Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pi 11 Lut, 2011 Juz niebawem silent
Witam,
przedstawiłam się krotko w dziale do przedstawiania się, to teraz trochę więcej napisze.
Mam 27 lat, i urodziłam się ze zwichniętym prawym biodrem.
niestety zdiagnozowano to dopiero po 2 latach jak juz chodzilam, w miedzyczasie staw biodrowy zdazyl sie juz zle uformowac.
po paru próbach nieskutecznego leczenia nieoperacyjnego w krakowie zostalam zoperowana w poznaniu (w wieku lat 3) - ponoc bardzo dobrze (opinia dr Mielnika)
miałam pogłębianą panewkę i jeszcze jakąś kosmetykę głowy kości udowej, żeby do tej panewki się zmieściła i żeby wyrównać długość kończyn.
po jakimś czasie w gipsie po pas (który pamiętam, jakby był wiecznością) zaczęłam spowrotem chodzić (jakaś rehabilitacja chyba była ale domowa prowadzona przez rodziców). potem długo długo nic się nie działo, zawsze lubiłam wszelakie sporty, jeździłam na nartach, łyżwach i nic się nie działo, aż do końca podstawówki. Wtedy po raz pierwszy pojawiły się bóle operowanego biodra.
zaczęły się wizyty u lekarzy, i w zasadzie każdy z nich mówił dokładnie to samo - prędzej czy później to będzie endoproteza, ale na razie nic nie robić tylko pływać i jeździć na rowerze (pływanie i rower to wszystko co w temacie rehabilitacji wszyscy co do jednego mieli do powiedzenia:) ).
przez liceum i studia zamiast wuefu chodziłam na basen i wtedy zaczęły się też znacząco pogarszać możliwości stawu, zakresy rotacji, przywodzenia i odwodzenia wyraźnie zaczeły się zmniejszać, z paracetamolu przerzuciłam się na ketonal a potem tramal.
coroczne wizyty u kolejnych chirurgów-ortopedów nic nie wnosiły. Dalej byłam bardzo aktywna fizycznie, aczkolwiek musiałam już uważać, bo łatwo było przedobrzyć a coraz ból byl coraz cięższy i się dłużej utrzymywał.
W sumie aż do początku zeszłego roku ból był jeszcze w miarę do ogarnięcia, pojawiał się po wysiłku i po lekach i odpoczynku przechodził. Półtorej roku temu mogłam jeszcze spokojnie wybrać się na spacer a już parę miesięcy później przejście kilometra stanowiło wyzwanie.
Ale ciągle lekarze mówili że operować to za 10 lat. Nie wyobrażam sobie takiej smętnej egzystencji, czekając 10 lat, aż zacznę spowrotem normalnie żyć. Wizja życia w bólu zawsze mnie przerażała, ale zawsze mi się wydawało, że to jeszcze nie teraz. Życie niestety mnie zaskoczyło
Kilka miesięcy temu zaczęłam intensywniej szukać informacji i trafiłam tutaj, gdzie się dowiedziałam że rower i pływanie to jeszcze nie rehabilitacja zaczęłam ćwiczyć (choć kiepsko u mnie z motywacją do ćwiczeń w domu, ja bym wolała biegać i jeździć na nartach ((
ale nie tracę nadziei - w zeszłym tygodniu byłam na wizycie u dr Mielnika i powiedział, że jak najbardziej mogę się operować, bo w moim przypadku to jedyny sposób, żeby żyć bez bólu. zaproponował mi protezę silent, ze względu na to, że może mi dzięki niej wyrównać długość nóg (2cm, nie przeszkadza mi to jakoś, ale pewnie nie jest to bez wpływu na kręgosłup i drugie biodro) no i też ze względu na wiek i "plany dzieciowe" (ceramika ponoć w tej kwestii lepsza)
w kwietniu mam przyjechać do piekar i dostanę skierowanie na zabieg (wizytę miałam prywatnie w Krakowie).
trochę mnie zaskoczył terminem - wiosna / wczesne lato przyszłego roku - bo słyszałam, że tam się czeka nawet i 3 lata, ale jak dla mnie to bomba.
już zaczynam planować narty w sezonie 2012/2013!
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Masz już diagnozę, wstępny termin operacji, pozytywne nastawienie do tego wszystkiego - to bardzo dużo Masz dużo czasu, zapraszam Cię do dz.ogólego i dz. do rehabilitacji abyś dobrze przygotowała się do zabiegu, skoro boli to pomyśl o dobrej rehabilitacji przedoperacyjnej, to poprawiłoby Twój stan Dbaj o siebie
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Biedronne witaj. Też byłam niedawno - 8 tyg temu operowana przez dr M. Możesz być spokojna, masz przed sobą dość czsu żeby się przygotować, pilnie ćwicz będzie Ci łatwiej po.
Pozdrawiam
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Wto 05 Kwi, 2011
Jestem po wizycie w Piekarach, szczerze mówiąc to spodziewałam się większego sajgonu - większy bałagan jest nawet w mojej przychodni
Mam skierowanie na TK ale wciąż nie mam konkretnego terminu - mam się stawić z wynikiem tomografii u doktora w Krakowie w św. Rafale
No i zonk! Udało mi sie w ekspresowym tempie zrobić tomografię, a w św. Rafale mi powiedzieli że dr Mielnik już tam nie pracuje.
Ktoś coś słyszał może na ten temat?
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Nie 18 Gru, 2011
No i lipa z terminem
20 kwietnia zamiast 20 stycznia.
Tylko 3 miesiące, a jednocześnie aż 3.
Tak mnie to zdołowało, że zamiast na spotkanie w katowicach pojechałam chlipać do domu.
w styczniu jesli beda operacje 'demonstracyjne' to jestem zapisana na liste jako druga, może się załapię, ale nadziei sobie robić nie będę.
biedronne, niestety ja dwa razy to przerabiałam Pierwszy raz z listopada na lipiec następnego roku mi zmienili datę w Piekarach, a drugi raz z czerwca na sierpień. Ptrzy czym uważam że to właśnie kwiecień oraz wrzesień są najbardziej realnymi miesiącami, bo nie kończą się jeszcze limity a przełożeni z reguły już są załatwieni.
biedronne, uszy do góry. Tym razem się uda
Zostało Ci więcej czasu na przygotowania przedoperacyjne
Zostało Ci więcej czasu na przygotowania przedoperacyjne
Właśnie! Nie ma tego złego, żeby nie zrobić z tym coś dobrego Wykorzystaj ten czas na jeszcze lepsze przygotowanie, a na pociechę to pomyśl, że z kulami lepiej będzie Ci wychodzić w domu na wiosnę, gdy już nie trzeba się będzie tak ciepło ubierać Zawsze jest jakiś plus sytuacji, dasz radę przeczekać Trzymaj się!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 04 Kwi, 2012
W poniedziałek byliśmy z mężem w Piekarach dopytać czy termin wciąż aktualny.
Na szczęście póki co bez zmian.
Powoli się przygotowuję do operacji - kupiliśmy wreszcie łóżko, więc koniec ze spaniem na samym materacu , podkładka już do mnie leci pocztą i planuję sobie jeszcze zrobić klin do spania, bo ja się dość mocno wiercę w nocy.
no i cwicze. dzisiaj się zmusiłam i wyszłam na basen.
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Wto 17 Kwi, 2012
No i termin przesuniety.
Mam dzwonić w poniedziałek i wtedy sie dowiem jakie mam do wyboru terminy. Jeden ma być jakoś w najbliższych 3-4 tygodniach, a drugi już po remoncie w Piekarach - wrzesień / pażdziernik tego roku.
Kate310 i mprzepiora i reszta czekających na termin w piekarach - trzymam kciuki żeby wam się udalo jednak w terminie.
nie ma tego zlego jednak, w takim razie w sobotę jade na wesele kuzyna