Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Pon 16 Maj, 2011
Grazyna1950, pasiflora,
Wiem dziewczyny że macie rację. O tym , że to źle wpływa na kręgosłup wiedziałam .
Wiem , że powinnam je kupić . dotychczas nigdy z nich nie korzystałam i może dlatego jakoś nie potrafię się przełamać , choć coraz częściej zaczynam o nich myśleć. Chyba się zaprzyjaźnimy.
_________________ Niech pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia radość i tak równoważą się nawzajem.
Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Nie 22 Maj, 2011
dziewczyny. Przekonałyście mnie. Nam już dwie przyjaciĂłłki w postaci kul. Prawdę mĂłwiąc to jestem nieźle zaopatrzona. Kule, kije do nordic walking i laska do podpierania. Używam tego wszystkiego na zmianę. W zależności od samopoczucia i bĂłlu. OprĂłcz tego obowiązkowo basenik. A uwielbiam pływać. Właśnie zaraz wyruszany z moim narzeczonym i pieskiem nad jeziorko,pospacerujemy i pooddychamy świeżym powietrzem.
Pestka brawo faktycznie jesteś nie żle zaopatrzona kule i kijki bardzo dobrze basen super sprawa ale już laska i chodzenie o niej to nie bardzo rujnujesz sobie w ten sposób kręgosłup nie mówiąc już o tym że zle chodzisz.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Czw 16 Cze, 2011
hejka , dawno nic nie pisałam , ale to dlatego , że ostatnio nic sie nie działo. Jutro za to jadę do Piekar na wizytę do doktora MM , jestem ciekawa jak przebiegnie wizyta, obiecał mi termin na jesień , tak bardzo bym chciała żeby podał mi jakąś datę...
pestka Napisz jak będziesz już po wizycie. Pewnie czytałaś już o tym, że terminy w Piekarach są poprzesuwane mimo wszystko naciskaj doktora na konkretny termin - ja też miałam ''obiecany'' termin na koniec pierwszego półrocza a potem na kolejnej wizycie pytał się czy na jesień czy zimę czy na przyszły rok, być może nie pamięta jaki termin komu obiecał ale warto się upominać.
Powodzenia i daj znać
_________________ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Sob 18 Cze, 2011
moja piątkowa wizyta u doktora była sprawna i szybka. Dowiedziałam się że szpital przekroczył limit na niektóre operacje i w tym miesiącu nie operują. Terminy poprzestwane. Miałam nadzieję że dostanę już chociaż jakiś termin ale niestety. Że względu na te niedogodności muszę poczekać do następnej wizyty na początku sierpnia. Wtedy pan doktor ma mi wyznaczyć termin. Czy to będzie jesień? Zależy to ponoć od funduszy z wiadomej instytucji. Cóż. Troszkę się zawiodłam . Teraz odliczam dni do 05.08. Mam nadzieję że wówczas się dowiem...
_________________ Niech pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia radość i tak równoważą się nawzajem.
pestka, niestety mnie również przez te limity przesunięto operację z 10 czerwca. Następny termin nieznany Też się zawiodłam ale cóż pozostaje? Czekamy cierpliwie
Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Pon 20 Cze, 2011
pasiflora,
Hmm... Przykro mi. Najgorsze jest to , że ostatnio mnie tak noga boli , że nie sypiam po nocach , potem w pracy jestem nieprzytomna , nie mówiąc o bólu jaki odczuwam. I niestety nie mogę już brać zwolnień bo to się może źle skończyć.
_________________ Niech pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia radość i tak równoważą się nawzajem.
Status: Przed
Wiek: 51 Doczya: 11 Maj 2010 Posty: 28 Skd: Gliwice
Wysany: Pi 05 Sie, 2011
No i masz babo placek .
Wsiadłam rano do auta , optymistycznie nastawiona. Ruszyłam do Piekar. Wizytau dra MM miała być dziś konkretna . Miałam nadzieję że otrzymam jakiś termin. Nic z tego nie wyszło. Podobno szpital ma ograniczenia. W tym roku nie mam szans. Trafia mnie szlag, bo zaczęło mnie boleć kolano a to zły znak. Jak tak dalej pójdzie to moje kolejne stawy też będą się nadawały do wymiany.
Rozwścieczona poszłam do Pasiflory aby ją odwiedzić , dobrze że to zrobiłam bo u niej się troch ę wyluzowałam.
Wracając z Piekar postanowiłam wydać trochę kaski i zaszalałam kupując kilka ciuszków. Musiałam sobie jakoś humor poprawić .
Cóż, a ja głupia miałam nadzieję że chociaż święta Bożego Narodzenia Pan doktor sprezentuje mi nowe bioderko. Chyba tylko mój szef będzie zadowolony , bo pewnie zdążę jeszcze zrobić bilanse zanim mnie pokroją.
_________________ Niech pociechą dla nas będzie to, iż żaden ból nie trwa wiecznie. Kończy się cierpienie, pojawia radość i tak równoważą się nawzajem.
Powiem że Pestka to wspaniała kobieta z wielką wolą walki o swoje zdrowie. Bardzo miła, a gadałyśmy jakby to nie było pierwsze spotkanie w realu Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie całej walki o zdrowie