Forum Bioderko

Kapoplastyka - historie - Moja kapoplastyka -Grażyna

grazyna - Czw 22 Kwi, 2010
Temat postu: Moja kapoplastyka -Grażyna
Witajcie

Mam 55 lat i jestem po kapoplastyce lewego biodra. Operacja była przeprowadzona
w styczniu 2010 r. w Lublinie w klinice na Jaczewskiego. Operację przeprowadzał
Pan dr J. Blacha. Wcześniej już jeździłam do tego lekarza na konsultacje ponieważ dowiedziałam się ,że jest dobrym ortopedą. Jestem po pierwszej wizycie kontrolnej
i kontrolnym RTG. Niestety moja operowana noga jest dłuższa o 2 cm. Na zdjęciu widać ,że jest ustawiona w odwiedzeniu. Pan doktor powiedział , że nie będzie mnie okłamywał
i że tak już zostanie. Na moje pytanie dlaczego?-odpowiedział, że czasem tak bywa i noga tak się ustawiła. Ja jestem załamana ponieważ ta sytuacja powoduje wielki dyskomfort ale także ból w drugiej nodze. Mam zalecone chodzić trochę stosując wkładki a trochę bez wkładek. Gdyby nie ta dysproporcja w długości naprawdę wszystko byłoby ok. Jestem pod opieką fizjoterapeuty od 5 tygodni i właśnie zaczęłam chodzić bez kul. Czy może ktoś po kapoplastyce lub endo miał taką sytuację i jednak nogi wyrównały sie po czasie dłuższym niż 3-4 miesiące.

Grazyna1950 - Czw 22 Kwi, 2010

grazyna napisa³/a:
właśnie zaczęłam chodzić bez kul
Jesteś pewna, że nie za wcześnie?
AgaW - Czw 22 Kwi, 2010

Grażyno - Dr. Blacha to świetny specjalista, jednak naprawdę teraz najwięcej zależy od rehabilitacji - dział o rehabilitacji zawiera tematy o kulach, o czasie ich odstawienia, wkładkach i inne ważne dla nas wszystkich. Niewiem co w Lublinie mówili Ci o rehabilitacji ale potrzebujesz pomocy fizjoterapeuty ( jak każdy ), żeby nauczyć się chodzić dobrze i wyrównać rehabilitacją długości kończyny ile tylko będzie to możliwe :)
grazyna - Czw 22 Kwi, 2010

Aga

Dzieki za szybką odpowiedź na mój post. Właśnie dlatego, że Pan dr Blacha jest świetnym specjalistą jestem załamana tą różnicą w długości nóg. Właśnie on powiedział mi 2 dni temu, że nie chce mnie okłamywać ale tak już zostanie, bo jeśli do tej pory ( 3 m-ce) noga ustawiła się w odwiedzeniu to już tak zostanie. Zdaję sobie sprawę, że on ma przegląd pacjentów przez wiele lat po założeniu protezy i dałby mi jakąś nadzieję nawet gdyby miało to trwać długo. Ja jestem pod opieką fizjoterapeutki i powiedziała, że będziemy próbować to zmienić ale chętnie pojechałabym na konsultację np. do fizkoma bo widzę, że jest to kompetentny człowiek. Jeżeli masz do niego jakieś dane kotaktowe to byłabym wdzięczna.

kinga - Czw 22 Kwi, 2010

Na Forum znajdziesz wszystko :)
Zobacz TUTAJ

zozo - Czw 22 Kwi, 2010
Temat postu: Re: Moja kapoplastyka -Grażyna
grazyna napisa³/a:
.......Niestety moja operowana noga jest dłuższa o 2 cm. Na zdjęciu widać ,że jest ustawiona w odwiedzeniu........
Dziwne - przy kapoplastyce raczej jest problem z wydłużeniem nogi. A w jakim stanie jest nieoperowana noga? Jest zdrowa, czy też kwalifikuje się do operacji za jakiś czas. Ciekawe jak wygląda to ustawienie w odwiedzeniu? Możesz pokazać zdjęcie rtg?
pasiflora - Czw 22 Kwi, 2010

zozo napisa³/a:
Dziwne - przy kapoplastyce raczej jest problem z wydłużeniem nogi.
właśnie operowaną nogę ma dłuższą
zozo napisa³/a:
A w jakim stanie jest nieoperowana noga? Jest zdrowa, czy też kwalifikuje się do operacji za jakiś czas.
To jest dość istotne pytanie
jarecki - Nie 25 Kwi, 2010

Witajcie.Ostatnio bardzo rzadko tu zaglądam ale to naprawdę z braku czasu.Teraz zajrzałem i od razu jestem powalony tym postem GRAŻYNY.Moim zdaniem operator sp......ył naprawę,nie ma się co oszukiwać.Przecież kapoplastyka ponoć nie jest tak bardzo skomplikowana.Teraz to ja już nie wiem co mam myśleć,przecież czekam też na kapoplastykę,nigdy nie miałem problemów z biodrami.Jeśli taka partanina przydarzy się mnie to chyba sobie strzelę w łeb,bo żaden lekarz nie dopuści mnie do pracy a do emerytury jeszcze daleko.Okazuje się z takim finałem zabiegu trzeba się liczyć.Dobrze że o tym napisałaś bo to skandal żeby po zabiegu niby mało inwazyjnym wydłużyli Ci nogę i to aż o 2 cm!!!!
pasiflora - Nie 25 Kwi, 2010

jarecki, nie irytuj sie bo jak Grażynka ma drugą nogę chorą to pewnie różnica jest dlatego i po operacji zniknie. Nie ma szans aby tak 2 centymetry było różnicy bo to przecież tylko nakładają taką "czapeczkę" Niech Grażynka odpowie i wówczas zobaczysz Zresztą 2 cm różnicy to żaden dramat bo 1cm i natura daje taki prezent. Zobaczysz będzie dobrze
jarecki - Nie 25 Kwi, 2010

Dzięki za wsparcie.Idę spać.
EvaS - Pon 26 Kwi, 2010

Witam, z moich informacji o kapoplastyce, mysle tu o BHR, wynika, ze JEST to zabieg skomplikowany, wymagajacy szcegolnego doswiadczenia (obecnie prog doswiadczenia w tych operacjach na swiecie jest oceniany od conajmniej 100, a przez niektorych nawet 300 lub 500 przeprowadzonych operacji) Od m.in. tego doswiadczenia chirurga uzalezniony jest wynik. Dlategotez, moim zdaniem, warto jest dowiedziec sie ile ich dany chirurg juz ma za soba... pozdrawiam, Ewa
zozo - Pon 26 Kwi, 2010

EvaS - jest dokładnie tak, jak piszesz. Operacja uchodzi z trudniejszą niż wstawienie endoprotezy, precyzja osadzenia implantu jest bardzo istotna. Trwa też z tego powodu czasem znacznie dłużej, chociaż doświadczony chirurg potrafi ją zrobić w 1,5 do 2 godz.

Dlatego nie radziłabym operować się w powiatowym szpitalu, który niedawno zaczął operować tą metodą, chyba, że zatrudnił doświadczonego chirurga.

Znam przypadek złamania szyjki głowy kości udowej - chirurg nie poczuwa się do odpowiedzialności - twierdzi, że pacjentka miała słabe kości, ale podobno bardzo chciała mieć kapę, za to zapłaciła, to jej wszczepił. Ja uważam, że dobry chirurg, jak ma wątpliwości, to powinien uprzedzić pacjentkę, że dopiero w trakcie operacji podejmie decyzję. Powinien być przygotowany na 2 a nawet 3 warianty. Nie ma nic gorszego, jak coś robi się na siłę i naraża się pacjenta na dalsze komplikacje. :evil:

Grazyna1950 - Pon 26 Kwi, 2010

zozo napisa³/a:

Dlatego nie radziłabym operować się w powiatowym szpitalu
Nie ważne jest w jakim szpitalu. Ważne jest aby ortopeda był doświadczony. W małych szpitalach też są specjaliści.
zozo - Pon 26 Kwi, 2010

Grazyna1950, jak cytujesz to może nie wyrwany fragment z kontekstu, który na dodatek zafałszowuje to co chciałam napisać:

"Dlatego nie radziłabym operować się w powiatowym szpitalu, który niedawno zaczął operować tą metodą, chyba, że zatrudnił doświadczonego chirurga." :-P

Grazyna1950 - Pon 26 Kwi, 2010

zozo napisa³/a:
chyba, że zatrudnił doświadczonego chirurga."
Dla mnie chirug nie ma nic wspólnego z operacjami orpotedycznymi, dlatego zacytowałam tylko początek. :lol:
pasiflora - Pon 26 Kwi, 2010

Dziewczyny tutaj wypowiadamy się na temat kapoplastyki a nie lekarzy Proszę swoje dyskusje prowadzić w odpowiednich działach.

Ps Grażynko może tak starczy tego licytowania który szpital lepszy który gorszy. Kwestia lekarza chirurg ma dużo wspólnego z operacjami ortopedycznymi jest to tzw. Lekarz-chirurg specjalizujący się w ortopedii i traumatologii

grazyna - Pon 26 Kwi, 2010

Wcale nie dziwię się, że jarecki zaniepokoił się wynikiem mojej kapoplastyki. Ja również szukając w internecie informacji o kapoplastyce(jeszcze przed operacją) napotykałam na hura! optymistyczne wieści dotyczące zarówno bardzo szybkiej rehabilitacji jak i jakości życia już po operacji. Idąc na nią byłam bardzo optymistycznie nastawiona i nawet umówiłam się ze znajomymi, że w 2011 roku już nie odpuszczam naszego grupowego wyjazdu narciarskiego w Alpy. W czasie wizyty kontrolnej Pan doktor po obejrzeniu zdjęcia poinformowal mnie, że nie widzi śladów zużycia w drugiej (nieoperowanej nodze). Dałam to zdjęcie do opisania do radiologa i tak jak przypuszczałam zmiany są tzn." zwężona szczelina stawowa z podchrzęstną sklerotyzacją stropu panewki. Zmiany zwyrodnieniowe spojenia łonowego". Miednica jest przekrzywiona i stąd prawdopodobnie ta różnica w długości nóg. Nie mogę pogodzić się z tym faktem ponieważ rozumiem dlaczego boli noga nieoperowana ale dlaczego jest skrzywiona miednica to już nie. Przed operacją miałam kilkakrotnie robione RTG bioder i nigdy nie było skrzywienia miednicy. Nogi też miałam równe. Jestem zapisana na liście rezerwowej na maj do Fizkoma na konsultacje. Może on doda mi otuchy ,że poprzez rehabilitację mam jeszcze szansę na prawidłowe ustawienie miednicy a co za tym idzie wyrównanie długości nóg. Będę Was kochani informować co u mnie dobrego, bo musi wreszcie dobre być.
keczu78 - Pon 26 Kwi, 2010

grazyna, jestem bardzo zaciekawiony Twoimi postępami ponieważ myślę o kapoplastyce. Mam nadzieje że lekarze (jeszcze nie wiem kogo wybrać) mnie zakwalifikują do tej nowej metody. Jeszcze mam sporo do czytania na forum...
Edi - Pon 26 Kwi, 2010

ja też czekam na kapoplastykę ,ale nie jestem pewna czy nie zdecyduje się wreszcie na endo. mam coraz więcej wątpliwości .Myslę ,że jeżeli jeszcze ktoś mi powie ,że kapoplastyka się często nie udaje to moje rozważania się już w tym momencie zakończą :-/myślę ,że w środę się wszystko wyjaśni.
grazyna - Pon 26 Kwi, 2010

Edyto

Jesteś jeszcze bardzo młoda i myślę, że powinnaś być szczęśliwa z zakwalifikowania się na kapoplastykę. Wiele osób o tym marzy. Poczytaj o kapoplastyce w internecie . Wydłużenie nogi po zabiegu dotyczy też osób po endoprotezie ( są tacy na forum). Ja nie pisałam, że jest dużo powikłań po kapoplastyce ponieważ nie dysponuję takimi danymi, nie będę też pisała o plusach kapoplastki ponieważ nie jestem kompetentna do tego. Dla mnie był bardzo istotny fakt, że nie jest to ostateczne usunięcie stawu i gdyby kiedyś zaistniała taka potrzeba to będę dopiero wtedy na takim etapie jak osoby z endoprotezą, małe lub bardzo małe jest też prawdopodobieństwo zwichnięcia stawu. Są oczywiście też minusy ale poczytaj sama ( zresztą która operacja ma same plusy). Ja wybrałam Klinikę w Lublinie ponieważ 2 lata temu gdy zdecydowałam się na operację ten szpital jako pierwszy lub jeden z pierwszych zaczął robić kapoplastykę na NFZ. Można było jeszcze zrobić prywatnie w Carollina Center w Warszawie za 37.000 tys. Miałam też informację, że lekarz który wykonywał moja operację jest świetnym operatorem. Wyszło jak wyszło ale jeszcze teraz nie mam wiedzy czy jest to błąd w sztuce czy po prostu inaczej nie mogło być bo jeszcze przed operacją mamy jakieś wady w budowie.

Edi - Pon 26 Kwi, 2010

oczywiście masz rację ,że zawsze i wszedzie może się coś nie udac....kazdy z nas to inna osoba ,inne bioderko :lol: ja mam problem ponieważ u mnie niestety ortopedzi nie są zgodni co do kapo 2 na tak ,3 na nie :-|
Jeśli chodzi o dłuższą nogę to moja mama jest po endo i operowaną nogę na dłuższą o prawie 2 cm. podobno ma się to wyrównac jak zoperują tą drugą jest 8 mies. po operacji i nie myśli narazie o następnej.

POWODZENIA :mrgreen: :lol: :mrgreen:

jarecki - Wto 27 Kwi, 2010

Ja jestem zapisany na zabieg w Otwocku.Na konsultacji byłem u dr Czubaka.Obejrzał moją fotkę i bez wahania poinformował mnie że stan mojego biodra nie jest jeszcze taki zły i w 100% nadaje się do kapoplastyki.Myślę że klinika w Otwocku jest jedną z lepszych w kraju,a co za tym idzie robią sporo takich operacji więc doświadczenie mają nie małe.Jednak nie wyobrażam sobie żeby mi coś spartolili.
grazyna - Wto 27 Kwi, 2010

Jarecki dzięki za informację. Chyba ten Otwock i profesora Czubaka przekazałeś mi telepatycznie ponieważ ja dzisiaj dzwoniłam do Warszawy i zapisałam się na czerwiec na wizytę do Profesora ale prywatnie. Proszę podpowiedz mi czy byłeś na prywatnej wizycie czy może Profesor przyjmuje też na NFZ. Nie ukrywam, że dla mnie termin nie jest taki naglący bo ja już jestem po , chcę tylko skonsultować drugą nogę a także dowiedzieć się czy dałoby się coś zrobić z tym złym ustawieniem operowanej nogi.
jarecki - Wto 27 Kwi, 2010

Ja byłem na prywatnej wizycie,czekałem ok.miesiąca od zapisu.W dziale- lekarze masz godziny i miejsca gdzie przyjmuje dr Czubak.Ja akurat byłem na ul.Kajki,wizyta 150 pln.Mam zamiar niebawem zapisać się ponownie,może uda się coś przyśpieszyć z tę moją naprawę.
zozo - Sro 28 Kwi, 2010

grazyna napisa³/a:
.......Miednica jest przekrzywiona i stąd prawdopodobnie ta różnica w długości nóg. Nie mogę pogodzić się z tym faktem ponieważ rozumiem dlaczego boli noga nieoperowana ale dlaczego jest skrzywiona miednica to już nie.......

Z tą przekrzywioną miednicą, jeśli faktycznie tak jest, to operacja nie miała na to wpływu - wynika raczej, że nogi nie były równe a przekrzywiona miednica, to kompensowała. Teraz wyrównali Ci nogi a miednica została w ułożeniu takim, jak była przed operacją, jeśli dobrze rozumuję. Ciekawe jest również to, jak to stwierdzili. U nas najczęściej robi się zdjęcie rtg na leżąco a miednica ustawić się w tym położeniu może różnie. W CMC spotkałam się z robieniem rtg na stojąco - mają bardzo dobry aparat rtg, no i ze zdjęcia na stojąco można chyba lepiej wychwycić, czy miednica przekrzywiona, czy nogi równe. Przy naszych implantach bardzo istotne są również zdjęcia rtg osiowe - niektóre nieprawidłowości w osadzeniu implantu widać tylko na takich zdjęciach a nie wszyscy ortopedzi zlecają ich robienie.

grazyna - Czw 29 Kwi, 2010

U mnie powiało trochę optymizmem. Byłam wczoraj na wizycie u mojej Pani doktor reumatolog i pooglądała mnie dokładnie . Głównie chodziło o tą różnicę w długości nóg. Diagnoza była taka, że faktycznie na leżąco noga operowana jest 2 cm dłuższa ale na stojąco tylko 1 cm ( no może z małym kawałkiem). Kazała mi zmienić wkładkę na 1 cm. Pocieszyła mnie też , że niedawno miała pacjentkę u której różnica wynosiła 3 cm i po 5-6 miesiącach nogi wyrównały się. Wróciłam do domu jak na skrzydłach i przespałam noc już bez tabletek nasennych.Od 4 maja zaczynam ponownie rehabilitację i mam nadzieję, że także w maju jadę na konsultacje do Fizkoma aby ocenił czy dobrze rehabilituję się i co jeszcze mogę zrobić. Druga noga prawdopodobnie też kiedys będzie do operacji.
pasiflora - Czw 29 Kwi, 2010

grazyna, takie wiadomości to są wiadomości Rehabilituj się i powodzenia u Fizkoma
AgaW - Czw 29 Kwi, 2010

Tak, koniecznie udaj siÄ™ do niego !
Pomoże Ci uniknąć błędów w rehabilitacji, a już myślę że pierwszy z nich to zalecenie noszenia wkładki przy takiej niedużej różnicy uważanej za fizjologiczną.
Ale prawdziwą ocenę Twojego stanu zostawiam fachowcowi od rehabilitacji :) Weź ze sobą tą wkładkę do oceny.
Bądź dobrej myśli - najważniejsze, że doceniasz konieczność rehabilitowania się po zabiegu :)

grazyna - Nie 30 Maj, 2010

Witam !

Minął miesiąc od mojego ostatniego wpisu w tym miejscu. Od tego czasu zmieniło się coś na lepsze. Noga wprawdzie nie wyrównała się i nie widzę tendencji w tym kierunku ale chodzę dobrze ( to opinia mojej rehabilitantki i niezależnego obserwatora czyli mojego męża) i już nawet dość szybko. Kilka dni temu nawet niespodziewanie ( uciekając przed gradem) podjęłam udaną próbę biegniecia. Nic nie bolało chociaż byłam zestresowana.

Chodzę nadal na rehabilitację, ostatnio robię ćwiczenia na piłce i raczej słabo mi wychodzą ale moja rehabilitantka mówi, że wyćwiczymy to. Ja wyszkolona na naszym forum przepytuję ją o metody rehabilitacji , rzucam np. nazwę PNF a ona jest zdziwiona skąd to znam. Ćwiczyłam 3 x na podwieszkach ale gdy powiedziałam jej, że czytałam na forum o bezcelowości tego ćwiczenia w moim przypadku to już mi nie daje tych podwieszek. Widzę, że stara się ponieważ dużo poświęca mi czasu indywidualnie i cały czas mnie koryguje.

Od 1 czerwca zdecydowałam się wrócić do pracy ( biurowa) . Byłam na komisji do spraw niepełnosprawności i na 1 rok dostałam stopień umiarowany. Przywileje z tym związane pozwolą mi więcej czasu poświęcić na rehabilitację. Umówiłam się z moim szefem, że pierwszy miesiąc będę jeden dzień chodziła do pracy a jeden dzień urlop.

Przy długim siedzeniu noga jeszcze puchnie ale coraz mniej. Dokuczają mi jeszcze stopy dość mocno pieką (zwłaszcza pięty). Ból pojawia się głównie w nocy. Czy ktoś z Was drogie koleżanki i koledzy ma na to jakiś sposób a może trzeba tu czasu i wszystko minie.

grazyna - Czw 13 Sty, 2011

Witam

Dawno się nie odzywałam ale śledzę nowinki z naszego forum. Jestem po drugiej wizycie kontrolnej u doktora Blachy w Lublinie i chyba jestem zadowolona. Zalecił mi noszenie niższej wkładki (1 cm) i po badaniu stwierdził, że kapa dobrze trzyma się. Nareszcie moje życie nie kręci się wokół nogi. Nie zażywam lekarstw , nie chodzę na rehabilitację ( chociaż tym to nie ma się co chwalić), śpię jak chcę ( przed operacją mogłam tylko na plecach). Nie mogę wprawdzie dłużej stać i daleko chodzić ale też nie mam takiej potrzeby. Minął prawie rok od operacji o jest ok.

pasiflora - Czw 13 Sty, 2011

grazyna, a jak wygląda Twój chód? Jesteś z niego zadowolona?
grazyna - Czw 13 Sty, 2011

Tak jestem zadowolona. Wprawdzie gdy przeglądam się w szklanych drzwiach w pracy , które są na końcu korytarza to widzę ,że trochę "zamiatam" ta dłuższą, operowana nogą. Z drugiej strony osoby, które nie wiedziały ,że miałam operację mówią , że dopóki im nie powiedziałam nic nie zauważyły.
AgaW - Czw 13 Sty, 2011

Mono wwszystko dobrze by było gdyby Twój chód ocenił spec od rehabilitacji. Warto mieć pewność że niczego się nie zaniedbało i że naprawdę wszystko jest dobrze. Pomyśl o tym, doczytaj dział o rehabilitacji ( będziesz wiedzieć czemu Cię namawiam ).
Bardzo miło, że tak dobrze się czujesz, że nic nie boli i jesteś zadowolona. Oby tak było już zawsze :)
Dbaj o bioderko i napisz za jakiÅ› czas jak siÄ™ czujesz :)

Margola - Pon 17 Sty, 2011

Grażyna jestem miesiąc po operacji lewego biodra mam BHMR z powodu zwyrodnienia. Prawe czeka na swoją kolejkę bo oczywiście też są zmiany ( przy zwyrodnieniu zwykle zmiany są obustronne ) ale nie tragiczne mniej więcej jak u Ciebie. Tydzień temu rehabilitant stwierdził, że noga operowana jest dłuższa, ale najpewniej z powodu skrzywionej miednicy i powiedział że nad tym będziemy pracować. I tego się trzymam :!: . Dam znać jakie będą postępy. Pozdrawiam
Nuta - Czw 20 Sty, 2011

Grażyna, Margola - jesteśmy w tym samym wieku i po kapo - i też mi sie wydawało po operacji, że mam dłuższą nogę. Może i tak było, ale po pół roku, a może wcześniej po operacji -to wrażenie minęło, choć operator mówił coś o 1 cm. Jak pisze Margola, to może być z powodu skrzywionej miednicy.
Też mam lewe biodro do zrobienia i gdyby nie konieczność rewizji za 2,5 tygodnia prawego biodra, to na pewno teraz, w dwa lata po kapie, robiłabym to lewe, niby zdrowe, potrzebujące naprawy. Ale jest jak jest.
Uważam, że rehabilitacja wiele daje. Zamierzam niedługo po operacji poddać się reha i kontynuować, wdrażając potem to moje niby zdrowe lewe biodro. Może przedłużę jego żywotność przedoperacyjną :-D

grazyna - Nie 20 Lut, 2011

Pod koniec stycznia przeżyłam wielki stres związany z moją operowaną nogą. Przewróciłam się na oblodzonych schodach z lastrica i zjechałam z 8 schodów , w każdy uderzając operowanym biodrem.W czasie tego "zjazdu" przekręciło mnie na operowany bok. Byłam w wielkim szoku, bałam się ruszyć i oczywiście rozpłakałam się z nerwów. Na szczęście skończyło się tylko na siniaku w okolicach blizny pooperacyjnej. Noga w samym stawie nie bolała mnie wcale raczej poniżej ale był to ból z uderzenia. Po tym zdarzeniu jednak bardzo już uważam nie gonię tak jak wcześniej i schodząc ze schodów zawsze trzymam sie poręczy. Gdy pomyślę, że mogłam tak krótko po operacji (1 rok) doprowadzić do złamania to aż mi się robi słabo.
pasiflora - Nie 20 Lut, 2011

grazyna, no moja droga "zaszalałaś" aż mnie zmrowiło. :-o Uważaj na siebie bo po to operowałaś się prawdopodobnie nowszą metodą by dłużej pofikać bez kolejnych operacji. Faktycznie miałaś mnóstwo szczęścia. :-D
basia19 - Nie 20 Lut, 2011

Grażyna, poszalałaś na tych schodach.Szczęściara z Ciebie.Trzymaj tak dalej.
Wiesia187 - Pon 21 Lut, 2011

grażyna napisała

Cytat:
Przewróciłam się na oblodzonych schodach z lastrica i zjechałam z 8 schodów , w każdy uderzając operowanym biodrem.W czasie tego "zjazdu" przekręciło mnie na operowany bok


Grażyna miałaś rzeczywiście dużo szczęścia ,że skończyło się tylko siniakiem i nic Ci się nie stało . Jeden rok to krótki czas od operacji. Mogło też dojść przez tak silny upadek do wywichnięcia i obluzowania endo .Uważaj na siebie i jednak trzymaj się poręczy schodząc po schodach , jeżeli jest taka możliwość.

Grazyna1950 - Pon 21 Lut, 2011

Ja rok po operacji wywróciłam sie razem z rowerem. Na szczęście skończyło się również tylko na siniakach. Następnego dnia od razu zgłosiłam sie do ortopedy i zrobiłam rtg.Strasznie się bałam, bo upadłam na moje prawe wywichnięte wcześniej biodro.
AgaW - Pon 21 Lut, 2011

Jakie to szczęście, że nic złego się nie stało. To takie ostrzeżenie i przypomnienie że w miarę możliwości uważać na siebie trzeba bardziej niż będąc zdrowym, na wszelki wypadek. Obyście już nie miały takich stresujących sytuacji ! :)
siefu - Czw 24 Lut, 2011

Witam Panie....a dlatego że tylko Was tu pod dostatkiem.......niewątpliwie trzeba uważać z podłożem a szczególnie ze śliskimi schodami......ale przede wszystkim dbajcie za wszelka cenę o budowę mięśni i tu nie odpuszczajcie, to one chronią nasze nowe stawy a i ew. upadki nie będą tak straszne......ćwiczcie ile tylko możecie a to się opłaci........
W grudniu byłem z grupą w wysokich Alpach Fr. i w pewnym momencie gdy kolega zdradził iż mam 2 sztuczne stawy biodrowe to pozostali narciarze chcieli popełnić zbiorowe samobójstwo na stoku.....i był powód do dumy że warto sie męczyć.......Trzymajcie się.....

pasiflora - Czw 24 Lut, 2011

siefu, zapał do sportu do pozazdroszczenia i gratuluję rozsądnego podejścia do trzymania formy po alloplastyce :)
KOWAL - Sob 26 Lut, 2011

Siefu
Moze opisz krótko jak wygladała twoja rehabilitacja i ile to trwało.
Jestem ciekawy poniewaz nie moge doczekac sie nart (mam nadziejÄ™ ze nastepny sezon jest realny )

AgaW - Sob 26 Lut, 2011

Dobry pomysł! Tylko jeśli zechcesz opisać swoją reh. to opisz nie w tym temacie, bo to historia Edi, możesz założyć własny temat w dz.kapo lub napisać w dz.o rehabilitacji ( są tam odpowiednie tematy ) :)
Też jestem ciekawa jaką miałeś rehabilitację, czy na codzień ćwiczysz jakąś aktywność fizyczną pozwalającą być w takiej świetnej formie :)

Margola - Sob 26 Lut, 2011

Grażyna a ja widzę pewien pozytyw Twojego wyczynu zjazdowego mianowicie to, że nasze nowe biodra mogą wiele wytrzymać :mrgreen: . Ale lepiej nie przekonywac sie o tym :!: Pozdrawiam

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group