Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 168 Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Czw 30 Sie, 2012
Cyryl napisa/a:
a to "COŚ" po operacji opisałem tutaj
- a tak rzeczywiscie juz napisales
Cyryl napisa/a:
pierwszy raz spotykam się z tym, że po operacji wraz z upływem czasu jest coraz lepiej, tak jakbym szedł pod prąd. to po prostu jest wspaniałe.
-czyli po operacji jest restart psychiczny, nowa energia pojawia sie-nowe zycie i nowe (lepsze?) priorytety, poukladanie sie, wyprostowanie i do przedu
Cyryl napisa/a:
gość w tym pierwszym secie miał więcej ataków punktowych do pozostałych zawodników i już go miałem w ręku.
-ciekawe to tak jak z ludzkim mozgem (umyslem), glupi jest, tez sie tak daje przechytrzyc, trzeba szukac jak go wlasnie wziasc dla siebie w szranki, zeby ktos inny go nie przechytrzyl np. lenistwo, emocje..
Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 168 Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Sro 03 Pa, 2012
W kazdej sytuacji wazne sa te umiejetnosci.
Punkt 5 - dystansowanie sie czyli przyjecie„zdrowej perspektywy” ,dostrzeganie dobrych stron sytuacji, w których się znajdujemy, w tym, paradoksalnie -nawet własnych niepowodzeń.
Dystansowaniem sie nie jest ucieczka od problemow, odsuwaniem problemow, samokontrola i zaprzeczaniem negatywnym stanom!
Cyrylu, okreslasz siebie przez sport. Kim zatem jesteś, gdy nie identyfikujesz się ze sportem? Kim bylbys bez sportu?
Jeśli nie masz satysfakcjonującej Cię odpowiedzi, radzilabym zastanowić się nad swoim życiem.
Dobra Wróżko, zwróciłaś moją uwagę na to, że ludzie określają się często faktycznie przez coś lub kogoś. Sama tak robiłam, określałam siebie przez rolę matki i pracownika. Na szczęście to już minęło.
Ale gdy o tym napisałaś, zaczęłam się zastanawiać i wyszło mi, że w moim środowisku kobiety często określają się przez rolę matki i żony, a gdy to się kończy, zostają bezbronne z zachwianym poczuciem wartości.
W każdej dziedzinie życia jest się kimś, bo niepowtarzalnym i wyjątkowym. W ogóle jest się zawsze jakimś, no i od nas zależy, co z tą jakością robimy.
W każdej dziedzinie życia jest się kimś, bo niepowtarzalnym i wyjątkowym. W ogóle jest się zawsze jakimś, no i od nas zależy, co z tą jakością robimy.
Nuta, brawo, bardzo ładnie to ujęłaś.
Ja bym jeszcze dodała, że z wiekiem człowiek szlachetnieje.
Ja bardzo dostrzegam i doceniam "barwy" wieku dojrzałego
_________________ Z zamartwianiem się lepiej poczekać. Może okazać się, że wcale nie jest potrzebne.
Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 168 Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Sro 10 Pa, 2012
Nuta napisa/a:
ludzie określają się często faktycznie przez coś lub kogoś. Sama tak robiłam, określałam siebie przez rolę matki i pracownika. Na szczęście to już minęło.
- co pomoglo Tobie, ze "na szczescie to minelo"?
Nuta napisa/a:
w moim środowisku kobiety często określają się przez rolę matki i żony, a gdy to się kończy, zostają bezbronne z zachwianym poczuciem wartości.
- kobiety czesto wchodzac w rozne zwiazki (matki, zony, kochanki...) podswiadomie szukaja zaspokojenia poczucia jak mowisz wartosci, ale ja bym to okreslila szerzej, jest to szukanie tozsamosci, potwierdzanie siebie w oczach innych, czy przez zlanie sie z kims bliskim. Dzieje sie tak poniewaz przed wejsciem np. w zwiazek malzenski bycie kims/jakims nie dane jest z gory, jest to kwestia dojrzalosci czy dojrzewania psychicznego.
Zatraca sie granica co ja naprawde sama czuje, uwazam i mysle, czego mi
brak, za to nadmierna koncentracja na tym co "musze", aby zadowolic potrzeby innych.Szukanie na zewnatrz tego co jest tylko w sobie jest frustrujace i w koncu
nadchodzi kryzys, ktory moze przyniesc przebudzenie i rozpoznanie. np:
Nuta napisa/a:
W ogóle jest się zawsze jakimś, no i od nas zależy, co z tą jakością robimy.
Mijka napisa/a:
Ja bardzo dostrzegam i doceniam "barwy" wieku dojrzałego
- wlasnie takich glosow potrzebujemy; kobiety i mezczyzni:)
Dobra_Wrozka, nigdy tak na życie nie patrzyłam. Bardzo dobry temat poruszyłaś. Często ludziom z pasją jak się odbierze to co kochają, stają się bezwartościowi. Wierzę że mam bogate wnętrze. Kocham forum, fundację mnóstwo czasu poświęcałam temu, ale nie kończę tylko na tym. Teraz trochę praca mnie za bardzo absorbuje, ale mam też życie prywatne, wiem że często muszę też postawić po prostu siebie na pierwszym miejscu
Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010 Posty: 168 Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Wto 16 Pa, 2012
pasiflora napisa/a:
Wierzę że mam bogate wnętrze
- Passiflora, jesli wnetrze stanie sie pasja to nikt i nic nie jest w stanie odebrac tej pasji. Przy czym nie chodzi o nic nie robienie na zewnatrz, ale o bycie dobrze z soba i przez to bycie dobrze w swiecie.
"Zanim ofiarujemy samych siebie, musimy stac sie soba. Nikt nie moze dac tego, czego nie posiada" Th. Merton