Wasze niesamowite zdjęcia (i kilka już zrealizowanych akcji innych organizacji) są bardzo inspirujące. Może warto zrobić galerię zdjęć pokazujących, jak wspaniale można sobie radzić, korzystać z życia, mimo problemow z poruszaniem się.
Drugi pomysł (po prawdzie to byłaby modyfikacja akcji zorganizowanej na rzecz osób na wózkach inwalidzkich) to zdjęcia wszelkich utrudnień, np. architektonicznych, które przysparzają problemów tylko dlatego, że autor zapomniał o tym, że korzystać z tych rozwiązań chcieliby wszyscy członkowie społeczeństwa.
Nie mam dokładnej koncepcji, jak to zrobić, niektóre zdjęcia można zaaranżować, np. przy autobusie z wysokimi stopniami, albo w niektórych pociągach, na ślicznej błyszczącej podłodze, na której rozjeżdżają się kule. Pewnie macie więcej takich przykładów.
(Ja po dzisiejszych poszukiwaniach butów dodałabym jeszcze fotę zaopatrzenia wielu sklepów obuwniczych: piekne, kolorowe, ale 80% to wąskie butki na wielkich obcasach, a reszta może i "praktyczna", ale jakoś mało estetyczna. Nie wiem, może jestem zbyt wybredna, albo oślepłam...)
Co o tym myślicie? Mielibyście ochotę włączyć się do takiego projektu?
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 39 Doczya: 14 Cze 2009 Posty: 36 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009
Świetny pomysł . Poruszając się jeszcze o kulach kilka takich nietrafionych rozwiązań w miejscach do których każdy powinien mieć swobodny dostęp, miałam wątpliwą przyjemność poznać. Pierwszym i dość zaskakującym było moje miejsce zamieszkania, dokładnie blok, w którym płytki na podłodze korytarza nie były w stanie powstrzymać gumowych nasadek na kulach przed ślizganiem, szczęściem nie wywróciłam się wracając półtora tygodnia po operacji do domu. Identyczny problem pojawia się w większości hipermarketów, jak człowiek cokolwiek chciałby wrócić do normalności to niestety w dość prosty sposób udowadnia mu się, że miejsce wśród tzw. normalnych to jeszcze nie dla niego. Drugą przykrą sprawą i właściwie w moich doświadczeniach dominującą jest niestety podejście innych tzw. zdrowych ludzi. Np.: chcąc poruszać się komunikacją miejską, nie wystarczy doczekać się niskopodłogowego pojazdu, trzeba liczyć na człowieczeństwo osoby tym pojazdem prowadzącej. Co z tego, że przyjedzie autobus bez schodków jak kierowca stanie tak daleko od krawężnika, że kaleka nie ma szans aby taaaki krok zrobić, nie wspominając już o obniżeniu pojazdu od strony wejścia...
W sumie to nie mam pretensji do ludzi, że nie rozumieją lub nie umieją się zachować, potrafię to zrozumieć, ale jak jest się ograniczonym ruchowo to to tak po prostu złości, tak zwyczajnie... przykro się robi...
Ostatnio zmieniony przez AniaL Czw 05 Lis, 2009, w caoci zmieniany 2 razy
Niko super pomysł! jestem ZA ! Powiem Wam już raz, że posadzka w moim sklepie Lidl jest straszna i śliska...Co do butów masz rację - tylko takie piękne z wyglądu lecz niepraktyczne dla zdrowia...Też mam ten kłopot bardzo często, że zanim znajdę wygodne obuwie to muszę zrobić długi maraton
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Nika! Tak jak rozmawiałyśmy na PW - Twój pomysł/y są świetne Uważam, że oba dotyczące zdjęć trzeba koniecznie zrealizować. Założę się, że każdy z nas posiada wspaniałe fotki uwieczniające jak korzysta z życia tuż po operacji bioder (AgaW i Jowi chyba u nas przodują a także zdjęcia z wypraw, wakacji itd. w 6 i więcej miesięcy po operacji, kiedy ciało zdążyło dojść do formy a kosteczki pozrastały się pozwalając szaleć. Warto pokazać nasze uśmiechnięte twarze i radość jaka w nas siedzi - radość, która pomimo ciężkich doznań, niejednokrotnie wielu lat wcześniej spędzonych w bólu nadal w nas siedzi! Fotoreportaż możemy umieścić na powstającej stronie Fundacji Bioderko (specjalnie stworzymy na tą potrzebę podstronę z opisami i dużymi zdjęciami). Przeszukajcie swoje komputery, zobaczcie co trzymacie w szufladach, może siedzą tam fantastyczne zdjęcia które będą ozdobą fotoreportażu?
Drugi pomysł Niki jest równie ważny. Sama niejednokrotnie klęłam w duchu, i przysięgałam sobie, że stworzę taką listę miejsc nieprzyjaznych dla osób niepełnosprawnych. A miejsc takich jest naprawdę mnóstwo. Można by wyliczać i wyliczać. Niecałe 2 tygodnie po mojej drugiej operacji, wciąż ze szwem w nodze wybrałam się do kina. Będąc wtedy jeszcze strasznym słabiaczkiem spotkałam się w owym kinie z serią fatalnych sytuacji. Poczynając od ciężkich wahadłowych wejściowych drzwi, których za rządne skarby nie potrafiłam otworzyć, po niemiłą sytuację w źle zaprojektowanej toalecie i następne, następne których wolałabym nie pamiętać... Szczytem wszystkiego jest moje wspomnienie oddziału ortopedycznego w szpitalu w którym leżałam, gdzie nowiuteńskie, odpicowane łazienki nie posiadały uchwytów i barierek pomagających świeżo operowanym osobom korzystanie chociażby z toalety czy umywalki, a podłoga wyłożona śliskim linoleum, wiecznie zresztą mokra i zachlapana zmuszała pacjentów do chodzenia w skarpetkach, bo buty czy kapcie na nogach były jak zaproszenie do wywrotki!! I powiedzcie proszę, kto odbiera takie świeżo oddane do użytku miejsca? Kto o zdrowych zmysłach aprobuje tak przygotowane nieprzyjazne miejsca? Przecież musi być ktoś kto po remoncie ocenia stan rzeczy i swoim zamaszystym podpisem odbiera dobrze zrobioną robotę majstrom! Z pewnością ten ktoś, zapewne jakiś ważny pan kierownik, czy nadzorca w życiu nie musiał chodzić o kulach! Ba! Założę się, że nawet nie zastanowił się przez chwilę na jakie utrudnienia skazany jest chory w szpitalu. Smutne. Dlatego pomysł Niki wydaje mi się strzałem w 10. Naturalnie aby wcielić go w życie potrzebujemy zdjęć i opisów nieprzyjaznych miejsc. Owy fotoreportaż zaprezentujemy na stronach www Fundacja czy Forum, a w przyszłości, możemy się postarać aby ujrzał światło dzienne w formie galerii czy wystawy.
Jeśli pomysł przypadnie Forumowiczom do głowy stworzymy z Niką narzędzie dzięki którym będziemy mogli przesyłać zdjęcia wraz z opisem na nasz serwer, z którego będziemy mogły później w łatwy i sprawny sposób połączyć je z opisami i stworzyć e-galerię.
Piszcie!
PS. Proponuję przenieść temat do działu "Forum i Fundacja Bioderko" To ważny temat.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009
Dziewczyny Strzał w dziesiątkę!!!!!!! Nasze społeczeństwo jeszcze nie potrafi być w 100% tolerancyjne ani przygotowane do wspólnej z nami egzystencji. Smutne ale bardzo prawdziwe Ostatnio byłam na zakupach w Ikea. Gdyby nie mój znacznego wzrostu mąż, to na bank by mnie 15 razy stratowali, zdeptali i co tam jeszcze, kto woli. A na moje sugestie o ostrożność, piorunują mnie wzrokiem - co ty kobieto tu robisz! Daleko nie szukając, nawet w metrze nie jest do końca ok, na tych nowych stacjach tak, ale te stare - winda sztuk 1 i to w takim miejscu, że tylko się pochlastać. Załamka
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Status: Endo x 1
Wiek: 36 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Wto 22 Wrz, 2009
Świetny pomysł z tymi zdjęciami.
madzi_czer napisa/a:
Nasze społeczeństwo jeszcze nie potrafi być w 100% tolerancyjne ani przygotowane do wspólnej z nami egzystencji.
. madzi_czer, zgadzam się z Tobą w 100 %.
1 sytuacja z jaką się spotkałam była taka, że w kwietniu (jeszcze przed operacją, ale noga już tak dokuczała, że ledwo się poruszałam) jadąc na uczelnie autobusem, zauważyłam młodziutką dziewczynę, która weszła do autobusu ( na początku nie widziałam, że stoi o kulach bo ludzie zasłaniali), kiedy ludzie na kolejnym przystanku zaczęli wychodzić zauważyłam że stoi ona na samym środku autobusu o kulach a ludzie wychodzący z niego zaczęli ją przepychać, biedna nie umiała sobie poradzić, nie miała się nawet gdzie chwycić. Inni ludzie odwracali wzrok w inną stronę a jeszcze inni zaczęli niby czytać gazety albo notatki na uczelnię byleby nie ustąpić miejsca . Wtedy wstałam i ustąpiłam jej miejsca i porozmawiałyśmy sobie. Jak się okazało też niedawno przeszła operację na staw biodrowy (kapoplastykę). Po prostu czasami wstyd mi za niektórych ludzi .
Od października sama zaczynam jeździć na uczelnię, więc na pewno porobię parę fotek przy autobusach i na uczelni, bo tam jest tak śliska podłoga że kule się rozjeżdżają we wszystkie strony na szczęście jest tam winda
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Moja feralna sytuacja to PKP - najpierw wsiadanie do pociągu (szkoda gadać - schodki mikroskopijne, a pomiędzy duża, glęboka dziura), a następnie przemieszczanie się między wagonami w celu znalezienia miejsca. Nie raz dostałam tymi wahadłowymi drzwiami w chore bioderko Co więcej - wspaniały Dworzec Centralny w Warszawie nie posiada wind (a przynajmniej ja nie znalazłam) - jak o kulach wejśc i zejść z ruchomej pochylni? To samo tyczy się jeżdżących schodów
Dobrze, że byłam już na tyle po zabiegu, że trochę na tej nodze stawałam - w przeciwnym razie nie obyłoby się bez szkody dla biodra.
Jestem za Owszem możemy wrzucać zdjęcia do naszych galerii, ale to i tak nie wszystko, co chciało by się przekazać
I nawet miałabym dość ciekawe albo i normalne zdjęcie pt. bez barier dla niepełnosprawnych....Ostatnio u mnie w mieście wybudowali podjazd dla niepełnosprawnych do supermarketu ale podjazd....szkoda słów podjazd może i jest ale nie dla osób niepełnosprawnych nawet dla zdrowych się nie nadaje
Sfotografuje i pokaże
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Inni ludzie odwracali wzrok w inną stronę a jeszcze inni zaczęli niby czytać gazety albo notatki na uczelnię byleby nie ustąpić miejsca . Wtedy wstałam i ustąpiłam jej miejsca
W każdym autobusie jest miejsce dla niepełnosprawnych (z krzyżykiem), w momencie, gdy zaraz po moim wejściu dopada ogólna ślepota, to ja po prostu "grzecznie" wypraszam z tego miejsca. Walczmy o swoje prawa.
Kiedyś spodobał mi przypadek w autobusie, gdy wszedł staruszek i nikt mu nie ustąpił miejsca, to kierowca zatrzymał się i ustąpił mu swoje miejsce. Medal dla kierowcy, bo znieczulica jest zbyt powszechna.
Mam również inną opowieść, też z autobusu. Podjechał autobus i poprosiłam kierowce, aby mi otworzył środkowe drzwi, bo przednimi, wąskimi o dwóch kulach ciężko się wchodzi i nie otworzył, a wręcz totalnie mnie olał. Ponownie go poprosiłam i reacja pozostała bez zmian. Przyznam się, że przez bezsilność zbluzgałam go, wrzuciłam jedna kule na podłogę autobusu i wgramoliłam się. I co powiecie na ten przykład tolerancyjności???
Ludzi,budynki,..... Myślę, że wszystko czasem trzeba by było zmienić
Nie...to jest prawdziwe...nieraz widziałam takie smutne sytuacje...nawet będąc w kosciele o 2 kulach i chcąc usiąść w ławce trzeba się upomnieć o miejsce....nieraz tego doświadczyłam...
Więc o czym tu mówić? ludzi są jak tępe ślepaki - jak można 2 kul nie widzieć? i gapiąc się czekać aż się odezwę że muszę usiąśc do ławki???
Moja córka była tym bardzo zniesmaczona, nie uwierzyłaby gdyby nie widziała...
Ten kraj jest trudny a ludzie ...ciemnogród i buractwo często są aż nazbyt widoczne.
Ale nie dajmy się!
Oni wszyscy też kiedyś będą chorzy, może niesprawni, może wtedy zrozumieją jak to jest.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dziewczyny to niestety prawda ja sama ostatnio jadąc do pracy autobusem z moją znajomą. Która mi czasem pomaga Nie dość że kierowca nie zareagował na moją prośbę by pomóc wnieść wózek. byłam dopiero co po operacji więc wózek był mi nie zbędny na dłuższe dystanse. Ponieważ ryzyko upadku w moim przypadku było duże i w związku z tym Prof zalecił bardzo dużą ostrożność.
No więc mało tego że nie pomógł to jeszcze pan kierowca przewiózł pasażerów jak worki z ziemniakami. będąc na wózku z całej siły uderzyłam operowaną nogą w metalową barierkę. Moja znajoma poleciała do tyłu i uderzyła się również całej siły o barierkę w kręgosłup. Cud że nic się jej nie stało
Na moją uwagę odpowiedział bezczelnie że musi trzymać się rozkładu jazdy bo się spóźnił. I jak mi się nie podoba to mogę wysiąść.
Ostatnio zmieniony przez Katja Czw 24 Wrz, 2009, w caoci zmieniany 1 raz