.Miło będzie poznać i odwiedzić Zakopane. pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez AgaW Pon 22 Lip, 2013, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Wto 23 Lip, 2013
U mnie termin wyjazdu do Zakopanego przesunął się o tydzień (siły wyższe), mam nadzieję, że dojdzie do skutku, bo takie wyprawy po operacji dają siłę.
Jeszcze na szlaki górskie (8 tygodni po operacji) nie mogę się wybrać jednak to, że będę z dołu podziwiać piękny krajobraz jest bardzo motywujące do dalszej pracy
Status: Endo x 2
Wiek: 45 Doczy: 10 Pa 2014 Posty: 20 Skd: Kraków
Wysany: Pon 19 Pa, 2015
Teraz mam więcej czasu na przeglądnie forum i trafiłem na ten temat. Moje marzenie zawsze wydawało się głupie i wszyscy pukali się w czoło jak o nim mówiłem... Przyszedł cas operacji, chwile zwątpienia w siebie, świat, złość, rozgoryczenie a co za tym idzie nawarstwiające się problemy w domu. W końcu terapia szokowa. Marzę, spełniam, wracam z zaświatów.
Oto moja Honoratka (od Hondy Hornet aby uprzedzić pytania):
Potem piknik rodzinny w szkole integracyjnej w Wieliczce. Oczywiście wożenie dzieciaków przy pełnej asyście i pozamykanych ulicach. Ich miny potrafiły rozbroić każdego....
Marzyło mi się uczestniczenie w wielkim zlocie gdzie wszystko co codzienne schodzi na dalszy plan. Udało się. W VII Ogólnopolskiej Pielgrzymce Motocyklistów wzięło udział ponad 1000 maszyn.
Da się i trzeba chcieć. Może to i niebezpieczne ale mnie pomogło. Marzenia nie ważne jak nierealne i niebezpieczne to zawsze marzenie i cel.
Bartko, fajniusia ta Twoja Honoratka
Tak jak napisałeś "da się i trzeba chcieć" Ludzie bez marzeń są .....
Jednak gdy jest ta chwili złości, rozgoryczenia, to ciężko w cokolwiek wierzyć. Brawo za wytrwałość, bo teraz po prostu szalejesz
Status: Endo x 2
Wiek: 45 Doczy: 10 Pa 2014 Posty: 20 Skd: Kraków
Wysany: Wto 20 Pa, 2015
Teraz "liże" ranę po drugiej alloplastyce. Ale cel jest, co prawda odstawiony do garażu na zimę, ale przynajmniej muszę się ruszyć z domu żeby w odwiedziny podejść...
Już nie myślę czy dam radę a kiedy. Bardzo mi pomogło znalezienie takiego światełka w tunelu. Nie ma znaczenia jakie dla kogo, ale ważne aby każdy swoje znalazł.
Bartko, cele w życiu to podstawowa sprawa. Trzeba czegoś najpierw chcieć żeby potem to realizować. Wierzę że przed Tobą wiele wspaniałych wypraw w duecie z Honoratką
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*