No mogę, jak siedzę to mogę ale też trochę z trudem...
rafcik_er - a jak u Ciebie z rehabilitacją? Ja też mam problem z podnoszeniem nogi - ona po prostu jest słaba. Na to mogą pomóc tylko ćwiczenia, najlepiej pod fachowym okiem!
witam wszystkich! jestem po mojej pierwszej kontroli. wypadła wyjątkowo wczesnie, bo równo miesiac od zabiegu. wyszło tak, że weszłam do gabinetu ostatnia, ale profesor przywitałm mnie oczywiscie pieknym usmiechem, bez cienia zmeczenia po tescie na podnoszenie nogi byl zachwycony ;d widac, wczesniejsze wysportowanie robi swoje. byl w szoku, ze to dopiero 4 i pol tygodnia a tu juz takie postepy. te jego ochy i achy tak poprawiaja humor! oczywiscie teraz tysiac razy dziennie prostowac, podnosic odwodzic
nastepna wizyta za 6 tygodni. generalnie wszystko zmierza w dobrym kierunku :)
i mam tylko jedno pytanie do was dziewczeta. czy tez spoznial wam sie okres? ja moj ostatni rozpoczelam 3 dni przed operacja (i pamiatka zostanie po tym na zawsze, bo tampon pieknie sie usmiechnal i calkiem ladnie na rtg wyszedl ) no a teraz spoznia mi sie juz ponad tydzien. wydaje mi sie, ze to jest normlane, bo skoro sporo krwi sie traci, mimo, pozniej podanych 4 jednostek i tak chyba jakos to wplywa. no nie wiem. poradzcie
Euniko mnie okres po operacji spóźniał się ok 3 tyg. Początkowo nie zwracałam na to uwagi, bo brałam taką sytuację pod uwagę. W dniu w którym postanowiłam wybrać się do ginekologa okres się pojawił i problem się rozwiązał. Tak wiec ja na twoim miejscu bym się nie przejmowała i jeszcze troszkę spokojnie poczekała, każda operacja to duży obciążenie dla naszego organizmu, który może się rozstroić. Jeśli ten fakt bardzo Cię niepokoi to wybierz się do lekarza on napewno Cię uspokoi Pozdrawiam
i mam tylko jedno pytanie do was dziewczeta. czy tez spoznial wam sie okres? ja moj ostatni rozpoczelam 3 dni przed operacja (i pamiatka zostanie po tym na zawsze, bo tampon pieknie sie usmiechnal i calkiem ladnie na rtg wyszedl ) no a teraz spoznia mi sie juz ponad tydzien. wydaje mi sie, ze to jest normlane, bo skoro sporo krwi sie traci, mimo, pozniej podanych 4 jednostek i tak chyba jakos to wplywa. no nie wiem. poradzcie
Witaj Eunika:)
Ciesze się, że u Ciebie wszystko idzie w dobrym kierunku:) Oby tak dalej:)
A propo miesiączki to uważam, że nie masz się czym martwić gdyż generalnie sama sobie wytłumaczyłaś dlaczego nie masz jeszcze miesiączki:) Zabieg jak wiesz był poważny, straciłąś dużo krwi więc potrzeba czasu na ureguilowanie bo osteotomias to nie tylko szok dla Twoich kosteczek, ale szok dla całego organizmu. Hormony są na różnym poziomie, elektrolity (witaminki i minerały) różwnież więc zanim to się wszystko unormuje to troszke potrzeba czasu. No i genersalnie do tego leki jakie się dostawało czy nawet samo znieczulenie działa tak, że różne opóżnienia lub przyspieszenia pod tym względem powoduje:) Nie martw się na zapas bo jak dla mnie to normalne, no chyba że wiesz .....jakiś grastis od natury:p
Buziaki dla Ciebie a rtg rzeczywiście było zabawne:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Witam. A ja z kolejnym problemem tu zajadę Otóż gdy wychodzę wieczorami sobie na dwór lub w dzień i wieje zimny wiatr noga mi strasznie sztywnieje. Tak sztywnieje że aż ciężko się z miejsca ruszyć. Nie wiem czemu tak się dzieje. Czy ma ktoś podobne cuś?? Nie chcę nawet myśleć co to będzie jak nadejdzie zima a ja coś takiego będę miał...
rafcik_er po części znam Twój problem. Ale tylko po części. Po 1 miałam podobny efekt przed operacjami (szczególnie w prawym, duże mocniej zniszczonym stawie). Jednak może nie aż tak silne było to odczucie co u Ciebie. U mnie dodatkowo owe sztywnienie obejmowało lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Na szczęście teraz, o problemie nie pamiętam i mam nadzieję, ze mam go z głowy. Ale Tak jak piszesz wszytko okaże się zimą i chłodną jesienią. Cały czas stawy mimo wszytko mocno reagują na zmiany temperatury (najdotkliwiej odczuwam to w... kolanach). Mam nadzieje że ktoś z większym doświadczeniem (mam na myśli fizjoterapeutę przyjrzy się Twojemu problemowi bliżej. Może tu na forum któryś z naszych zaprzyjaźnionych wspaniałych specjalistów podpowie Ci jak uporać się z problemem. Poczekajmy I głowa do góry! To na bank da się opanować
Widzę że mało kto ma takie problemy. I w sumie dobrze ale jak narazie nie wiem co dalej... Wczoraj wieczorem samochodem pojechałem na budki (kebab itp) poszedłem kupiłem co trza i wróciłem do samochodu. było ok. pojechałem do domu. wysiadłem (to juz po 22 było) i szedłem do domu. Znów mnie to złapało z 10 m od domu ale jakoś sie zmobilizowałem i się doczłapałem. Ale to naprawdę jest okropne Niedługo mam kontrole to się u Profesora dopytam o to... co i jak...
Otóż gdy wychodzę wieczorami sobie na dwór lub w dzień i wieje zimny wiatr noga mi strasznie sztywnieje.
Czy podczas wczorajszego spaceru wiał zimny wiatr? Być może Twój problem nie jest związany z temperaturą otoczenia. Spróbuj zrobić tę samą trasę, tym samym środkiem lokomocji, z tymi samymi siatami, z tym samym artykułem spożywczym podczas ciepłego dnia. Wyciągnij wnioski.....
Mój problem właśnie polega na tym ze jak jest zimno tak że czuć to na skórze że się tak wyrażę wtedy i tylko wtedy mi tak drętwieje. Z tą wczorajsza trasą to podałem aby taki przykład. Jak jest zimno i wyjdę na dwór to mnie to automatycznie łapie. Doczłapię się jakoś do domu przekraczam próg i od razu jest lepiej nie wiem co to jest, ale tak to trochę dziwnie wygląda.. Nigdy mi sie to nie zdarzyło gdy jest ciepło np dziś słonko grzeje, wieje wiatr ale jest ok. Dziękuję za radę. Pozdrawiam.
Mój problem właśnie polega na tym ze jak jest zimno tak że czuć to na skórze że się tak wyrażę wtedy i tylko wtedy mi tak drętwieje. Z tą wczorajsza trasą to podałem aby taki przykład. Jak jest zimno i wyjdę na dwór to mnie to automatycznie łapie. Doczłapię się jakoś do domu przekraczam próg i od razu jest lepiej nie wiem co to jest, ale tak to trochę dziwnie wygląda.. Nigdy mi sie to nie zdarzyło gdy jest ciepło np dziś słonko grzeje, wieje wiatr ale jest ok. Dziękuję za radę. Pozdrawiam.
Zanim zrzuciłbym winę na temperaturę otoczenia jako przyczynę bólu, najpierw przyjrzałbym się umiejętnościom adaptacji Twojego układu ruchu na zmieniające się podłoże tzn.: krawężnik, wystający kafelek w chodniku, nierówne podłoże itd. oraz na buty w których chodzisz na zewnątrz i po mieszkaniu. Wiem, że samodzielne dokonanie właściwej oceny jest trudne. W związku z tym: PYTAJ SWOJEGO FIZJOTERAPEUTY.........!!!!!