Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Alternatywne metody pochodzace z psychologii wschodu
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Nie 28 Sie, 2011   Alternatywne metody pochodzace z psychologii wschodu

Ponizej przedstawiam metode, ktora pomaga doswiadczyc samego siebie nieco szerzej, w oderwaniu od osobistej psychiki, ciala, emocji, mysli i odczuc. Swiadomosc moze objac te wszystkie obszary, ktore zwyklismy nazywac naszym ja, by ukazac to co uznajemy za siebie samych w calkiem nowym wydaniu. Nowe “Ja” jakiego mozemy doswiadczyc, dzieki tej metodzie to zupelnie nowe centrum swiadomosci, niekiedy nazywane czystym rdzeniem swiadomosci, zrodlem, okiem cyklonu, swiadkiem, obserwatorem lub transpersonalnym Ja. Nizej przedstawiona metoda pomaga wyjsc z postrzegania siebie jako czegos czesciowego i niepelnego, czyli na przyklad z postrzegania siebie jako tylko ciala. Prowadzi to ku doswiadczeniu siebie jako calosciowego bytu, juz nie czesci a calosci i wiekszej przestrzeni :

Rozluznij cialo i odetchnij gleboko, starajac sie przez kilka minut skupic na doznaniach plynacych z ciala lub na wdechu i wydechu odczuwanym na czubku nosa. Potem zacznij powoli i bezglosnie recytowac ponizszy tekst, starajac sie jak najintensywniej odczuc znaczenie kazdego z zawartych tu twierdzen (lub po prostu czytaj sobie ta tresc dla rozluznienia i zrozumienia jej glebokiego znaczenia ) :

Posiadam cialo lecz nie jestem moim cialem. Widze i czuje moje cialo, a to, co mozna zobaczyc i odczuc, nie jest prawdziwym widzacym. Moje cialo moze byc zmeczone lub podekscytowane, ciezkie lub lekkie, lecz to nie ma nic wspolnego z moim wewnetrznym Ja. Posiadam cialo lecz nie jestem moim cialem.

Posiadam pragnienia, lecz nie jestem moimi pragnieniami. Poznaje moje pragnienia, a co moze byc poznane nie jest prawdziwym poznajacym. Pragnienia przychodza i odchodza, przemykajac przez moja swiadomosc, lecz nie maja wplywu na moje wewnetrzne ja. Posiadam pragnienia, lecz nie jestem moimi pragnieniami.

Posiadam emocje,lecz nie jestem moimi emocjami. Odczuwam emocje i doznaje ich, a co moze byc odczute i doznane, nie jest prawdziwym odczuwajacym. Emocje przechodza przeze mnie, lecz nie maja wplywu na moje wewnetrzne ja. Posiadam emocje, lecz nie jestem moim emocjami.

Posiadam mysli, lecz nie jestem moimi myslami. Moge poznac i doswiadczyc intuicyjnie moich mysli, a co moze byc poznane, nie jest prawdziwym poznajacym. Mysli przychodza do mnie i opuszczaja mnie, lecz nie maja wplywu na moje wewnetrzne ja. Posiadam mysli, lecz nie jestem moimi myslami.
Po przeczytaniu, najlepiej kilkukrotnym, nalezy zadeklarowac, tak konkretnie, jak to tylko mozliwe:

Jestem tym co pozostaje po tej eliminacji – czystym rdzeniem swiadomosci, nieporuszonym obserwatorem tych wszystkich mysli, emocji, uczuc i pragnien.
Jezeli rzeczywiscie zdasz sobie sprawe, ze nie jestes- na przyklad- twoimi lekami i bolami, leki te przestaja byc dla ciebie zagrozeniem. Nawet jesli lek nadal jest obecny juz cie nie paralizuje, poniewaz nie jestes z nim nierozerwalnie zwiazany. Przestajesz z nim wlaczyc, opierac sie, uciekac przed nim. Czujesz sie w radykalny sposob pogodzony ze swym lekiem i pozwalasz mu sie poruszac wedlug jego woli. Po prostu przygladasz sie jak przychodzi i odchodzi.

Jezeli jakas emocje, doznanie, mysl powoduje psychiczny bol, to tylko dlatego, ze calkowicie sie z nim utozsamiasz!
Poddajac sie tej terapii dezidentyfikujacej, jest duza szansa, ze zaczniesz odczuwac, iz to co sie tobie przytrafia: mysli, leki, nadzieje i cierpienia, nie sa sprawa najwyzszej wagi. Poniewaz mozesz je identyfikowac i poznawac, nie moga byc twoja jedyna natura. Poniewaz je obserwujesz jestes wobec nich transcendentny, jestes bardziej wolny. W tobie istnieje glebsze i bardziej podstawowe ja, ktorego nie dotykaja te zawirowania uczuc i przezyc psychicznych. Nie madre byloby sie chwytac tych zawirowan, probowac zatrzymac i dzialac z ich pobudek. Poniewaz sa chwilowym istnieniem jak fale na morzu, wciaz powstaja i wciaz znikaja, a pod nimi nieporuszona glebia spokoju ducha.

Chetnie odpowiem na pytania i przepraszam za brak polskiej czcionki.
EKK
_________________
Dobra_Wrozka
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Pon 29 Sie, 2011   

Świetny tekst :ok:
Jakbym powiedziała swoimi słowami: wznieś się pod problem, odrzuć negatywne myśli i sprawy, aby pozostać w głębi siebie sobą pomimo trudności i bólu.
Poznając głębię siebie, łatwiej osiągnąć równowagę wewnętrzną i spokój, zdystansować się do choroby i problemów i znależć wyjście, jakiś pozytyw. Żeby odmienić rzeczywistość na prostszą często wystarczy zacząć inaczej postrzegać siebie i świat. Ludzie różnie to osiągają. Ten sposób jest łatwy, bezpieczny, może być pomocny w zebraniu myśli :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Pon 29 Sie, 2011   

"Żeby odmienić rzeczywistość na prostszą często wystarczy zacząć inaczej postrzegać siebie i świat. Ludzie różnie to osiągają"

- Czasem nawet nie zauwazamy, jak latwo da sie zmienic perspektywe, jak latwo ruszyc z miejca z innym nastawieniam. samemu
dac sobie miejsce na ten jeden prosty pierwszy krok. Dobrze napisalas, ze to jest upraszczanie i roznie sie to osiaga. Czasem nawet wystarczy
wejsc na krzeslo i spojrzec z gornej perspektywy :->
Aby uproscic rzeczywistosc to najwazniejszym fundamentem jest wejsc w kontakt z
tym co mamy zawsze przy sobie, czyli ze swoim cialem. Cialo i odczuwanie go jest kluczem do spokoju. Tak jak w pierwszym zdaniu opisanej
wyzej metody: godny uwagi jest oddech, bicie serca, cieplo zimno, plecy, stopy...wszystko to z czego sklada sie przyjaciel - cialo. :)
_________________
Dobra_Wrozka
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3276
Skd: Polska
Wysany: Pon 29 Sie, 2011   

Dobra_Wrozka napisa/a:
"Żeby odmienić rzeczywistość na prostszą często wystarczy zacząć inaczej postrzegać siebie i świat. Ludzie różnie to osiągają"
Tak, zgadzam się z tym w 100% Nie jest łatwo ale od tego należy zacząć by współgrać z chorobą ;-)
 
     
Jupi 
Piwopij smakowity
Bioderkus!!!




Status: Inne operacje
Wiek: 52
Doczy: 24 Wrz 2009
Posty: 184
Skd: Dolnyśląsk
Wysany: Pon 29 Sie, 2011   

Dobra_Wrozka napisa/a:
"Żeby odmienić rzeczywistość na prostszą często wystarczy zacząć inaczej postrzegać siebie i świat.


Albo wypić setkę, to zmienia bardzo szybko perspektywę... :lol:
_________________
Bioderkus paskudnikus
 
     
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Sro 23 Lis, 2011   

Naturalna zmiennosc warunkow, ktore tworza poczucie zdrowia i sprawnosci, czyli cierpienie, ze nic nie jest stale, w tym zdrowie. Powoduje to wciaz konfrontowanie sie mniejsze czy wieksze z uczuciem straty i lzy bezsilnosci, opor przed bolem (ktory nakreca bol).

Wiele osób zaprzecza istnieniu czegokolwiek poza materią stąd też nie mogą zaakceptować żadnego innego rozwiązania poza materialnym, cielesnym, chemicznym.

Wierzą, że są ciałem i próbują osiągnąć szczęście z cielesnych wrazen. Wierzą, że to im wystarczy, zdrowie ciala, brak bolu. Tymczasem wiele osob zdrowych na ciele jest totalnie nieszczesliwych!!!

Przyczyną jest fakt, że dusza (wyrozniamy 3 poziomy: cialo, psyche i dusze), żywa istota potrzebuje czegoś więcej niż tylko ciala, ktore sie bezustannie zmienia, starzeje, boli, doskwiera. To wszystko nie usatysfakcjonuje osoby i tak całkowicie. Jeśli ktoś doświadcza niepokoju, poczucia pustki, bezcelowości i jałowości swojego życia, musi rozpoznać, że jest tego inna przyczyna niż spostrzegane braki w ciele i ograniczona sprawnosc ruchowa czy nawet bol.

Prawdziwą przyczyną jest odłączenie się od źródła szczęścia, które nie jest materialne. Rozwiązaniem problemu uczuc utraty i niepokoju nie jest tylko cialo i jego komfort, ktorego czasem nie da sie wywalczyc standardowymi metodami.

Duchowe autorytety proponują inne, głębsze rozwiązanie, abyśmy zmienili swoje życie, abyśmy żyli w sposób, który zapewni nam naprawdę dobrą przyszłość. Powinniśmy zrozumieć, kim jesteśmy, zrealizować, że nie jesteśmy materialnym ciałem. Potrzebujemy wiedzy o sobie, o swoich rzeczywistych potrzebach, nie tylko o potrzebach ciała i umysłu, lecz potrzebach głębszego, prawdziwego „ ja”. Powinniśmy przeanalizować - kim jesteśmy, co robimy, jakie jest znaczenie naszej egzystencji? Jeśli zadajemy takie pytania, dostaniemy na nie odpowiedź i będziemy naprawdę wolni.

To, co jest przeważnie widziane jako negatywne odczucie - cierpienie - jest w rzeczywistości początkiem. Jest jak otwarte drzwi. Może skłonić nas do wejścia w inny wymiar - duchowy świat - tam, gdzie jest prawdziwe schronienie: gdzie jest prawdziwa miłość, gdzie jest prawdziwa przyjaźń, bezpieczeństwo, prawdziwy cel i znaczenie naszego życia.

Kiedys znalazlam, ze bol /cierpienie to duchowy nauczyciel;
-zwykle opieramy sie, nie dopusczamy bolu, nie dopuszczamy, nie przyjmujemy (poniewaz nie zgadza sie z naszym starannie pielegnowanym idealnym autowizerunkiem!),

A Moze by go swiadomie przyjac i swiadomie cierpiec nie opierajac sie?
(W kazdym razie ja stosuje te metode w moim bolach-mam nadzieje, komus sie to przyda :idea: )
Ukryta Wiadomo:
Jeli jeste *zarejestrowanym uytkownikiem* musisz odpowiedzie w tym temacie eby zobaczy t wiadomo
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
Dobra_Wrozka
Ostatnio zmieniony przez Dobra_Wrozka Czw 24 Lis, 2011, w caoci zmieniany 1 raz  
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Sro 23 Lis, 2011   

To co napisałaś zachęca do głębszych przemyśleń nad treścią i nad tym dlaczego dana treść nas porusza. Faktycznie może to być wstęp do lepszego porozumienia z samym sobą, co pomaga nam w trudnych chwilach :ok:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Pi 15 Cze, 2012   

Jakie macie doswiadczenia z cialem,

czujecie ze jestescie cialem czy posiadacie cialo? :idea:
_________________
Dobra_Wrozka
 
     
Jupi 
Piwopij smakowity
Bioderkus!!!




Status: Inne operacje
Wiek: 52
Doczy: 24 Wrz 2009
Posty: 184
Skd: Dolnyśląsk
Wysany: Pon 18 Cze, 2012   

Dobra_Wrozka napisa/a:
czujecie ze jestescie cialem czy posiadacie cialo?

No ja mam ciało i to niezły kawałek... :mrgreen:
_________________
Bioderkus paskudnikus
 
     
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Nie 24 Cze, 2012   

Jupi napisa/a:
Dobra_Wrozka napisał/a:
czujecie ze jestescie cialem czy posiadacie cialo?

No ja mam ciało i to niezły kawałek...


--no to Jupi dbaj o ten niezly kawalek, bo tez nim jestes :idea: :!:
_________________
Dobra_Wrozka
 
     
danka 

Bioderkus!!!




Status: Przed
Doczya: 03 Lut 2010
Posty: 209
Skd: Górny Śląsk
Wysany: Czw 28 Cze, 2012   Leczenie kamieniami.

A ja wreszcie,4 dni temu, kupiłam sobie kilka kamieni szlachetnych(a raczej półszlachetnych) i postanowiłam spróbować,czy to działa.Za kamyki zapłaciłam na kiermaszu tylko 36zł,więc jak nie pomogą,to też nic się nie stanie.Tylko się nie śmiejcie ze mnie,tonący brzytwy się chwyta ;-)

Wcześniej przekopałam cały internet na ten temat i przekonało mnie( a może raczej dało nadzieję) takie uzasadnienie ich działania,które opiszę swoimi słowami.Jest ono w dużej części poparte przez naukę a ja mam umysł ścisły i tylko takie argumenty do mnie przemawiają.

Przez całe nasze życie przenika nas promieniowanie z kosmosu.Jest to oczywiste i naukowo potwierdzone.Każda przeszkoda na drodze tych promieni je zmienia.Np. światło słoneczne po przejściu przez szybę już nie opala,ponieważ część wiązki nie przechodzi przez szkło.
No i te promienie po przejściu-przeniknięciu-przez kamień,też zmieniają swoje właściwości.Jedne tracą a nabierają innych.Dobra,dość teorii.Teraz moje pierwsze doświadczenia:

Jednym z tych kamieni jest ametyst.Śliczny,fioletowy,półprzeźroczysty.Podobno leczy migreny.Bo oprócz bólu bioder,kręgosłupa,kolan,napieprza mnie też głowa.I to często.
No więc wczoraj w nocy znów się zaczęło.Postanowiłam nie brać prochów-w końcu mam przecież kamień.Trzymałam go w dłoniach,wydziwiałam,aż wreszcie zmęczona obróciłam się na bok i położyłam na bolącej skroni.Kiedy po godzinie się obudziłam,ból wydawał mi się mniejszy.Zwlokłam się z łóżka i nie wiedziałam co robić-brać te prochy czy nie? Migrenowcy wiedzą,że to jest najważniejszy moment,wziąć lek na początku ataku,potem nic nie pomoże.Postanowiłam jeszcze zaczekać.Myłam się,męczyłam ze śniadaniem,malowałam a kamień miałam cały czas przy sobie.Ponieważ nie dało się go trzymać cały czas w dłoni,wrzuciłam go sobie w końcu do biustonosza :lol:
W pracy trzymałam w tylnej kieszeni spodni.No i nie do uwierzenia-ok.12.00 ból minął.Jeszcze nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło!
Dobra,może ktoś powiedzieć:wiara czyni cuda.Ale ja aż tak bardzo nie wierzyłam,a raczej obserwowałam co się dzieje a pod ręką czekały prochy.A nawet,jeśli to wiara uczyniła ten cud,to oby zdarzał się zawsze,jak rozboli mnie głowa.

Robię doświadczenia z pozostałymi kamieniami ;-)
_________________
Budowałem na piasku,zawaliło się.Budowałem na skale,zawaliło się.Teraz budować zacznę od dymu z komina...Staff.
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3883
Skd: Lubelskie
Wysany: Pi 29 Cze, 2012   

Z kamieniami to jest tak że jedni są wrażliwi na ich wibracje inni mniej, albo wcale.
Jakby nie było kiedyś dużo o tym czytałam i myślę że coś w tym jest :)
Mam w domu "swoją" kolekcję kamieni (które zawsze kupuję instynktownie a potem czytam o właściwościach i mam niezłą intuicję), moja córka też je uwielbia i zawsze z wycieczki przywożę jej jakiś nowy kamień, są piękną ozdobą a czasem lubię je po prostu rozmyślając trzymać w dłoni, szczególnie jak mam coś trudnego do przemyślenia :)
U mnie miłość do kamieni jest dziedziczna, matka dużo o nich czyta, oczyszcza i stosuje nosząc, przykładając itd. Uważa, że pomaga i pewnie tak jest bo mama jest bardzo wrażliwa na różne takie rzeczy :)
Biżuterię z kamieni lub z ich dodatkiem też bardzo lubię, często instynktownie wybieram z takim kamieniem jaki akurat mi pasuje do potrzeb.
Nie zajmuję się stosowaniem litoterapii na codzień, ale uwielbiam kamienie i kontakt z nimi :)
Moc natury zawsze działa doskonale na człowieka, czy to kamień czy to drzewa itd.
Mają coś w sobie, a napewno kryształy i bryły są przepiękne :)
Mąż się śmieje nawet że to dla mnie najlepszy prezent :)
Gdy córce wybierałam pierścionek na 18-tkę to miałam niezły dylemat jaki powinien być kamień dla niej, czytałam i wybrałam, ona nie bardzo rozumiała czemu z takim akurat oczkiem chcę dla niej ale gdy poczytała to choć jest sceptykiem i kocha kamienie dla ich urody to zgodziła się ze mną i wybrała dla siebie taki sam kamień :) Długo szukałyśmy pierścionka który do niej "trafi" i będzie miał wybrany kamień (i powali ceną) ale teraz bardzo go lubi i będzie mieć ładną pamiątkę :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
danka 

Bioderkus!!!




Status: Przed
Doczya: 03 Lut 2010
Posty: 209
Skd: Górny Śląsk
Wysany: Sob 30 Cze, 2012   

AgaW Będę,tak jak powiedziałam,obserwować te moje kamyki i ich działanie-jeśli oczywiście zauważę.
Ale też myślę,że coś w tym jest,tak jak w wielu dziedzinach niekonwencjonalnych metod,które oficjalna nauka próbowała ośmieszyć.
Jeśli odkryję coś ciekawego,to napiszę :)
_________________
Budowałem na piasku,zawaliło się.Budowałem na skale,zawaliło się.Teraz budować zacznę od dymu z komina...Staff.
 
     
Dobra_Wrozka 
Karolina Knec
Bioderkus!!!



Status: Psycholog
Doczya: 30 Mar 2010
Posty: 168
Skd: Hamburg-Szczecin
Wysany: Nie 01 Lip, 2012   

danka napisa/a:
Ale też myślę,że coś w tym jest,tak jak w wielu dziedzinach niekonwencjonalnych metod,które oficjalna nauka próbowała ośmieszyć

-jestem ciekawa Twoich dalszych obserwacji, taka wiedza z doswiadczenia osobistego to prawdziwe bogactwo :idea: . Poza tym metody niekonwencjonalne sa duuuzo starsze od znanej nam medycyny nowoczesnej, pojawiaja sie w wielu kulturach na calym swiecie, przekazywane z pokolenia na pokolenie, maja wiec swoista kontynuacje i moc, odwolujaca sie do instynktu, intuicji, ducha itp.
Poza tym daja radosc i przyjemnosc oraz inspiracje. A tego bieguna jest pozbawiona naukowa medycyna. ;-)
_________________
Dobra_Wrozka
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.