Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Nie 30 Sie, 2009 Miesiączka a operacja/ a ból bioder
Witajcie! 7 września idę do szpitala (endoproteza biodra) i właśnie tego dnia spodziewam się również miesiączki... Zdaję sobie sprawę, że będę musiala przeczekać, aż krwawienie minie, ale jak długo? Czy każą mi wrócić do domu i czekać kilka dni czy połóżą mnie w szpitalu i tam będę "kwitnąć"? W którym dniu cyklu można bezpiecznie operować (kiedy krzepliwość krwi jest już odpowiednia)?
Zaklinam teraz mój okres, by przyszedł wcześniej... może macie na to jakieś sposoby?
Ostatnio zmieniony przez kinga Wto 12 Kwi, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Zaklinam teraz mój okres, by przyszedł wcześniej... może macie na to jakieś sposoby?
Możesz farmakologicznie opóźnić sprawę (czy przyspieszyć - nie wiem, ale pewnie też). W tym celu udaj się do swojego ginekologa, tyle, że teraz to już ostatni dzwonek, bo za tydzień masz termin zabiegu... Warto zainteresować się tym zawsze wcześniej.
Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Nie 30 Sie, 2009
Niestety Katju, nie mogę brac hormonów no i chyba przez operacją trzeba je odstawić, jeśli brało sie je wcześniej - tak powiedziano mi przed poprzednią operacją (chirurgia miękka). Poza tym kilka miesicy temu nie miałam pojęcia, że miesiączka wypadnie mi właśnie 7 września. W lipcu dostałam okres 5 dni wcześniej, więc wszelkie obliczenia wzięły w łeb...
Wierz mi, wcześniej byłam bardzo tym zainteresowana, tylko natura pokrzyżowała mi plany.
Hm.. rozumiem. Zresztą ja też nie jestem zwolennikiem rozwiązań farmakologicznych. Wiele dziewczyn tu na forum ma większą wiedzę na temat kobiecych comiesięcznych przypadłości kontra operacji - poczekaj cierpliwie, na pewno Ci napiszą jak to było w ich przypadku. Pewnie dużo zależy tu też od lekarza operującego jakie ma zasady i zdanie na ten temat (operować czy nie operować w takim czasie).
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Nie 30 Sie, 2009
jaagna, muszę Cię zmartwić, ale nie ma sposobów na przyspieszenie czy opóźnienie miesiączki. Specjalnie konsultowałam to przed zabiegiem z moją ginekolog. Miałam ten sam problem. Termin operacji zbiegł się z terminem @. Wspominałam o tym na konsylium. Umowa z profesorem była taka, że będę normalnym trybem przygotowana do zabiegu i jeżeli do godziny operacji, tj do 15:00 (byłam jako pierwsza) nic się nie pojawi, to trafię na stół. Na szczęście @ pojawiła się z poślizgiem 2 dniowym i chwała jej za to! Ponieważ mam regularne cykle miesiączkowe, mniemam, że opóźnienie nastąpiło w wyniku stresu operacyjnego. Dlatego w Twoim przypadku też myślę, że nie jest jeszcze przesądzone, że akurat tego dnia się pojawi! I tego właśnie Ci życzę!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Nie 30 Sie, 2009
Dzięki madzi_czer! Wciąż mam nadzieję, że dostanę @ wcześniej; Miałam w tym roku kilka takich krótszych cykli, więc moze tym razem też się uda?
Wiem, że nie ma sposobów na przyspieszenie miesiaczki, ale może jakieś "tradycyjne", które stosowały nasze babki? w rodzaju gorących kąpieli, alkoholu (nie bardzo mogę, bo biorę diclofenac i obawiam sie interakcji) czy naparów z lipy.
...ech, brakuje tylko odczyniania uroków...
edit 31.08.09 r., godz. 11:41
Odpowiem sama sobie - moze przyda się na przyszłość innym kobietkom.
Dziś byłam oddać krew do autotransfuzji i spytałam sie pielęgniarki, co w razie miesiaczki. I jaką dostałam odpowiedź? "A włoży sobie pani tampon i będzie dobrze", hyhyhy.... Oczywiscie, mam poinformowac lekarzy, ale jakichś trudności babeczka nie przewiduje.
No i git! O to chodzi!
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Pon 31 Sie, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Dziewczyny ja znam przypadek koleżanki leżała teraz ze mną w klinice była jak ja na wyciągnięciu śrubek. No i też w dzień operacji dostała okres. Nie było problemu założyła tampon i była operowana. Jeśli mogę doradzić to to aby tampon był bardziej chłonny czyli poprostu większy. Jeśli dacie rade taki założyć chociaż tampony których używacie też będą ok.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
W wielu wypadkach miesiączka podczas zabiegu nie jest przeciwwskazaniem do wykonania owego zabiegu, tym bardziej jeżeli jest to początek albo koniec:) Problem może pojawić się w przypadku dużych zabiegów z dużą utrata krwi;/ A niestety wiele zabiegów ortopedycznych do takich się zalicza i trzeba albo za pomocą HTZ (hormonów) pokombinować z terminem albo zwyczajnie oddać sprawy w ręce natury:) Osobiście korzystam z HTZ i nie przypominam sobie żebym odstawiała przed jakimkolwiek zabiegiem tabletki.....a dlaczego moja krzepliwość krwi jest i tak kiepska więc nie obawiam się jakiś zakrzepów a tabletki zabezpieczają mnie przed nadmiernymi krwotokami do których jestem skłonna od tak:/ Kwestia nieodstawienia tabletek jest oczywiście moją indywidualną decyzją dobrze skonsultowaną:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Wto 01 Wrz, 2009
Jowi napisa/a:
Osobiście korzystam z HTZ i nie przypominam sobie żebym odstawiała przed jakimkolwiek zabiegiem tabletki.....(...) Kwestia nieodstawienia tabletek jest oczywiście moją indywidualną decyzją dobrze skonsultowaną:)
Przed poprzednią operacją (ale to była chirurgia miękka) rozmawiałam na ten temat zarówno z mającym mnie operować chirurgiem, jak i z ginekologiem. Każdy z nich nakazywał mi wręcz odstawienie wszelkich hormonów - a pytałam się o hormony właśnie, bo chciałam przesunąć planowany termin miesiączki. Ginekolog nawet mi powiedział, ze przed każdym "krwawym" zabiegiem należy odstawić hormony, a ja miałam planowany jedynie zabieg laparoskopowy, a nie tradycyjne otwarcie jamy brzusznej.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Wto 01 Wrz, 2009
jaagna ja oprócz miesiączki, którą dostałam dwa dni po operacji byłam jeszcze dodatkowo mocno osłabiona autotransfuzją. Odbiło się to na mojej bardzo słabej morfologii, w związku z tym miałam dwie dodatkowe jednostki krwi . O ile pamiętam Ty również masz autotransfuzję, więc tym bardziej trzymam kciuki za opóźnienie bądź przyspieszenie okresu!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Wto 01 Wrz, 2009
madzi_czer napisa/a:
jaagna ja oprócz miesiączki, którą dostałam dwa dni po operacji byłam jeszcze dodatkowo mocno osłabiona autotransfuzją. Odbiło się to na mojej bardzo słabej morfologii, w związku z tym miałam dwie dodatkowe jednostki krwi . O ile pamiętam Ty również masz autotransfuzję, więc tym bardziej trzymam kciuki za opóźnienie bądź przyspieszenie okresu!
Po wczorajszym oddaniu krwi do autotransfuzji (350 ml + cos tam jeszcze na badania) czuję się świetnie! Ale ja zawsze miałam znakomitą morfologię i nigdy nie odczułam utraty krwi. Do poprzedniego zabiegu przygotowywałam się oddając w przeciagu 6 dni dwie jednostki krwi. I jeszcze tego samego dnia szłam do dentysty, by wyrwać sobie zęby ósemki (nie dwie naraz, tylko jedną każdego dnia, gdy oddawałam krew). Do punktu krwiodawstwa przywoziłam i odwoziłam się samodzielnie samochodem, w dodatku jeszcze jechałam do pracy. I bez zadnych efektów ubocznych. Twarda sztuka jestem, pełnokrwista Martwię się tylko obniżoną krzepliwością w "tym" dniu i niczym więcej, bo mój organizm szybko uzupełnia ubytki krwi.
Po wczorajszym oddaniu krwi do autotransfuzji (350 ml + cos tam jeszcze na badania) czuję się świetnie! Ale ja zawsze miałam znakomitą morfologię i nigdy nie odczułam utraty krwi. Do poprzedniego zabiegu przygotowywałam się oddając w przeciagu 6 dni dwie jednostki krwi. I jeszcze tego samego dnia szłam do dentysty, by wyrwać sobie zęby ósemki (nie dwie naraz, tylko jedną każdego dnia, gdy oddawałam krew). Do punktu krwiodawstwa przywoziłam i odwoziłam się samodzielnie samochodem, w dodatku jeszcze jechałam do pracy. I bez zadnych efektów ubocznych. Twarda sztuka jestem, pełnokrwista Martwię się tylko obniżoną krzepliwością w "tym" dniu i niczym więcej, bo mój organizm szybko uzupełnia ubytki krwi.
Twarda szuka faktycznie:) Powodzenia i wytrwałości:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 15 Sty, 2010
ja też o miesiączce, ale nie podczas operacji
czy w czasie okresu odczuwacie zwiększone bóle bioder? nie wiem dokładnie jaki to ma związek ze sobą, ale wtedy ból jest dużo większy...znam kilka dziewczyn (z chorymi bioderkami), które mają tak samo....
czy to się wiąże po prostu z tym, że w czasie miesiączki hormony jako tako szaleją i odczuwamy bardziej ból (bo nawet wizyty u dentysty są wtedy odradzane)....
Status: Endo x 2
Wiek: 53 Doczya: 25 Sie 2009 Posty: 53 Skd: Wrocław
Wysany: Sob 16 Sty, 2010
kinga napisa/a:
ja też o miesiączce, ale nie podczas operacji
czy w czasie okresu odczuwacie zwiększone bóle bioder? nie wiem dokładnie jaki to ma związek ze sobą, ale wtedy ból jest dużo większy...znam kilka dziewczyn (z chorymi bioderkami), które mają tak samo....
czy to się wiąże po prostu z tym, że w czasie miesiączki hormony jako tako szaleją i odczuwamy bardziej ból (bo nawet wizyty u dentysty są wtedy odradzane)....
Wiesz, coś z tym jest! Ja nie odczuwałam nigdy jakichś większych dolegliwości przed i podczas miesiączki, najwyżej robił mi się wredniejszy charakter Fizycznie przechodziłam ją zawsze bezproblemowo. Teraz, po operacji odczuwam bóle krzyża (co może mieć związek z moimi nadwerężonymi ścięgnami w stawie krzyżowo-biodrowym) i bóle bioder - obydwóch, operowanego i tego jeszcze nieoperowanego.
To mnie uspokoiłaś, że nie jestem samotna w tym dziwnym bólu.